- Kandydat na prezydenta podkreślił konieczność wyciągnięcia wniosków z historii.
- Wskazał na destrukcyjne działania dwóch głównych partii politycznych w Polsce.
- Proponuje poprawki do Konstytucji w celu "wyzerowania" składów organów sądownictwa.
- Apeluje o zakończenie politycznych sporów i odbudowę zaufania do państwa.
W 2025 roku, w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich, kandydat na prezydenta Polski podkreślił konieczność wyciągnięcia wniosków z historii oraz zakończenia politycznych sporów, które osłabiają kraj.
Historia jako przestroga
W swoim wystąpieniu, kandydat nawiązał do wydarzeń z 1791 roku, kiedy to Polacy uchwalili Konstytucję 3 maja w nadziei na ratowanie państwa. Zaznaczył, że mimo dobrych intencji, było już za późno, a wewnętrzne konflikty doprowadziły do zniszczenia Polski. „Dziś historia może się powtórzyć. Jeśli nie wyciągniemy z niej lekcji, znów obudzimy się za późno” – podkreślił.
Apel o jedność
Kandydat wyraził zaniepokojenie aktualną sytuacją polityczną w Polsce, wskazując na destrukcyjne działania dwóch głównych partii politycznych. „Dwie partie świadomie niszczą nasze państwo dla swoich korzyści. Stawiają swój interes ponad interesem Polski i Polaków” – mówił. Zwrócił uwagę, że takie działania osłabiają Polskę i mogą cieszyć się z nich obce mocarstwa.
Propozycje zmian
W kontekście reform, kandydat zaproponował wprowadzenie poprawek do Konstytucji, które miałyby na celu „wyzerowanie” składów najważniejszych organów sądownictwa, takich jak Krajowa Rada Sądownictwa, Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny. „Musimy wprowadzić poprawki do Konstytucji, które wyzerowałaby składy najważniejszych organów sądownictwa” – zaznaczył.
Wizja przyszłości
Kandydat podkreślił, że Polska zasługuje na prezydenta, który zakończy „wojnę wszystkich ze wszystkimi” i skupi się na odbudowie zaufania do państwa. „Potrzebujemy spokoju, odpowiedzialności i odbudowy zaufania do państwa” – dodał.