- Eksperci krytykują zatrudnianie doradców w górnictwie, wskazując na utratę pojęcia ekonomii eksploatacji.
- Jarosław Zagórowski podkreśla, że doradcy mogą prowadzić do niewykorzystania wiedzy specjalistów w JSW.
- Adam Rozmus broni roli doradców, twierdząc, że ich doświadczenie pomaga unikać błędów.
- Ryszard Janta ocenia pracę doradców jako "bardzo dobrą" i podkreśla znaczenie umiejętności wdrożenia planów.
Podczas sesji „Przemysł wydobywczy” na Europejskim Kongresie Gospodarczym, eksperci z branży górniczej dyskutowali o roli doradców zewnętrznych w Jastrzębskiej Spółce Węglowej oraz ich wpływie na efektywność pracy w górnictwie.
Opinie ekspertów
Jarosław Zagórowski, dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa-Państwowego Instytutu Badawczego, wyraził krytykę wobec zatrudniania doradców w górnictwie, wskazując, że „to tylko o nas źle świadczy”. Podkreślił, że w branży zgubiono pojęcie ekonomii eksploatacji i wydajności. Zauważył, że w Jastrzębskiej Spółce Węglowej pracownicy dysponują wysokimi kompetencjami, a sięganie po doradców może prowadzić do „destrukcji” i niewykorzystania wiedzy zatrudnionych specjalistów.
Rola doradców zewnętrznych
Adam Rozmus, wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej ds. technicznych i operacyjnych, odniósł się do krytyki, stwierdzając, że „nie wstydzę się posiłkować opinią ludzi zewnętrznych”. Podkreślił, że w swojej karierze zawodowej zawsze korzystał z doświadczeń innych, co pozwala na uniknięcie błędów w trudnych czasach. Rozmus zaznaczył, że Główny Instytut Górnictwa pełnił dla niego rolę doradczą.
Ocena doradców w JSW
Ryszard Janta, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, w rozmowie na temat doradców, takich jak firma Kearney, stwierdził, że ocenia ich pracę „bardzo dobrze”. Podkreślił, że posiadanie planu to tylko część sukcesu, a kluczowym elementem jest umiejętność jego wdrożenia, zwłaszcza w środowisku o silnych tradycjach. Janta zaznaczył, że doświadczenie i zaangażowanie doradców stanowi wartościowe wsparcie dla spółki.