75 Pułk Piechoty (75 pp) to oddział piechoty Armii Wielkopolskiej oraz Wojska Polskiego II Rzeczypospolitej.
Formowanie i zmiany organizacyjne
Na podstawie rozkazu nr 54 Sztabu Generalnego, wydanego przez Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego 4 lutego 1919 roku, rozpoczęto tworzenie górnośląskiego 7 batalionu strzelców w Częstochowie. Ostatecznie formacja została utworzona 20 lutego 1919 roku, chociaż nie osiągnęła pełnego stanu, składając się jedynie z dwóch kompanii piechoty oraz plutonu łączności.
W kwietniu tego samego roku na bazie batalionu powstał 1 Pułk Strzelców Bytomskich. 17 maja major Roman Witorzeniec wydał pierwszy rozkaz dzienny. 10 marca 1920 roku jednostka została przekształcona w 167 bytomski pułk piechoty, włączając się do VII Brygady Rezerwowej. Dowodzenie pułku objął tymczasowo porucznik Paweł Urban, który był dowódcą I batalionu.
Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej jednostka wróciła do Poznańskiego, gdzie 9 listopada 1920 roku w Mątwach ogłoszono demobilizację pułku bytomskiego. Żołnierze tej formacji brali udział w III powstaniu śląskim, walcząc m.in. pod Praszką, Gorzowem, Olesnem i Dobrodzieniem. 23 czerwca 1921 roku wkroczyli do Chorzowa (wówczas znanej jako Królewska Huta).
W 1921 roku jednostka została ostatecznie przekształcona w 75 pułk piechoty i podporządkowana dowódcy nowo utworzonej 23 Górnośląskiej Dywizji Piechoty.
Działania zbrojne 1919-1920
W nocy z 22 na 23 czerwca 1919 roku pułk przeszedł swój chrzest bojowy, skutecznie broniąc Wieruszowa przed oddziałami Grenzschutzu (walki trwały do 26 czerwca). 18 października 1919 roku, aby chronić granicę z Niemcami przed oddziałami Grenzschutzu, jednostka została przeniesiona pod Sosnowiec, gdzie podlegała bezpośrednio Dowództwu Frontu Górnośląskiego. 9 lutego generał Józef Haller wyznaczył 1 Pułk Strzelców Bytomskich do przejęcia przyznanych Polsce części powiatów sycowskiego i namysłowskiego, co spowodowało przejęcie dowództwa pułku przez Dowództwo Frontu Wielkopolskiego.
Kolejne walki pułk stoczył w czasie wojny polsko-bolszewickiej. 2 czerwca 1920 roku pokonali bolszewików pod Rybczanami, a 3 czerwca opanowali Czarty, Tarnówkę i Słobodę (prawdopodobnie na Białorusi). W tym okresie pułk był częścią 1 Armii gen. Gustawa Zygadłowicza. Wraz z innymi jednostkami polskimi, żołnierze podpułkownika Władysława Langera (który objął dowództwo nad 167 pułkiem 7 czerwca) przeszli szlak bojowy od rzeki Auty (gdzie doznali porażki w walkach z 4 Armią 4-6 lipca) do obrony Warszawy i kontrofensywy polskich wojsk (pułk wyzwolił Pułtusk i Ostrołękę).
22 czerwca 1920 roku 167 pułk piechoty obsadził odcinek frontu nad Autą od Szczałkun do Tupiczyny. Polskie pozycje składały się z okopów na wzgórzach na zachodnim brzegu Auty, częściowo osłoniętych zasiekami z drutu kolczastego. Druga linia obrony, która była dopiero przygotowywana przez saperów, biegła w odległości 2,5 km od rzeki. Pierwszą linię obsadził III batalion porucznika Bończyka, wzmocniony kompanią IV batalionu. Przy samej rzece rozmieszczono placówki z karabinami maszynowymi. W odwodzie znajdował się IV batalion. I batalion pułku funkcjonował jako odwód VII Brygady Rezerwowej, a II batalion został wcześniej rozwiązany po stratach poniesionych w walkach nad Berezyną. Obronę wspierały 3 i 9 baterie 8 pułku artylerii polowej. Na lewym skrzydle pułk sąsiadował z 159 pułkiem piechoty, a na prawym z oddziałami IX Brygady Piechoty.
