Absolut (z łac. absolutus „bezwarunkowy, niezwiązany”) to pierwotny byt, który może być osobowy lub bezosobowy, doskonały, najwyższy, pełny, całkowicie niezależny, nieuwarunkowany i niczym nieograniczony.
Ogólna charakterystyka
Wiele filozofii idealistycznych odnosi się do pojęcia absolutu, który może być postrzegany jako filozoficzny odpowiednik boga, jednak bez cech osobowych. W niektórych systemach pojęcia boga i absolutu są praktycznie równoważne. Termin „absolut” wprowadził do filozofii Schelling i Hegel, ale jego korzenie można odnaleźć w wcześniejszych systemach, zwłaszcza w panteizmie Spinozy oraz oświeceniowym deizmie.
Niektóre teorie nadają pojęciu „absolutu” dodatkowe atrybuty. Na przykład w myśli Hegla absolut jest całością istniejących rzeczy, analizowaną w ich złożoności. Ta całość jest rozumna i zmienna, a jej rozwój podlega dynamicznym prawom dialektyki, które dla Hegla i jego następców są czymś więcej niż „statyczną” logiką.
Podobne koncepcje można znaleźć w myśli neoheglistów angielskich, zwłaszcza u Bradleya, który opisuje wszystkie zjawiska jako samodzielne oraz jednocześnie jako części wszechobejmującego absolutu.
Amerykański filozof Josiah Royce przedstawił rodzaj dowodu nie wprost na istnienie absolutu. Doszedł do wniosku, że tylko akceptacja istnienia absolutu prowadzi do niesprzecznej teorii poznania, wyjaśniającej, jak można tworzyć pojęcia i obiekty, które nie mogą być bezpośrednio wyprowadzone z opisów zewnętrznej rzeczywistości.
Jednak dowód ten ma sens tylko w kontekście a priori uznania obiektywnych obiektów myślenia, które są niezależne od ludzkiej psychologii. Pozytywiści logiczni argumentują, że pojęcia i obiekty, które nie mogą być powiązane z zewnętrzną rzeczywistością, są jedynie ubocznym efektem działania ludzkiej psychiki i nie przyczyniają się do rzeczywistego poznania. Część z nich to swoisty metajęzyk (np. matematyka), niezbędny do komunikacji, a część to wirusy umysłu.
Termin „absolut” został wprowadzony przez Plotyna, aby określić rzeczywistość, z której wszystko inne pochodzi, chociaż nie stworzył on pierwszej filozoficznej koncepcji. Geneza tego pojęcia sięga myśli jońskich filozofów przyrody. Problem „absolutu” wiąże się z rodzajem poznania filozoficznego, które zadaje pytania o pierwsze zasady (αρχη [arché], principium), przyczyny, prapierwotne elementy oraz podstawowe struktury, z których powstają wszystkie rzeczy.
W historii filozofii absolut był postrzegany jako:
- pierwotna i podstawowa zasada (arché, principium), zasadniczy czynnik kosmosu, rzeczywistość pierwsza, pierwotna i podstawowa;
- absolut osobowy;
- absolut pozaosobowy – bezwzględny punkt wyjścia, dany w myśli i przez myśl rozumiany, rozwijający się w koniecznym procesie;
- współczesne synkretyzujące i syntetyzujące ujęcia absolutu.
Przegląd interpretacji pojęcia
Filozofia starożytna
Tales z Miletu – jako twórca filozofii przyrody, uznawał wodę za absolutną zasadę (arché), z której wszystko się wywodzi i w co ostatecznie się przekształca.
Anaksymander – twierdził, że bezkres (απειρον ápeiron) jest pierwszą i ostateczną rzeczywistością, obejmującą wszystkie rzeczy, kierującą i rządzącą wszystkim. Z jego perspektywy jest nieskończony przestrzennie oraz jakościowo nieokreślony. Ilość światów, które z niego powstają, jest nieskończona i cykl ich kończenia i odradzania się powtarza się w nieskończoność.
Anaksymenes – uznał za absolutną zasadę nieskończone, poruszające się powietrze (πνευμα pnéuma), stanowiące dynamiczne źródło wszelkiego życia. Wszystkie istniejące rzeczy są różnymi jego postaciami, powstałymi przez procesy zagęszczania i rozrzedzania. Powietrze jest niewidzialne, nie ma granic, co czyni je nieskończonym, w przeciwieństwie do wszystkiego, co z niego powstaje.
