- Szymon Marciniak sędziował mecz Interu Mediolan z FC Barceloną, który zakończył się wynikiem 4:3 dla Interu po dogrywce.
- Kontrowersje dotyczyły nieprzyznania rzutu karnego dla Barcelony po zagraniu ręką Francesco Acerbiego.
- Marciniak skorzystał z VAR, co zmieniło decyzję o rzucie karnym dla Barcelony na faul przed polem karnym.
- Wojciech Kowalczyk skrytykował sędziów, twierdząc, że są skorumpowani, a Marciniak był "najsłabszy na boisku".
- Andrzej Twarowski odpowiedział na krytykę, podkreślając, że Inter był lepszą drużyną w meczu.
Szymon Marciniak poprowadził mecz Interu Mediolan z FC Barceloną w Lidze Mistrzów, który zakończył się zwycięstwem Interu 4:3 po dogrywce, co zapewniło im awans do finału. W trakcie spotkania miały miejsce kontrowersyjne sytuacje, które wzbudziły emocje wśród kibiców i ekspertów.
Kontrowersje w meczu
Podczas pierwszej połowy meczu piłkarze Barcelony domagali się rzutu karnego po zagraniu ręką Francesco Acerbiego. Sędzia Marciniak nie przerwał jednak gry, co wywołało oburzenie wśród zawodników i ich fanów.
Interwencja VAR
Marciniak skorzystał z pomocy systemu VAR przy faulu Henricha Mchitarjana na Yamalu. Początkowo sędzia przyznał Barcelonie rzut karny, jednak po analizie uznano, że faul miał miejsce przed polem karnym, co zmieniło decyzję.
Reakcje po meczu
Wojciech Kowalczyk, znany sympatyk FC Barcelony, wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziowskich na platformie X, pisząc: „Wygramy LM jak przestaną być sędziowie skorumpowani. W Madrycie mają łatwiej z tymi samymi sędziami”. Kowalczyk dodał również, że Marciniak był „najsłabszy na boisku”.
Opinie ekspertów
Na krytykę Kowalczyka odpowiedział Andrzej Twarowski, dziennikarz Viaplay, który stwierdził: „Do wygrania Ligi Mistrzów nie wystarczy Yamal. To jednak sport drużynowy. I tutaj Inter był lepszy”.