Afera szpiegowska w Formule 1, znana również jako Stepneygate lub Spygate, to nielegalne działania, które miały miejsce w Formule 1 w 2007 roku.
Początek afery
Incydent został wykryty w czerwcu 2007 roku, gdy Mike Coughlan, jeden z liderów zespołu McLaren, otrzymał techniczne informacje od Ferrari. Najbardziej zaangażowany w sprawę był były kierownik techniczny Ferrari, Nigel Stepney, który został oskarżony o przekazywanie poufnych danych McLarenowi. W wyniku dochodzenia w domu Coughlana odkryto 780-stronicowy dokument z technicznymi szczegółami samochodów Ferrari.
Na kilka dni przed Grand Prix Monako w zbiornikach paliwa Ferrari znaleziono niezidentyfikowany biały proszek. Zespół wszczął dochodzenie, które ujawniło obecność podobnej substancji w kieszeni spodni Stepneya. Tłumaczył on, że proszek został mu podrzucony, gdy brał prysznic, a prawdziwy sabotażysta wciąż jest w Ferrari. Zespół postanowił pozwać Stepneya, a 3 lipca go zwolnił.
Stanowisko McLarena
McLaren przeprowadził własne dochodzenie, a 4 lipca wydał oficjalne oświadczenie:
Fédération Internationale de l’Automobile zajęła się sprawą, koncentrując się na dwóch regulaminach: sportowym i technicznym, podczas gdy kwestie prawne miały być rozstrzygane przez sądy w Włoszech i Wielkiej Brytanii.
6 lipca Ron Dennis, szef i współwłaściciel McLaren Group, zapewnił, że cała sprawa dotyczy jedynie Mike’a Coughlana, a żadna własność intelektualna innych zespołów nie została wykorzystana przy budowie bolidu MP4-22. Zobowiązał się do pełnej współpracy z FIA i Ferrari, by wyjaśnić sytuację. Dennis był przekonany, że Międzynarodowa Federacja Samochodowa nie znajdzie dowodów na winę zespołu.
Do sprawy niespodziewanie włączył się zespół Honda Racing F1, ponieważ Stepney i Coughlan planowali do niego przejść. Ten wątek został sprawdzony, ale nie stał się kluczowy w śledztwie FIA.
Dochowanie FIA
10 lipca Coughlan został przesłuchany, ujawniając, że także dyrektor zarządzający McLarenem, Jonathan Neale, miał wiedzę o sprawie. To podważyło teorię, że tylko Coughlan był świadomy tajnych dokumentów Ferrari; pojawiła się jednak wątpliwość, czy Neale wiedział o tym przed wybuchem skandalu, czy dowiedział się później.
12 lipca FIA wezwała przedstawicieli McLarena na nadzwyczajne przesłuchanie przed Światową Radą Sportów Motorowych, które zaplanowano na 26 lipca w Paryżu, aby wyjaśnić postawione zarzuty.
Wypowiedzi Dennisa i Ecclestone’a
Po Grand Prix Wielkiej Brytanii Ron Dennis skomentował sprawę, a szef Formuły 1, Bernie Ecclestone, bronił McLarena, nazywając całą sytuację absurdem.
Wyrok
W rozprawie 26 lipca w Paryżu zespół McLaren został uznany za winny złamania artykułu 151c Międzynarodowego Kodeksu Sportowego, jednak nie nałożono na niego kary z powodu niewystarczających dowodów.
Wyrok ten wywołał oburzenie, m.in. Flavio Briatore, który pytał, dlaczego brak mocnych dowodów uniemożliwił ukaranie McLarena za posiadanie dokumentów Ferrari. Prezydent Włoskiej Federacji Samochodowej, Luigi Macaluso, napisał list do Maxa Mosleya, wyrażając niezrozumienie dla wyroku. Mosley oznajmił, że sprawa zostanie przekazana do Międzynarodowego Sądu Apelacyjnego FIA, gdzie odbędzie się wysłuchanie zainteresowanych stron. Ferrari, które nie zgadzało się z wyrokiem, rozważało pozwanie McLarena do sądu.
