Afera Cambridge Analytica
Afera Cambridge Analytica to skandal polityczny, który rozegrał się w drugiej dekadzie XXI wieku. Dane osobowe około 87 milionów użytkowników Facebooka zostały zebrane bez ich zgody oraz wiedzy przez brytyjską firmę konsultingową Cambridge Analytica, głównie w celu targetowania reklam politycznych. Po raz pierwszy sprawa została ujawniona w 2015 roku, a jej kulminacją były zeznania Christophera Wylie’a w 2018 roku.
Dane były zbierane za pomocą aplikacji „This Is Your Digital Life”, opracowanej w 2013 roku przez Global Science Research, której właścicielem był Aleksandr Kogan. Aplikacja, poprzez zadawanie pytań, miała na celu skomponowanie profili psychologicznych użytkowników oraz zbieranie danych o ich znajomych dzięki wykorzystaniu Facebook Open Graph. Wyniki ankiety były później analizowane metodą stworzoną przez Michała Kosińskiego, która została wykorzystana bez jego zgody.
Cambridge Analytica wspierała kampanie polityczne Donalda Trumpa oraz Teda Cruza w 2016 roku, wykorzystując zebrane dane. Firma była również oskarżana o wpływanie na wyniki Brexitu, wspierając ruchy takie jak Leave.EU. Mimo iż niektórzy byli pracownicy firmy twierdzili, że miała ona znaczący wpływ na te kampanie, oficjalne śledztwo przeprowadzone przez brytyjskiego komisarza ds. informacji (ICO) nie potwierdziło tych oskarżeń, stwierdzając, że firma nie była zaangażowana w sposób znaczący poza podstawowymi operacjami. Wykorzystanie zebranych danych w państwach afrykańskich, gdzie od lat występowały zamieszki spowodowane wynikami wyborów, przyniosło poważne skutki. Na przykład, sposób promowania kandydatury Goodlucka Jonathana w Nigerii w 2015 roku budził kontrowersje, a po wyborze Uhuru Kenyatty w Kenii w 2017 roku wybuchły protesty, w których zginęło 11 osób od kul policji.
Skandal spowodował ruch #DeleteFacebook, który zyskał dużą popularność na Twitterze. W Stanach Zjednoczonych, 54% użytkowników przyjrzało się swoim ustawieniom prywatności na Facebooku, 42% ograniczyło sobie dostęp do serwisu na pewien czas, a 26% usunęło aplikację. 8% użytkowników zrezygnowało z posiadania konta. Facebook został również ukarany finansowo dwoma grzywnami – pierwsza, nałożona przez Federalną Komisję Handlu w lipcu 2019 roku, wyniosła 5 miliardów dolarów, natomiast druga, przez Urząd Ochrony Danych Osobowych Wielkiej Brytanii kilka miesięcy później, wyniosła 500 tysięcy funtów.
Omówienie
W 2010 roku uruchomiono nowy interfejs programistyczny o nazwie Open Graph. Trzy lata później Aleksandr Kogan został zatrudniony przez Cambridge Analytica, firmę zależną od SCL Elections, aby stworzyć aplikację „This Is Your Digital Life”. Rozpoczęto także pozyskiwanie użytkowników Facebooka do wypełnienia płatnej ankiety „dla celów naukowych”. W okresie przejściowym, który trwał od kwietnia 2014 roku, aplikacja mogła zbierać dane nie tylko o respondentach, ale i o ich znajomych. W ten sposób Cambridge Analytica zgromadziła dane o milionach użytkowników. Jedną z firm wspierających rekrutację była Qualtrex, która znalazła około 200 tysięcy osób. Respondenci otrzymywali 4 dolary za wypełnienie ankiety.
O zbieraniu danych osobowych przez Cambridge Analytica po raz pierwszy poinformował w grudniu 2015 roku Harry Davies, dziennikarz „The Guardian”. Z jego doniesień wynikało, że firma współpracowała z senatorem USA Tedem Cruzem, wykorzystując dane o milionach użytkowników Facebooka, zebrane bez ich wiedzy. Kolejne artykuły na ten temat ukazały się w „New York Times Sunday Review” w listopadzie 2016 roku, w „Das Magazin” w grudniu 2016 roku, przetłumaczone później przez „Vice”, oraz w „The Guardian” w lutym 2017 roku. W marcu 2017 roku Mattathias Schwartz z „The Intercept” również opublikował odpowiedni materiał. PolitiFact poinformowało, że w kampanii prezydenckiej z 2016 roku Donald Trump korzystał z danych o preferencjach politycznych Amerykanów, pozyskanych od Cambridge Analytica.
