- Bartłomiej Sienkiewicz podkreśla, że to Polacy decydują o wyborach prezydenckich.
- Wizyty zagraniczne kandydatów są oceniane jako "akt rozpaczy".
- Nie ma wpływu na wynik wyborów czas spędzony w USA przez kandydata.
- Sienkiewicz wątpi w skuteczność zagranicznych wizyt w kampanii wyborczej.
W programie „Graffiti” Bartłomiej Sienkiewicz skomentował wpływ zagranicznych wizyt na wybory prezydenckie w Polsce, podkreślając, że to Polacy decydują o swoim wyborze, a nie zagraniczne wpływy.
Wizyty zagraniczne a wybory w Polsce
Bartłomiej Sienkiewicz, były minister spraw wewnętrznych, odniósł się do wizyty kandydata na prezydenta popieranego przez PiS w Białym Domu. W jego ocenie, takie działania są „aktem rozpaczy”.
Opinie na temat wpływu USA
Sienkiewicz zaznaczył, że niezależnie od tego, jak długo kandydat spędziłby czas w Stanach Zjednoczonych, nie wpłynie to na wynik wyborów. „Prezydenta w Polsce będą wybierać Polacy, a nie Trump i nie Amerykanie” – powiedział.
Podsumowanie
W kontekście nadchodzących wyborów, Sienkiewicz wyraził wątpliwości co do skuteczności zagranicznych wizyt w kampanii wyborczej, podkreślając, że kluczowe decyzje podejmują sami obywatele. „Nie sądzę jednak, żeby mu to pomogło wygrać wybory” – dodał.