Adalbert Prothmann

Adalbert Prothmann

Adalbert Prothmann (ur. 15 czerwca 1876 r. w Gajlach, zm. 4 lutego 1945 r. w Prositach) był duchownym rzymskokatolickim. Zginął męczeńską śmiercią w trakcie rosyjskiej ofensywy zimowej w 1945 r. Po jego śmierci został ogłoszony Sługą Bożym.

Od 1935 roku aż do momentu swojej śmierci pełnił rolę proboszcza w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Prositach.

Życiorys

Szkoła i wykształcenie

Adalbert Prothmann ukończył studia teologiczne w seminarium duchownym w Braniewie. Święcenia kapłańskie przyjął 31 stycznia 1904 r. we Fromborku.

Posługa

Na początku swojej kariery został skierowany do parafii Świętych Kosmy i Damiana w Świątkach. Następnie pracował w parafiach w Głotowie oraz Lutrach.

W 1906 r. przeniesiono go do parafii w Bieniewie, gdzie pełnił funkcję wikariusza. W 1935 roku objął posadę proboszcza w parafii pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Prositach. Od 1939 roku był także wicedziekanem dekanatu Jeziorany.

Ostatnie lata i śmierć

28 stycznia 1945 r. mieszkańcy wioski otrzymali rozkaz ewakuacji. Ksiądz Adalbert oraz ojciec Teodor Kortendiecki udali się do kościoła, aby spożyć komunikanty. 29 stycznia odprawili ostatnią Mszę Świętą z udziałem sióstr katarzynek oraz wiernych. Po nabożeństwie wszyscy rozeszli się do okolicznych gospodarstw.

Ksiądz Prothmann, w towarzystwie ojca Kortendieckiego i sióstr katarzynek, udał się do domu rodziny Kranichów. Gospodyni doradziła kapłanowi, aby przebrał się w świeckie ubranie, lecz on odmówił, twierdząc, że pragnie umrzeć w swoim kapłańskim stroju. Tego samego dnia żołnierze Armii Czerwonej zajęli Prosity oraz pobliskie kolonie, a ich pierwsze dni były pełne rabunków i plądrowania gospodarstw.

4 lutego 1945 r., w święto Matki Bożej Gromnicznej, planowano odpust parafialny. Przed południem do gospodarstwa rodziny Kranichów, gdzie schronili się księża, przybyli sowieccy żołnierze. Dwóch z nich weszło do domu, domagając się wydania kosztowności, jednak wszystko zostało wcześniej zrabowane, co rozwścieczyło żołnierzy. Rozpoczęli przeszukiwanie pomieszczeń. Kiedy nie znaleźli nic wartościowego, jeden z nich kazał proboszczowi opuścić budynek. Po chwili nakazano również ojcu Kortendieckiemu wyjście z domu. Wkrótce po tym rozległy się strzały. Rosjanie oddali jeszcze jeden strzał w okno pokoju, lecz nikt nie ucierpiał, ponieważ wszyscy stali z boku. Gdy siostry katarzynki wyszły z domu, zobaczyły obu kapłanów siedzących na ławie w sieni, opartych o ścianę, pokrytych krwią. Ojciec Teodor zmarł w ciągu minuty, natomiast ksiądz proboszcz Adalbert Prothmann – w ciągu 15 minut.

Pochówek

Siostra M. Teodora pobiegła do sąsiednich gospodarzy i przyprowadziła kilka osób, które przeniosły ciała zabitych kapłanów do pokoju. Tam spoczywały przez 14 dni, aż siostry uzyskały pozwolenie na pochowanie zmarłych w zbiorowej mogile razem z około 30-40 parafianami, którzy również zostali zastrzeloni tego dnia. Dopiero wiosną 1945 r. ciało śp. ks. Adalberta Prothmanna wydobyto ze zbiorowej mogiły i pochowano w grobie.

Pamięć

Przy drzwiach wejściowych do kościoła w Prositach, w murze wieży, znajduje się tablica upamiętniająca Sługę Bożego, księdza Adalberta Prothmanna. Tablicę umieścił tam ksiądz Bronisław Magdziarz.

Przypisy