Informacje o wycieku danych zostały ostatecznie potwierdzone w marcu 2018 roku, kiedy Christopher Wylie – sygnalista oraz były pracownik Cambridge Analytica – ujawnił szczegóły. Od 2017 roku anonimowo dostarczał informacje redakcji „The Observera”. Carole Cadwalladr, autorka artykułu, namawiała go do ujawnienia się jako sygnalista przez cały rok, pomimo sprzeciwu Cambridge Analytica oraz Facebooka. Cadwalladr ujawniła także wezwania przedsądowe skierowane do redakcji „The Guardian” oraz „The Observer” w programie Channel 4 News oraz „The New York Times”. Przewidywano, że ewentualny proces sądowy mógłby kosztować redakcję od 20 do 30 tysięcy funtów. Aby zminimalizować potencjalne reperkusje, podjęto decyzję o współpracy z amerykańskim „The New York Times”. Cadwalladr początkowo była temu przeciwna, jednak zgodziła się po propozycji bycia współautorką artykułu dla amerykańskiego czasopisma. Za opublikowanie serii reportaży dotyczących skandalu zarówno ona, jak i redakcja „The New York Times” otrzymali nagrodę Pulitzera w 2019 roku. Carole Cadwalladr wystąpiła także na konferencji TED w kwietniu 2019 roku, oskarżając dyrektorów generalnych Facebooka, Google’a oraz Twittera o „niszczenie demokracji”. Jej wystąpienie znalazło się w rankingu 10 najlepszych wystąpień w 2019 roku według Chrisa Andersona, jednego z kuratorów TED.
Redakcje „The Guardian” i „The New York Times” opublikowały artykuły w tym samym dniu, tj. 17 marca 2018 roku. W ciągu kilku dni Facebook stracił ponad 100 miliardów dolarów wartości rynkowej, a politycy z USA i Wielkiej Brytanii domagali się wyjaśnień od założyciela Facebooka, Marka Zuckerberga. Wobec rosnącej krytyki ze strony mediów Zuckerberg zeznawał przed Kongresem USA. Meghan McCain zauważyła, że kampania polityczna Baracka Obamy z 2012 roku również wykorzystywała techniki podobne do tych stosowanych przez Trumpa. Mimo, że kampania Obamy również korzystała z Facebooka, aplikacja stworzona na tę okazję zawierała informacje dotyczące wsparcia dla kampanii Obamy, a większość zarejestrowanych użytkowników zgodziła się na przetwarzanie swoich danych, wiedząc, w jakim celu są one wykorzystywane. Aplikacja Aleksandra Kogana nie zawierała takich informacji i była reklamowana jako quiz, z którego dane miały być później wykorzystane przez naukowców z Uniwersytetu Cambridge.
Między listopadem 2017 roku a styczniem 2018 roku przeprowadzono prowokację, w której dziennikarz śledczy kanału telewizyjnego Channel 4 pod przykrywką osoby zainteresowanej wpływaniem na wyniki wyborów w Sri Lance potajemnie nagrywał wypowiedzi kierowników firmy konsultingowej. Oferowali oni m.in. usługi uruchomienia fałszywych stron internetowych czy podszywania się pod inne osoby. Dyrektorzy zarówno Cambridge Analytica, jak i jej spółki macierzystej (SCL) chwalili się, że pracowali przy organizacji ponad dwustu kampanii wyborczych, w tym w Nigerii, Kenii, Czechach, Indiach i Argentynie. Jak wynikało z wypowiedzi Nixa, Cambridge Analytica oferowała również „zapraszanie ukraińskich dziewcząt do domu kandydata”, argumentując, że są one „bardzo piękne” i „świetnie pracują”, jak również nagrywanie i promowanie kampanii politycznych „w zamian za ziemię”. Kandydaci, którzy współpracowali z firmą konsultingową, byli zależni od decyzji podejmowanych przez Cambridge Analytica. W ramach śledztwa ujawniono także, że firma posługiwała się specjalnie skonstruowaną usługą poczty elektronicznej, która po dwóch godzinach wysyłała żądania obustronnego usunięcia wiadomości.