Heraklit z Efezu – podkreślał zmienność rzeczywistości, a absolutna zasada była reprezentowana przez ogień, któremu przypisywał rozumność. Rozum (λογος logos) jest prawem przenikającym całą naturę, zapewniającym jedność przeciwieństw. Heraklit widział w ogniu (logosie) eschatologiczną funkcję sędziego. Jedyną mądrością dla niego było uznanie rozumu (logos), który rządzi wszystkim. Logos to zasada, według której wszystko się urzeczywistnia oraz prawo, które jest wspólne dla wszystkich rzeczy, zawierające rozumność i inteligencję.
Pitagoras – postrzegał liczbę jako absolutną zasadę wszystkiego, rozumiejąc ją jako syntezę dwóch bardziej pierwotnych elementów: bezkresu (tego, co nieograniczone) oraz ograniczonego. Liczba, jako synteza, określa to, co nieokreślone, a zatem sama jest elementem determinującym innych rzeczy. Bez liczby wszystko byłoby bezkresne i chaotyczne. Liczba oznacza więc rozumność, a jej panowanie przekłada się na panowanie prawdy w kosmosie.
Ksenofanes – uznawał „boga-kosmos” za absolutną zasadę, najwyższą spośród bogów i ludzi, która nie przypomina ludzi ani kształtem, ani myślą, i która „wszystko widzi, wszystko myśli, wszystko słyszy… Bez wysiłku, mocą umysłu sprawia, że wszystko się obraca… Zawsze pozostaje w tym samym miejscu, nie poruszając się, ponieważ nie godzi się, aby poruszał się raz w jednym miejscu, raz w innym”.
Parmenides – wprowadził nowe aspekty w rozumienie absolutu: czynnikiem niezmiennym i jedynym godnym racjonalnego poznania jest byt, którego istotą jest absolutna tożsamość. Jakiekolwiek myślenie jest myśleniem o bycie. Jako pierwszy w historii filozofii sformułował zasadę niesprzeczności w wymiarze ontologicznym. Byt nie powstaje i nie ginie; jest niezmienny i absolutnie nieruchomy, zamknięty i kompletny.
Zenon z Elei i Melissos z Samos – uzasadniali i modyfikowali koncepcję Parmenidesa, uznając absolut za byt wieczny, nieskończony, niecielesny, który wyklucza wszelką możliwość wielości, eliminując uznanie zjawisk.
Empedokles – traktował zasadę wszechrzeczy jako coś strukturalnie mnogiego, składającego się z czterech elementów: powietrza, wody, ziemi i ognia. Proces powstawania i ginienia rzeczy opiera się na mieszaniu się i rozdzielaniu tych elementów pod wpływem sił kosmicznych – miłości i nienawiści. Kiedy miłość dominuje, elementy tworzą jedność, którą Empedokles nazywa „Jednym” lub „Sfajrosem”. Absolutną doskonałość stanowi właśnie Sfajros.
Anaksagoras z Klazomeny – definiował absolut jako Nous (Νους, boski umysł), którego ruch powoduje powstanie wszystkich rzeczy z istniejących części i zarodków, zwanych homoiomerami (ομοιομερη). Wraz z Anaksagorasem myśl o tym, co absolutne, coraz częściej była określana jako boska. Filozofowie przyrody nie potrafili jednak wyjść poza swoje naturalistyczne założenia, dlatego mówimy jedynie o naturalistycznych koncepcjach boskości.
Absolut filozofów przyrody, choć miał pewne cechy boskie (nieskończoność, wieczność), nie wykraczał poza rzeczywistość kosmosu (physis), który dla nich stanowił cały świat. Utożsamiali to, co boskie, z prazasadą kosmogoniczną, ale dostrzegano również wysiłek w kierunku uznania absolutu jako rzeczywistości transcendentnej wobec świata (np. Nous Anaksagorasa).
Demokryt – za podstawę rzeczywistości uznawał absolutne atomy (ατομοι), które są jakościowo jednorodne, a ilościowo i geometrycznie zróżnicowane, z których powstają wszystkie rzeczy, ich właściwości i stany. Atomy z natury znajdują się w wiecznym ruchu. Światy zostały utworzone przez atomy oraz ich ruch.
