Kuratorium Oświaty bada sprawę nauczycieli z Tucholi
Sprawa nauczycieli z Tucholi, którzy zostali przyłapani w intymnej sytuacji w szkolnym kantorku, wciąż budzi kontrowersje. Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy prowadzi postępowanie, które może potrwać nawet trzy miesiące. Pedagodzy mogą stanąć w obliczu surowych kar, w tym zwolnienia z pracy oraz wykluczenia z zawodu.
Przebieg wydarzeń
Incydent, który wywołał oburzenie, miał miejsce w Zespole Szkół Licealnych i Agrotechnicznych. Nagranie pary nauczycieli, które trafiło do sieci, zostało zarejestrowane przez kamerę zainstalowaną w szkolnym pomieszczeniu. Uczniowie wykonali zdjęcia ekranu komputera, na którym przechowywano film, a następnie opublikowali je w internecie.
Rzeczniczka Kuratorium, Ewa Podgórska, potwierdziła, że nauczyciele mają prawo do obrony, korzystając z pomocy adwokata lub przedstawiciela związków zawodowych. Rzecznik dyscyplinarny jest odpowiedzialny za zgromadzenie dowodów i zbadanie zarzutów.
Możliwe konsekwencje
Nauczycielom grozi jedna z czterech kar:
- naganna z ostrzeżeniem
- zwolnienie z pracy
- zwolnienie z pracy z trzyletnim zakazem wykonywania zawodu
- wykluczenie z zawodu nauczyciela
W międzyczasie dyrektor szkoły w Tucholi podjął decyzję o zawieszeniu obu pedagogów oraz zlecił audyt systemów informatycznych w placówce, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
Reakcje i dalsze kroki
Sprawa wzbudziła zainteresowanie mediów oraz opinii publicznej. Policja w Tucholi również interweniowała, a odpowiedzialna za publikację nagrania osoba może stanąć przed sądem rodzinnym, narażając się na karę do pięciu lat pozbawienia wolności.
Oczekuje się, że decyzja w sprawie nauczycieli zapadnie w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Wszyscy czekają na dalszy rozwój wydarzeń oraz ewentualne konsekwencje dla osób zaangażowanych w ten skandal.