Po publikacji reportażu Cambridge Analytica zaprzeczała doniesieniom, wydając 19 marca 2018 roku oświadczenie. Stwierdzono w nim, że artykuł opublikowany na łamach Channel 4 fałszował sposób, w jaki firma prowadziła działalność. Dziennikarzowi śledczemu powiedziano również, że firma nie zajmuje się rozpowszechnianiem fake newsów, a wypowiedzi dyrektorów miały być traktowane jako żart. Nix przeprosił swoich pracowników za tę sytuację, obarczając winą samego siebie:
W oświadczeniu wspomniano również o ocenie ryzyka, w ramach której przeprowadzane są rozmowy kontrolne z potencjalnymi nowymi klientami. Oficjalnie miało to na celu wykluczenie wszelkich nieetycznych czy nielegalnych intencji. Dzień po publikacji oświadczenia Nix został usunięty ze swojej funkcji, a Sąd Najwyższy Zjednoczonego Królestwa wydał nakaz przeszukania biur Cambridge Analytica. W wyniku afery nowym dyrektorem generalnym został Julian Wheatland.
Charakterystyka danych
Liczby
Redakcje „Wired”, „The New York Times” oraz „The Observer” poinformowały, że dane dotyczyły 50 milionów użytkowników Facebooka. Chociaż Cambridge Analytica zapewniała, że liczba ta wynosiła zaledwie 30 milionów, Facebook potwierdził, że sprawa mogła dotyczyć nawet 87 milionów użytkowników, z czego znaczna większość (70,6 mln użytkowników) pochodziła ze Stanów Zjednoczonych. Kalifornia była stanem, z którego pochodziło najwięcej użytkowników dotkniętych aferą (6,7 mln użytkowników), następnie były to Teksas (5,6 mln użytkowników) i Floryda (4,3 mln użytkowników). Afera dotyczyła również danych 57 tysięcy Polaków. Aplikację zgodnie z danymi Facebooka pobrało zaledwie 270 tysięcy osób, podczas gdy jedno z anonimowych źródeł wskazało na jedynie 185 tysięcy użytkowników.
Informacje
Facebook rozesłał wiadomość do osób, które mogły być objęte skandalem, informując, że dane przesłane do Cambridge Analytica mogły zawierać „profil publiczny, polubienia stron, datę urodzin oraz miejsce zamieszkania”. Niektórzy użytkownicy aplikacji nadali uprawnienia do dostępu do własnej osi czasu i wiadomości. Dane były tak dokładne, że można było stworzyć szczegółowe profile psychologiczne tych osób. Zawierały one informacje o ich preferencjach. Dla poszczególnych kampanii politycznych informacje pozyskane z profili mogły sugerować, jaki rodzaj reklamy byłby najbardziej skuteczny dla danej osoby w danym miejscu podczas wybranego wydarzenia politycznego.
Użycie danych z podziałem na państwa i wydarzenia
Omówienie wykorzystanej metody
Metoda zastosowana przez Cambridge Analytica została opracowana przez doktora Michała Kosińskiego, który chciał ukazać niebezpieczeństwa związane z big data. Pierwsze prace miały miejsce już w 2008 roku, kiedy powstała aplikacja o nazwie MyPersonality. W toku badań stwierdzono, że automatyczne profilowanie użytkowników na podstawie ich aktywności na Facebooku może znacznie wpłynąć na jakość ich życia. Poprawne przewidzenie przyszłych działań konkretnego użytkownika mogło zostać osiągnięte na podstawie analizy jedynie 300 polubień. Model stworzony na podstawie danych 58 tysięcy wolontariuszy był w stanie rozróżnić homoseksualistów i heteroseksualistów w 88% przypadków, Afroamerykanów i Amerykanów rasy kaukaskiej w 95% przypadków oraz wyborców Partii Demokratycznej i Republikańskiej w 85% przypadków. Facebook, który początkowo zagroził Kosińskiemu pozwem, ostatecznie złożył wniosek o opatentowanie tej metody 10 września 2012 roku. W podobny sposób działa także projekt Uniwersytetu Cambridge o nazwie Apply Magic Sauce.