4 lipca 1920 roku wojska Frontu Zachodniego Michaiła Tuchaczewskiego rozpoczęły natarcie. Artyleria sowieckiej 15 Armii zniszczyła zasieki przed okopami 167 pułku piechoty, a piechota sowiecka szła do przodu, ignorując straty. Po trzech godzinach walk 9 i 12 kompania przeszły do działań opóźniających w kierunku Filipowa, prowadząc również kontrataki. W czasie walk polegli dowódcy kompanii, a dowodzenie przejęli podoficerowie.
Jeszcze przed południem oddziały 16 Dywizji Strzelców zajęły Filipowo. W czasie kontrataku odwodowe kompanie IV batalionu znalazły się pod silnym ogniem przeciwnika. Sukces na lewym skrzydle odniosła jedynie 16 kompania, która odzyskała fragment pierwszej linii obrony. Jednak prawe skrzydło pułku zaatakowała 33 Dywizja Strzelców, która wcześniej zepchnęła na zachód polską IX Brygadę Piechoty i dotarła do pozycji baterii 8 pułku artylerii polowej. Do walki włączyli się wszyscy żołnierze, w tym pluton łączności, gońcy oraz oficerowie dowództwa pułku.
Dzięki temu bateriom udało się wycofać za Mniutę.
O 13:00 kapitan Langner wydał rozkaz odwrotu, osłanianego przez 16 kompanię podchorążego Witolda Obidowieża. Oddział osłony niemal w całości zginął, a ciężko rannego podchorążego Obidowicza uratował przed dobiciem dowódca dywizjonu artylerii 16 Dywizji Strzelców. Wieczorem pozostałości 167 pułku piechoty zajęły pozycje nad Mniutą.
Latem 1920 roku Dębe było umocnionym przyczółkiem mostowym na prawym brzegu Narwi, stanowiącym kluczowy punkt obronny w trójkącie Modlin – Zegrze – Warszawa. Obrona opierała się na umocnieniach fortu oraz dawnych niemieckich okopach chronionych zasiekami z drutu kolczastego. Załogę stanowił 167 pułk piechoty podpułkownika Władysława Langnera. Zreorganizowany w Jabłonnie pułk 13 sierpnia liczył około 2800 żołnierzy i posiadał 50 ckm-ów. Wsparcie artyleryjskie na przedmościu zapewniały trzy baterie 10 pułku artylerii polowej.
O świcie 14 sierpnia broniące przedmościa oddziały polskie zostały zaatakowane przez 6 Dywizję Strzelców. Dwa kolejne ataki zostały odparte na linii zasieków dzięki celnej artylerii. Po tym niepowodzeniu przeciwnik przeszedł do obrony, okopując się w odległości około dwóch kilometrów od polskich pozycji. 15 sierpnia wieczorem fort „Dębe” został zaatakowany przez oddziały 56 Dywizji Strzelców, a artyleria sowiecka ostrzelała most na Narwi. Zacięte walki trwały przez całą noc z 15 na 16 sierpnia.
Kawalerowie Virtuti Militari
Pułk w okresie pokoju
Dowództwo pułku oraz II batalion stacjonowało w garnizonie Królewska Huta, I batalion w Rybniku, a III batalion w Wielkich Hajdukach (od 1 kwietnia 1939 roku Chorzów-Batory). 2 listopada 1928 roku Hajduki Wielkie zostały włączone do garnizonu Królewska Huta. 22 listopada 1934 roku Minister Spraw Wojskowych zmienił nazwę garnizonu „Królewska Huta” na „Chorzów”.
