Akcja rewindykacji cerkwi prawosławnych w II Rzeczypospolitej
Akcja rewindykacji cerkwi prawosławnych w II Rzeczypospolitej miała miejsce w latach 1919–1939 i była realizowana przez kolejne rządy polskie. Proces ten można podzielić na kilka etapów, które miały miejsce w latach: 1919–1924, 1929–1934 oraz 1937–1938.
Rewindykacja wpisywała się w ogólną politykę II Rzeczypospolitej wobec Kościoła prawosławnego, która dążyła do ograniczenia jego wpływów politycznych i społecznych oraz zerwania związków z mniejszościami narodowymi, takimi jak ukraińska, rosyjska i białoruska. Istotnym motywem były także silne negatywne odczucia wobec prawosławia, postrzeganego jako religii narzuconej przez rosyjskie władze zaborcze. Działania rewindykacyjne odbywały się zarówno na drodze oddolnej – poprzez spontaniczne przejmowanie cerkwi przez katolików – jak i według wcześniej zaplanowanych działań zatwierdzonych przez rząd. Cerkwie, które były przedmiotem rewindykacji, były burzone, zamykane lub przekształcane w kościoły rzymskokatolickie lub obiekty użyteczności publicznej. W pierwszej kolejności dotyczyły one cerkwi znajdujących się w byłych kościołach rzymskokatolickich oraz cerkwiach unickich, ale w miarę postępu akcji, także czynne obiekty, które były siedzibami licznych parafii, były zamykane lub niszczone.
Z zachowanych dokumentów wynika, że celem akcji w latach 1937–1938 była całkowita polonizacja terenów na zachód od Bugu oraz wzmocnienie polskich wpływów kulturowych na wschód od tej rzeki. Plany te nie zostały jednak zrealizowane z powodu wybuchu II wojny światowej oraz postawy ludności prawosławnej.
Stan prawny cerkwi
16 grudnia 1918 roku Naczelnik Państwa wydał dekret, na mocy którego cały majątek Kościoła prawosławnego w Polsce został przekazany pod zarząd państwowy. Krok ten uzasadniano koniecznością ochrony dóbr cerkiewnych opuszczonych w wyniku I wojny światowej. W praktyce jednak wiele cerkwi parafialnych i monasterów pozostało bez gospodarzy przez długi czas. Dekret ten nie stracił ważności, nawet gdy ludność prawosławna wróciła na zajmowane przed wojną tereny, a konstytucja marcowa zagwarantowała wolność wyznania. Do ponownego otwarcia cerkwi i ich wykorzystywania dla celów kultu potrzebna była zgoda administracji państwowej, która mogła być nieudzielona bez wyraźnego uzasadnienia. W 1919 roku Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (MWRiOP) nakazało opieczętowywanie nieczynnych cerkwi, zapowiadając podjęcie bardziej kompleksowych decyzji w późniejszym czasie, co w rzeczywistości prowadziło do ich trwałego zamknięcia.
Drugim dokumentem regulującym kwestię cerkwi było rozporządzenie Komisarza Generalnego Zarządu Cywilnego Ziem Wschodnich z 22 października 1919 roku, znane jako lex Żeligowski, które dotyczyło jedynie obszaru wschodniego od Bugu. Nakazywało ono zwrot cerkwi funkcjonujących w budynkach byłych kościołów rzymskokatolickich, nie określając jednak statusu cerkwi pounickich. Kwestie dotyczące przynależności budynków kościelnych były również poruszane w Tymczasowych przepisach o stosunku rządu do Kościoła prawosławnego w Polsce z 1922 roku, które skupiały się głównie na języku liturgicznym, organizacji zjazdów oraz edukacji kleru.
Dopiero w latach 1938–1939 uchwalono rozwiązania ustawowe dotyczące przynależności obiektów sakralnych, które wprowadziły nowe regulacje dotyczące języka liturgicznego, kształcenia kleru oraz modlitw za państwo polskie. W tym dokumencie określono również limity powierzchni majątków cerkiewnych, które nie mogły być parcelowane. 30 czerwca 1939 roku kolejnym rozporządzeniem państwo uznało przynależność do Kościoła prawosławnego tych majątków, które pozostały w jego rękach – łącznie 52 200 ha gruntów, podczas gdy przed 1918 roku prawosławni dysponowali 146 000 ha.