W 2014 roku Aleksander Kogan, pracujący dla Strategic Communications Laboratories (SCL), próbował skontaktować się z Kosińskim, aby uzyskać dostęp do tej metody. Ze względu na jej dużą efektywność, Kosiński odrzucił propozycję współpracy, ponieważ firma chciała wpływać na wyniki wyborcze. Później odkryto, że SCL był zarejestrowany w krajach uznawanych za raje podatkowe oraz aktywnie działał w Afganistanie, opracowując metody manipulacji psychologicznej dla NATO. Gdy stwierdzono, że model mógł zostać skopiowany przez Kogana bez uzgodnienia warunków, Kosiński zerwał kontakt z Koganem, informując o tym dyrekcję uniwersytetu.
Polska
W 2018 roku „The Guardian” doniósł, że Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie w dużej mierze dzięki kampanii na Facebooku. Polska prasa zinterpretowała to jako dowód na współpracę jego ekipy z Cambridge Analytica. Andrzej Duda na konferencji prasowej w Kowalewie Pomorskim zaprzeczył tym doniesieniom, twierdząc, że nie korzystał z usług zewnętrznych firm, takich jak Cambridge Analytica, do promocji swojej kandydatury w 2015 roku.
Stany Zjednoczone
Kampania Teda Cruza
W 2016 roku senator Ted Cruz zatrudnił Cambridge Analytica do wsparcia jego kampanii prezydenckiej. Federalna Komisja Wyborcza odnotowała wydatek w wysokości 5,8 mln dolarów. Choć Cambridge Analytica była mało znana w tamtym czasie, zakłada się, że już od tego momentu tworzyła indywidualne profile psychologiczne. Zgromadzone dane były później wykorzystywane w reklamach spersonalizowanych dla poszczególnych osób, mających na celu zachęcenie do głosowania na Cruza.
Kampania Donalda Trumpa
Dane zebrane w celach kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa w 2016 roku wykorzystano do budowy profili psychologicznych, ustalając osobowości potencjalnych wyborców na podstawie ich aktywności na Facebooku. Nagłówki w reklamach zostały następnie dopasowane do tych osób na różnych platformach internetowych. Reklamy były klasyfikowane głównie na podstawie tego, kto popierał Trumpa, a kto był niezdecydowany. Według prezesa Cambridge Analytica, kluczowe było ustalenie tożsamości osób, które mogłyby oddać głos na ich klienta lub być zniechęcone do głosowania na przeciwnika. Popierający Trumpa otrzymywali wizualizacje przedstawiające go jako zwycięzcę oraz informacje o punktach wyborczych, natomiast ci niezdecydowani dostawali reklamy pokazujące wizerunki wpływowych osób wspierających Donalda Trumpa oraz krytyczne uwagi w stronę jego oponentki, Hillary Clinton. Zebrane dane posłużyły do uruchomienia kampanii promocyjnej „Make America Number 1 Super PAC”, atakującej Clinton oskarżeniami o korupcję w Clinton Foundation.
Po wygranej Donalda Trumpa w wyborach, Joel Kaplan, konserwatywny polityk i lobbysta na zlecenie Facebooka, sprzeciwiał się blokowaniu kont publikujących fake newsy.
Brittany Kaiser, jedna z byłych pracownic Cambridge Analytica, została zapytana o dowody na użycie danych pochodzących od użytkowników Facebooka do prowadzenia kampanii wyborczych Donalda Trumpa. Odpowiedziała, że „udzielenie jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie jest możliwe, ponieważ wymagałoby to dogłębnej analizy bazy danych, co może być skomplikowanym procesem”.
