Historia agrolotnictwa (lotnictwa rolniczego) w Polsce rozpoczęła się w 1925 roku, kilka lat po pierwszych międzynarodowych eksperymentach z wykorzystaniem samolotów rolniczych do zadań agrotechnicznych.
Początki
Po pionierskim zastosowaniu samolotów do ochrony roślin w 1916 roku w Stanach Zjednoczonych, pierwsze próby przeprowadzono w Polsce już w 1925 i 1927 roku, nad polskimi lasami oraz plantacjami buraków cukrowych, wykorzystując samoloty wojskowe z urządzeniami do opylania.
Pierwszy eksperyment miał miejsce 13 lipca 1925 roku, kiedy to podjęto próby zwalczania szkodników leśnych (strzygoni choinówki i barczatki sosnówki) w nadleśnictwie Mścin koło Nowego Miasta Lubawskiego. Do tego celu użyto zmodyfikowanych samolotów bombowych Breguet 14 oraz Potez XV, które były wyposażone w aparaturę do opylania. W kabinie Bregueta, pilotowanego przez por. pil. Karola Fiałkowskiego oraz por. obs. Tadeusza Krajewskiego, zamontowano zbiornik na 100 kg chemikaliów sypkich, a w Potezie dwa zbiorniki po 50 kg. Urządzenie rozpylające działało na zasadzie ciśnienia pędu powietrza. Próby na Potezie rozpoczęto 10 czerwca, a na Breguecie 13 lipca 1925 roku. Kolejne testy zwalczania szkodników leśnych miały miejsce w 1927 roku, kiedy to użyto przystosowanego ciężkiego dwusilnikowego bombowca Farman F-68BN4 Goliath, który był wyposażony w zbiorniki na 500 kg proszku.
Pierwsze próby opylania upraw miały miejsce w sierpniu 1927 roku, kiedy to użyto samolotu Breguet 14 z zbiornikiem na 250 kg chemikaliów do opylania w Lesznie koło Błonia, gdzie zaatakowane przez grzyb były plantacje buraków cukrowych. Mimo tych działań, agrolotnictwo w Polsce przed II wojną światową nie rozwijało się na większą skalę.
Po drugiej wojnie światowej
Rozkwit lotnictwa rolniczego w Polsce miał miejsce dopiero po wojnie. W latach 1948–1955 agrolotnictwem zajmowały się PLL LOT, które prowadziły opylanie pól i lasów. W związku z plagą szkodników leśnych, w 1948 roku w CSS na 6 dwusilnikowych samolotach pasażerskich Li-2 Lotu zamontowano w kadłubie zbiornik na 2000 kg proszku oraz urządzenia do rozpylania. W tych pracach używano również samolotów łącznikowych Piper Cub oraz CSS-13. Samoloty te były wykorzystywane do opylania lasów w miesiącach maj-czerwiec, a przez resztę roku, po demontażu aparatury, służyły jako pasażerskie. Około 1952 roku przebudowano 4 z tych samolotów oraz 3 kolejne, wyposażając je w nowocześniejsze urządzenia. Używano ich do ochrony lasów, m.in. na Podkarpaciu, aż do 1955 roku.
Od 1951 roku ponownie zaczęto używać samolotów do ochrony upraw, co było związane z inwazją stonki ziemniaczanej. Aparaturę do opylania zamontowano wówczas na 14 lekkich samolotach Piper Cub L4A, zakupionych z demobilu amerykańskiego (120 kg proszku) oraz na 20 dwupłatowcach CSS-13 (Po-2) (280 kg proszku). Samoloty te zostały przejęte przez PLL LOT z aeroklubów i były wykorzystywane do połowy lat 50., kiedy to Lot zakończył działalność w zakresie agrolotnictwa.
W 1957 roku w Krośnie utworzono Eskadrę Lotnictwa Gospodarczego, która w 1959 roku przekształciła się w Lotniczy Zespół Usług Gospodarczych (LZUG) przy Aeroklubie PRL. W 1966 roku LZUG przekształcono w Przedsiębiorstwo Usług Lotniczych (PUL).
