Akcja „Kutschera”

Akcja „Kutschera”

Akcja „Kutschera” to udany zamach przeprowadzony przez żołnierzy specjalnego oddziału Kedywu Komendy Głównej AK „Pegaz” na Franza Kutscherę, dowódcę SS i Policji w warszawskim dystrykcie Generalnego Gubernatorstwa. Do ataku doszło 1 lutego 1944 roku w Alejach Ujazdowskich w Warszawie.

Operacja ta stanowiła kluczowy sukces w walce z niemieckim aparatem terroru, będąc jedną z najważniejszych akcji bojowych Armii Krajowej w czasie II wojny światowej na obszarze Generalnego Gubernatorstwa.

Geneza akcji

Franz Kutschera, austriacki SS-Brigadeführer i Generalmajor policji, objął stanowisko dowódcy SS i Policji w dystrykcie warszawskim 25 września 1943 roku, po Jürgenie Stroopie. W trakcie swojej służby w Czechosłowacji, Jugosławii, Holandii oraz Związku Radzieckim zyskał reputację jako inicjator licznych pacyfikacji i morderstw. Został przeniesiony do Warszawy na rozkaz Heinricha Himmlera z Mohylewa.

W Warszawie Kutschera wprowadził brutalny terror, mający na celu zastraszenie ludności cywilnej oraz sparaliżowanie działań polskiego ruchu oporu. W oparciu o nowo wydane rozporządzenie Hansa Franka z 2 października 1943 roku, za śmierć każdego Niemca lub działanie ruchu oporu rozstrzeliwano „odpowiednią liczbę Polaków” w trybie doraźnym.

Od października 1943 roku w Warszawie zaczęły się brutalne łapanki przeprowadzane przez Schutzpolizei i SS, często z udziałem żołnierzy Wehrmachtu oraz Luftwaffe. Zatrzymane osoby były przewożone do obozów koncentracyjnych lub rozstrzeliwane w różnych miejscach w Warszawie. Od 16 października 1943 do 16 lutego 1944 roku w 35 publicznych egzekucjach rozstrzelano 1763 osoby, a rzeczywista liczba ofiar sięgnęła około 5 tysięcy.

Informacje o egzekucjach umieszczano od razu na plakatach, sygnowanych jedynie nazwą stanowiska: „Dowódca SS i Policji na Dystrykt Warszawski”, bez podawania nazwiska.

W listopadzie 1943 roku Kierownictwo Walki Podziemnej wydało na Kutschera wyrok śmierci, umieszczając go na jednym z czołowych miejsc na liście celów akcji „Główki”. Wykonanie wyroku powierzono dowódcy Kedywu, płk Augustowi Fieldorfowi „Nilowi”.

Rozpoznanie

Na trop Kutschery trafił wywiad Armii Krajowej przypadkiem. Aleksander Kunicki „Rayski”, szef komórki wywiadowczej „Agatu” (zmienionej na „Pegaz” w styczniu 1944 roku), często przebywał w dzielnicy policyjnej. W grudniu 1943 roku, przed wydaniem rozkazu przygotowania akcji, postanowił dowiedzieć się więcej o dowódcy SS. Dysponował jedynie podstawowymi informacjami: znał jego nazwisko, stopień wojskowy oraz wiedział, że Kutschera pracuje w willi Gawrońskich przy Alejach Ujazdowskich 23.

Kunicki rozpoczął obserwację budynku, w którym urzędował Kutschera, z przystanku tramwajowego przy skrzyżowaniu Alej Ujazdowskich i ulicy Piusa XI. Po kilku dniach obserwacji ustalił, że oficer mieszkał w narożnej kamienicy Mikołaja Szelechowa (nr 2), co potwierdziły jego obserwacje.

W dniach 27 grudnia 1943 do 20 stycznia 1944 prowadzono intensywne rozpoznanie. Zespół Kunickiego, w skład którego wchodziły również Anna Szarzyńska-Rewska „Hanka”, Ludwik Żurek „Żak”, Maria Stypułkowska-Chojecka „Kama” i Elżbieta Dziębowska „Dewajtis”, prowadził obserwację zarówno domu Kutschery, jak i willi Gawrońskich.

„Żak”, pracownik polskiej policji kryminalnej, ustalił, że Kutschera mieszka pod adresem al. Róż 2. Wkrótce wywiad AK zdobył zdjęcie Kutschery, co potwierdziło jego tożsamość.

Przygotowania

21 stycznia rozkaz wykonania wyroku otrzymał dowódca I plutonu „Agatu” Bronisław Pietraszewicz „Lot”. Opracował on szczegółowy plan akcji, który został poddany analizie przez wszystkich uczestników.

Decyzja o przeprowadzeniu akcji w godzinach rannych wynikała z nieregularności powrotów Kutschery do domu. Zamach miał odbyć się około godziny 9:00, kiedy generał przejeżdżał krótki odcinek Alej Ujazdowskich do siedziby Dowództwa Policji i SS. Odległość między tymi dwoma budynkami wynosiła jedynie 140 metrów.