Pierwsza fala rewindykacji 1919–1924
Spontaniczna działalność katolików
W tym okresie miały miejsce spontaniczne działania lokalnych społeczności rzymskokatolickich, które dążyły do przejmowania cerkwi prawosławnych dla własnych potrzeb, ich zamknięcia lub zniszczenia. Była to reakcja na politykę carską, która budowę nowych cerkwi traktowała jako część rusyfikacji. Działania te często odbywały się bez zgody władz państwowych, a niekiedy nawet z ich cichym poparciem. Na niektórych obszarach biskupi zachęcali wiernych do przejmowania cerkwi. Biskup podlaski Henryk Przeździecki wydał w 1918 roku dekret, w którym wzywał do poświęcania cerkwi na kościoły rzymskokatolickie.
Specyfiką pierwszej fali rewindykacji było również niszczenie cerkwi-symboli, które zostały wzniesione przez carat w celu zaznaczenia rosyjskiej władzy. W wyniku tych działań rozebrano cerkwie w miastach takich jak Augustów, Kalisz, Lublin, Łomża, Warszawa oraz wielu innych. Część z tych obiektów, które nie trafiły w ręce katolików, została przekształcona na cele świeckie, takie jak magazyny czy teatry.
Postawa władz państwowych
Rząd polski nie przyjął jednolitego stanowiska wobec rewindykacji. Naciski katolickich kół politycznych sprawiły, że wiele zapytań dotyczących konkretnych cerkwi było rozpatrywanych na korzyść katolików. W miarę wzrostu napięć w tej kwestii, ministerstwo często unikało wydawania opinii, co prowadziło do poczucia stronniczości wśród ludności prawosławnej. Rząd polski dążył do minimalizacji wpływów Kościoła prawosławnego, a w rejonach zamieszkałych przez prawosławnych wprowadzano działania mające na celu podporządkowanie hierarchii prawosławnej państwu.
W praktyce, władze starały się wyprzeć prawosławie z terenów, gdzie stanowiło ono mniejszość, jak na Chełmszczyźnie i Podlasiu. W 1921 roku wojewoda lubelski Stanisław Moskalewski stwierdził, że po Bugu kraj jest czysto polski. W 1919 roku ustalono 5 tysięcy wiernych jako normę dla stworzenia działającej parafii prawosławnej. Zamykano cerkwie, a duchowni byli usuwani, aby nie prowokować lokalnej ludności do żądań o ich ponowne otwarcie. W 1921 roku MWRiOP zakończyło prace nad pierwszym projektem ustawy dotyczącej cerkwi, w którym jednoznacznie rozstrzygało kwestie własności na korzyść Kościoła katolickiego, jednak w obawie przed niezadowoleniem prawosławnych, projekt nie został zrealizowany.
Sprawa rewindykacji w Sejmie
Problem przynależności cerkwi był wielokrotnie poruszany w Sejmie na wniosek różnych ugrupowań. 28 lipca 1922 roku Sejm uchwalił rezolucję wzywającą rząd do uregulowania sprawy zwrotu obiektów skonfiskowanych przez carat, jednak konkretne decyzje nie zapadły. Ostatecznie Sejm potwierdził administracyjny nakaz zwrotu katolikom kościoła w Łucku, a posłowie ukraińscy domagali się wstrzymania dalszego przejmowania mienia cerkiewnego do czasu publikacji stosownej ustawy, co zostało jednak odrzucone.
Reakcja Kościoła prawosławnego i wiernych
Reakcje społeczności prawosławnych na działania rewindykacyjne były zróżnicowane. Zajmowanie niektórych cerkwi nie spotkało się z oporem, zwłaszcza w przypadku tych, które były już nieczynne. Kontrowersje wywołało jednak przejmowanie obiektów, które były aktywnie wykorzystywane przez lokalną ludność. Obie strony starały się zyskać poparcie władz lokalnych i rządu, pisząc memoriały oraz powołując się na poniesione krzywdy. W obronie cerkwi występowały organizacje białoruskie i ukraińskie, co dodatkowo łączyło problem cerkwi z polityką narodowościową Polski.
W 1919 roku w trakcie przejmowania soboru Narodzenia Bogurodzicy w Chełmie doszło do zniszczenia nagrobków prawosławnych biskupów. Uroczystości związane z przekształceniem cerkwi w kościoły katolickie były organizowane z wielką pompą, a niekiedy prowadziły do konfliktów między wiernymi obu wyznań. W Ubrodowicach zderzenie między katolikami a broniącymi cerkwi prawosławnymi skutkowało rannymi. Metropolita warszawski formalnie zaaprobował praktykę odprawiania nabożeństw przez przyjezdnych księży przed zamkniętymi cerkwiami, co spotkało się z reakcją MWRiOP, żądającą ograniczenia takich działań.