Od 30 listopada 1920 roku pułk wchodził w skład 23 Rezerwowej Dywizji Piechoty, która później została przekształcona w 23 Górnośląską Dywizję Piechoty.
14 maja 1922 roku w Biedrusku marszałek Józef Piłsudski wręczył pułkowi sztandar ufundowany przez społeczeństwo Poznania.
19 maja 1927 roku Minister Spraw Wojskowych, marszałek Polski Józef Piłsudski, ustalił i zatwierdził dzień 2 czerwca jako datę święta pułkowego. Pułk obchodził swoje święto w rocznicę bitwy pod Rybczanami, stoczonej w 1920 roku.
Na podstawie rozkazu wykonawczego Ministerstwa Spraw Wojskowych do Departamentu Piechoty o wprowadzeniu organizacji piechoty na stopie pokojowej PS 10-50 z 1930 roku, w Wojsku Polskim wprowadzono trzy typy pułków piechoty. 75 pułk piechoty zaliczono do typu III pułków piechoty o stanach zbliżonych do wojennych. Na czas wojny przewidywano go do działań osłonowych. Corocznie otrzymywał około 1010 rekrutów, a jego obsadę stanowili 68 oficerowie oraz 2200 podoficerów i żołnierzy.
75 pp w kampanii wrześniowej
Mobilizacja
W obliczu narastającego zagrożenia polityczno-wojskowego ze strony III Rzeszy Niemieckiej, 15 marca 1939 roku w jednostkach nadgranicznych Okręgów Korpusów nr V zarządzono ich wzmocnienie poprzez powołanie rezerwistów na dodatkowe ćwiczenia, co zwiększyło stany osobowe jednostek piechoty w rejonach pogranicznych. Zgodnie z rozkazem dowódcy OK V, także 75 pułk piechoty oraz cała 23 Dywizja Piechoty miały zwiększone stany osobowe. Mobilizacja odbyła się drogą rotacyjnego powołania rezerwistów na kilkutygodniowe ćwiczenia. 75 pp osiągnął stan osobowy bliski 70% wojennego. Pierwsza wymiana rezerwistów miała miejsce pod koniec kwietnia 1939 roku. Od czerwca żołnierze pułku rozpoczęli prace fortyfikacyjne na planowanych stanowiskach obrony.
24 sierpnia 1939 roku o godz. 5:00 rozpoczęto mobilizację alarmową w 75 pułku piechoty na terenie Górnego Śląska. 75 pp zgodnie z tabelą planu mobilizacyjnego „W” miał nałożony obowiązek mobilizacji licznych pododdziałów w kilku miejscach równocześnie, w bardzo ograniczonym czasie i z dużą ilością mobilizowanych rezerwistów. W ramach mobilizacji alarmowej w grupie zielonej w Chorzowie:
dowództwo batalionu karabinów maszynowych specjalny nr III (IV/75 pp), w czasie Z+18,
4 kompanię karabinów maszynowych typ A, w czasie Z+18,
10 kompanię strzelecką, w czasie Z+18,
12 kompanię strzelecką, w czasie Z+18,
kompanię karabinów maszynowych przeciwlotniczych typ B nr 512 (z dodatkowymi dwoma plutonami), w czasie Z+30.
W ramach tej samej grupy w Goduli:
5 kompanię karabinów maszynowych typ B, w czasie Z+18,
11 kompanię strzelecką, w czasie Z+18.
W ramach grupy niebieskiej w Chorzowie mobilizował:
75 pp bez I batalionu, w organizacji wojennej na etatach wojennych, w czasie od A+18 do A+24.
W ramach grupy niebieskiej w Rybniku:
I batalion 75 pułku piechoty, w czasie A+18,
batalion piechoty typ specjalny nr 55 (I rzut) (na bazie batalionu ON „Rybnik”), w czasie A+24.
