Afera mostowa w Warszawie
Rzekoma afera mostowa została ujawniona pod koniec 2003 roku, po tym jak w mediach pojawiły się informacje o niejasnościach związanych z budową Mostu Świętokrzyskiego oraz Mostu Siekierkowskiego w Warszawie. Istniały podejrzenia, że koszty tych inwestycji zostały sztucznie zawyżone. Dodatkowo, przetargi na nadzór nad tymi projektami wygrała firma, której dyrektor – Wojciech Ławniczak – był byłym mężem jednej z radnych Unii Wolności, a później powiązanej z Platformą Obywatelską.
W publikacjach prasowych ujawniano kolejne, domniemane, przypadki niegospodarności, które miały miejsce, gdy Warszawą rządziła koalicja UW-SLD (a później PO-SLD), w tym sprawy dotyczące Złotych Tarasów oraz tunelu pod Wisłostradą.
W wyniku tych wydarzeń władze Platformy zdecydowały się zawiesić kilku samorządowców oraz parlamentarzystów, a także zdegradowały byłego prezydenta Warszawy Paweła Piskorskiego, który stracił stanowisko przewodniczącego regionu mazowieckiego PO.
W lipcu 2008 roku, z braku dowodów na rzekome czyny łapownicze, Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo dotyczące tzw. „afery mostowej”. Julia Pitera, pełnomocnik ds. walki z korupcją oraz wieloletnia radna Warszawy, zaleciła władzom miasta odwołanie się od decyzji prokuratury, stwierdzając: „uważam, że odsunięcie działaczy PO było słuszne. To, co działo się w Warszawie, było moralnie niedopuszczalne”.
Przypisy