Wznowienie śledztwa i kara
W odpowiedzi na te głosy niezadowolenia 30 lipca FIA postanowiła wznowić śledztwo. Ferrari zostało „uspokojone” dopiero po oświadczeniu Mosleya:
7 sierpnia Flavio Briatore stwierdził, że zespoły zmieniające opony z Michelin na Bridgestone powinny być bardziej doświadczone, a mając dokumenty Ferrari, zrozumiałby rozkład masy i pojemność zbiornika. Skrytykował także Dennisa za brak zdecydowanej reakcji na działania Coughlana.
6 września FIA ogłosiła, że posiada nowe dowody w sprawie szpiegowskiej, ale nie ujawniono ich treści. Zespół McLaren-Mercedes został poinformowany o podejrzeniach dotyczących jego kierowców, Pedro de la Rosy i Fernando Alonso, którzy wymieniali się technicznymi informacjami Ferrari.
Na 13 września wyznaczono posiedzenie FIA w celu ponownej analizy dowodów.
13 września do Paryża przybyli przedstawiciele zainteresowanych stron, w tym McLaren i Ferrari. Obrady rozpoczęły się o godzinie 9:30, a około 17:30 ogłoszono wykluczenie McLarena z sezonu 2007 i 2008. To miałoby być najsurowszą karą w historii Formuły 1. Jednak po chwili pojawiły się wątpliwości. Ostatecznie o 19:00 ogłoszono karę w wysokości 100 milionów dolarów i odebranie wszystkich punktów w klasyfikacji konstruktorów za 2007 rok. Kierowcom pozwolono nadal rywalizować o mistrzostwo, ale musieli współpracować z FIA w celu wyjaśnienia sytuacji.
1 listopada Max Mosley ostrzegł McLarena, że jeśli w ich przyszłorocznym bolidzie zostaną znalezione ślady skradzionych pomysłów z Ferrari, zespół może rozpocząć sezon z ujemnym bilansem punktowym. W grudniu zaplanowano szczegółową inspekcję bolidów przez niezależnych ekspertów.
McLaren kontra Renault F1
W późniejszym czasie McLaren pozwał zespół Renault F1 za kradzież swojej własności intelektualnej. W centrum tej sprawy znalazł się były pracownik McLaren, Phil Mackareth, który wyniósł dane na 11 dyskietkach. 6 grudnia 2007 FIA wydała werdykt:
Renault wyraziło zadowolenie z tego rozstrzygnięcia.
8 grudnia Max Mosley potwierdził, że są wątpliwości co do legalności bolidu McLaren MP4-23 na sezon 2008.
13 grudnia ujawniono list (datowany na 5 grudnia), w którym McLaren przeprosił Ferrari, FIA oraz kibiców.
Ferrari przyjęło przeprosiny, ale ogłosiło, że nie wycofa spraw z sądów.
14 grudnia eksperci FIA, którzy przeprowadzili inspekcję nowego bolidu McLarena, stwierdzili, że zespół planował wykorzystać informacje skradzione z Ferrari. W ujawnionym raporcie utajniono nazwiska i nazwy konkretnych elementów bolidu.
18 grudnia 2007 FIA oficjalnie zakończyła afera szpiegowska, głównie dzięki listowi McLarena z przeprosinami. Mimo to Ferrari zapowiedziało, że nie wycofa spraw z brytyjskich i włoskich sądów.
Komentarze
Po zakończeniu sprawy pojawiły się różne opinie. Mario Andretti zauważył, że afera ta nie zaszkodzi Formule 1 i nie wpłynie na jej popularność, twierdząc, że przyciągnęła ogromną uwagę. Juan Pablo Montoya stwierdził, że McLaren odczuje skutki tej sytuacji w sezonie 2008, a Niki Lauda i Damon Hill podzielili jego zdanie. Martin Whitmarsh z McLarena z kolei zapewnił, że zespół zamroził rozwój nowego bolidu w trzech obszarach, by uniknąć wątpliwości dotyczących wpływu afery na wyniki w 2008 roku.
Przypisy
Bibliografia
Andrzej Śliwiński: Afera szpiegowska w Formule 1. f1onfire.com. [dostęp 2008-07-09]. (pol.)