- Marcin Bułka rozbił wypożyczone Lamborghini w 2020 roku, co stało się głośnym tematem w Polsce.
- Obecnie jest numerem 1 w Nicei i jego klub ma szansę na wicemistrzostwo Francji.
- Trener Marek Chański wspierał Bułkę po wypadku, podkreślając jego dojrzałość i empatię.
- Bułka poprawił swoje umiejętności bramkarskie i jest uznawany za czołowego bramkarza ligi francuskiej.
- Bramkarz ma ambicje awansu do Ligi Mistrzów i planuje kupić mamie dom, jeśli mu się to uda.
Marcin Bułka, bramkarz reprezentacji Polski, przeżył trudne chwile w swojej karierze, które wspomina jego były trener Marek Chański. W 2020 roku, podczas pandemii, Bułka rozbił wypożyczone Lamborghini, co stało się głośnym tematem w Polsce. Obecnie jest numerem 1 w Nicei i ma szansę na wicemistrzostwo Francji.
Wypadek z Lamborghini
W 2020 roku Marcin Bułka, będąc rezerwowym zawodnikiem PSG, rozbił wypożyczone Lamborghini o wartości prawie miliona złotych. Wypadek miał miejsce w okolicach Wyszogrodu, gdzie zderzył się z hyundaiem prowadzonym przez 56-letniego mężczyznę. Obaj pasażerowie drugiego auta trafili do szpitala, jednak Bułka nie ucierpiał.
Trudne chwile i wsparcie trenera
Marek Chański, trener Bułki z czasów gry w Escoli Varsovia, wspomina, że po wypadku zdecydował, aby zawodnik został w domu. „Pamiętam, rozmawialiśmy trzy godziny. Jako nauczyciel i wychowawca w szkole byłem ciekaw jego reakcji. Zaimponował mi. W ogóle nie mówił o karierze, że cała sytuacja może mu zaszkodzić” – relacjonuje Chański. Bułka wyrażał żal z powodu wypadku, myśląc o konsekwencjach dla pasażerów drugiego pojazdu.
Kariera w Nicei
Obecnie Bułka jest uznawany za jednego z czołowych bramkarzy ligi francuskiej. Jego klub, Nicea, ma szansę na wicemistrzostwo kraju, tracąc tylko dwa punkty do Marsylii na dwie kolejki przed końcem sezonu. W niedawnym meczu przeciwko PSG Bułka zaprezentował się znakomicie, odbijając strzały nie do obrony.
Droga do sukcesu
Bułka rozpoczął swoją karierę w Escoli, a następnie przeszedł do Chelsea w 2016 roku. Po krótkim czasie w PSG, gdzie zagrał tylko kilka razy, był wypożyczany do niższych lig. W Nicei zaczął regularnie występować, co pozwoliło mu na rozwój umiejętności bramkarskich. Chański podkreśla, że Bułka „poprawił wszystkie elementy sztuki bramkarskiej” i jest „świetny przy swoich gabarytach”.
Przyszłość i ambicje
Bramkarz obiecał swojej mamie, że jeśli awansuje do Ligi Mistrzów, kupi jej dom. Jego kontrakt z Niceą wygasa w przyszłym sezonie, a Chański jest przekonany, że Bułka trafi do wielkiego klubu. „Uważam, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, jest dopiero w połowie swojej drogi” – kończy trener.