Kenia
Cambridge Analytica była aktywna w Kenii w 2013 oraz 2017 roku. Interwencje w wybory prezydenckie w Kenii w 2017 roku zostały odnotowane zaledwie na kilka tygodni przed dniem wyborów dzięki kampanii pod nazwą „The Real Raila”. Choć nie było wiadomo, kto był oryginalnym autorem spotu atakującego Raila Odingę, wielu kenijskich użytkowników mediów społecznościowych sugerowało, że za kampanię odpowiada najprawdopodobniej Cambridge Analytica. Po wyborze Uhuru Kenyatty na drugą kadencję w 2017 roku miały miejsce demonstracje, w których zginęło 11 osób od kul policji.
W marcu 2018 roku Norman Magaya z partii National Super Alliance oskarżył Cambridge Analytica oraz ówczesną rządzącą partię Jubilee o „naruszanie woli obywateli”, wzywając do przeprowadzenia „pełnego śledztwa”. W tym samym czasie ujawniono dowody, że Cambridge Analytica zmieniała wizerunek partii rządzącej, jak również przeprowadzała dwukrotnie ankiety wśród 50 tysięcy Kenijczyków.
Nigeria
Jedna z broszur wydanych przez SCL Elections, spółkę matkę Cambridge Analytica, wskazywała na działania w Nigerii, mające na celu osłabienie politycznej opozycji. W kwietniu 2007 roku, podczas tamtejszych wyborów prezydenckich i parlamentarnych, obserwatorzy apelowali o unieważnienie wyników i przeprowadzenie nowych wyborów w ciągu maksymalnie trzech miesięcy, uznając oficjalne wyniki za mało wiarygodne. Potwierdzono także śmierć 200 osób, w tym głosujących, policjantów oraz kandydatów.
W 2015 roku firma została zatrudniona przez nigeryjskiego miliardera, który planował zorganizować potajemną kampanię wartą 2 miliony dolarów, mającą na celu zapewnienie Goodluckowi Jonathanowi reelekcji. W tej kampanii wykorzystano e-maile pochodzące od izraelskiej grupy Black Cube, mimo protestów pracowników Cambridge Analytica, oraz dokumentację medyczną Buhariego, również pozyskaną przez tę grupę. Jedna z kampanii wyborczych atakująca oponenta Muhammada Buhariego sugerowała, że gdyby Buhari został wybrany na prezydenta, wprowadziłby szariat. W materiałach wykorzystano także nagrania ukazujące brutalne sceny przemocy, takie jak odcięte nogi u ludzi, zabójstwa oraz palenie ludzi żywcem, a także teksty sugerujące, że „muzułmanie są mordercami”.
Aby zapobiec powtórce wydarzeń z 2007 roku, John Kerry, ówczesny sekretarz stanu USA, odwiedził Nigerię 25 stycznia 2015 roku, aby zachęcać do przeprowadzenia wyborów w sposób pokojowy. Ostrzegł także, że osoby dopuszczające się aktów przemocy w trakcie wyborów mogą napotkać trudności w uzyskaniu wizy do Stanów Zjednoczonych. Wizyta sekretarza stanu USA była wystarczającym krokiem do powstrzymania eskalacji napięć i mimo starań Cambridge Analytica, Muhammad Buhari wygrał wybory.
Rzecznik prasowy firmy konsultingowej uznał powyższe oskarżenia za komentarze Christophera Wyliego, które „okazały się fałszywymi zeznaniami”, jednak później przyznał, że takie oskarżenia są „traktowane bardzo poważnie” i „uruchomione zostało wewnętrzne dochodzenie”.
Wykorzystanie usług Cambridge Analytica w trakcie brexitu
Istnieją podejrzenia, że Cambridge Analytica została zatrudniona do celów konsultingowych dla ugrupowań Vote Leave, Leave.EU oraz UK Independence Party w 2016 roku, mających na celu przekonanie ludzi do poparcia brexitu. Podejrzenia te wysunięto po wycieku wewnętrznych konwersacji e-mailowych, które zostały udostępnione parlamentowi brytyjskiemu. Brittany Kaiser stwierdziła, że zestawy danych wykorzystane przez Leave.EU zostały skomponowane przez Cambridge Analytica. Zestawy danych skomponowane z danych użytkowników Facebooka były jedynie etapem początkowym. Mimo tego, Arron Banks, współzałożyciel Leave.EU, zdementował te doniesienia, dodając, że „mówiąc, że wykupione zostały usługi Cambridge Analytica, należało użyć lepszego określenia”. Oficjalne śledztwo przeprowadzone przez Urząd Ochrony Danych Osobowych Wielkiej Brytanii wykazało, że Cambridge Analytica nie miała żadnego wpływu „poza podstawowymi operacjami” i nie stwierdzono żadnych „poważnych naruszeń”.