Platon – stosując inny sposób filozofowania niż filozofowie przyrody, odkrył nowy typ absolutu, którym jest rzeczywistość czysto inteligibilna, ponadzmysłowa, czyli świat idei. Platon przyjmował hierarchiczną strukturę rzeczywistości, w której sfera rzeczy poznawanych zmysłami zależy od sfery idei, a sfera idei z kolei zależy od sfery rzeczywistości, z której powstają. Stanowią ją Jedno i nieokreślona Diada, będąca pierwszą sferą w sensie absolutnym. Stanowi ona zasadę wszystkiego, a więc globalne wyjaśnienie metafizyczne wszystkich aspektów rzeczywistości. Ma strukturę bipolarną. Jedno oddziałuje na Diadę, która jest mu podporządkowana, ale istotowo związana i współwieczna.
Arystoteles – wypracował najdoskonalszą koncepcję absolutu w starożytności, co wynika z jego realistycznej postawy oraz koncepcji bytu jako substancji („byt w sobie”) złożonej z determinujących i determinowanych elementów („materia – forma”) oraz dynamicznego rozumienia bytu („możność – akt”). Dla Arystotelesa absolut był bytem w sensie absolutnym (substancją najdoskonalszą, najwyższą w hierarchii bytu, konieczną, niezmienną, poznawalną, czystą formą, czystym aktem). Absolut utożsamia się z jednością i dobrem, intelektem, myślą. Jako duch i myśl, substancja niematerialna, absolut (Inteligencja) jest przyczyną niematerialną, niezmienną (nieruchomą), wieczną, transcendentną wobec odwiecznie istniejącego świata, który podlega nieustannym przemianom. U Arystotelesa nastąpiło połączenie absolutu filozoficznego z pojęciem boga, który ma cechy osobowe. Jednak bóg w systemie Arystotelesa nie był tożsamy z bogiem religii, ponieważ nie miał kontaktu ze światem ani z człowiekiem. Filozofia Arystotelesa była jednak istotnym krokiem w kierunku monoteizmu, otwierając drogę do koncepcji pełnej tożsamości filozoficznego absolutu i religijnego boga, co stało się udziałem myślicieli chrześcijańskich.
Plotyn – uznawał absolut za najwyższą rzeczywistość, ostateczną zasadę – „Jednię”, która nie zależy od niczego innego. Sama w sobie jest określoną naturą, działającą zgodnie z tym, czym jest z konieczności. Jest jedyną niezrodzoną zasadą, znajdującą się ponad bytem i myślą, przekraczającą dualizm istnienia i myśli. „Jakiż jednak powód do myślenia będzie mieć to, co ani nie powstało, ani nie ma przed sobą niczego innego, lecz zawsze jest tym, czym jest”. Z płodności Jedni, z konieczności pochodzi druga zasada, niższa, ale również wiecznie istniejąca – intelekt (logos). Jest on samoistnym poznaniem tego, co jest intelektualnie poznawalne, i w nim istnieją idee wszystkich rzeczy (wieloraka samozrozumiała jedność). Z intelektu, który jest pięknem, pochodzi dusza świata (niecielesna i niepodzielna), łącząca świat ponadzmysłowy ze światem zmysłowym (dusze ludzkie pochodzą z duszy świata). Poniżej sfery duszy znajduje się sfera świata materialnego.
Wczesne chrześcijaństwo
Objawienie judeochrześcijańskie wniosło do kultury istotne prawdy filozoficzne, które wzbogaciły zrozumienie absolutu. Bóg żydów i chrześcijan jest najdoskonalszą „Osobą”, pełnią „Prawdy” i „Miłości”, absolutnym bytem, różnym od świata (transcendentnym) i nieuwarunkowanym przez świat. Jest Stwórcą świata („creatio ex nihilo”, tworzenie z niczego) i Panem wszechświata, z którym człowiek wchodzi w osobowe relacje (świadome i wolne), tworząc religię.
Myśliciele chrześcijańscy dążyli do wykazania tożsamości absolutu jako zasady filozoficznej z Bogiem osobowym. Ojcowie Kościoła w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, opracowując metafizyczną interpretację prawd objawionych o Bogu osobowym, jedynym, transcendentnym, korzystali z rozwiązań metafizycznych filozofii greckiej, zwłaszcza Platona, Arystotelesa i Plotyna. W wyniku często eklektycznych zabiegów poznawczych udowodniono zgodność chrześcijańskiego pojęcia Boga z filozoficzną ideą Dobra, Logosem, Czystą Formą czy Jednią.
