3 maja w Centrum Polsko-Słowiańskim na Greenpoincie odbędzie się przedstawienie komedii „Sex, drugs & disco polo”, w którym jednym z bohaterów jest Michał „Misiek” Koterski. Aktor zapewnia, że spektakl jest uniwersalny i dostarczy widzom wielu pozytywnych emocji. W rozmowie z „Nowym Dziennikiem” Koterski podkreślił, że każdy, kto pragnie się dobrze bawić, powinien wziąć udział w tym wydarzeniu.
- Przedstawienie „Sex, drugs & disco polo” odbędzie się 3 maja w Centrum Polsko-Słowiańskim na Greenpoincie.
- Michał Koterski, jeden z głównych aktorów, zapewnia, że spektakl jest uniwersalny i dostarczy widzom pozytywnych emocji.
- Koterski podkreśla, że każdy, kto chce się dobrze bawić, powinien wziąć udział w tym wydarzeniu.
- Nowy Jork jest bliski Koterskiemu, a Greenpoint to miejsce, gdzie Polacy czują się jak w domu.
- Koterski ma osobiste doświadczenia związane z uzależnieniami, co odzwierciedla się w jego książce „Michał Koterski. To już moje ostatnie życie”.
Uniwersalność przedstawienia
Michał Koterski, jeden z głównych aktorów, opisuje „Sex, drugs & disco polo” jako spektakl, który z pewnością zadowoli wszystkich widzów. „To jest spektakl uniwersalny, to przedstawienie dla wszystkich, dlatego gwarantuję, że nikt nie wyjdzie z niego zawiedziony” – mówi Koterski. Jego zdaniem, każdy, kto chce spędzić miło czas, doświadczy w sztuce wzruszeń, refleksji, śmiechu oraz pozytywnych emocji.
Nowy Jork i Polonia
Koterski podzielił się swoimi odczuciami na temat Nowego Jorku, podkreślając, że miasto to jest mu bardzo bliskie. „Nowy Jork nie jest mi obcy i niejeden raz byliśmy tam gośćmi” – mówi. Aktor zauważa, że Greenpoint to miejsce, w którym Polacy czują się jak w domu. „Człowiek czuje się tam jak w domu, bo są tam polskie sklepy i restauracje, są też polskie nazwy no i jest dużo Polaków” – dodaje.
Osobiste doświadczenia Koterskiego
Michał Koterski zaznacza, że temat uzależnień jest mu bliski, co znalazło odzwierciedlenie w jego książce „Michał Koterski. To już moje ostatnie życie”. Uczestniczył w spotkaniach z terapeutami i osobami uzależnionymi, które były dla niego inspirującym doświadczeniem. „To było niesamowite i inspirujące doświadczenie” – podkreśla Koterski.
Rola w spektaklu
Aktor wyjaśnia, że w przedstawieniu gra postać, która zmaga się z różnymi problemami życiowymi. „Spektakl ma tytuł „Sex, drugs i disco polo” tak więc to „drugs” zawsze będzie się kojarzyło z moją osobą” – mówi Koterski. Zaznacza jednak, że nie identyfikuje się z postacią, którą gra. „Dziś jestem przede wszystkim człowiekiem sukcesu” – dodaje.
Emocje w teatrze
Koterski uważa, że teatr powinien dostarczać widzom emocji, a komedia to doskonały sposób na opowiadanie o trudnych sprawach. „Myślę, że nawet trzeba odpowiadać w ten sposób, bo my często właśnie śmiejemy się z samych siebie” – mówi aktor. Podkreśla, że sztuka ma być formą rozrywki, ale także sposobem na przemyślenia.
Dlaczego warto przyjść?
„Wszyscy, którzy chcą się dobrze bawić, którzy chcą spędzić fajnie czas, powinni zobaczyć to przedstawienie” – zachęca Koterski. „To jest spektakl uniwersalny, to przedstawienie dla wszystkich” – dodaje, zapewniając, że nikt nie wyjdzie z niego zawiedziony.
Teatr jako forma służby
Aktor podkreśla, że jego praca ma na celu służbę drugiemu człowiekowi. „To moje aktorstwo, moje występy, to jest przede wszystkim służba ludziom” – mówi. Koterski zauważa, że sztuka może być formą terapii dla widzów, którzy szukają odskoczni od codzienności.
Współpraca i marzenia
Koterski i Łukasz Zaborowski, organizator przedstawienia, spełniają swoje marzenia, realizując spektakl w Nowym Jorku. „Cieszę się też, że będę mógł pokazać Nowy Jork moim kolegom, pokazać im jak tam żyją Polacy” – mówi Koterski, podkreślając radość z pracy nad tym projektem.