Lata 1960–1975
Od 1960 roku rozpoczęto produkcję pierwszego polskiego samolotu specjalnie zaprojektowanego z myślą o wymaganiach rolniczych, wielozadaniowego PZL-101 Gawron (opartego na licencyjnym Jaku-12). Mógł on pomieścić 500 kg chemikaliów, w tym płynnych do oprysków. Oprócz ochrony przed szkodnikami, samoloty te były również używane do nawożenia. Z 330 wyprodukowanych egzemplarzy, większość znalazła zastosowanie w polskich przedsiębiorstwach agrolotniczych.
Również w 1960 roku zakłady WSK-Mielec rozpoczęły licencyjną produkcję radzieckiego wielozadaniowego dużego dwupłatowca An-2 (w ZSRR używanego także w wersji rolniczej An-2SCh). W Polsce opracowano własną wersję rolniczą An-2R, która była używana w Polsce oraz eksportowana do krajów bloku wschodniego, w tym do ZSRR. Samolot ten miał zbiornik o pojemności 1350 l lub 1600 kg chemikaliów płynnych bądź sypkich.
Od drugiej połowy lat sześćdziesiątych Polska Rzeczpospolita Ludowa stała się światowym liderem w dziedzinie agrolotnictwa. Polscy agrolotnicy pracowali nie tylko w ponad 250 polskich PGR-ach, ale również w ponad 20 innych krajach.
Intensyfikacja działań agrolotniczych miała miejsce w 1972 roku, kiedy to powstał Zakład Usług Agrolotniczych (ZUA) przy wytwórni WSK-Okęcie, który przejął dotychczasową działalność agrolotniczą Przedsiębiorstwa Usług Lotniczych. Podporządkowanie agrolotnictwa wytwórni produkującej m.in. samoloty rolnicze spowodowało dynamiczny rozwój świadczonych przez nią usług. Polskie samoloty rolnicze eksploatowane przez ZUA zaczęły realizować liczne prace agrolotnicze za granicą.
W 1975 roku utworzono również Zakład Eksploatacji Usług Śmigłowcowych (ZEUŚ) przy wytwórni PZL-Świdnik. Zakład ten realizował m.in. śmigłowcowe usługi agrolotnicze przy użyciu śmigłowców Mi-2, produkowanych w Świdniku.
Lata 1976–1989
Największy rozkwit polskiego agrolotnictwa na świecie przypadł na lata siedemdziesiąte oraz początek lat osiemdziesiątych. Od 1976 roku produkowano nowy, zaprojektowany w Polsce (WSK-Okęcie) dolnopłatowy samolot rolniczy nowej generacji, PZL-106 Kruk, przeznaczony wyłącznie do celów rolniczych. Mógł on przewozić do 1050 kg środków chemicznych: proszków, płynów lub granulatów.
Również od 1976 roku, na zlecenie ZSRR oraz we współpracy z tamtejszymi konstruktorami, w WSK-Mielec powstawał jedyny na świecie odrzutowy samolot rolniczy M-15 Belphegor. Samolot ten był używany w Polsce jedynie do prób, a stosunkowo niewielką serię wyeksportowano do ZSRR. Jednocześnie z pracami nad M-15, grupa konstruktorów mieleckich, z inż. Józefem Oleksiakiem na czele, rozpoczęła współpracę z Amerykanami nad samolotem zbliżonym do PZL-106, skonstruowanym na bazie amerykańskiego samolotu Ayres Thrush. Z powodów politycznych prace nad M-18 zostały wstrzymane, a następnie kontynuowane półoficjalnie na lotnisku pod Rzeszowem. Efektem tych działań było opracowanie udanego samolotu PZL M18 Dromader, którego produkcję rozpoczęto w 1978 roku, a trwa ona do dziś (2012). M-18 Dromader może pomieścić do 1500 kg chemikaliów, a najnowsze wersje M-18B do 2200 kg.
