ASASSN-15lh (SN 2015L)
ASASSN-15lh (SN 2015L) to supernowa odkryta w czerwcu 2015 roku. W chwili odkrycia uznano ją za najjaśniejszą supernową, jaką dotąd zaobserwowano. Jej jasność wynosiła 600 miliardów razy więcej niż Słońce, co czyniło ją około 20 razy jaśniejszą od wszystkich gwiazd w naszej Galaktyce. Początkowo przypisywano jej status hydrogen-poor super-luminous supernova. Nowsze badania sugerują jednak, że nie była to supernowa, lecz zjawisko zwane tidal disruption event – rozerwanie gwiazdy, która zbliżyła się do szybko wirującej czarnej dziury.
Nazwa
Akronim „ASASSN” pochodzi od nazwy programu automatycznego przeglądu nieba, który poszukuje supernowych, czyli All Sky Automated Survey for SuperNovae (ASAS-SN). Druga część nazwy „15lh” odnosi się do roku odkrycia (2015) oraz numeru kolejnego supernowej. W systemie oznaczeń, pierwsza supernowa dostaje oznaczenie „A”, dwudziesta szósta – „Z”, a od dwudziestej siódmej zaczynają się dwuliterowe oznaczenia, począwszy od „aa” do „za”, a następnie od „ba” do „zz”. W tym przypadku „lh” oznacza, że jest to 220. odkrycie supernowej przez program ASAS-SN. Oznaczenie „SN 2015L” również ma swoje znaczenie – „SN” oznacza „supernową”, „2015” to rok odkrycia, a „L” to numer kolejny odkrycia w danym roku.
Odkrycie
Supernowa została zidentyfikowana w czerwcu 2015 roku w ramach przeglądu nieba ASAS-SN. Początkowo nic nie wskazywało na to, że wybuch był szczególnie wyjątkowy. Jednak późniejsze obserwacje przeprowadzone przez Obserwatorium Las Campanas ujawniły, że widmo wybuchu było niezwykle nietypowe, pasując jedynie do kilku wcześniej odkrytych „super-jasnych supernowych” (takich jak SN 2008am, SN 2006gy, SN 2006tf, SN 2008es, SN 2008fz, SN 2008iy i prawdopodobnie SCP 06F6). Wymagało to znacznego przesunięcia linii spektralnych ku czerwieni, co sugerowało dużą odległość wybuchu. Dalsze dane z Wielkiego Teleskopu Południowoafrykańskiego potwierdziły te przypuszczenia, ustalając odległość wybuchu na około 3,8 miliarda lat świetlnych od Ziemi. To czyniło ASASSN-15lh najprawdopodobniej najjaśniejszą supernową, jaką kiedykolwiek odkryto. Nowsze badania wskazują jednak, że mogła to być tidal disruption event – rozerwanie gwiazdy w pobliżu szybko wirującej czarnej dziury.
Charakterystyka
Supernowa znajdowała się w dużej i jasnej galaktyce, prawdopodobnie większej od naszej Drogi Mlecznej. Widmo wybuchu nie zawierało znaczącej ilości linii wodoru, co sugerowało, że przed wybuchem gwiazda mogła odrzucić lub w inny sposób stracić swoją zewnętrzną powłokę gazową. Według jednej z hipotez, wybuch supernowej mógł być „napędzany” przez szybko wirującego magnetara. Przy odpowiedniej prędkości obrotu, wynoszącej jeden obrót na milisekundę, niewielkie spowolnienie gwiazdy mogłoby wytworzyć impuls magnetyczny, który odrzuciłby zewnętrzne warstwy gwiazdy oraz znacznie zwiększył jasność wybuchu poprzez interakcję z wiatrem magnetycznym. Autor tej hipotezy twierdzi, że jeśli jest prawdziwa, to byłaby to reprezentacja modelu największych znanych wybuchów supernowych, nie tylko dla ASASSN-15lh.
Inna, mniej egzotyczna hipoteza sugeruje, że supernowa mogła oznaczać śmierć rzadkiej, supermasywnej gwiazdy o masie setek mas Słońca. Takie gwiazdy są na tyle rzadkie, że nie zaobserwowano dotąd żadnego z ich wybuchów. Jeśli ta hipoteza jest prawdziwa, mogłaby zostać potwierdzona przez dodatkowe obserwacje i wykrycie linii spektralnych radioaktywnego niklu o masie około 30 mas Słońca.
Przesunięcie ku czerwieni supernowej wynosiło z = 0,2326. Jej absolutna wielkość gwiazdowa oscylowała wokół −23,5 ± 0,1, a jasność bolometryczna wynosiła 2,2 ± 0,2 × 1045 ergów na sekundę, co czyniło ją niemal dwukrotnie jaśniejszą niż poprzednia rekordzistka w tej kategorii.
Profesor Krzysztof Stanek z Ohio State University, jeden z kierowników programu ASAS-SN, zauważył, że w momencie osiągnięcia największej jasności, supernowa była 20 razy jaśniejsza niż łącznie 100 miliardów gwiazd naszej Galaktyki. W ciągu sześciu miesięcy po wybuchu wyemitowała 10 razy więcej energii niż Słońce w trakcie swojego istnienia. Stanek dodał, że gdyby wybuch miał miejsce nawet w najbardziej odległym rejonie naszej Galaktyki, byłby widoczny z Ziemi jaśniej niż Księżyc.