- 8 maja nie jest dniem radości w Niemczech, lecz refleksji nad przeszłością.
- Reinhard Mueller podkreśla, że zakończenie wojny nie przyniosło wolności Niemcom.
- W Europie Środkowej i Wschodniej obchody 8 maja marginalizowane są na rzecz lokalnych wydarzeń.
- W Polsce skupia się na odbudowie miasta, a nie na rocznicy kapitulacji.
- Przyszłość obchodów powinna koncentrować się na samowyzwoleniu i integracji w Europie.
8 maja, rocznica kapitulacji Wehrmachtu, nie jest dniem do świętowania w Niemczech, jak podkreślają autorzy komentarzy w czołowych gazetach. Reinhard Mueller z „Frankfurter Allgemeine Zeitung” wskazuje, że obchody Dnia Wyzwolenia od narodowego socjalizmu powinny odbywać się w atmosferze refleksji i czuwania, a nie radości. W jego ocenie, 8 maja symbolizuje nie tylko koniec reżimu terroru, ale także początek nowej tyranii, co czyni ten dzień skomplikowanym i trudnym do jednoznacznego świętowania.
Refleksja nad przeszłością
Mueller zauważa, że zakończenie II wojny światowej w 1945 roku nie przyniosło Niemcom wolności, lecz raczej zniszczenie i chaos. „Niewyobrażalny reżim terroru” zakończył się, ale na jego miejsce pojawiły się nowe wyzwania. Autor podkreśla, że w Niemczech nie było znaczącego oporu wobec zwycięskich mocarstw, które okupowały kraj, co sprawia, że obchody 8 maja mogą być postrzegane jako nieadekwatne do rzeczywistości historycznej. „Nie było godziny zero, a zdewastowany kraj wciąż musiał stawić czoła nowym wyzwaniom” – dodaje Mueller.
Różne perspektywy w Europie
W artykule „Sueddeutsche Zeitung” zwrócono uwagę na zmieniające się podejście do obchodów rocznicy kapitulacji w Europie Środkowej i Wschodniej. W wielu krajach, takich jak Czechy czy Polska, 8 maja nie jest już centralnym punktem obchodów. Zamiast tego, uwaga skupia się na lokalnych wydarzeniach, takich jak Powstanie Praskie, które miało miejsce w tym samym czasie. „Ludzie między Bałtykiem a Tatrami głośno dyskutują o tym, kto kogo wyzwolił” – pisze Viktoria Grossmann, podkreślając, że pamięć o wojnie jest reinterpretowana w kontekście współczesnych relacji międzynarodowych.
Nowe narracje i zmiany w pamięci
Grossmann zauważa, że w krajach takich jak Polska, obchody 8 maja są marginalizowane na rzecz lokalnych narracji. W Warszawie, na przykład, skupia się na odbudowie miasta po wojnie, a nie na rocznicy kapitulacji. „Nikomu w Polsce nie trzeba przypominać, że Armia Czerwona nie pomogła powstańcom w Warszawie” – dodaje dziennikarka. W Słowacji natomiast, premier Robert Fico planuje zbliżenie z Rosją, co budzi kontrowersje i protesty wśród części społeczeństwa, które opowiada się za integracją z Unią Europejską.
Przyszłość obchodów rocznicy
W kontekście współczesnych napięć międzynarodowych, Grossmann sugeruje, że obchody zakończenia wojny powinny ewoluować w kierunku świętowania samowyzwolenia i zaangażowania w sprawy Europy. „Nie można upamiętniać pokoju razem z Rosją w stanie wojny” – podkreśla. Jej zdaniem, przyszłość upamiętnienia zwycięstwa nad nazistowskimi Niemcami powinna obejmować zarówno refleksję nad ofiarami, jak i celebrację nowej, pokojowej Europy, która wyłoniła się z ruin wojny.
Podsumowanie
Obchody 8 maja w Niemczech i innych krajach europejskich pokazują, jak skomplikowana jest pamięć o II wojnie światowej. W Niemczech, w obliczu krytyki obchodu Dnia Wyzwolenia, pojawia się potrzeba głębszej refleksji nad przeszłością. W Europie Środkowej i Wschodniej, narracje te są reinterpretowane w kontekście współczesnych relacji międzynarodowych, co prowadzi do zmiany w sposobie upamiętniania tego dnia. W miarę jak Europa zmienia się i rozwija, tak samo ewoluują również jej pamięci i obchody historycznych wydarzeń.