Akcja rewindykacji była także komentowana w prasie. Leon Radziejowski w „Rzeczypospolitej” zwracał uwagę na bezprawność działań carskich, ale przestrzegał przed niebezpiecznymi konsekwencjami dalszych działań. Krytyczne głosy na temat rewindykacji pojawiały się również w prasie zagranicznej.
Bilans pierwszej fali rewindykacji
Według szacunków ministerstwa w 1914 roku na ziemiach polskich funkcjonowało 630 cerkwi w dawnych obiektach unickich oraz 240 powstałych w wyniku zajmowania kościołów rzymskokatolickich. W trakcie akcji rewindykacyjnej katolicy przejęli 175 cerkwi unickich oraz 140 urządzonych w dawnych kościołach. Prawosławni zachowali 350 i 80 budynków. Pozostałe obiekty zostały zamknięte, zniszczone lub przekształcone na różne cele świeckie, przy czym około 70% cerkwi przejętych przez katolików trafiło w ich ręce bez formalnego zezwolenia. Ponadto Kościół prawosławny tworzył tzw. placówki nieetatowe, które nie były formalnie uznawane przez władze i często były likwidowane.
W czasie pierwszej fali rewindykacji władze państwowe zajęły również część majątków prawosławnych klasztorów. Niektóre monasterów, takie jak żeńskie w Turkowicach czy męski w Supraślu, zostały zrewidowane. Konstanty Srokowski, raportując ostateczne wyniki akcji, zauważył, że w miarę zbliżania się do obszarów zamieszkanych przez prawosławnych, argumenty katolików stawały się coraz mniej przekonujące.
Druga fala rewindykacji 1929–1934
Próba rewindykacji cerkwi drogą sądową
W tej fazie Kościół katolicki przyjął taktykę sądową, składając 755 pozwów dotyczących 553 obiektów dawniej należących do unitów oraz 202 pochodzenia łacińskiego. Wśród tych pozwów były żądania o zwrot cerkwi, które odgrywały ważną rolę w życiu prawosławnych. Wiele z tych spraw dotyczyło cerkwi w miejscowościach, gdzie katolicy nie byli już obecni. Kościół katolicki doskonale zdawał sobie sprawę, że odebranie prawosławnym tych obiektów oznaczałoby pozbawienie ich 1/3 wszystkich budynków sakralnych. Wysoka liczba pozwów budziła niepokój społeczny, co skłoniło Kościół do argumentowania, że możliwe jest ponowne przekazanie spornych obiektów do PAKP.
Burzenie cerkwi w 1929
W 1929 roku władze podjęły decyzję o burzeniu „niepotrzebnych” cerkwi, planując rozbiórkę 97 obiektów. Akcja ta spotkała się z ostrym sprzeciwem ze strony społeczności prawosławnych oraz ukraińskiej reprezentacji parlamentarnej. Metropolita warszawski wezwał do zjednoczenia społeczności prawosławnej w Polsce oraz do modlitwy i zbiórki funduszy na pomoc prawną. Protesty były organizowane nie tylko w Polsce, ale także za granicą, a minister oświaty Czerwiński udawał, że nie zna planów burzenia cerkwi. Ostatecznie zniszczono mniej cerkwi, niż pierwotnie planowano, bowiem ostatecznie zburzono 23 obiekty.
Stanowisko rządu
W styczniu 1930 roku minister wyznań Sławomir Czerwiński wyraził konieczność uwzględnienia żądań wszystkich wyznań. Rząd kontynuował politykę polonizacji prawosławia, ale obawiał się także aktywizacji prawosławnych środowisk i potencjalnych rozruchów. Ostatecznie w styczniu 1934 roku Sąd Najwyższy zamknął drogę sądową do przejmowania cerkwi, a rząd podjął rozmowy z Komisją Papieską w celu wypracowania wspólnego stanowiska.
Akcja rewindykacyjno-polonizacyjna 1937–1938
Tło polityczne
W latach 30. rząd polski skupił się na asymilacji narodowych mniejszości, co prowadziło do polonizacji prawosławia. W 1935 roku wojewoda lubelski Józef Rożniecki nawoływał do walki o polonizację prawosławia, traktując je jako narzędzie ukraińskiego ruchu narodowego. Przemiany te były wspierane przez koła wojskowe, które domagały się ostatecznego rozwiązania problemów wyznaniowych, głównie w Chełmszczyźnie i Lubelszczyźnie.