Po pobraniu sprzętu z magazynów w koszarach dalsza mobilizacja III batalionu odbywała się w Wielkich Hajdukach. Mobilizacja III batalionu km spec., pokojowego IV batalionu 75 pp odbywała się w koszarach kompanijnych obok obiektów fortyfikacyjnych przewidzianych do obsadzenia. Mobilizacja przebiegła bardzo sprawnie i zgodnie z planem. 25 sierpnia III batalion bez 8 kompanii strzeleckiej z plutonem ckm oraz dowództwo 75 pp przegrupowano do Siemianowic. I batalion pułku, wraz z 55 batalionem piechoty spec. (III batalion 203 pułku piechoty) oraz 5 bateria 23 pułku artylerii lekkiej, weszły w skład Oddziału Wydzielonego „Rybnik” pod dowództwem majora Władysława Mażewskiego, który czasowo został wyłączony ze składu macierzystego pułku i dywizji, wchodząc w podporządkowanie Grupy Operacyjnej „Bielsko”. OW „Rybnik” stanowił przesłonę pozycji 6 Dywizji Piechoty pod Pszczyną, w chwili wybuchu wojny podlegał dowódcy OW „Ignacy” z 6 DP. Po wykonaniu zadań osłonowych i obronie przejściowej Rybnika i Żor, miał przejść w rejon południowego zgrupowania obronnego Grupy Operacyjnej „Śląsk” gen. bryg. Jana Jagmin-Sadowskiego w Kobiórze. Pozostała część 75 pp pozostała w składzie części 23 DP jako odwód dowódcy GO „Śląsk”.
Działania bojowe
W czasie kampanii wrześniowej 1939 roku pułk walczył w ramach macierzystej 23 Górnośląskiej Dywizji Piechoty, która była jedną z większych jednostek wchodzących w skład Grupy Operacyjnej „Śląsk”. Dowódca grupy, gen. bryg. Jan Jagmin-Sadowski, podlegał dowódcy Armii „Kraków”.
Walki w obronie Śląska
W ostatnich dniach sierpnia 1939 roku formacje Straży Granicznej, wspierane przez plutony strzeleckie wzmocnienia, policjantów oraz oddziały Samoobrony Powstańczej, prowadziły utarczki i walki z niemieckimi dywersantami w rejonie przygranicznym. Formacje Wojska Polskiego podjęły działania bojowe z przekraczającymi granicę grupami dywersyjnymi praktycznie od 31 sierpnia oraz w nocy poprzedzającej wybuch działań wojennych. W nocy z 31 sierpnia na 1 września niemieckie oddziały dywersyjne, znane jako Freikorps Ebbinghaus, zaatakowały wybrane zakłady przemysłowe, które mieściły się w pasie obrony oddziałów mobilizowanych przez 75 pułk piechoty. Do walki z dywersją niemiecką jako pierwsze skierowano I pluton 4 kompanii strzeleckiej II batalionu 75 pp. 1 września, tuż po północy, I/4/75 pp przystąpił do walki, a do godzin porannych rozbił w rejonie Czarnego Lasu silną grupę dywersyjną. W nocy z 31 sierpnia na 1 września 1939 roku w Michałkowicach teren kopalni „Michał” zajęła niemiecka grupa dywersyjna Freikorps Ebbinghaus licząca około 100 osób, która zabarykadowała się w budynkach kopalni. Dywersanci byli uzbrojeni w broń palną, granaty oraz specjalne sprężyny zakończone śrubami. Z Chorzowa do Michałkowic skierowano II pluton 7 kompanii strzeleckiej, a następnie I/7 kompanii strzeleckiej oraz I/8 kompanii strzeleckiej. Pomimo użycia policyjnego samochodu pancernego, natarcie plutonów III batalionu zostało odparte. Ponowione uderzenie pod dowództwem majora Chodorowskiego również nie przyniosło powodzenia. Po przybyciu dowódcy pułku na teren kopalni, przybyła część kompanii przeciwpancernej, która ogniem armat ppanc. zniszczyła stalowe bramy do kopalni oraz drzwi do budynków. Po zniszczeniu bram i drzwi, teren kopalni opanowali strzelcy 7 i 8 kompanii strzeleckich. Wzięto do niewoli 60 dywersantów, a 50 zginęło w walce. Wśród poległych byli ppor. Władysław Stępurski oraz ppor. Józef Biedal.
