A Dorio ad Phrygium

A Dorio ad Phrygium – to nieukończony poemat Cypriana Kamila Norwida z 1871 roku.

Utwór, napisany białym wierszem, maluje zjadliwy obraz polskiej wsi o nazwie Serionice. Tytuł sugeruje, że zaginiona część poematu mogła być poświęcona bardziej toksycznemu, według poety, środowisku miejskim. Przenośni tytuł, nawiązujący do doryckiego i frygijskiego, oznacza przejście od prostoty do złożoności.

Poemat powstał w 1871 roku, a opublikowany został dopiero w 1915. Krytycy zwracali uwagę na ironię Norwida oraz na nieadekwatność ówczesnego życia w Polsce do epickiego stylu jego twórczości.

== Okoliczności powstania utworu ==

Pierwsze wzmianki o konflikcie między doryckim i frygijskim żywiołem pojawiły się w omówieniu dramatu Norwida, Tyrtej, z 1866 roku. Dokładna data powstania A Dorio nie jest znana, jednak Przesmycki na podstawie podobieństw z rękopisem Pierścienia Wielkiej Damy datował ją na 1872 rok. Niemniej jednak, dalsze badania skłoniły krytyków do uznania, że poemat powstał wcześniej. Związki z treścią listów z 1871 roku oraz z dwoma prozatorskimi utworami z tego samego roku, Znicestwieniem narodu i Przyczynkiem do «Rzeczy o wolności słowa», sugerują, że utwór mógł powstać w 1871 roku. Poemat został po raz pierwszy opublikowany w 1915 roku w drugim zeszycie Myśli Polskiej.

== O poemacie ==

Nieukończony poemat, napisany białym wierszem o zmiennej liczbie sylab, składa się obecnie z 391 wersów. Norwid z pewnością ukończył tekst, ponieważ umieścił jego tytuł w spisie utworów przygotowywanego drugiego tomu swoich wierszy. W A Dorio poeta w oryginalny sposób wykorzystał trzy wcześniejsze wiersze: Jak…, Wieś oraz Kółko, gdzie dwa pierwsze powiązał z fabułą, a trzeci stanowi osobny rozdział.

Tytuł utworu, od doryckiego do frygijskiego, ma charakter przysłowiowy i odnosi się do dwóch podstawowych tonacji w muzyce greckiej: doryckiej (poważnej, stosowanej w utworach wojennych i ceremoniach) oraz frygijskiej (gwałtownej, namiętnej). Symbolizuje przejście od prostoty do złożoności, od powagi do żartu, od harmonii do dysonansu. Norwid postrzegał cały znienawidzony przez siebie XIX wiek jako frygijski.

== Treść ==

Poeta wzywa Apollina, nie tego idealnego z klasyki, lecz Apollina z obrazów flamandzkich mistrzów, dobrego, z spracowanymi dłońmi, w zużytych butach. Prosi o natchnienie, aby mógł zgłębić istotę człowieka. Podczas jazdy konnej spotyka człowieka (właściwie człeka), który się mu kłania. Wzywa Muzę, ale nie dostojną pannę, tylko tę malowaną na kurtynach operowych, wachlarzach i pudełkach perfum. Wiele lat po trojańskiej wojnie, gdy nominalny król rządził w nominalnym królestwie, poeta jeździł po lesie, słuchając jego dźwięków, a jego poemat zmieniał się z doryckiego w frygijski, jak w greckich teatrach, gdzie znudzony lud domagał się komedii.

Poeta dociera do Serionic, które niegdyś były znaczącym grodem, o czym pisze Gwagnin. O dawnej świetności tego miejsca świadczą ruiny, przy których zatrzymują się przejezdni. Pan Serionic, zwany Salomonem, znany jest nawet w Wiedniu i ma piękną siostrzenicę, Różę. W czasach, gdy wszystko jest nominalne, wieś pozostaje jedynym miejscem, które nie jest całkowicie takie. Ziemia, pokorna, nie chce, aby orał ją niewolnik. Rozważania te snuł poeta, wkładając bucik panny Róży w strzemię. Potem błądzili po lasach i polach, podczas gdy wuj Salomon czekał na obiad lub kolację. Polska wieś jawi się jako idylli, kaprys wykwintnego świata, a polityka nie ma tu dostępu. Czasem tylko oracz wydobywa z ziemi stary pancerz, a stary obraz spada ze ściany. To jedyne ślady historii. Pewnego dnia, gdy towarzystwo swobodnie rozmawiało, do stóp poety rzucił się rosły mężczyzna, prosząc o pomoc u księdza. Jego brat, również książę cygański, zmarł, dlatego prosi o zgodę na pochowanie go na cmentarzu kościelnym. Panna Róża poczuła niepokój. Poeta udał się z cygańskim księciem w głąb lasu. (W tym miejscu poemat się urywa).

== Recepcja utworu ==

Zenon Przesmycki w roku wydania poematu chwalił swobodę Norwidowego białego wiersza, idealnie dostosowanego do rytmu. Po latach (1932) zastanawiał się nad kształtem zaginionej części utworu, przypuszczając, że po wiejskich obrazkach nastąpił zgiełk i zamieszanie w mieście, co dopełniało obraz Polski epoki nominalnej. Wiktor Gomulicki lamentował nad nienaprawioną stratą, jaką poniosła polska literatura wskutek zaginięcia dalszej części poematu. Stanisław Cywiński (1924) dostrzegał w utworze wspaniałą satyrę na dekadencję polską, swoistą Odyseję odbohaterszczoną. Zygmunt Falkowski (1933) podziwiał falujący rytm utworu i dźwięczny jak srebro język, a także czar mowy. Zachwycał się głęboką nastrojowością, bogactwem myśli oraz eksploracją nieoczekiwanych możliwości. Roman Kołoniecki (1933) dostrzegał w utworze przejaw całej skali ironii Norwida, wywołanej niewspółmiernością ówczesnego życia polskiego z eposem. Karol Zawodziński (1933) uznał A Dorio za jedno z największych arcydzieł polskiej poezji.

== Uwagi ==

== Przypisy ==

== Bibliografia ==

Cyprian Kamil Norwid: Pisma wybrane. T. 2. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1968.

Cyprian Kamil Norwid: Pisma wszystkie. T. 3. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1971.