św. Augustyn – postrzegał Boga jako samoistnie istniejącą Prawdę, w której zawarte są wszystkie idee i mądrość odwieczna, kierująca stworzeniem, jako wieczne prawo, którego partycypacją jest prawo naturalne. Bóg jest przede wszystkim ostateczną racją poznawalności świata. Istotą Boga jest samoistnienie, niematerialność i niezmienność. Stworzenie jest Boskim darem, który wyraża się w liczbie, formie, pięknie, porządku i jedności. Bóg jest stwórcą wszystkiego, czynnikiem sprawczym, wzorczym i ostatecznym celem wszystkiego.
Dionizy Areopagita – nie potrafił przezwyciężyć prymatu dobra nad bytem, uznając absolut za coś, co jest ponad dobrem i ponad bytem.
Filozofia średniowieczna
W średniowieczu rozwinęły się dociekania filozoficzne dotyczące absolutu, wyraźnie zaznaczając dwie tendencje:
- nurt związany z myślą św. Augustyna (Anzelm, Bonawentura, Duns Scot), w którym dociekania były prowadzone w ściślejszym powiązaniu z wiarą (teologią) oraz z dominacją myśli nad poznaniem (tradycja platońska), woli nad rozumem;
- nurt związany z filozofią Arystotelesa, w którym głównym przedstawicielem był św. Tomasz z Akwinu. Oddzielił on porządek racjonalny od poznania opartego na wierze.
Anzelm z Canterbury – uznawał Boga za byt absolutny, ponad który nie można pomyśleć nic większego. Istnieje byt, którego wewnętrzna konieczność jest tak wielka, że odbija się w idei, jaką człowiek o Nim posiada. Bóg istnieje z siebie w sposób tak konieczny, że nawet w umyśle ludzkim nie może nie istnieć. Domaga się więc afirmacji swojego istnienia przez myśl, która Go pojmuje. Anzelm sformułował dowód, który został nazwany „dowodem ontologicznym”: „Nawet niemądry jest przekonany, że istnieje coś, ponad co nie można pomyśleć nic większego. Skoro bowiem słyszy, rozumie, rozumie zaś to, że istnieje coś w intelekcie. Z pewnością zaś to, ponad co nie można pomyśleć nic większego, nie istnieje wyłącznie w umyśle. Skoro bowiem istnieje w umyśle, to można pomyśleć, że istnieje także w rzeczywistości; co jest bardziej doskonałe [istnienie realne niż tylko pomyślane]. Gdyby więc to, ponad co nie można pomyśleć nic większego, istniało jedynie w intelekcie, to byłoby ono tym, ponad co można pomyśleć coś większego; co jest z pewnością niemożliwe. Istnieje więc bez wątpienia coś, ponad co nie można pomyśleć niczego większego zarówno w intelekcie, jak i w rzeczywistości”. Dowód ontologiczny, mimo że był krytykowany za nieuprawnione przejście od porządku myśli do porządku realnego, przyjmowano i modyfikowano przez wielu myślicieli.
św. Bonawentura – definiował absolut (Bóg) jako byt prosty, niezmienny, konieczny i przede wszystkim dobro niestworzone. Bóg jest bezpośrednio obecny w umyśle ludzkim jako źródło wszelkiego rozumienia. Obecność Boga w umyśle stanowi podstawę wiedzy o Nim; posiadanie pojęcia Boga implikuje Jego istnienie. Ponieważ jest On bytem czystym i prostym, niezmiennym i koniecznym, mówiąc, że Bóg jest Bogiem, to tyle, co mówić, że On istnieje. Bóg, jako stwórca świata, jest przede wszystkim Dobrem, do którego człowiek dąży, oraz Prawdą – źródłem wszelkiej prawdy ludzkiej; przekonanie, jakie człowiek ma o Bogu, jest wynikiem promieniowania Boskiego Bytu (Najwyższej Prawdy) na myśl ludzką (iluminacja).