I batalion 75 pp w składzie OW „Rybnik” miał za zadanie bronić własnego miasta garnizonowego Rybnika. Wraz z I/75 pp Rybnik, broniła 7 kompania strzelecka, wzmocniona plutonem ckm 55 batalionu piechoty (III/203 pp). Zniszczenia w pasie działania OW „Rybnik” wykonywała wysunięta do Żor 3 kompania 6 baonu saperów (zmotoryzowana) z 6 DP. W I rzucie obrony od strony zachodniej stanowiska zajęły: 1 kompanii strzelecka i większość 1 kompanii ckm (7 ckm) I/75 pp na pododcinku od mostu nad rzeką Ruda (na drodze do Wielopola) – Wawok – Maroko – do ul. Raciborskiej (wiadukt nad torem kolejowym). 1 kompania strzelecka 55 bp (7/203 pp) zajmowała stanowiska na pododcinku od szosy Rybnik – Rzuchów – Smolna – Kozie Góry do wieży ciśnień za dworcem kolejowym. Ckm umieszczono częściowo w schronach żelbetowych, budynkach, część w stanowiskach polowych, a 1/55 bp wzmocnił pluton ckm z kompanii ckm 55 bp. Obie kompanie I rzutu wspierał I pluton ppanc, kompanii ppanc 75 pp. Od strony północnej w rejonie Golejowa i Kamienia obronę zajęła 2 kompania strzelecka 75 pp wraz z 2 plutonem ckm (dwa ckm). Odwód na terenie koszar stanowiła 3 kompania strzelecka z IV plutonem ckm na taczankach. Plan zakładał w Rybniku prowadzenie obrony przejściowej, a następnie wycofanie się do Żor, gdzie obronę organizował 55 bp bez 1(7) kompanii strzeleckiej i plutonu ckm. Ostatecznie oba bataliony miały się wycofać w rejon Kobióru. 1 września wcześnie rano stanowiska I/75 pp zostały niegroźnie zbombardowane. Następnie o godz. 6:30 do Rybnika podjechały niemieckie oddziały 5 Dywizji Pancernej w składzie 14 pułku strzelców zmotoryzowanych i 15 pułku pancernego. Na miasto natarcie rozpoczął I batalion 15 pułku pancernego, wsparty pododdziałem piechoty z 14 pułku strzelców zmotoryzowanych. Niemiecka piechota, wspierana czołgami, uderzyła na 1 kompanię strzelecką i 1 kompanię ckm 75 pp, jednak została powstrzymana ogniem broni ppanc. piechoty oraz ostrzałem broni maszynowej. W tym czasie w Rybniku ostrzał rozpoczęły niemieckie grupy dywersyjne, które ostrzeliwały saperów próbujących dokonać dalszych zniszczeń oraz wzniecały panikę wśród cywilnych uchodźców. Niemieckie czołgi dokonały obejścia ze skrzydła obrony i wdarły się do miasta, gdzie, wsparte przez grupy dywersantów, wyparły z niego część 3 kompanii zmotoryzowanych saperów 6 bsap. Opanowując miasto około godz. 9:00. Na odcinku 7 kompanii 55 bp nie prowadzone było niemieckie natarcie czołgów i piechoty od frontu. Stanowiska kompanii zostały zaatakowane od strony centrum miasta z prawej strony, gdzie udało się przełamać obronę 1/75 pp i uderzyć od tyłu pozycji. W trakcie zaciętych walk obrona I/75 pp w Rybniku została przełamana, a około godz. 10:00 rozpoczęto odwrót. Wyeliminowano z walki kilka czołgów niemieckich. Zniszczeniu uległa większość 1 kompanii strzeleckiej oraz część 1 kompanii ckm 75 pp, a 2 i 3 kompanie strzeleckie, oprócz walk z oddziałami niemieckimi, toczyły walki z dywersantami w Rybniku i wokół miasta. 