Althammer – część niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau, zlokalizowana w byłej Starej Kuźnicy (aktualnie Halemba – dzielnica Rudy Śląskiej).
Historia obozu
1940
Rozpoczęto budowę obiektów przemysłowych. Do pracy przymusowej skierowano Polaków z regionu Wielkopolski, którzy zamieszkiwali w barakach.
1941
Polacy zostali przeniesieni do innych pomieszczeń, a baraki zajęli jeńcy radzieccy. Obiekty otoczono dwoma pierścieniami drutu kolczastego, przy czym wewnętrzny krąg był pod napięciem elektrycznym. W tym okresie utworzono oboz jeniecki.
1943
Do obozu przybyli jeńcy włoscy.
1944
Pierwsi więźniowie zostali osadzeni we wrześniu 1944 roku, po przeniesieniu Włochów do innych baraków. W październiku liczba więźniów wzrosła do 500.
1945
Niemcy zamknęli podoboz w styczniu 1945 roku w związku z nadciągającymi wojskami radzieckimi. 18 lub 19 stycznia około 350 więźniów zostało wyprowadzonych pieszo z podobozu i eskortowanych do Gliwic. Stamtąd transportowano ich do różnych obozów w Niemczech, m.in. do Mittelbau i Bergen-Belsen. 25 stycznia SS wyselekcjonowało kilkudziesięciu spośród około 150 chorych więźniów pozostawionych w obozie i wyprowadziło ich w nieznanym kierunku. Pozostali byli pod opieką miejscowego Selbstschutz, a kilka dni później zostali wyzwoleni przez wojska radzieckie.
Więźniowie
Średnia liczba więźniów w obozie wynosiła około 500, głównie Żydów z Polski, Francji i Węgier. Co najmniej 20 więźniów zmarło, a ich ciała były transportowane do krematorium w Auschwitz-Birkenau. Więźniowie pracowali nad budową elektrowni cieplnej, zajmując się m.in. wykopami fundamentów, rowów melioracyjnych oraz układaniem kabli.
Warunki życia, pracy oraz sanitarno-epidemiologiczne były lepsze niż w Birkenau, lecz wciąż skrajnie niezdrowe. Więźniowie otrzymywali żywność, która nie odpowiadała ani jakościowo, ani ilościowo, a racje żywnościowe przewidziane w obozowych normach były często niedostateczne. Ich odzież nie była dostosowana do warunków pracy i klimatu; składała się z pasiastej koszuli oraz drewnianych butów. Dla chorych i niezdolnych do pracy utworzono ambulatorium pod opieką sanitariusza SS-Sturmmanna Kisela, jednak opieka była minimalna, a więźniowie, którzy zbyt długo przebywali w izbie chorych, byli transportowani do głównego obozu Auschwitz.
W obozie panowała surowa dyscyplina. SS brutalnie traktowało więźniów, a mimo stałych rozkazów ograniczenia czasu apeli do minimum, często były one wydłużane, a więźniowie poddawani przeszukaniom oraz prześladowaniom. Jeśli strażnicy odkryli kontrabandę, zwłaszcza jedzenie, papierosy lub papier ukryty pod koszulą, więźniowie byli bici batami lub gumowymi pałkami. Takie same praktyki miały miejsce w miejscu pracy. Zdarzały się sytuacje, w których SS-mani zabierali do lasu więźniów uznanych za zbyt słabych do efektywnej pracy i rozstrzeliwali ich. Komendant podobozu, Mirbeth, sam dawał przykład brutalności, bijąc i mordując kilku więźniów (kilku zastrzelił, a jednego udusił). Ciała ofiar znęcania się oraz wycieńczenia składowano w latrynie obozowej, a następnie wywożono do Auschwitz II na spalenie.
Pamięć o obozie
W 1989 roku w miejscu obozu postawiono pomnik poświęcony więźniom. W 2005 roku zainstalowano nową tablicę.
Przypisy