Tomasz z Akwinu – wypracował rozróżnienie między poznaniem racjonalnym a tym opartym na wierze. Stworzył nową metafizykę, której centralnym punktem było rozumienie bytu jako istniejącego. Tak zwana metafizyka bytu istniejącego, przypisująca aktowi istnienia największą doskonałość, doprowadziła do nowej koncepcji absolutu, który jest Pełnią istnienia, Bytem samoistniejącym, Czystym Aktem, Bytem niezłożonym, niezmiennym, wiecznym, Absolutną Osobą, Pełnią doskonałości, absolutnym duchem, niezależnym od materii i całego świata. Jest „Stwórcą świata” (Creatio ex nihilo). Jest więc pierwszą przyczyną zaistnienia i trwania świata, a także przyczyną celową, do której ostatecznie dążą wszystkie byty stworzone, oraz przyczyną wzorczą istniejących bytów (stwarza według myśli-idei). Tomasz z Akwinu opracował także adekwatną do swojej metafizyki epistemologię. Wytyczył drogi poznania, które prowadzą do stwierdzenia konieczności istnienia absolutu. Stawiając pytanie „dlaczego istnieją, skoro nie muszą istnieć?” w odniesieniu do istniejących bytów, które dostrzegamy w bezpośrednim poznaniu, oraz stosując zasadę „habitudo principii”, doszedł do konieczności afirmacji absolutu jako racji istnienia bytów niekoniecznych. Tomasz ujął te analizy w „pięć dróg”, które prowadzą do poznania absolutu, wychodząc od istnienia wielu bytów, które analizuje w różnych aspektach: I – stawania się bytów, II – trwania w istnieniu, III – niekoniecznego związku między treścią bytu a jego istnieniem, IV – posiadania przez byty ustopniowanych doskonałości (tzw. doskonałości transcendentalnych), V – celowego działania bytów (zwłaszcza bytów nierozumnych). Metafizyka bytu istniejącego jako jedyna w historii filozofii wskazała na tożsamość zasady (przyczyny) filozoficznej, czyli Absolutu i Boga-Osoby, z którą człowiek może wchodzić w świadome i wolne relacje (religia). Absolut-Bóg filozofii i Bóg religii stanowią ten sam desygnat.
Duns Szkot – wprowadził zmiany w rozumieniu absolutu i sposobach jego poznania. Absolut jest bytem nieskończonym, pierwszym, pierwszą przyczyną, ostatecznym celem, niezdeterminowaną w sobie strukturą podstawową całej rzeczywistości, różną od wszelkich determinacji, wewnętrznie niesprzeczną. Byt jest wspólny absolutowi i bytom od niego pochodnym. Określenie absolutu następuje na drodze rozważań dotyczących komplementarnych własności bytu. Dwoma pierwszymi własnościami są „skończoność” i „nieskończoność”, a następnymi „przyczynowość” i „wytwarzalność”.
Na końcu średniowiecza eklektyczne podejście do problematyki filozoficznej przyniosło m.in. ujęcie absolutu jako Bytu, który – według Mikołaja z Kuzy – jest absolutną i doskonałą „zgodnością przeciwieństw” (coincidentia oppositorum). Jest niewypowiedzianą zgodnością maksimum i minimum, zatem zgodnością absolutnej możliwości, bowiem jest nieskończoną możliwością wszystkich rzeczy, ponieważ w nim wszystkie rzeczy są w akcie. W tej sytuacji „uczona niewiedza” (docta ignorantia) oraz wiedza formalnologiczna stały się drogą do poznania absolutu.
Filozofia nowożytna
Dzięki Kartezjuszowi, nastąpiła zasadnicza zmiana paradygmatu filozofowania, który charakteryzuje się: świadomościowym punktem wyjścia („cogito ergo sum”), prymatem myśli nad poznaniem i bytem, prymatem istoty i natury nad istnieniem; powiązaniem metafizyki z mechanistycznym obrazem świata; skrajnym racjonalizmem – dążeniem do wyjaśnienia tajemnicy świata, człowieka i Boga za pomocą czystego rozumu. To zainicjowało rozdział między absolutem jako zasadą filozoficzną a Bogiem religii, prowadząc do panteizmu (Spinoza), deizmu i ateizmu.
Spinoza – definiował absolut jako substancję nieskończoną, niestworzoną (causa sui), której istotą jest istnienie, doskonała, zawierająca nieskończoną ilość atrybutów, w tym również rozciągłość i myśl. Każdy z atrybutów jest identyczny z substancją Boga, wyraża Jego istotę, która jest jedna i niezłożona. Bóg utożsamia się z naturą, a zatem jest absolutną istotą, której wewnętrzna konieczność sprawia, że wszystko, co istnieje, musi zaistnieć.
Leibniz – postrzegał absolut jako byt konieczny, którego sama możliwość prowadzi do aktualności. Jako byt doskonały, jest nieskończenie wspaniałomyślny i nie może nie udzielać swojej doskonałości. Jest moralnie zobowiązany do stworzenia najlepszego z możliwych światów. Inaczej byłoby coś, co mogłoby być poprawione w dziele Bożym. Najlepszym z możliwych światów jest ten, w którym się znajdujemy.
