Aktorzy prowincjonalni
„Aktorzy prowincjonalni” to polski film obyczajowy o podłożu psychologicznym z 1978 roku, wyreżyserowany przez Agnieszkę Holland, na podstawie scenariusza stworzonego wspólnie z Witoldem Zatorskim. Fabuła koncentruje się na obsesyjnych dążeniach młodego aktora teatralnego, Krzysztofa Malewskiego (w tej roli Tadeusz Huk), który pragnie zdobyć główną rolę w spektaklu „Wyzwolenie” autorstwa Stanisława Wyspiańskiego. W trakcie tych starań, zaniedbuje swoją żonę Ankę (Halina Łabonarska), która pracuje w teatrze dziecięcym. Debiut kinowy Holland zdobył wiele nagród, a szczególnie wyróżniano rolę Łabonarskiej oraz reżyserię, za którą Holland otrzymała nagrodę FIPRESCI na Festiwalu Filmowym w Cannes.
Opis fabuły
Głównym bohaterem „Aktorów prowincjonalnych” jest Krzysztof Malewski, młody aktor, który marzy o roli Konrada w inscenizacji „Wyzwolenia” Wyspiańskiego. Jego ambicje nie są jednak spełnione, gdyż pozostali członkowie trupy traktują przedstawienie jako zwykłą chałturę. Działania Krzysztofa nie świadczą o jego idealizmie ani moralnej czystości. Dąży on do osiągnięcia sukcesu artystycznego i chce uciec z nielubianej prowincji. W międzyczasie jego żona Anka, lalkarka w teatrze dla dzieci, czuje się zaniedbywana i osamotniona. Obsesja Krzysztofa na punkcie osiągnięcia celów prowadzi do kryzysu w ich związku.
Obsada aktorska
Źródło: Internetowa Baza Filmu Polskiego
Produkcja
Film „Aktorzy prowincjonalni” był debiutanckim dziełem Agnieszki Holland, która wcześniej realizowała jedynie filmy telewizyjne. Holland tłumaczyła swoje zamierzenia w następujący sposób: „W ‘Aktorach prowincjonalnych’ mniej interesował mnie mechanizm manipulacji, a bardziej ludzki los w całym jego uwikłaniu i splątaniu. Starałam się wydobyć aspekt egzystencjalny, a nie publicystyczny”. Produkcją zajął się Michał Szczerbic, który musiał stawić czoła sceptycyzmowi decydentów: „Mówiono mi, że w tym składzie ten film nie ma szans. Agnieszka zawali, a ja zrujnuje finanse. Mimo tych przeszkód, udało się”. Zdjęcia do filmu zrealizowano w Łodzi oraz Piątku.
Odbiór
Premiera „Aktorów prowincjonalnych” miała miejsce 10 sierpnia 1979 roku; na seanse filmu przychodziła liczna młoda publiczność. Holland wspominała później: „Film porwał wszystkich, wzbudził ogólny entuzjazm. Widzowie to głównie młodzi ludzie. To był pierwszy raz, gdy poczułam takie ogromne szczęście, że stworzyłam coś, co ludzie przyjęli z entuzjazmem, emocjami, wdzięcznością”.
Barbara Mruklik w recenzji dla „Kina” interpretowała film Holland jako dzieło, które „dotyczy interpretacji klasycznego tekstu narodowego repertuaru, a w istocie obrony podstawowych, autentycznych wartości. […] Krzysztof jednak obija się tylko o szklane ściany obojętności, bezmyślności i marazmu”.
Mariola Jankun-Dopartowa wskazywała w „Aktorach prowincjonalnych” na ironiczne odniesienia do dylematów przedstawionych w „Wyzwoleniu” Wyspiańskiego:
- „Manierę epoki zastępuje realistyczny obraz środowiska teatralnego z drugiej połowy lat siedemdziesiątych, z całą płycizną intelektualną, miałkością artystyczną, wulgarnością języka i trywialnością. Prywatność jest tylko przedłużeniem tego, co widzimy w teatrze; postulowane przez Wyspiańskiego stopienie się sztuki i życia w jedną całość nabiera tu ironicznego charakteru.”
Marcin Maron dostrzegał w filmie Holland dwoistość znaczeniową, wynikającą z nawiązań do „Wyzwolenia”. „Aktorzy prowincjonalni” mogą być interpretowani jako autotematyczna przypowieść, ukazująca „problem fałszywego stosunku do kultury, czyli manipulacji, które mogą zasłonić prawdę o sensie sztuki i realiach życia”. Można także, jak zauważa Maron, traktować film jako przenośnię, w której, podobnie jak u Wyspiańskiego, „chodzi o pytanie: jak można wyzwolić sztukę i życie z kłamstwa”. Barbara Hollender w „Rzeczpospolitej” podkreśla ponadczasowość filmu, wskazując, że o ile w chwili premiery „środowisko prowincjonalnego teatru odczytywano jako metaforyczny obraz Polski, dzisiaj można w tym filmie dostrzec opowieść o artystycznych niespełnieniach oraz rozbieżności między życiem a ideałami”. Tomasz Raczkowski z portalu Film.org.pl zauważa, że:
„Holland dekonstruuje Polskę i Polaków, rysując przekonujący obraz relacji jednostki ze zbiorowością, sztuki z życiowym znojem, brzemienia historii ze współczesnością oraz polityki z życiem prywatnym. […] ‘Aktorzy prowincjonalni’ są osiągnięciem nie tylko polskiego, ale i światowego kina społecznego, które doskonale wykorzystuje cały potencjał tego nurtu.”
Nagrody
- 1979 – Halina Łabonarska – Gdańsk (Festiwal Polskich Filmów Fabularnych) – nagroda za pierwszoplanową rolę kobiecą.
- 1979 – Agnieszka Holland – Koszalin (Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych „Młodzi i Film”) – Grand Prix „Wielki Jantar” za szczególnie interesujące przedstawienie problemów naszej współczesności.
- 1979 – Halina Łabonarska – Koszalin (KSF „Młodzi i Film”) – nagroda aktorska w wyniku plebiscytu publiczności.
- 1980 – Agnieszka Holland – nagroda Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych FIPRESCI na Festiwalu w Cannes.
Przypisy
Bibliografia
MarcinM. Maron, „Głowa Meduzy, czyli realizm filmów Kina Moralnego Niepokoju”, „Kwartalnik Filmowy” (75−76), 2011, 122−148.