Alfred Trzebinski

Alfred Albrecht Josef Trzebinski (urodzony 29 sierpnia 1902 roku w Jutrosinie, zmarły 8 października 1946 roku w Hameln) był lekarzem oraz zbrodniarzem hitlerowskim o polsko-niemieckich korzeniach.

Życiorys

Był synem Stefana Trzebińskiego oraz Marii Marianny Elisabeth Lepke. Jego ojciec pochodził z zubożałej szlachty wielkopolskiej, Trzebińskich herbu Szeliga, w rodzinie której często dochodziło do małżeństw polsko-niemieckich. Był nauczycielem w gimnazjum w Jutrosinie. Matka miała niemieckie korzenie, pochodząc z Dolnego Śląska lub Wielkopolski. Oboje rodzice byli katolikami i wychowywali dzieci przede wszystkim w niemieckiej kulturze, zachowując jednocześnie kontakty z polskimi członkami rodziny. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę i przyłączeniu Wielkopolski, rodzina zamieszkała w Lesznie. Alfred rozpoczął studia medyczne w Niemczech na Śląskim Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma we Wrocławiu, a po kilku latach przeniósł się na Uniwersytet w Greifswaldzie. W maju 1928 roku obronił pracę doktorską na temat paraliżu twarzy wywołanego przez kiłę „Fazialislähmung bei frischer unbehandelter Syphilis” i uzyskał prawo do wykonywania zawodu lekarza. Praktykę rozpoczął w Mühlbergu nad Łabą, gdzie zaangażował się w działalność robotniczej organizacji samopomocowej Arbeiter-Samariter-Bund, a w 1932 roku wstąpił do SS. Zgodnie z rasowymi kryteriami stosowanymi w SS, został uznany za przedstawiciela rasy panów drugiej kategorii (prawie nordyckiej). Niedługo potem uzyskał zgodę SS na małżeństwo z Käthe, swoją znajomą ze studiów oraz członkinią Nationalsozialistische Frauenschaft, z którą wziął ślub 30 stycznia 1933 roku. Małżeństwo było bezdzietne i zakończyło się rozwodem po kilku latach. Drugie małżeństwo zawarł z Leni, którą poznał w 1943 roku, a z którą miał córkę, Ulrike Philine, urodzoną 2 lutego 1945 roku. W 1933 roku wstąpił do NSDAP, a w 1935 do Narodowosocjalistycznego Związku Lekarzy Niemieckich.

Był członkiem Waffen-SS, jednak z powodu choroby kamicy nerkowej nie trafił na front, lecz wiosną 1941 roku rozpoczął służbę w obozie Auschwitz. Formalnie pełnił rolę lekarza obozowego od lipca do listopada tego samego roku. Dzięki tej służbie awansował ze stopnia SS-Hauptscharführera na SS-Untersturmführera. Zamiast leczenia, jakiego praktycznie nie prowadził (zajmowali się tym w bardzo ograniczonym zakresie więźniowie), zajmował się selekcją więźniów przeznaczonych do pracy lub zabicia, asystowaniem przy karach fizycznych oraz biurokracją. Wziął udział w pierwszych próbach użycia cyklonu B do masowego zabijania radzieckich jeńców wojennych. Następnie służył w obozie w Majdanku w latach 1941–1942, gdzie w kwietniu 1942 roku został głównym lekarzem, zastępując zmarłego na tyfus Maxa Popierscha. Wkrótce potem podjął kroki w celu odejścia ze służby w obozie, aby pracować jako lekarz na froncie, jednak również zachorował na tyfus, z powikłaniami: zapaleniem płuc i zakrzepicą. Po początkowym leczeniu w lubelskim szpitalu SS trafił na rehabilitację do szpitala w Radebeulu, gdzie przebywał do sierpnia 1943 roku.

