Alfreda Noncia Markowska
Alfreda Noncia Markowska, znana jako „Babcia Noncia” oraz w języku romskim „Bibi Nonća” (urodzona 10 maja 1926 roku w pobliżu Stanisławowa, zmarła 30 stycznia 2021 roku w Gorzowie Wielkopolskim), była polską Romni. W czasie II wojny światowej uratowała około pięćdziesięcioro dzieci romskich i żydowskich, w tym romskiego poetę Karola Parno Gierlińskiego oraz rodziców Romana Chojnackiego. Nazywana „romską Sendlerową”, jest uznawana za pierwszą osobę narodowości romskiej, która otrzymała Order Odrodzenia Polski.
Życiorys
Urodziła się jako córka Jana i Adeli Chojnackich w wędrownym cygańskim taborze. Jej ojciec zajmował się hodowlą i handlem końmi, a matka wróżeniem i wychowaniem dzieci. W wieku około piętnastu lat poślubiła Jana Markowskiego, zwanego Guciem.
Na początku wojny w 1939 roku znajdowała się we Lwowie. Tabor przemieścił się na tereny zajęte przez Niemców. W 1941 roku w okolicach Białej Podlaskiej Niemcy wymordowali cały tabor składający się z ponad 80 osób, w tym jej rodziców i rodzeństwo. Alfreda przeżyła, ponieważ w dniu masakry wędrowała po okolicznych wioskach, zdobywając żywność poprzez wróżenie. Została uratowana przez miejscową dziewczynkę, która ostrzegła ją i schowała w szopie. Po masakrze dotarła do Rozwadowa, gdzie znajdowało się obozowisko dla Romów zmuszonych do pracy przy kolei. Wkrótce Alfreda i jej mąż, który wcześniej przybył do Rozwadowa, zostali osadzeni w getcie lubelskim, a następnie przewożeni do Łodzi i Bełżca. Udało im się uciec i wrócić do Rozwadowa. Alfreda uzyskała zatrudnienie na kolei, co dało jej i mężowi ochronę przed łapankami dzięki posiadaniu kennkarty i zaświadczenia o pracy.
W Rozwadowie pociągi wiozące ludzi do obozów zagłady w Auschwitz-Birkenau i Bełżcu zatrzymywały się, a robotnicy byli zmuszani do usuwania zwłok zmarłych. Alfreda wykorzystywała te sytuacje, by potajemnie wyciągać małe dzieci z pociągów, w tym trzyletniego Karola Parno, którego podała jej matka. Mimo że była przekonana, że sama nie przeżyje wojny, odważnie postanowiła ratować dzieci romskie i żydowskie z transportów do obozów, a także z miejsc pogromów. Kiedy dowiadywała się o egzekucjach, wędrowała, by szukać ocalałych dzieci, zapewniając im kryjówki, fałszywe dokumenty oraz oddając je krewnym lub do rodzin zastępczych. Własne dzieci ukrywała w obozowisku rozwadowskim. Uważa się, że dzięki jej działaniom uratowano co najmniej pięćdziesięcioro dzieci, ponieważ jako osoba niepiśmienna nie mogła prowadzić zapisów na ten temat.
Karol Parno wspominał, że Alfreda sama wychowywała także kilka uratowanych dzieci, aby je utrzymać. Pracowała, wróżyła i żebrała. Miała sześcioro własnych dzieci – pięć córek oraz syna. W 1944 roku, gdy Armia Czerwona zaczęła wyzwalać Lubelszczyznę, pojawiły się informacje o przymusowym wcielaniu młodych Romów do wojska. Alfreda postanowiła uciec na zachód z mężem oraz wszystkimi dziećmi, które miała pod opieką. Stworzyła własny tabor i udała się najpierw w okolice Legnicy, a następnie Gdańska. W trakcie podróży przygarniała i karmiła osierocone niemieckie dzieci błąkające się po lasach. Po wojnie mieszkała kilka lat w Gdańsku, a następnie romska babka Karola przyciągnęła ją z taborem w okolice Poznania. Jan Markowski nauczył się zawodu kotlarza i utrzymywał rodzinę, a Alfreda sporadycznie wróżyła i sprzedawała materiały oraz odzież w wioskach. Tabor wędrował po Wielkopolsce aż do 1964 roku, kiedy to władze komunistyczne wprowadziły program osiedlania Romów. Rodzina osiedliła się w Przeźmierowie pod Poznaniem, gdzie Jan pracował, cynując kotły dla pobliskiej mleczarni. Po śmierci w 1978 roku Alfreda przeniosła się do Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie zmagała się z trudnościami finansowymi, żyjąc z niewielkiej renty. Nie otrzymała odszkodowania za przymusową pracę w czasie wojny. Mimo chorób, takich jak cukrzyca i miażdżyca, aktywnie uczestniczyła w życiu kulturalnym gorzowskich Romów. W 2007 roku odsłoniła pomnik poetki romskiej Papuszy, która kiedyś mieszkała blisko niej. Zmarła 30 stycznia 2021 roku.
Odznaczenia i upamiętnienie
Karol Parno Gierliński, Leszek Bończuk, Edward Dębicki oraz Andrzej Grzymała-Kazłowski zadbali o to, aby Alfreda Markowska została uhonorowana za swoje heroiczne czyny. Andrzej Grzymała-Kazłowski, jako ekspert do spraw romskich w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, przygotował odpowiednią dokumentację. 2 października 2006 roku, za bohaterstwo i niezwykłą odwagę, prezydent Lech Kaczyński odznaczył ją Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Alfredzie Markowskiej poświęcono film dokumentalny Puri Daj w reżyserii Agnieszki Arnold. Jej biografię pod tytułem Na dzia doj Romnije opracowała gorzowianka Halina Elżbieta Daszkiewicz. Znalazła się również wśród osób uwiecznionych przez Chada Evansa Wyatta w ramach projektu Romarising. Ponadto, została patronką rodzinnej restauracji w Gorzowie Wielkopolskim noszącej nazwę „U babci Nonci”.