Deiści (Fontenelle, Rousseau, Diderot, Voltaire) postrzegali absolut filozoficzny jako najwyższą istotę, Byt konieczny i wieczny, który jest przyczyną zaistnienia świata. Absolut był traktowany jako „zegarmistrz” i „najwyższy inżynier” ogromnej machiny, jaką jest mechanistycznie rozumiany świat. Absolut był jedynie punktem początkowym świata, a natura działa sprawnie bez jego interwencji (absolut nie interesuje się światem ani człowiekiem, a człowiek nie nawiązuje z nim religijnych relacji).
Hume i Locke – jako przedstawiciele empiryzmu angielskiego, zanegowali filozoficzną zasadę przyczynowości i substancjalności, co nieuchronnie prowadziło do odrzucenia metafizyki jako filozofii bytu.
Odrzucenie metafizyki jako wyjaśnienia rzeczywistości przez przyczyny zostało pogłębione przez Kanta, twórcę krytycznej filozofii podmiotu (filozofii transcendentalnej). Głosił on całkowity agnostycyzm. Człowiek ma ideę Boga, jest to transcendentalna idea czystego rozumu, która pełni funkcję unifikującą ludzkie poznanie. Kant przyjmuje istnienie Boga jako postulat rozumu praktycznego; wiara w Boga jest konieczna, aby zabezpieczyć porządek moralny. Rozum praktyczny jest zależny od wyboru naszej woli. Wola staje się więc u Kanta źródłem nie tylko moralnego porządku, ale nawet afirmacji istnienia Boga.
Fichte – pojmował absolut jako absolutną, czystą, twórczą jaźń, niesubstancjalną i nieświadomą, czystą aktywność (ja absolutne). Wytwarza ona w sobie samą świat przyrody i skończonych jaźni. Nie jest to jakiś byt, lecz czyste działanie, życie i zasada nadzmysłowego porządku świata.
Schelling – definiował absolut jako czystą tożsamość podmiotowości i przedmiotowości, przyrody i ducha. Jest to rzeczywistość wszechogarniająca, sam w sobie. To odwieczny akt wiedzy, w którym wyróżniają się fazy: uprzedmiotowienie przez absolut siebie w postaci idealnej przyrody (natura naturans), a następnie przedmiotowość przekształca się w absolut, jako podmiotowość, aby dojść do syntezy.
Hegel – opisał absolut jako duch absolutny, będący całościowym procesem samowyrażania i samorealizacji absolutnej idei bytu w tym, co skończone. Z wiecznej idei bytu, rozumianej jako swoisty zbiór racjonalności, w której byt i niebyt się utożsamiają, na drodze koniecznego ruchu triadycznego, zwanego dialektyką (teza, antyteza, synteza), przechodzi w materialny świat przyrody. Przyroda jest koniecznym warunkiem wstępnym ludzkiej świadomości, stanowiąc sferę tego, co przedmiotowe, bez której nie może istnieć sfera podmiotowości.
Lewica heglowska odrzuciła absolut jako duch absolutny i uczyniła z niego człowieka (Feuerbach) lub materię i społeczeństwo (Marks). Materia nieorganiczna, poprzez rozwój dialektyczny, wytwarza świat przyrody (materializm dialektyczny) oraz świat ludzki (materializm historyczny). Równocześnie marksizm kontynuuje antropocentryzm Feuerbacha, przypisując człowiekowi istnienie przez siebie i cechy charakterystyczne Boga: całkowitą autonomię i autozbawienie poprzez przekształcanie świata.
Koncepcję absolutu Hegla podjęli i modyfikowali przedstawiciele idealizmu brytyjskiego (F. H. Bradley, B. Bosanquet, Aspringle-Pattison, J. McTaggart). McTaggart uważał, że absolut jest społecznością, czyli systemem duchowym „ja”. W USA idealizm w duchu heglowskim reprezentował J. Royce, według którego absolut jest absolutną myślą. Świat jest samourzeczywistnieniem się absolutnej myśli.
Twórca pragmatyzmu, Ch. S. Peirce, uznawał, że absolut jest absolutną ideą, która przejawia się w świecie i dąży do pełnego samoobjawienia w idealnej granicy czy u idealnego końca procesu ewolucyjnego. Bóg jako stwórca jest absolutnie pierwszy, a jako kres świata, jako Bóg całkowicie objawiony, jest absolutnie drugi.
Dewey – widział w terminie „Bóg” jedność idealnych możliwości, które człowiek może urzeczywistniać poprzez inteligencję i działanie.
W XIX wieku problematyką absolutu zajmował się J. Hoene-Wroński, który był pod wpływem Kanta i Hegla. Według niego wszystkie określenia odnoszone do absolutu nie wskazują na jego istotę, lecz na jego stosunek do innych przedmiotów. Dążył do wyprowadzenia z absolutu całej mnogości bytów według jednego prawa: byt stwarza się, narasta i nabiera całej swej różnorodności na drodze dychotomii, rozpadania się wszelkiej jedności, na tkwiące w niej przeciwieństwa. Prawo to było nie tylko zasadą kształtującą byt, ale i regułą, którą musi się kierować każda istota dążąca do urzeczywistnienia tkwiących w niej możliwości.
Filozofia współczesna
Problematyka absolutu kształtuje się głównie pod wpływem filozofii Kanta i Comte’a. Obydwaj filozofowie byli zdecydowanymi przeciwnikami metafizyki (filozofii bytu). Pod wpływem Kanta filozofia rozwija się w kierunku antropocentryzmu, natomiast pod wpływem Comte’a wzrasta przekonanie, że filozofia nie daje autonomicznego wyjaśnienia ostatecznej struktury świata, lecz jest jedynie dopełnieniem nauk szczegółowych.
W kwestii możliwości filozoficznego poznania absolutu szerzył się agnostycyzm. Nadal mówiono o absolucie w filozofii klasycznej oraz w kierunkach irracjonalistycznych, gdzie interesowano się głównie problemem istnienia i poznania absolutu, a nie jego naturą. Stanowiska w tej sprawie można podzielić na trzy grupy.
W pierwszej dominowała opinia, że poznanie absolutu to sprawa osobistego przeżycia: serce, uczucia, wiara (a nie rozum) są właściwymi czynnikami w jego poszukiwaniu.
Intuicjoniści uważali, że do poznania absolutu dochodzi się poprzez intuicję, która występuje w różnych formach: intuicja ontologiczna (M. F. Sciacca), intuicja całościowa (J. Hessen), redukcja intuicyjna (H. Dumery) lub jako intuicyjna zdolność afirmacji Boga, oparta na istniejącej w człowieku niewyraźnej idei Boga (H. de Lubac).
Według egzystencjalizmu (J. P. Sartre, A. Camus) o przyjęciu lub odrzuceniu absolutu decydują argumenty pozaracjonalne – „skłonności serca” (np. „my go odrzucamy, inni go przyjmują”).
Kierkegaard – podkreślał rolę jednostki istniejącej i jej przeżyć. Istnieć to być obecnym. Absolutu nie można dowodzić rozumowo, można go przyjąć aktem osobistej wiary (skok od rozpaczy do wiary). Wiara otwiera na nieskończoność, a „wierzyć to chcieć”.
W fenomenologii problem absolutu, jeśli się pojawia, zawsze związany jest z ludzką świadomością. Każdy przedmiot musi być ukonstytuowany przez świadomość. Analizując przebieg czystej, absolutnej świadomości, Husserl dostrzegł jej teleologiczny i dorzeczny charakter; w jego ujęciu absolut byłby nasuwającą się racją o charakterze teleologicznym dla procesów konstytutywnych zachodzących w czystej świadomości.
Roman Ingarden w swojej ontologii przyjmował absolut jako jeden z możliwych sposobów istnienia. Wyróżniając cztery rodzaje bytów: absolutny, realny, intencjonalny i idealny, uznał, że absolut byłby bytem pierwotnym, aczasowym, będącym ewentualną racją faktyczności świata.
W filozofii Schelera problem absolutu występuje zarówno jako „Transcendentny Byt Absolutny” (osobowy nieskończony Duch), jak i „Najwyższa Wartość” (świętość). Wiąże się to z rozdzieleniem porządku bytu i wartości oraz priorytetem religii w stosunku do metafizyki. Koncepcja boskości i świętości znajduje się u Schelera na tej poznawczej linii, w której „coś” z człowieka współkonstytuuje Boga. Bóg niezależny od ludzkiej świadomości nie istnieje – wiąże się to z poglądem Schelera o „boskości człowieka”. Człowiek jest tu „współtwórcą Boga”, co prowadzi do panteizmu.
Filozofowie drugiej grupy dochodzą do poznania absolutu na drodze racjonalnej. Czynią to dwojako: łącząc problematykę poznania absolutu z poznaniem w naukach szczegółowych, zwłaszcza przyrodniczych, lub rozpatrując zagadnienie absolutu w ramach filozofii klasycznej. Dominują tu dwa stanowiska: pierwsze, pod wpływem J. Marechala, posługuje się tzw. metodą transcendentalną, drugie – przedmiotową metodą filozofii bytu.