Od lutego 1943 roku pełnił rolę lekarza garnizonowego w obozie koncentracyjnym Neuengamme, co wiązało się z awansem na Hauptsturmführera. Oprócz nadzorowania leczenia więźniów, zajmował się również standardową obsługą medyczną załogi i stacjonujących żołnierzy. W obozie prowadzono eksperymenty Kurta Heissmeyera, polegające na zakażaniu gruźlicą. Heissmeyer prowadził te badania bez odpowiedniej wiedzy bakteriologicznej, sądząc, że choroba ma głównie wymiar rasowy. Trzebinski osobiście nie brał udziału w badaniach, lecz według późniejszych zeznań uznawał je za medycznie bezwartościowe, wyznaczając do asystowania Heissmeyerowi lekarzy będących więźniami. On również wyznaczył pierwszych więźniów do eksperymentów, wybierając osoby skazane na karę śmierci. Po uznaniu, że badania na dorosłych nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, Heissmeyer otrzymał do dyspozycji dwadzieścioro żydowskich dzieci sprowadzonych z innych obozów. 20 kwietnia 1945 roku komendant obozu, Max Pauly, nakazał Trzebinskiemu otrucie 20 dzieci, aby ukryć dowody zbrodniczych eksperymentów. Trzebinski odmówił, twierdząc, że nie ma trucizny. Zamiast tego, w nocy z 20 na 21 kwietnia asystował przy ich uśmierceniu przez powieszenie w byłym budynku szkoły Bullenhuser Damm, który pełnił funkcję podobozu Neuengamme. Wówczas powieszono tam kilkudziesięciu więźniów obozowych, głównie radzieckich jeńców wojennych, a następnie planowano powieszenie dzieci. Przed egzekucją Trzebinski podał im zastrzyki morfiny, co według jego późniejszych zeznań miało być aktem humanitaryzmu, a dzieci zostały powieszone w stanie narkozy. Inni uczestnicy egzekucji twierdzili, że zastrzyki mogły być przyczyną śmierci niektórych dzieci, a powieszono tylko te, które wykazywały oznaki życia.

W obliczu zbliżającej się klęski, Heinrich Himmler zgodził się na akcję białych autobusów, mającą na celu ewakuację więźniów obozów skandynawskiego pochodzenia. Zebrano ich w Neuengamme, a Trzebinski przyjął łapówkę od koordynujących akcję Szwedów za wskazanie większej liczby więźniów do zwolnienia. Odrzucił jednak szwedzką propozycję udzielenia powojennego azylu swojej żonie i córce.

1 maja 1945 roku opuścił oboz, kierując się najpierw w stronę Danii. Po kapitulacji Niemiec zaczął się ukrywać z żoną i córką, głównie w Hamburgu oraz okolicach. W tym czasie tymczasowo pracował jako lekarz w brytyjskim obozie jeńców niemieckich w Hesedorfie koło Bremervörde, podając się za byłego wojskowego chirurga. Na krótko wrócił do Hamburga, a następnie przeniósł się z powrotem do Hesedorfu, gdzie pracował jako lekarz cywilny. 2 lutego 1946 roku został aresztowany i trafił do brytyjskiego obozu internowania w Verden, a później w Westertimke. Na czas procesu załogi Neuengamme przed Brytyjskim Trybunałem Wojskowym w Hamburgu umieszczono go w areszcie w Altonie. Został skazany na karę śmierci, a następnie spędził cztery miesiące w więzieniu w Fuhlsbüttel. Na początku października 1946 roku został przewieziony do celi śmierci w Hameln, gdzie 8 października Albert Pierrepoint wykonał wyrok przez powieszenie. Prawdopodobnie został pochowany w anonimowym grobie na terenie więzienia.

Zgodnie z relacjami ocalałych więźniów, Trzebinski charakteryzował się obojętnością jako lekarz, jednak – biorąc pod uwagę jego rolę w systemie zagłady – stosunkowo dobrze odnosił się do więźniów, szczególnie tych będących polskimi lekarzami. Jako lekarz był zwolennikiem medycyny holistycznej, krytykując nowoczesną medycynę. Interesował się również astrologią i numerologią, co sprawiło, że pod koniec życia uznał, iż ma ezoteryczny związek z Marią Antoniną. Na koniec 1936 roku dokonał oficjalnej apostazji z Kościoła katolickiego.

Przypisy

Bibliografia

NataliaN. Budzyńska, Dzieci nie płakały. Historia mojego wuja Alfreda Trzebinskiego, lekarza SS [mobi], Wołowiec: Wydawnictwo Czarne, 2019, ISBN 978-83-8049-858-7.

Przeczytaj u przyjaciół: