Aleksander Tarnowski (urodzony 19 września?/1 października 1884 w Lidzie, zmarły 5 czerwca 1961 w Opolu) był polskim muzealnikiem, tłumaczem oraz podróżnikiem, działającym w ruchu socjalistycznym i zmuszonym do zesłania. W latach 1946–1961 pełnił funkcję dyrektora Zamku Książąt Pomorskich – Muzeum w Darłowie.
Życiorys
Wczesne lata
Niektóre źródła sugerują, że pochodził z rodziny hrabiowskiej. Studiował orientalistykę na Cesarskim Uniwersytecie Moskiewskim, a równolegle uczęszczał na kursy języków obcych. Był poliglotą, biegle posługiwał się ośmioma językami (greką, łaciną, rosyjskim, hiszpańskim, francuskim, angielskim, niemieckim i szwedzkim), a w sumie potrafił posługiwać się piętnastoma. Do 1914 roku był członkiem Polskiej Partii Socjalistycznej, co doprowadziło do konfliktu z rodziną. W 1906 roku został aresztowany podczas próby organizacji zebrania partyjnego i skazany na trzy lata zesłania do północnej Rosji. Po odbyciu kary w 1909 roku przeniósł się do Paryża, gdzie rozpoczął studia lingwistyczne na Sorbonie. W celu zarobienia na życie podejmował różne prace. Po zakończeniu I wojny światowej był członkiem rewolucyjnych związków zawodowych GGTU w Paryżu.
W okresie dwudziestolecia międzywojennego, dzięki swoim umiejętnościom językowym, pracował jako tłumacz w placówkach dyplomatycznych. Zatrudniał się także w biurach podróży oraz w liniach okrętowych i kolejowych. Dzięki swojej pracy odwiedził m.in. Francję, Rosję, Szwecję, Jugosławię, Grecję, Maroko i Egipt. Jego egzotyczne przeżycia odzwierciedlał charakterystyczny czerwony fez, który nosił. Wysoka sylwetka oraz długie wąsy i broda również go wyróżniały. Był osobą o wesołym usposobieniu, znaną z zamiłowania do anegdot.
Kierownik Muzeum Powiatowego w Darłowie
Objęcie posady
Po zakończeniu II wojny światowej pracował w Warszawie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. 15 maja 1946 roku przybył do Gdyni, gdzie miał zacząć pracę w C.A.L. Niestety, dyrektor, który miał go zatrudnić, był nieobecny, a on sam nie miał już środków do życia, dlatego poprosił o zatrudnienie w Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym w Sopocie jako biuralista. Tam zaproponowano mu pracę w PUR w Sławnie. Na miejscu zasugerowano mu pracę jako nauczyciel języka angielskiego w lokalnej szkole, jednak Tarnowski nie był zainteresowany tym stanowiskiem. Udał się więc do Wydziału Kultury i Sztuki Starostwa Powiatowego w Sławnie, gdzie złożył podanie napisane w sześciu językach. Dyrektorka wydziału, Amelia Łączyńska, będąca również kierownikiem Muzeum Powiatowego w Darłowie, zaproponowała mu pracę w Darłowie jako dozorca i przewodnik z wynagrodzeniem 900 zł miesięcznie, z nadzieją na przyszły awans na kierownika. Tarnowski przyjął tę ofertę, mając na uwadze, że wkrótce podejmie pracę w Gdyni. W przeprowadzonym w 1960 roku reportażu na swój temat stwierdził, że dopiero po pobieżnym zwiedzeniu Zamku Książąt Pomorskich w maju 1946 roku uznał, że to miejsce jest dla niego. Oprowadzał go wtedy jego twórca i pierwszy dyrektor, Karl Rosenow, który nie darzył Tarnowskiego sympatią z uwagi na jego socjalistyczne poglądy, podczas gdy Tarnowski postrzegał Rosenowa jako niemieckiego nacjonalistę. Mimo to przez kolejny rok współpracowali ze sobą.
Jako dozorca
Aleksander Tarnowski przybył do Darłowa 24 maja 1946 roku. Na początku miał otrzymać mieszkanie w zdewastowanym, dwupokojowym domu nad kanałem, jednak zdecydował się zamieszkać w jednym z pokoi na Zamku, które zajmowała woźna Anna Moczall, z którą współpracował w pierwszym okresie swojej pracy. W lipcu 1947 roku Anna Moczall wraz z mężem, byłym woźnym Adolfem i byłym dyrektorem Rosenowem, zostali deportowani z Polski. Tarnowski zajął wówczas całe mieszkanie na zamku. To on odnalazł rękopis pamiętnika Karla Rosenowa, pozostawiony w jednej ze skrzyń muzealnych. Na początku swojej pracy, wspólnie z córką dyrektorki, Jadwigą Łączyńską, usunął z muzeum elementy wystawy gloryfikujące reżim nazistowski, które zainstalowano w okresie III Rzeszy Niemieckiej, a także usunął elementy gloryfikujące Cesarstwo Niemieckie. Wkrótce po tych działaniach Amelia i Jadwiga Łączyńskie opuściły Pomorze, a Tarnowski został nowym kierownikiem Muzeum Powiatowego w Darłowie. Pełnił tę funkcję do 1961 roku. Od 1948 roku Muzeum podlegało Zarządowi Miasta w Darłowie, a w 1949 roku zostało upaństwowione. Od 1 stycznia 1950 roku do 1 stycznia 1958 roku było podporządkowane Muzeum Pomorza Zachodniego w Szczecinie, a 1 stycznia 1958 roku kontrolę nad placówką przejęła Wojewódzka Rada Narodowa w Koszalinie.
Jako kierownik
W listopadzie 1946 roku, na polecenie Ministerstwa Oświaty, rozpoczął inwentaryzację i porządkowanie księgozbioru, który liczył 10 tysięcy tomów. W placówce pozostawił 280 najcenniejszych tomów, pozostałe zaś przekazał Ministerstwu Oświaty. Tomy kwartalnika Nautilus przekazał Uniwersytetowi Poznańskiemu. Do 1947 roku dokończył rozpoczętą przez Łączyńską repolonizację zbiorów oraz przetłumaczenie opisów na język polski. Następnie, wspólnie z żoną, rozpoczął opracowywanie zbiorów. Komisja muzealników z Warszawy oceniła wówczas, że wystawy są urządzone nieprofesjonalnie, a opisy eksponatów wymagają poprawy. Tarnowski osobiście oprowadzał zwiedzających, sprzątał sale i mył klatki schodowe, a także sprzątał nieczystości po zwierzętach pasących się na części podwórza. W tym samym miejscu spotkała się nocą młodzież, co było problemem dla dyrektora. W celu ich odstraszenia ogrodził część podwórza i zasadził w nim kwietniki oraz zieleńce, kładąc duży nacisk na czystość. W poniedziałki muzeum było nieczynne, a państwo Tarnowscy przeprowadzali generalne porządki. Dużym problemem było również rozkradanie eksponatów, zwłaszcza przez okoliczną młodzież, co Tarnowski starał się powstrzymywać. Kierownik pozyskiwał środki na remonty. Dach i kanalizacja Zamku przez wiele lat były w złym stanie. Od lata 1951 do kwietnia 1955 roku przeprowadził remont kaplicy zamkowej oraz odnowił trzy klatki schodowe w 1952 roku, osobiście pomagając w tych pracach. Współpracował z Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Sławnie, realizując jego polecenia, takie jak pisanie przewodnika czy organizacja dożynek oraz Święta Pracy w placówce. Muzeum podlegało kontrolom Urzędu Bezpieczeństwa, który nie miał do pracy Tarnowskiego żadnych zastrzeżeń. We wrześniu 1950 roku odbył miesięczny kurs ideologiczny w Szklarskiej Porębie dla pracowników muzealnych.
Tarnowski zorganizował wiele wystaw czasowych, co przyciągnęło do muzeum dużą liczbę zwiedzających. Wystawy te obejmowały tematykę zarówno regionalną, jak i ogólnopolską, a niektóre z nich miały charakter propagandowy w czasach stalinizmu. Tarnowski opowiadał się za utrzymaniem wystaw gloryfikujących ustrój socjalistyczny, nawet gdy przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Sztuki domagali się ich usunięcia. W latach 1945–1953 17 wystaw czasowych przyciągnęło 25 tysięcy osób, a 62 odczyty wysłuchało 2282 osób. W okresie 1946–1961 roczna liczba zwiedzających wzrosła z 1644 do 13 008 osób. Tarnowski gościł w Muzeum licznych przedstawicieli z różnych krajów oraz wielu prominentnych działaczy politycznych i społecznych, w tym Leon Kruczkowskiego, Jakuba Bermana, Stanisława Radkiewicza, Włodzimierza Sokorskiego i Władysława Broniewskiego.
Kierownik borykał się z problemami zdrowotnymi. Jesienią 1951 roku zachorował na ostre zapalenie woreczka żółciowego, przez co do Bożego Narodzenia był hospitalizowany w Sławnie. W styczniu 1952 roku nastąpił nawrót choroby, a on spędził kolejne trzy miesiące w szpitalu. Kolejny nawrót miał miejsce w styczniu 1953 roku, a szpital opuścił 19 marca. Był leczony zastrzykami z morfiny i spędził trzy tygodnie w sanatorium w Szczawnie-Zdroju. W 1955 roku zaproponował Wydziałowi Zagranicznemu Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Warszawie zatrudnienie na stanowisku tłumacza, jednak odmówiono mu. We wrześniu 1957 roku ubiegał się w Ministerstwie Opieki i Pracy Społecznej oraz KC PZPR o przyznanie mu emerytury, która została mu odmówiona z powodu niezaliczenia czterech lat pracy u francuskiego adwokata. W październiku 1958 roku wyjechał do Bartoszyc.
Następcą Tarnowskiego na stanowisku kierownika został Hieronim Fiodorow, były nauczyciel Szkoły Rybołówstwa Morskiego w Darłowie, którego Tarnowski zatrudnił w 1959 roku. Aleksander Tarnowski zmarł 5 czerwca 1961 roku. Zgodnie z jego wolą, pochowano go w Opolu.
Pozyskiwanie i walka o utrzymanie zbiorów i finansów
Kontynuując dzieło Amelii Łączyńskiej, Tarnowski odwiedzał okoliczne dwory, pałace, kościoły oraz gospodarstwa wiejskie, aby zabezpieczyć i uratować porzucone zabytki przed grabieżą. W 1946 roku pozyskał od darłowskiej parafii XIV-wieczną ambonę Kościoła Mariackiego, która później znalazła się w Kościele św. Gertrudy. Od darłowskich franciszkanów nabył XIV-wieczny krucyfiks. Otrzymał również trzy kamienne rzeźby oraz zabytkowe meble z Zamku w Krągu. Z Kościoła św. Floriana w Postominie uratował XV-wieczne zbroje rycerskie. Uzyskał również m.in. historyczną kotwicę fregaty, dzwon okrętowy z 1782 roku, barokowe skrzynie z XVII wieku, ramy do lustra, rzeźbione meble, ludową ławę, szafę, świeczniki i kredens oraz dwa modele żaglowców. Od rolników odkupywał zanikające z użytku przedmioty codziennego użytku. Kolekcję przyrodniczą wzbogacił o głowy bawołów afrykańskich, antylop, a także dzika i dwa bawoły. Biblioteka wzrosła o 1625 tomów, w tym starodruki z XVI i XVII wieku. W poszukiwaniach wspierali go uczniowie lokalnej szkoły, wśród których byli Jerzy Sadowy, Zenon Gontarz i Bogdan Borysowicz. Między 1948 a 1961 rokiem Tarnowski zwiększył zasoby muzeum o prawie 900 dzieł sztuki, 200 zabytków historii, 60 zabytków etnograficznych, 400 pozycji archeologicznych oraz 300 eksponatów przyrodniczych. Część eksponatów została jednak na polecenie Szczecina wypożyczona do innych placówek i nigdy nie zwrócona, bądź uległa zniszczeniu, w tym wszystkie numizmaty. Zabytki były również rozkradane przez członków Stołecznej Rady Narodowej w Warszawie. Tarnowski, protestując przeciwko takim praktykom, otrzymał naganę od Ministerstwa Kultury i Sztuki. Mimo to, gdy na zamku odnalazł sześć Ksiąg Recesów Gdańskich, oddał je Archiwum Miejskiemu w Gdańsku, zamiast zatrzymać dla siebie.