Wokół Leave.EU narosły także podejrzenia, że ugrupowanie mogło funkcjonować na zlecenie rządu rosyjskiego, co doprowadziło do tego, że Banks w 2019 roku pozwał Cadwalladr. W maju 2023 roku Cadwalladr została wezwana do zapłaty kosztów procesu sądowego wynoszących ponad milion funtów oraz dodatkowych 35 tysięcy funtów z tytułu zniesławienia Banksa. W listopadzie 2023 roku prawnicy redaktorki zapowiedzieli eskalację sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Reakcje
Korporacje
Po wygranej Donalda Trumpa 8 listopada 2016 roku w wyborach prezydenckich w USA zwołano wewnętrzne spotkanie w Facebooku. Powstały grupy współprowadzone przez pracowników serwisu, takie jak „Firma jest skończona” czy „Zmieniamy naszą misję”, gdzie w opisie drugiej z nich stwierdzono, że „misja Facebooka zawiodła z powodu wyników wyborów”. W grudniu 2016 roku powołano wewnętrzną komisję nazwaną „Projektem P” pod przewodnictwem Alexa Stamosa, mającą na celu zbadanie wpływu fake newsów na lokalne społeczności. Zwrócono uwagę, że akcje dezinformacyjne prowadzone przez rządy państw stanowiły zaledwie nieznaczną część publikowanych na Facebooku nieprawdziwych informacji. Raport sporządzony przez „Projekt P” został udostępniony 17 kwietnia 2017 roku w skróconej wersji, stanowiąc ostrzeżenie przed zagranicznymi wpływami na platformach społecznościowych oraz ewentualne preludium całej afery. Wskazano w nim, że reklamy personalizowane, stworzone przez petersburską organizację Internet Research Agency, mogły dotrzeć do 129 milionów Amerykanów, a na 3000 kampanii reklamowych promujących 120 stron wydano 100 tysięcy dolarów.
W marcu 2018 roku, gdy nastąpił kulminacyjny moment skandalu, prezes Facebooka, Mark Zuckerberg, przeprosił za sytuację związaną z Cambridge Analytica w wywiadzie dla stacji CNN, nazywając to „błędem” i „naruszeniem zaufania”. Inni pracownicy Facebooka byli przeciwni nazywaniu tego zdarzenia wyciekiem danych, twierdząc, że osoby biorące udział w quizie wyraziły zgodę na udostępnienie swoich danych. Aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości, Zuckerberg obiecał reformy w politykach Facebooka. 25 marca 2018 roku założyciel Facebooka opublikował list w różnych gazetach, przepraszając w imieniu całego zespołu. W kwietniu 2018 roku Facebook postanowił wdrożyć zasady działania zgodne z RODO na całym świecie. Uruchomiono również program Social Science One. 25 kwietnia 2018 roku Facebook opublikował raport o dochodach, które były niższe w porównaniu z poprzednim kwartałem, ale były to drugie najwyższe dochody Facebooka oraz najwyższe dochody w pierwszym kwartale w historii firmy.
Amazon
Amazon poinformował o zawieszeniu konta Cambridge Analytica na Amazon Web Services, po otrzymaniu masowych zgłoszeń, że firma ta zbierała nadmiarowo dane osobowe. Pierwsze zgłoszenia wpłynęły do Amazon w 2014 roku, jednak ustosunkowano się do nich dopiero rok później. W 2018 roku podniesiono także obawy dotyczące wycieków danych ze strony samego Amazona.
Inne korporacje
Jeden z włoskich banków, UniCredit, wstrzymał wszystkie kampanie reklamowe na Facebooku w sierpniu 2018 roku, tłumacząc to względami etycznymi. Playboy zrezygnował z Facebooka w świetle tej afery, usuwając oficjalne profile obserwowane przez ponad 25 milionów osób.