3/75 pp poniosła małe straty osobowe, a 2/75 pp wycofała się bez strat. Większość 1 kompanii 55 bp, po przełamaniu ich obrony, wycofała się z Rybnika w kierunku Żor, dwie drużyny odeszły z I/75 pp do Kobióru. Poległo około 20 żołnierzy, wśród których byli ppor. Henryk Rudawski oraz sierż. pchor. Jan Sznajder, a kilkudziesięciu żołnierzy dostało się do niewoli, w tym wielu rannych. Do niewoli dostali się również kpt. Jan Kotucz, który następnie został rozstrzelany 6 września, ppor. Stefan Kulawik, ppor. Ignacy Glenc, ranny ppor. Herman Ficek. W trakcie dalszego odwrotu do niemieckiej niewoli dostało się wielu obrońców miasta z I/75 pp i 1 (7)/55 bp. Odnotowane zostały także dezercje pojedynczych żołnierzy na stronę niemiecką. Ostatecznie wieczorem 1 września oraz w nocy 1/2 września zebrał się I/75 pp, pozbawiony większości 1 kompanii strzeleckiej, w rejonie Kobióru. Oprócz strat osobowych batalion utracił 5 ckm, a wspierający I pluton ppanc. jedną armatę.
W nocy z 1 na 2 września 75 pułk został przegrupowany w okolice Tychy, Podlesie. Rano 2 września pułk osiągnął las Mąkołowiec między szosą na Mrucki a torem kolejowym. Dowódca 23 DP zamierzał użyć 75 pp, z wyjątkiem I/75 pp, do kontrataku w lesie wyrskim. Po krótkim odpoczynku pułk zajął stanowiska wyjściowe do natarcia o godz. 10:00 wzdłuż toru kolejowego Tychy-Kobiór. Natarcie miało wspierać III dywizjon 23 pal oraz pociąg pancerny nr 54 „Groźny”. III/75 pp zajął stanowiska wyjściowe po lewej, zachodniej stronie torów, z 7 i 8 kompaniami strzeleckimi oraz trzema plutonami 3 kompanii ckm w I rzucie natarcia, a 9 kompanią strzelecką i pozostałością 3 kompanii ckm w II rzucie. II/75 pp zajął stanowiska po wschodniej stronie torów w rejonie wzgórza 279,5, mając nacierać w kierunku Glinki, Zubli, Żwakowa. Czołowe kompanie obu batalionów weszły do lasu Wyry, a w dalszym natarciu, około godz. 15:00, nawiązały styczność bojową z czołowymi oddziałami niemieckimi. II/75 pp opanował Zuble, a III/75 pp opanował Glinkę. II/75 pp nacierał na Żwaków, a III/75 pp na północny zachód od Żwakowa. W czasie prowadzonego natarcia przez 75 pp zarysował się kryzys obrony w Wyrach, które zostały utracone przez oddziały GO „Śląsk”, zatem zdobycie Żwakowa miało ogromne znaczenie. II/75 pp, przy wsparciu haubic III/23 pal, podjął natarcie na Żwaków z rejonu Zubli. W odległości 300 metrów od Żwakowa natarcie batalionu zaległo w silnym ogniu broni