OpenAI, znany z popularnego ChataGPT, rozważa zakup przeglądarki Chrome w odpowiedzi na działania antymonopolowe prowadzone przez Departament Sprawiedliwości USA przeciwko Google. Propozycje kupna pojawiły się w kontekście wyroku z 2024 roku, który uznał Google za monopolistę, co skłoniło do rozważań nad przyszłością przeglądarki. W marcu 2025 roku żądania dotyczące sprzedaży Chrome’a zostały podtrzymane.
Nowe propozycje na horyzoncie
W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje o chęciach zakupu przeglądarki Chrome przez startup Perplexity. Dmitry Shevelenko, przedstawiciel firmy, przekazał, że zamierza zeznawać w procesie antymonopolowym przeciwko Google, co może wpłynąć na przyszłość przeglądarki. W trakcie przesłuchania zaproponował biznesowy plan zakupu Chrome’a, co wzbudziło zainteresowanie mediów.
Obawy związane z monopolizmem
Google ostrzega, że sprzedaż przeglądarki oraz jej otwartego projektu Chromium mogłaby prowadzić do katastrofalnych skutków. Obecny właściciel Chrome’a obawia się, że nowy właściciel mógłby wprowadzić opłaty za korzystanie z przeglądarki lub zrezygnować z jej wsparcia, co negatywnie wpłynęłoby na całą branżę. W kontekście rosnących obaw o monopolizację, Shevelenko wskazał na wpływ Google na nowe firmy sztucznej inteligencji.
Rozmowy o przyszłości przeglądarek
Shevelenko podkreślił, że decyzja sędziego z 2024 roku, który uznał Google za monopolistę, otworzyła nowe możliwości dla rozmów między producentami smartfonów a twórcami przeglądarek. Mimo że Perplexity rozważa zakup Chrome’a, dyrektor firmy wydaje się bardziej zainteresowany zakończeniem umów dystrybucyjnych z Google niż samą sprzedażą przeglądarki.
Chęć zakupu TikToka
Warto również zauważyć, że Perplexity wyraził niedawno chęć zakupu TikToka. Ta decyzja może świadczyć o ambicjach firmy w zakresie rozwoju i poszerzania swojego wpływu na rynku, jednak wiąże się to z ryzykiem związanym z dominacją Google w branży.
Perspektywy rozwoju Perplexity
Startup Perplexity, założony w 2022 roku, stara się zdobyć pozycję na rynku, jednak obawy o utratę przychodów związanych z umowami z Google mogą hamować jego rozwój. Shevelenko zaznaczył, że wiele firm ma „pistolet przy głowie” w kontekście współpracy z gigantem technologicznym. Zmiany w podejściu do monopolizmu mogą jednak stworzyć nowe możliwości dla innowacyjnych rozwiązań.