Rządy państw
Posłowie Unii Europejskiej oraz rządy Indii i Brazylii zażądały od Cambridge Analytica opublikowania raportu na temat użycia danych z wycieku w kampaniach politycznych. Wiele stanów USA miało również na wokandzie pozwy złożone przez obywateli objętych wyciekiem danych.
W pierwszych dniach lipca 2018 roku Urząd Ochrony Danych Osobowych Wielkiej Brytanii ukarał Facebooka grzywną w wysokości 500 tysięcy funtów (664 tys. dolarów) z powodu rażących naruszeń w zabezpieczaniu danych osobowych użytkowników. Była to najwyższa grzywna dozwolona ówczesnym prawem.
Pozew sądowy z marca 2019 roku, złożony do dystryktu Kolumbia, zawierał oskarżenia o wiedzę Facebooka na temat „niepoprawnego zbierania danych” na miesiące przed grudniem 2015 roku, kiedy to opublikowano pierwszy materiał na ten temat.
W lipcu 2019 roku Federalna Komisja Handlu zagłosowała 3 do 2 na korzyść nałożenia kary finansowej na Facebooka w wysokości 5 miliardów dolarów. Była to jedna z najwyższych grzywien nałożonych przez rząd USA z tytułu jakiegokolwiek naruszenia. W zarządzeniu wskazano również na kontynuowane naruszenia umowy z FTC, podpisanej w 2012 roku. Ostatecznie ustalono nową umowę, która miała obowiązywać przez kolejne 20 lat.
Tego samego miesiąca FTC pozwała prezesa Cambridge Analytica (Aleksandra Nixa) oraz twórcę aplikacji GSRApp, Aleksandra Kogana. Obaj zgodzili się na zastosowanie się do wystosowanych żądań, takich jak usunięcie wszelkich zebranych danych oraz natychmiastowe porzucenie badań opartych na tych danych. GSRApp zebrał informacje początkowo o około 270 tysiącach użytkowników, a później o ponad 65 milionach innych użytkowników Facebooka. Cambridge Analytica ogłosiła po tym upadłość.
Facebook zgodził się również na zapłatę grzywny w wysokości 100 milionów dolarów dla United States Securities and Exchange Commission za „składanie wprowadzających w błąd oświadczeń dotyczących ryzyka niewłaściwego wykorzystania danych użytkowników Facebooka”.
Wpływ na inwestorów i użytkowników Facebooka
W zaledwie dzień po publikacji reportażu wartość akcji Facebooka spadła o 7%, a wartość spółki zmniejszyła się o 40 miliardów dolarów. 26 marca 2018 roku potwierdzono łączny spadek wartości akcji o 24%, co odpowiadało 134 miliardom dolarów kapitalizacji rynkowej. 10 maja Wall Street doniósł, że Facebook zdołał odzyskać utraconą wartość akcji.
Od kwietnia 2018 roku liczba polubień, postów i udostępnień na stronie była niższa o prawie 20 procent, a cała aktywność na stronie zmniejszyła się o 10 procent. Wzrosła jedynie tymczasowo latem oraz podczas wyborów w 2018 roku w Stanach Zjednoczonych. Mimo całego zajścia liczba użytkowników wzrosła o 1,8% w ostatnim kwartale 2018 roku.
Ruch #DeleteFacebook
Społeczność zareagowała na ten skandal, inicjując akcję #DeleteFacebook, mającą na celu zbojkotowanie platformy. Współzałożyciel WhatsAppa, obecnie zarządzanego przez Facebooka, był jedną z popularniejszych postaci biorących udział w tej akcji. Hasztag został użyty prawie 400 tysięcy razy w ciągu 30 dni po publikacji informacji o skandalu. Ruch zyskał dużą popularność na Twitterze – na tej platformie pojawiło się 93% wzmianek o akcji. Zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez Pew Research Centre, średnio 42% ankietowanych ograniczyło korzystanie z Facebooka, a 26% osób usunęło aplikację. Najwyższy odsetek odpowiedzi pozytywnych odnotowano wśród najmłodszej grupy ankietowanych (18–29 lat) – wyniósł on kolejno 47% i 44%. Według ankiety firmy inwestycyjnej Raymond James, zaledwie 8% badanych całkowicie zaprzestało korzystania z Facebooka.