Teilhard de Chardin – postrzegał absolut (Boga) jako ostateczną jedność kosmicznego tworzywa. Bóg istnieje przez proces unifikacji samego siebie, a bytowanie polega na jednoczeniu podstawowych elementów świata. Teilhard de Chardin negował pojęcie stworzenia jako absolutnego początku. Stworzenie jest ewolucją tego, co już istnieje. Aby wyjaśnić proces powstawania i ewolucji świata, przyjął istnienie „Chrystusa kosmicznego”. Chrystus musi mocą stwórczego oddziaływania doprowadzić kosmiczną noogenezę do przyrodzonego spełnienia. W ten sposób stopniowo wyłania się zjawisko powszechnej energii chrystianicznej – unadnaturalniającej i unadczłowieczającej, w której materializuje się i personalizuje pole powszechnej zbieżności, warunkujące proces zwijania się wszechświata.
W procesualnej filozofii Whiteheada ostateczną metafizyczną zasadą jest „twórczy postęp w kierunku nowości”. Absolut ma więc charakter wszechogarniającego procesu. W swojej pierwotnej naturze jest fundamentalnym punktem wyjścia procesu kosmicznego.
Najwyraźniej i najpełniej problem absolutu występuje w metafizyce bytu istniejącego – we Francji Gilson, w Polsce „filozoficzna szkoła lubelska”. Analiza i interpretacja istniejących bytów ujawnia ich złożenie z niesprowadzalnych do siebie elementów, ich zmienność oraz dynamiczność. Wielość, złożoność, zmienność bytów prowadzi do postawienia głównego pytania metafizyki: dzięki czemu istnieją byty, które istnieć nie muszą? Wewnętrzna struktura wiele wyjaśnia, jednak nie tłumaczy samego faktu zaistnienia. Odpowiadając na egzystencjalne pytanie: dzięki czemu istnieją byty, które nie muszą istnieć – kierując się zasadą racji bytu, dochodzi się do konieczności przyjęcia Bytu, który Jest Pełnią Istnienia, Bytu istniejącego samego z siebie, nieuwarunkowanego, który jest ostateczną racją istnienia bytów złożonych, zmiennych, niekoniecznych.
Absolut w filozofiach Wschodu
W filozofii indyjskiej
Większość szkół jest ukierunkowana na zagadnienia ostateczne (soteriologiczne), dlatego zagadnienie Absolutu i Boga jest dla nich podstawowe. Poza literaturą wedyjską, zagadnienie Boga nie powinno być mylone z zagadnieniem bogów, czyli istot nadludzkich, dewów i asurów (demonów, tytanów), których istnienie jest akceptowane przez wszystkie religie indyjskie, ale które uważane są za istoty nieabsolutne, podległe, jak ludzie i niższe istoty, prawom sansary.
Podział systemów filozoficznych i religijnych na teistyczne (seśvaravada) oraz ateistyczne (niriśvaravada) nie pokrywa się z podziałem na systemy ortodoksyjne (astika) i nieortodoksyjne (nastika), i krzyżuje się z podziałem na systemy areligijne (akriyavada) i religijne (kriyavada), czyli przyjmujące i nie przyjmujące obowiązywanie prawa moralnej odpłaty za czyny (karman), przy czym myśl ajivików zajmuje miejsce specjalne.
W myśli bramińskiej i hinduistycznej
W tekstach wedyjskich spotykamy różne interpretacje stosunku Bytu Absolutnego do świata: od politeizmu, przez henoteizm, panteizm, panenteizm, teopantyzm, aż do czystego monoteizmu. Najstarszy termin na oznaczenie Absolutu znajduje się w hymnie Nasadiya: „tad ekam” (to jedno), które istniało przed empirycznym bytem (sat) i niebytem (asat). Innym pojęciem, właściwym tym tekstom, jest „Złocisty Kiełek” (Hiranjagarbha). Absolutyzacja roli ofiary w Brahmanach sprawiła, że terminem powszechnie stosowanym w późniejszej myśli stał się brahman (początkowo: „moc ofiarna”), którego na mocy ekwiwalencji magicznej od czasu upaniszad, a następnie dzięki refleksji metafizycznej utożsamiono z atmanem (duszą, podmiotem), uznając za jego trzy najważniejsze aspekty – byt, świadomość i szczęśliwość (satćidan