Adam Stachoń (ur. 2 stycznia 1918 w Rozdzielu, zm. 16 lipca 1999 w Zgłobicach) był polskim duchownym rzymskokatolickim, malarzem, proboszczem parafii św. Rocha w Nowym Sączu oraz rektorem kościoła sióstr klarysek w Starym Sączu.
Życiorys
Młodość
Adam pochodził z parafii Żegocina. Urodził się najprawdopodobniej pod koniec grudnia 1917 roku, jednak w dokumentach figuruje data 2 stycznia 1918 roku. Rodzice chcieli, by ich syn rozpoczął naukę w szkole później. Był siódmym dzieckiem Szczepana i Heleny z domu Pławecka. Mimo że był wątły, wykazywał duże zdolności. Ukończył 3-klasową Szkołę Ludową w swojej miejscowości, planując pomóc rodzicom w gospodarstwie, jednak jego nauczycielka, Zofia Smajder, dostrzegła jego talenty i zabrała go do Kłaja, gdzie ukończył szkołę podstawową. Następnie kontynuował naukę w Gimnazjum im. Króla Kazimierza Wielkiego w Bochni. W czasie nauki nawiązał przyjaźń z nieco starszym kolegą, Czesławem Blajdą. Wspólnie z prof. Piotrem Galasem pracowali nad monografią Rozdziela, a młody Adam zaprezentował swoje talenty plastyczne, tworząc znakomite rysunki sprzętów wiejskich i wnętrz domowych.
Kapłaństwo
W 1937 roku Adam ukończył gimnazjum w Bochni, zdając egzamin dojrzałości, a następnie wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. W trakcie studiów jego delikatne zdrowie stawało się coraz bardziej problematyczne, ale dzięki opiece ks. rektora Romana Sitki oraz jego własnej pilności, udało mu się nadrobić stracony czas.
Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk ks. biskupa Edwarda Komara 9 sierpnia 1942 roku w Tarnowie. Prymicje miały miejsce w trudnych warunkach okupacyjnych w Żegocinie, a po nich odbyło się skromne przyjęcie na plebanii u ks. Ignacego Chmury. Jego pierwsza placówka to Szczucin (1942-1945), gdzie był pod opieką proboszcza ks. Jana Ligęzy, który ukrywał się przed Gestapo. W tej sytuacji ks. Adam często był przesłuchiwany przez Niemców i miał do czynienia z rannymi oraz umierającymi ofiarami wojny, co przyczyniło się do rozwoju nerwicy żołądka. Po wojnie pracował w Krościenku nad Dunajcem (1945-1946) oraz Szczawnicy (1946-1948). Od 1948 roku był na urlopie zdrowotnym, a w latach 1950–1954 wrócił do pracy w parafii Św. Małgorzaty w Nowym Sączu. Dnia 12 stycznia 1954 roku objął małą parafię św. Rocha w Dąbrówce (dzisiaj jedna z dzielnic Nowego Sącza), najpierw jako rektor, a później jako proboszcz, gdzie posługiwał przez prawie 20 lat. W 1955 roku został mianowany kanonikiem, a w latach 1972–1988 pełnił funkcję rektora kościoła Klarysek w Starym Sączu, organizując lipcowe odpusty bł. Kingi oraz jubileusz 700-lecia klasztoru w 1981 roku.
Oprócz kapłaństwa, ks. Stachoń rozwijał także swoje umiejętności malarskie jako samouk. Specjalizował się w malarstwie olejnym, tworząc dzieła o tematyce sakralnej i biblijnej. Był znakomitym kopistą, co potwierdza zamówienie ks. infułata Władysława Lesiaka, który poprosił go o wykonanie kopii obrazu Chrystusa Przemienionego. Po namalowaniu kopii zamawiający nie mógł odróżnić jej od oryginału. Z wczesnych lat jego twórczości można podziwiać nie tylko obrazy, ale także ich ramy, które tworzył z różnych materiałów, nawet nasion. Łącznie namalował ponad trzysta obrazów, z których wiele znajduje się w kościołach diecezji tarnowskiej. W 1982 roku obraz przedstawiający Matkę Bożą Niepokalaną został ofiarowany Janowi Pawłowi II jako dar od sióstr Klarysek w Starym Sączu. W trakcie pobytu w Dąbrówce ks. Adam dbał nie tylko o duchowe sprawy parafii, ale także o estetykę otoczenia, uprawiając głównie róże, w tym rzadkie odmiany takie jak granatowe czy herbaciane, co wzbudzało podziw u profesjonalnych ogrodników. W pracy z młodzieżą poszukiwał różnych form aktywności, a gdy zafascynował ich turystyką górską i wodną, rozwiązał problem braku kajaków, budując je z pomocą młodzieży. Dodatkowo był hodowcą kanarków, zarejestrowanym w Centralnym Związku Hodowców Kanarków w Katowicach, co stanowiło dodatkowe wsparcie dla klasztoru Klarysek.
Choroba i śmierć
Pod koniec swojej pracy w Starym Sączu jego zdrowie znacznie się pogorszyło. Przeszedł resekcję żołądka, a później zdiagnozowano u niego reumatyzm w bardzo ciężkiej formie. Z powodu złego stanu zdrowia został umieszczony w Domu Księży Emerytów w Tarnowie-Zgłobicach, gdzie spędził jeszcze jedenaście lat. Zmarł w 1999 roku i został pochowany w Dąbrówce, na parafialnym cmentarzu pod cieniem starego drewnianego kościoła Św. Rocha.
Przypisy