W nocy z wtorku na środę, amerykański myśliwiec F/A-18F Super Hornet spadł z pokładu lotniskowca USS Harry S. Truman do Morza Czerwonego. To już drugi incydent z udziałem samolotów tej jednostki w ciągu tygodnia, co rodzi pytania o bezpieczeństwo operacji amerykańskiej marynarki wojennej.
- Myśliwiec F/A-18F Super Hornet spadł do Morza Czerwonego.
- Obaj piloci katapultowali się i są w stabilnym stanie.
- To już trzeci incydent Super Hornetów w ostatnich miesiącach.
- Koszt jednego Super Horneta wynosi około 60 milionów dolarów.
- Incydent rodzi pytania o bezpieczeństwo amerykańskiej marynarki.
Incydent na pokładzie
Do zdarzenia doszło około godziny 21:00 czasu lokalnego, gdy myśliwiec podchodził do nocnego lądowania. Niestety, hak lądujący nie zaczepił jednej z czterech lin hamujących, co spowodowało, że maszyna przejechała przez pokład startowy i runęła do morza. Na szczęście obaj piloci zdołali się katapultować i zostali szybko podjęci przez śmigłowiec ratunkowy. Ich obrażenia określono jako „lekkie”, a po transporcie do ambulatorium na pokładzie lotniskowca, byli w stabilnym stanie.
Seria pechowych zdarzeń
To już trzeci incydent z udziałem Super Hornetów z pokładu USS Truman w ostatnich miesiącach. Tydzień wcześniej, inny myśliwiec F/A-18E z eskadry „Knighthawks” spadł do wody w wyniku nagłego manewru ewakuacyjnego, gdy lotniskowiec unikał potencjalnego ataku ze strony jemeńskich rebeliantów Huti. W grudniu 2024 roku doszło natomiast do tragicznej pomyłki, gdy Super Hornet został przypadkowo trafiony pociskiem wystrzelonym z krążownika rakietowego USS Gettysburg. W ciągu niecałych pięciu miesięcy amerykańska marynarka straciła trzy nowoczesne samoloty bojowe, co jest poważnym problemem, zwłaszcza że koszt jednego Super Horneta wynosi około 60 milionów dolarów.
Co zawiodło?
Wciąż nie wiadomo, co dokładnie spowodowało wtorkowy wypadek. Czy była to awaria haka lądującego, czy może problem z systemem lin hamujących? Te linie, znane jako arresting wires, są kluczowe dla bezpiecznego lądowania samolotów na pokładzie lotniskowca. Jeśli hak nie chwyci odpowiedniej liny, pilot musi natychmiast poderwać maszynę i spróbować ponownie. W przypadku braku miejsca lub czasu, kończy się to wypadkiem. Na szczęście tym razem załoga zareagowała błyskawicznie, co zapobiegło większym tragediom.
USS Truman na misji
USS Harry S. Truman, wraz z Carrier Air Wing One, przebywa na misji od września 2024 roku, operując głównie na wodach Morza Czerwonego. Okręt bierze udział w operacji Rough Rider, prowadząc naloty na cele Huti w Jemenie. Mimo trudności, takich jak awaryjne naprawy po kolizji z jednostką cywilną, lotniskowiec pozostaje jednym z głównych narzędzi amerykańskiej projekcji siły w regionie.
Wnioski i przyszłość
Trzy utracone maszyny, awarie sprzętu oraz eskalacja konfliktu w regionie Morza Czerwonego rodzą pytania o bezpieczeństwo operacji amerykańskiej marynarki wojennej. Choć pilotów udało się uratować, każda kolejna utrata samolotu to cios nie tylko finansowy, ale także prestiżowy. Czy mamy do czynienia z serią niefortunnych przypadków, czy może z symptomem głębszych problemów? Pentagon na razie nie komentuje szczegółów, a śledztwo trwa. Dla załogi USS Harry S. Truman ten rejs z pewnością zostanie zapamiętany na długo.