Kierownik skarżył się na niewielkie wsparcie finansowe ze strony władz powiatowych. W październiku 1947 roku, dzięki interwencji wiceministra Leona Kruczkowskiego, uzyskał fundusze na zatrudnienie dodatkowego pracownika, woźnego Józefa Dokutowskiego. Nowy pracownik pomagał nie tylko w prowadzeniu placówki, ale także w pozyskiwaniu nowych eksponatów w regionie. 1 maja 1949 roku Dokutowski rozpoczął pracę w młynie zamkowym, co sprawiło, że Tarnowski znów został sam na Zamku. Uczniowie lokalnej szkoły pomagali mu w pracy. W maju 1950 roku zorganizował przy szkole Koło Miłośników Muzeum, które miało wspierać jego działania, jednak wkrótce przyłapał uczniów na kradzieży notgeldów i karabinów, co doprowadziło do rozwiązania Koła. 1 lipca 1950 roku zatrudnił nową woźną Hertę Parnow z Dąbek, a latem 1955 roku dodatkowo sprzątaczkę Martę Kruckow. Obie pracownice wyjechały z Polski 10 marca 1957 roku.
Pozostała działalność, odznaczenia
W czasie pracy w darłowskim muzeum prowadził pamiętnik, który stanowi cenne źródło wiedzy o historii placówki i życiu miasta. Fragmenty jego pamiętnika były później publikowane pod tytułem 12 lat na Zamku. 15 września 1946 roku rozpoczął nauczanie w miejscowej szkole ogólnokształcącej im. S. Żeromskiego, gdzie wykładał język angielski i szwedzki. Jedna z jego byłych uczennic wspomina go jako surowego, ale lubianego nauczyciela. Mieszkańcy Darłowa nazywali go Dziadkiem, darząc go dużym szacunkiem i często prosząc o rady. 7 stycznia 1947 roku wstąpił do Polskiej Partii Socjalistycznej, z której później powstała Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. Cieszył się poważaniem wśród członków miejskiej organizacji partyjnej PZPR i był zwolennikiem polskiej drogi do socjalizmu, jednocześnie pozostając praktykującym katolikiem. Był orędownikiem polskości Pomorza i przez wiele lat zasiadał w Miejskiej Radzie Narodowej w Darłowie, gdzie jako senior otworzył pierwszą sesję, wykazując się swoimi zdolnościami językowymi, otwierając ją w języku łacińskim. Jako radny przekonywał innych członków rady do przeznaczania funduszy na restaurację zabytków miasta, w tym na lokalnym cmentarzu. 20 stycznia 1957 roku był członkiem komisji wyborczej. Niektórzy zauważają, że mimo swojej partyjnej przynależności, w swoim pamiętniku zawarł wiele anegdot, które negatywnie przedstawiają komunistycznych działaczy, a także nie odwrócił się od osób prześladowanych przez reżim komunistyczny.
Odznaczenia i upamiętnienie
Za swoją działalność muzealną i polityczną otrzymał Odznakę Honorową Gryfa Pomorskiego oraz Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi. W 1960 roku Aleksander Tarnowski był bohaterem reportażu Melanii Grudniewskiej. W 2011 roku pracownik muzeum Karol Matusiak stworzył film pt. Aleksander Tarnowski na Europejskie Dni Dziedzictwa 2011 roku.
Przypisy