- W Krakowie doszło do tragicznego zdarzenia, które wstrząsnęło środowiskiem medycznym.
- 10 maja lekarze zorganizują protest w Warszawie przeciwko przemocy wobec personelu medycznego.
- Bartosz Fiałek zwrócił uwagę na rosnącą przemoc i brak reakcji służb na groźby kierowane do lekarzy.
- Hejt w mediach społecznościowych narasta, a jego przyczyną jest powszechny dostęp do tych platform.
- Fiałek apeluje o większe zrozumienie dla pracy lekarzy oraz o wprowadzenie rozwiązań poprawiających jakość leczenia.
W Krakowie doszło do tragicznego zdarzenia, które wstrząsnęło środowiskiem medycznym. Lekarz Bartosz Fiałek zwraca uwagę na rosnącą przemoc wobec personelu medycznego oraz brak adekwatnej reakcji służb na groźby kierowane w ich stronę.
Tragedia w Krakowie
W wyniku tragicznych wydarzeń w Krakowie, które miały miejsce niedawno, lekarze postanowili zorganizować protest w Warszawie. 10 maja lekarze przejdą ulicami stolicy, aby wyrazić swój sprzeciw wobec przemocy, z jaką spotykają się na co dzień.
Groźby wobec lekarzy
Bartosz Fiałek, lekarz, który opublikował wpis w serwisie X, zwrócił uwagę na systemową zgodę na manifestowanie przemocy wobec lekarzy. W swoim poście podkreślił, że eskalacja przemocy może prowadzić do kolejnych tragedii.
„Kilka miesięcy temu zamordowano ratownika medycznego. Wczoraj zamordowano lekarza. Kolejne morderstwa są kwestią czasu, ponieważ powszechne przyzwolenie na publiczną agresję wobec personelu medycznego pozostaje zachętą do podejmowania takich działań” – napisał Fiałek.
Reakcja służb
Pomimo zgłoszenia groźnych wiadomości do policji, lekarz nie doczekał się adekwatnej reakcji. Fiałek podkreślił, że sprawa została najpierw zignorowana, a następnie umorzona z powodu niewykrycia sprawcy, mimo że znany był adres e-mail, z którego wysłano groźby.
Hejt w mediach społecznościowych
Fiałek zauważył, że od czasów pandemii media społecznościowe stały się przestrzenią, w której narasta hejt wobec lekarzy. „Wymiar tego hejtu, który się przewijał wobec mnie, był ogromny” – przyznał lekarz.
„To były setki, jak nie tysiące wiadomości, które otrzymywałem w różnej formie: telefonicznej, SMS, komentarzy pod umieszczanymi przeze mnie treściami” – dodał Fiałek.
Przyczyny przemocy
Według Fiałka, zjawisko hejtu w sieci narasta, a jego przyczyną jest powszechny dostęp do mediów społecznościowych oraz ogólny odwrót od nauki i autorytetów. „To bezkarność jest w mojej ocenie jednym z głównych czynników, który prowadzi do sytuacji, w której agresja jest coraz silniejsza” – zaznaczył lekarz.
Wnioski i apel do społeczeństwa
Fiałek podkreślił, że nienawiść wobec lekarzy jest wielowymiarowa i wynika z różnych czynników, w tym z politycznych ataków na środowisko medyczne. „Postrzegam tę tragiczną sytuację jako część szerszego zjawiska, które określam jako przyzwolenie społeczne na niechęć wobec lekarzy” – zauważył.
Apelował również o większe zrozumienie dla pracy lekarzy oraz o wprowadzenie rozwiązań, które pozwolą na analizowanie błędów medycznych bez karania sprawców, co mogłoby przyczynić się do poprawy jakości leczenia.