Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, poszukiwany przez polskie służby, objął kierownictwo Polsko-Węgierskiego Instytutu Wolności. Instytut, związany z rządem Viktora Orbana, sprzeciwia się polityce Donalda Tuska. Romanowski, który przebywa na Węgrzech, uzyskał azyl polityczny.
Nowa rola Romanowskiego
Marcin Romanowski, poszukiwany przez polską prokuraturę, został nowym szefem Polsko-Węgierskiego Instytutu Wolności. Instytut ten działa w ramach Centrum Praw Podstawowych, bliskiego rządowi Węgier. Powołanie Romanowskiego na to stanowisko miało miejsce na piątkowej konferencji prasowej, gdzie obecny był również Miklos Szantho, szef Centrum.
Polska jako poligon doświadczalny
Na stronie instytutu opublikowano opracowanie, w którym Polska została określona jako „poligon doświadczalny”. Dokument wskazuje, że w kraju tym wartości zachodnie są systematycznie kwestionowane i atakowane. Romanowski zaznaczył, że instytut ma na celu badanie i mapowanie tych trendów oraz opracowanie mechanizmów przewidujących.
Krytyka polityki Donalda Tuska
W mediach społecznościowych instytutu podkreślono, że polityka prowadzona przez Donalda Tuska stanowi zagrożenie nie tylko w Polsce, ale także na Węgrzech. Zwrócono uwagę na działania lewicowo-liberalno-globalistycznej koalicji, które mają na celu podważenie instytucji konstytucyjnych oraz naruszenia praw obywatelskich.
Kontrowersje wokół Romanowskiego
Marcin Romanowski jest podejrzany w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura zarzuca mu m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz manipulowanie konkursami na środki z tego funduszu. Romanowski oraz przedstawiciele PiS uważają, że śledztwo jest formą zemsty politycznej.
Asyl i nowe przepisy w Węgrzech
W grudniu 2024 roku sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie wobec Romanowskiego, a następnie wydano za nim list gończy oraz Europejski Nakaz Aresztowania. Okazało się, że Romanowski uzyskał azyl polityczny na Węgrzech. W połowie marca węgierski parlament uchwalił nowe przepisy, które mogą chronić Romanowskiego przed ekstradycją do Polski.