W odpowiedzi na sobotnie spotkanie „Koalicji chętnych” w Kijowie, Kreml wyraził swoje niezadowolenie, określając europejskie deklaracje jako „sprzeczne” i „konfrontacyjne”. Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, podkreślił, że Rosja oczekuje, iż w przypadku rozejmu dostawy broni do Ukrainy zostaną wstrzymane, co budzi obawy o dalszy rozwój sytuacji w regionie.
- Kreml wyraził niezadowolenie z europejskich deklaracji.
- Spotkanie liderów państw zachodnich miało miejsce w Kijowie.
- Rosja oczekuje wstrzymania dostaw broni do Ukrainy.
- Pieskow obawia się mobilizacji ukraińskich sił zbrojnych.
Reakcja Kremla na spotkanie w Kijowie
W sobotę, 10 maja, w Kijowie odbyło się spotkanie liderów państw zachodnich, w tym premiera Polski Donalda Tuska, prezydenta Francji Emmanuela Macrona, kanclerza Niemiec Friedricha Merza oraz premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera. Celem spotkania było opracowanie kompleksowego planu wsparcia dla Ukrainy, w tym wezwanie do bezwarunkowego zawieszenia broni na 30 dni oraz rozpoczęcia rozmów pokojowych. W odpowiedzi na te deklaracje, Pieskow stwierdził, że „słyszymy z Europy wiele sprzecznych wypowiedzi”, co sugeruje, że Rosja nie widzi w tych inicjatywach chęci do odnowienia relacji.
Warunki rozejmu według Rosji
Pieskow w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji ABC News zaznaczył, że Rosja będzie wymagać wstrzymania dostaw broni z USA i Europy do Ukrainy w przypadku potencjalnego rozejmu. „W przeciwnym razie będzie to korzystne dla Ukrainy”, dodał, wskazując na obawy dotyczące mobilizacji ukraińskich sił zbrojnych. „Ukraina wykorzysta ten okres na przeszkolenie nowego personelu wojskowego i zapewnienie odpoczynku tym, którzy już są”, podkreślił Pieskow, co może sugerować, że Rosja nie zamierza łatwo zgodzić się na warunki proponowane przez zachodnich liderów.
Donald Tusk o jedności zachodnich państw
Na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu w Kijowie, Donald Tusk podkreślił znaczenie jedności w obliczu zagrożenia ze strony Rosji. „Po raz pierwszy od dłuższego czasu mieliśmy poczucie, że cały wolny świat jest zjednoczony”, powiedział Tusk, dodając, że „prawdziwy test dopiero przed nami”. Premier Polski zaznaczył, że propozycja bezwarunkowego zawieszenia broni jest poważnym krokiem w kierunku pokoju, a jej odrzucenie przez Rosję jednoznacznie wskaże, kto opowiada się za wojną, a kto za pokojem.
Apel o zjednoczenie w obliczu zagrożenia
Tusk zaapelował do przywódców obecnych w Kijowie o dalsze zjednoczenie w dążeniu do zakończenia wojny. „Jeśli ta propozycja, ta wielkoduszna i wyjątkowa propozycja bezwarunkowego przerwania ognia i natychmiastowego przystąpienia do rozmów pokojowych będzie odrzucona, jesteśmy gotowi do wzmocnienia sankcji”, stwierdził. Premier podkreślił, że zaangażowanie wszystkich narodów w wsparcie dla Ukrainy jest kluczowe w obliczu agresji Rosji.
Perspektywy na przyszłość
W obliczu napiętej sytuacji, zarówno w Kijowie, jak i w Moskwie, przyszłość konfliktu w Ukrainie pozostaje niepewna. Reakcje Rosji na propozycje zachodnich liderów mogą mieć kluczowe znaczenie dla dalszego rozwoju wydarzeń. Tusk i inni przywódcy zachodni zdają się być świadomi, że ich działania i decyzje w najbliższych dniach mogą wpłynąć na stabilność regionu oraz na losy Ukrainy w obliczu trwającej wojny.