Wyburzanie cerkwi na Chełmszczyźnie
Formalnym powodem wyburzania cerkwi było istnienie wielu obiektów, które uznawano za zbędne. W rzeczywistości działania te miały na celu walkę z ukraińskim ruchem narodowym. Władze nie liczyły się z możliwością konfliktów społecznych, a akcja była szeroko popierana w prasie. Wyburzanie cerkwi miało miejsce od maja do lipca 1938 roku, a działania prowadzone były przez wynajętych robotników, więźniów i saperów. Miejscowa ludność często nie podejmowała oporu, a niektóre cerkwie były niszczone bez wyraźnych kryteriów, co prowadziło do zamknięcia wielu aktywnych miejsc kultu.
Reakcja na akcję
Ludność prawosławna protestowała przede wszystkim na drodze prawnej. W 1938 roku odbył się zjazd duchowieństwa prawosławnego, który wystosował memoriał do władz. Metropolita wysłał telegramy do premiera, domagając się zaprzestania burzenia cerkwi. Protesty były również organizowane przez ukraińskich parlamentarzystów i organizacje, ale nie przyniosły one większych skutków. Mimo licznych protestów, burzenie cerkwi kontynuowano, a działania rządowe spotkały się z krytyką ze strony różnych środowisk, w tym mediów.
Bilans akcji
Akcja burzenia cerkwi zakończyła się zniszczeniem 91 cerkwi, 26 domów modlitewnych oraz 10 kaplic. Kościół prawosławny stracił 1/3 swoich świątyń, a wiele zniszczonych obiektów miało charakter zabytkowy. W wyniku działań rządowych, niektórzy wierni zostali zmuszeni do formalnego przyjęcia katolicyzmu lub uczestnictwa w obrzędach katolickich.
Działania na Wołyniu
W grudniu 1937 roku rozpoczęto akcję przymusowych konwersji na rzymski katolicyzm, co spotkało się z protestami. Rząd twierdził, że wszyscy konwertyci dobrowolnie zmienili religię, jednak wiele osób skarżyło się na szantaż i przymus. Akcja nawracania prowadziła do znacznego wzrostu sieci parafialnej rzymskiego katolicyzmu na Wołyniu.
Dalsze działania polonizacyjne do połowy 1939
Mimo zakończenia akcji burzenia cerkwi, administracja kontynuowała działania mające na celu polonizację prawosławia. Władze starały się wprowadzać język polski w miejsce ukraińskiego w liturgii i kontaktach duszpasterskich. Jednak wprowadzenie polszczyzny napotykało trudności, gdyż wielu duchownych i wiernych identyfikowało się z narodowością ukraińską lub białoruską. W pierwszej połowie 1939 roku prowadzono również działania propagujące przechodzenie na katolicyzm, jednak wyniki były niezadowalające.
Niezrealizowane działania rewindykacyjne i polonizacyjne
W lutym 1939 roku odbyła się konferencja, na której omawiano kierunki polityki narodowościowej. Planowano dalsze powiększenie polskiego stanu posiadania na Lubelszczyźnie oraz zredukowanie liczby ludności prawosławnej. Jednak plany te nie zostały zrealizowane z powodu wybuchu wojny.
Problem cmentarzy
W kontekście przynależności cerkwi pojawił się problem cmentarzy, zwłaszcza tych przy zamykanych cerkwiach. MWRiOP stało na stanowisku, że cmentarze powinny być udostępniane prawosławnym, co nie zawsze było respektowane przez władze lokalne. Ostatecznie podjęto decyzję o tworzeniu cmentarzy wyznaniowych przez Kościół prawosławny.
Przypisy
Bibliografia
M. Papierzyńska-Turek, Między tradycją a rzeczywistością. Państwo wobec prawosławia 1918–1939, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1989.
A. Mironowicz, Kościół prawosławny na ziemiach polskich w XIX i XX wieku, Białystok: Wydawnictwo Uniwersytetu w Białymstoku, 2005.
K. Fotijew, A. Switicz, Православная церковь на Украине и в Польше в XX столетии 1917–1950 гг., Moskwa 1997.
G. Kuprianowicz, Akcja burzenia cerkwi prawosławnych na Chełmszczyźnie i południowym Podlasiu, Prawosławna Diecezja Lubelsko-Chełmska, Chełm 2008.
R. Potocki, Polityka państwa polskiego wobec zagadnienia ukraińskiego w latach 1930–1939, Lublin: Instytut Europy Środkowo-Wschodniej, 2003.
A. Kinasz, Proces likwidacji prawosławnych cerkwi na Lubelszczyźnie w latach 1937–1938 w świetle relacji świadków, w: Studia Sandomierskie, Red. Bogdan Stanaszek, Sandomierz 2010.
Akcja burzenia cerkwi prawosławnych na Chełmszczyźnie i południowym Podlasiu.