maszynowej niemieckich oddziałów. Po wprowadzeniu wszystkich pododdziałów II batalionu do walki, 6 kompania strzelecka nacierała na prawym skrzydle batalionu wzdłuż toru kolejowego, 5 kompania strzelecka w centrum ugrupowania, a 4 kompania strzelecka na lewym skrzydle wzdłuż szosy Tychy-Kobiór. Szczególnie efektywnego wsparcia udzielił pociąg pancerny nr 54 skrzydłowej 6 kompanii. Natarcie II/75 pp zmusiło niemiecki batalion do odwrotu. Opanowano cele natarcia. III/75 pp zmusił do odwrotu z lasu Wyry pozostałe oddziały niemieckie 83 pp z 28 Dywizji Piechoty, do wieczora oczyszczając las z niemieckich niedobitków, nawiązano kontakt z walczącym w lesie wyrskim, częściowo w okrążeniu III batalionem 73 pułku piechoty, który stoczył walki tu od nocy 1/2 września. Wieczorem II/75 pp, po opanowaniu Żwakowa i dalszym natarciu, zatrzymał się 500 metrów od granicy lasu i zajął tam stanowiska obronne. Przygotowywał się do dalszego nocnego natarcia. III/75 po zakończeniu oczyszczania lasu zajął stanowiska przy drodze polnej prowadzącej do Żwakowa i leśniczówki Wyry, na północny zachód od gajówki Wyry. Straty 75 pp w tym boju wyniosły kilku poległych i zmarłych z ran oraz blisko 80 rannych.
Walki i działania odwrotowe
Na podstawie rozkazu o odwrocie, 3 września po północy pozostawiono w Żwakowie wzmocnioną 7 kompanię strzelecką, a pułk wycofał się przez Tychy, Mrucki, Giszowiec, Mysłowice, Wysoki Brzeg. Jako straż przednia maszerował II/75 pp, a jako straż tylna 7 kompania strzelecka, która opuściła Żwaków około godziny 1:00. Po przekroczeniu rzeki Przemszy, 75 pp zajął stanowiska wzdłuż rzek Przemszy i Bóbrka: II batalion od Niwki do Jęzora, a III batalion od Brzęczkowic do Wysokiego Brzegu. Dowództwo pułku stanęło w lesie Lubowiec koło wsi Dąbrowa, wspierane przez III/23 pal w Szczakowej. Podczas nocnego marszu kolumna pułku była ostrzeliwana przez niemieckich dywersantów. I batalion, w nocy 2/3 września, wycofał się z Kobióru wraz ze zgrupowaniem 201 pułku piechoty podpułkownika Władysława Adamczyka. Zgrupowanie dotarło do Chełmka, a około godziny 18:00 I/75 pp zbierał się w we wsi Dąb w rozwidleniu Przemszy i Byczynki. Wieczorem 3 września I batalion dołączył do macierzystego pułku. Dowództwo II batalionu po chorym majorze Tadeuszu Suchodolskim objął kapitan Kazimierz Jankowski, a 5 kompanię strzelecką ppor. Zbigniew Mierzwiński. W nocy 3/4 września podjęto dalszy marsz odwrotowy, drogę rozpoznawał pluton kolarzy, jako straż przednia maszerowała 2 kompania ckm z II plutonem kompanii ppanc, a jako ariergarda pułku maszerował III batalion. W Jerozolimie na przedmieściach Jaworza kolumna pułku zasiliła I batalion. Przez Chrzanów 75 pp dotarł do Regulic i Grojca.