W skład grupy, która realizowała akcję, weszło 11 osób, w tym „Hanka”, „Kama” i „Dewajtis”, które zajmowały się sygnalizacją. Do zadań kierowców wyznaczono Bronisława Hellwiga oraz Kazimierza Sotta i Michała Issajewicza.

Po akcji, odskok miał odbyć się dwoma samochodami ulicą Chopina, a do Szpitala Maltańskiego mieli być przewożeni ranni. Punkt zbiórki oraz pobrania broni znajdował się przy ul. Mokotowskiej 59.

Pierwsza próba

W pierwszym terminie akcji, 28 stycznia 1944 roku, uczestnicy spotkali się o godzinie 7:30, jednak do 9:30 nie doczekali się przyjazdu Kutschery. Okazało się, że generał wyjechał z Warszawy.

Po incydencie w pobliżu skrzyżowania z Wilczą, w którym jeden z uczestników akcji został ranny, konieczne było uzupełnienie składu oddziału. Ostatecznie nowym terminem zamachu ustalono 1 lutego 1944 roku.

Akcja

1 lutego, o godzinie 7:30, ponownie zebrano się na ul. Mokotowskiej. Około godziny 9:00, po potwierdzeniu rozstawienia, „Lot” dał sygnał do rozpoczęcia akcji. Grupa „Pegaza” składała się z 12 osób, podzielonych na cztery zespoły: wykonawców, zabezpieczenia, kierowców oraz sygnalizację.

Wszystko przebiegło zgodnie z planem. O 9:06 „Kama” zasygnalizowała wyjście Kutschery z kamienicy, a następnie rozpoczęto akcję. „Miś” ruszył w stronę limuzyny Kutschery, a inne osoby z grupy ustawiły się w strategicznych miejscach.

Do niemieckiego auta podbiegł „Lot” i „Kruszynka”, a pierwszy z nich oddał strzały ze stena w kierunku Kutschery. Generał nie był w towarzystwie adiutanta, co ułatwiło zadanie. Po szybkiej wymianie ognia, Kutschera został ciężko ranny, a uczestnicy akcji przeszukali jego kieszenie, jednak nie znaleźli dokumentów.

W wyniku strzelaniny Kutschera oraz kilku innych osób zostały ranne. Akcja trwała zaledwie 1 minutę i 40 sekund, a żołnierze „Pegaza” zdołali uciec do przygotowanych samochodów, mimo intensywnego ostrzału ze strony niemieckiej. Po ataku, ranni zostali przewiezieni do Szpitala Maltańskiego.

Ewakuacja rannych ze Szpitala Przemienienia Pańskiego

Kiedy Niemcy dowiedzieli się o przywiezieniu rannych do szpitala, wydano rozkaz ich odbicia. Pod dowództwem Jerzego Zborowskiego „Jeremiego”, grupa przeprowadziła akcję, podczas której rannych przeniesiono do karetki.

Ranni zostali przewiezieni przez różne ulice, jednak po odmowie przyjęcia w kilku szpitalach, ostatecznie trafili do kliniki, gdzie spędzili noc. Niestety, „Lot” i „Cichy” nie przeżyli swoich ran, a ich śmierć miała miejsce w kolejnych dniach.

Po akcji

Po zamachu, Niemcy przeprowadzili aresztowania, a w nocy z 1 na 2 lutego rozstrzelali około 100 mężczyzn w odwecie. Nowy dowódca SS i Policji na dystrykt warszawski, Paul Otto Geibel, złagodził terror, rezygnując z masowych egzekucji na ulicach.

Akcja „Kutschera” została oceniona jako precyzyjnie zaplanowana i przeprowadzona, a jej uczestnicy zostali odznaczeni. Ostatecznie, po wojnie, wielu z nich zyskało wysokie odznaczenia za swoje bohaterstwo.

Upamiętnienie

W miejscu akcji, przy Alejach Ujazdowskich, w 1956 roku odsłonięto kamień pamiątkowy. W kolejnych latach wmurowano tablice upamiętniające uczestników akcji oraz ofiary niemieckich egzekucji.

Zamach w kulturze masowej

Akcja Kutschera była tematem filmów, takich jak „Zamach” oraz „Generał Nil”. O wydarzeniach związanych z zamachem przypominają również różne publikacje i widowiska historyczne.

Bibliografia

Władysław Bartoszewski: Warszawski pierścień śmierci 1939–1944. Warszawa: Świat Książki, 2008.

Władysław Bartoszewski: 1859 dni Warszawy. Kraków: Wydawnictwo Znak, 2008.

Stanisław Bayer: Służba zdrowia Warszawy w walce z okupantem 1939–1945. Warszawa: Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, 1985.

Maria Dylawerska, Elżbieta Dziembowska, Zbigniew Gąsior, Danuta Kaczyńska: Akcja na Kutscherę, [w:] „Wojskowy Przegląd Historyczny” nr 4. Warszawa: 1959.

W kolejnych latach podejmowano także różne działania w celu upamiętnienia bohaterów akcji, a ich historie są stale obecne w polskiej kulturze narodowej.

Na kogo zagłosujesz w najbliższych wyborach prezydenckich?

Sprawdź wyniki

Loading ... Loading ...