Dodatkowy hasztag, #OwnYourData, został spopularyzowany przez Brittany Kaiser. Hasztag stał się częścią kampanii mającej na celu wymuszenie na Facebooku większej przejrzystości działania całej platformy. Utworzono również fundację o tej samej nazwie, która edukowała ludzi, jak bardziej świadomie zarządzać swoimi danymi.
Hakowanie świata
Skandal związany z Cambridge Analytica doczekał się również publikacji w postaci filmu dokumentalnego „Hakowanie świata” (ang. The Great Hack) z 2019 roku. Jest to pierwszy pełnometrażowy obraz łączący różne elementy skandalu za pomocą narracji. Dokument dostarcza informacji związanych z Cambridge Analytica, Facebookiem oraz wyborami w USA w 2016 roku, które doprowadziły do ogólnoświatowego skandalu.
„Hakowanie świata” opowiada o doświadczeniach i osobistych podróżach wielu osób zaangażowanych w te wydarzenia w różny sposób. David Carroll jest nowojorskim profesorem w dziedzinie mediów, który próbował poruszać się po systemie prawnym, aby odkryć, jakie dane o nim posiadała Cambridge Analytica. Brittany Kaiser wystąpiła jako była pracownica Cambridge Analytica, która ostatecznie stała się sygnalistką, ujawniając w filmie nielegalne praktyki związane z pozyskiwaniem i udostępnianiem danych.
Film „Hakowanie świata” jest dostępny na platformie Netflix.
Zeznania świadków
Komisja Sądowa Senatu Stanów Zjednoczonych wezwała świadków do złożenia zeznań w sprawie wycieku danych oraz, w szerszym kontekście, prywatności użytkowników. Dwa przesłuchania odbyły się w dniach 10 kwietnia 2018 roku oraz 16 maja 2018 roku. Pierwsze z nich skupiało się na roli Facebooka w wycieku oraz prywatności w mediach społecznościowych, a drugie dotyczyło roli Cambridge Analytica oraz wpływu na prywatność danych. W obu przesłuchaniach pytania zadawali senatorzy Chuck Grassley oraz Dianne Feinstein.
Mark Zuckerberg
Podczas przesłuchania w dniu 10 kwietnia 2018 roku, Zuckerberg przyznał, że jego osobistym błędem były niewystarczające decyzje dotyczące przeciwdziałania fake newsom, zewnętrznym wpływom na wybory oraz mowie nienawiści. Udzielił również publicznych przeprosin:
Świadczył także, że w 2013 roku Aleksandr Kogan stworzył quiz osobowości, w którym wzięło udział 300 tysięcy osób. Aplikacja była potem w stanie wyodrębnić informacje o użytkownikach Facebooka, w tym tych należących do ich znajomych. Zuckerberg dowiedział się o regularnym udostępnianiu danych firmie Cambridge Analytica dopiero w 2015 roku. Zażądano od Cambridge Analytica, aby ta usunęła dane osobowe zebrane w trakcie tego procederu. „The Guardian”, „The New York Times” oraz Channel 4 donieśli później, że firma konsultingowa nie zastosowała się do tego żądania.
Eitan Hersh
W 2015 roku Eitan Hersh opublikował dzieło pt. „Hacking the Electorate: How Campaigns Perceive Voters”. Skupiało się ono na bazach danych użytych w kampaniach politycznych między 2008 a 2014 rokiem. 6 maja 2018 roku zeznawał przed Kongresem jako ekspert w personalizacji treści dla głosujących.
Hersh twierdził, że targetowanie głosujących przez Cambridge Analytica nie miało znaczącego wpływu na wybory prezydenckie z 2016 roku, ponieważ zastosowane techniki były podobne do tych z poprzednich kampanii politycznych. Dodał, że wszelkie zbieżności między polubieniami na Facebooku a osobowościami były słabe, co oznaczało, że skompilowane profile psychologiczne również nie miały wpływu.
Mark Jamison
Dr Mark Jamison zeznawał przed Kongresem 6 maja 2018 roku jako ekspert. Podobnie jak Eitan Hersh, stwierdził, że nie było nadzwyczajnego wykorzystywania danych o użytkownikach, np. z Facebooka, do profilowania głosujących. Według niego