W Łodzi, gdzie piłka nożna jest nie tylko sportem, ale wręcz religią, kibice Widzewa z niecierpliwością czekają na starcie z Lechem Poznań. To będzie mecz, który może zadecydować o przyszłości obu drużyn w walce o podium PKO Ekstraklasy. Obie ekipy są w formie, a emocje z pewnością sięgną zenitu.
Widzew w natarciu
Widzew Łódź, po serii trzech meczów bez zwycięstwa, ma przed sobą szansę na rehabilitację. Zespół trenera Janusza Niedźwiedzia, mimo że zaledwie raz wygrał w wiosennej części rozgrywek, wciąż trzyma się w czołówce tabeli. Warto zauważyć, że pięć z dotychczasowych spotkań zakończyło się remisami, co nieco podnosi morale drużyny.
Gdzie leży siła Widzewa?
- Henrich Ravas – bramkarz, który pomimo zaledwie dwóch czystych kont w tej rundzie, jest kluczowym punktem zespołu.
- Jordi Sanchez – po długim oczekiwaniu na bramkę, w końcu przełamał się i zdobył cenny punkt w meczu z Wisłą Płock.
- Atmosfera na stadionie – kibice zawsze wspierają drużynę, co może być decydującym atutem w starciach z czołowymi zespołami.
Lech Poznań – rywal do zadań specjalnych
Lech, który przyjedzie do Łodzi z poczuciem triumfu po awansie do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy, nie będzie miał łatwego zadania. Historia spotkań między tymi drużynami pokazuje, że Widzew potrafi zaskoczyć. Ostatni raz Widzew pokonał Lecha w 2011 roku, co może być dodatkową motywacją dla gospodarzy.
Statystyki i historia
Spotkania Widzewa i Lecha są zawsze zacięte. Oto kilka faktów:
- Obie drużyny zmierzyły się 67 razy w lidze.
- Bilans: 19 zwycięstw dla Widzewa, 19 dla Lecha, 29 remisów.
- Widzew nie wygrał z Lechem od 2011 roku.
Co czeka nas w meczu?
Wielu ekspertów twierdzi, że Widzew ma szansę na korzystny rezultat, zwłaszcza że Lech zmaga się z problemami po meczach w europejskich pucharach. Maciej Mielcarz, były bramkarz Widzewa, zauważa, że:
- Lech w lidze po meczach w Europie nie odnosi sukcesów.
- Widzew może wykorzystać tę słabość, aby zdobyć cenne punkty.
Już w niedzielę o godzinie 17:30 czeka nas wielkie widowisko. Czy Widzew przełamie złą passę i zdobędzie trzy punkty? A może Lech potwierdzi swoją dominację? Jedno jest pewne – emocji nie zabraknie!