- Parlament Europejski zmienił status ochrony wilka na "chroniony".
- Polska nie dostosuje się do nowych przepisów dotyczących wilków.
- Międzynarodowa koalicja organizacji przyrodniczych zaskarżyła decyzję Parlamentu.
- Naukowcy krytykują zmiany, wskazując na zagrożenia dla populacji wilków.
- Eksperci proponują alternatywy dla odstrzału, takie jak prewencja i rekompensaty.
Parlament Europejski zatwierdził zmianę statusu ochrony wilka w Unii Europejskiej, co może otworzyć drogę do jego legalnego odstrzału. Gatunek, dotychczas uznawany za ściśle chroniony, został przeniesiony do kategorii „chronionych”. Polska zapowiedziała, że nie zamierza dostosować się do nowych przepisów i utrzyma dotychczasowy poziom ochrony wilków, co wywołuje kontrowersje wśród myśliwych i ekologów.
Decyzja Parlamentu Europejskiego
Głosowanie w Parlamencie Europejskim odbyło się 10 maja 2025 roku, a decyzja zapadła przy 371 głosach za, 162 przeciw oraz 37 wstrzymujących się. To ostatni moment, w którym Parlament mógłby zablokować zmiany, jednak tego nie uczynił. Nowe regulacje są częścią propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej rewizji dyrektywy siedliskowej, kluczowego dokumentu chroniącego bioróżnorodność w ramach sieci Natura 2000. Wciąż trwa jednak postępowanie przed Trybunałem Sprawiedliwości UE, które może zakwestionować zgodność decyzji z prawem wspólnotowym.
Reakcje na zmiany
W odpowiedzi na decyzję Parlamentu, międzynarodowa koalicja 22 organizacji przyrodniczych, w tym z Polski, złożyła zaskarżenie. Jeśli Trybunał uzna obniżenie statusu wilków za niezgodne z prawem, unijny wniosek do konwencji berneńskiej straci moc. Nowa klasyfikacja ma dać państwom członkowskim większe możliwości w regulowaniu liczby wilków, zwłaszcza w miejscach, gdzie ich obecność budzi kontrowersje społeczne i gospodarcze.
Głos naukowców i ekologów
Eksperci i naukowcy krytykują decyzję eurodeputowanych, wskazując na pominięcie istotnych dowodów naukowych dotyczących zagrożeń dla populacji wilków. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) informuje, że sześć z dziewięciu populacji transgranicznych tych drapieżników wymaga pilnej ochrony. Choć Komisja Europejska argumentuje, że populacja wilków wzrosła do ponad 20 tysięcy osobników, przeciwnicy zmian podkreślają, że sama liczba nie świadczy o stabilności, a wiele populacji jest nadal podatnych na spadki i rozproszenie.
Protesty naukowców
Ponad 700 naukowców wystosowało protest przeciwko planowanym zmianom, twierdząc, że wilki powinny pozostać w załączniku IV dyrektywy siedliskowej, co gwarantowałoby im najwyższy poziom ochrony. Przyrodnicy ostrzegają, że odstrzał nie rozwiązuje problemów, a może prowadzić do rozbicia wilczych rodzin, co paradoksalnie zwiększa ryzyko ataków na zwierzęta hodowlane. Ekolog Radosław Ślusarczyk zauważa, że za decyzją kryje się polityczny populizm oraz presja lobby łowieckiego, które „nakręca spiralę strachu”.
Alternatywy dla odstrzału
Eksperci podkreślają, że zamiast sięgać po broń, Unia Europejska powinna inwestować w sprawdzone metody współistnienia z dzikimi zwierzętami, takie jak systemy prewencyjne czy rekompensaty za szkody wyrządzone przez drapieżniki. Polska mogłaby w tym zakresie pełnić rolę wzorca, promując rozwiązania, które nie tylko chronią wilki, ale także wspierają lokalne społeczności. Odwrót od ochrony wilków rozpoczął się we wrześniu 2023 roku, kiedy przewodnicząca KE Ursula von der Leyen wezwała do rewizji ochrony po incydencie z jej kucykiem. W grudniu 2023 roku polski wiceminister klimatu Mikołaj Dorożała zadeklarował, że Polska nie wprowadzi nowych przepisów i zachowa dotychczasowy poziom ochrony gatunku.