Samoloty PZL-106 i M-18 były i są użytkowane przez polskie przedsiębiorstwa agrolotnicze; M-18 odniósł znaczący sukces eksportowy, znajdując nabywców w licznych krajach zachodnich. Cieszy się on szczególną popularnością na rynkach Ameryki Łacińskiej oraz w Indiach. Oprócz zastosowań rolniczych, może być również przystosowany do gaszenia pożarów dużych kompleksów leśnych. Od 1984 roku Zakład Usług Agrolotniczych zaczął również zajmować się gaszeniem pożarów leśnych przy użyciu samolotów, głównie M-18.
Począwszy od lat osiemdziesiątych, znaczenie polskiego agrolotnictwa zaczęło stopniowo maleć. Samoloty i śmigłowce oznaczone literami „SP” znikały z nieba kolejnych krajów oraz z rynku krajowego.
Działalność za granicą
W 1966 roku samoloty oraz załogi z WSK Okęcie w ramach czteroletniej umowy czarterowej po raz pierwszy realizowały usługi agrolotnicze w Austrii, RFN, Libii i Tunezji, działając w barwach austriackiej firmy.
Pierwszym samodzielnym kontraktem polskich firm na zagraniczne usługi agrolotnicze była akcja opylania pól bawełny w Sudanie w latach 1967–1969 przez grupę 10 An-2 z WSK-Mielec.
Wraz z powstaniem Zakładu Usług Agrolotniczych w 1972 roku, polskie samoloty rolnicze zaczęły wykonywać liczne prace za granicą, szczególnie w Egipcie, Sudanie i Etiopii. W ramach WSK Okęcie i ZUA polskie samoloty i załogi prowadziły prace agrolotnicze w 20 krajach na całym świecie, w tym w Europie (Finlandia, Austria, RFN, Czechosłowacja, NRD, Węgry i Bułgaria), Afryce (Egipt, Sudan, Etiopia, Libia, Tunezja, Algieria, Nigeria, Mali) oraz w Azji (Wietnam, Indie, Iran, Syria, Pakistan). W Egipcie, Sudanie i Iranie zbudowano własne bazy remontowe sprzętu.
Od 1975 roku Zakład Eksploatacji Usług Śmigłowcowych również realizował usługi agrolotnicze w Egipcie, Sudanie, Iranie, Nigerii, Kamerunie, Jugosławii, Czechosłowacji, NRD, Mali, a także usługi w zakresie zwalczania pożarów leśnych w Hiszpanii i Portugalii.
Lata 90.
W latach 90. po likwidacji Państwowych Gospodarstw Rolnych, rynek krajowych usług agrolotniczych uległ znacznemu zmniejszeniu, co spowodowało praktyczne wycofanie samolotów AN-2R z rolnictwa (około 1992 roku). Wcześniej zaprzestano także nawożenia lasów. Polskie firmy agrolotnicze zrezygnowały stopniowo z rynków międzynarodowych.
Obecnie Zakład Usług Agrolotniczych z siedzibą w Mielcu stanowi komórkę usługową w strukturach PZL „Warszawa-Okęcie” SA. ZUA wciąż prowadzi prace agrolotnicze za granicą, głównie w Sudanie i Iranie, gdzie istnieją polskie bazy remontowe.
W 1992 roku Zakład Eksploatacji Usług Śmigłowcowych przekształcono w Lotnicze Przedsiębiorstwo Usługowe „Heliseco” Sp. z o.o., należące do WSK PZL Świdnik S.A.
Istnieją także mniejsze prywatne firmy lotnicze, które oferują usługi agrolotnicze, takie jak Aerogryf oraz Air Service.
Przypisy
Bibliografia
Andrzej Glass, Polskie samoloty rolnicze, w: „Młody Technik” nr 8/1977.
Adam A. Jońca, Samoloty linii lotniczych 1945-1956, Warszawa: WKiŁ, 1985, ISBN 83-206-0529-6, OCLC 751517445. Brak numerów stron w książce.
Linki zewnętrzne