4 września 75 pp rozwinął III batalion na odcinku Regulice-Nieporaz, który bronił drogi Chrzanów-Alwernia. III/23 pal zajął stanowiska ogniowe w Nieporazie. I i II bataliony stanęły w odwodzie pomiędzy Grzmięczką a Grojcem. W rejonie Płazy, Wygiełzowa zajmował stanowiska obronne 11 pułk piechoty. O godzinie 15:00 stanowiska obronne dwóch batalionów 11 pp zostały zaatakowane przez niemiecki oddział pancerny z 5 DPanc. Pomimo twardej obrony, oba bataliony zostały zepchnięte i zmuszone do wycofania się poza linie obronne 75 pp. Za 11 pp pojawiły się od szosy Bolęcin-Płaza oraz lasu majoratu Regulice zmotoryzowane i pancerne pododdziały niemieckie. Ostrzał prowadzony przez broń maszynową i broń przeciwpancerną zmusił pododdziały niemieckie do wycofania się. Doszło do wzajemnego ostrzelania pozycji obronnych 75 pp przez niemiecką artylerię oraz oddziały niemieckie przez haubice 23 pal. III batalion odparł jeszcze dwa niemieckie natarcia, w międzyczasie obronę III/75 pp wsparł wycofany z Alwerni batalion forteczny „Niezdara” majora Józefa Ćwiąkalskiego. Planowany wspólny wypad na Alwernię batalionów „Niezdara” i III/75 pp nie doszedł do skutku. O godzinie 2:00 5 września 75 pp podjął marsz z Grojca na Kraków przez Sanka, Czułów, Mników, Cholerzyn, Kryspinów, Bielany. Z powodu zmylenia drogi w trakcie marszu, pułk dotarł na peryferie Krakowa o godzinie 11:00. Tabor żywnościowy pułku, pod osłoną kompanii zwiadowców, udał się po prowiant do Krzeszowa. 75 pp zajął obronę na zachodnich krańcach Krakowa. III/75 pp zajął obronę na zachodnim skraju lasu wolskiego, II/75 pp w rejonie stacji kolejowej Mydlniki i w Olszanicy. Bataliony 75 pp miały za sąsiadów z prawej 1 batalion forteczny „Mikołów”, a z lewej III batalion km spec. (IV/75 pp). I/75 pp oraz dowództwo pułku stanęły w Woli Justowskiej jako odwód. Tu dokonano uzupełnienia istniejących pododdziałów.
O świcie 6 września rozpoczęto kolejny marsz odwrotowy. 75 pp stanowił boczną kolumnę 23 DP i miał prowadzić odwrót przez Rakowice, Krzesławice, Kościelniki, Czernichów, gdzie pułk dotarł w południe i zatrzymał się na postój ubezpieczony. Następny marsz rozpoczęto około północy 7 września w trzech kolumnach batalionowych. Marsz był niezwykle wyczerpujący, prowadzony po piaszczystych polnych drogach oraz bezdrożach. Maszerowano w kierunku Grębocina, Mniszowa, Pławowic i Bobina. W kolumnie środkowej, z II batalionem, maszerowało dowództwo pułku oraz pułkowe pododdziały specjalne. Kolumna północna i środkowa połączyły się o świcie 7 września, razem weszły do kolonii Mniszów. Ustalono, że most w Mniszowie na rzece Szreniawa jest wysadzony, więc skierowano się do Pławowic, gdzie napotkano niemieckie czołgi. Kompania przeciwpancerna oraz pluton artylerii piechoty zajęły stanowiska ogniowe, a I i II bataliony zajęły stanowiska obronne. Niemieckie czołgi na widok rozwiniętego ugrupowania 75 pp wycofały się w kierunku Proszowic. 75 pp przeprawił się przez Szreniawę w kolejności: przybyły III batalion, I batalion, pododdziały pułkowe. Na przyczółku mostowym pozostał II batalion oraz pluton artylerii piechoty i kompania przeciwpancerna, które rozwinęły się od Gruszowa do Pławowic. Na drugim brzegu, w rejonie Mysławczyc, zajął obronę I batalion, a III batalion oraz III/23 pal stanęli w Bobinie jako odwód za Szreniawą. Rozwinięto się frontem w kierunku Proszowic, skąd dochodziły odgłosy walki. Nie doczekawszy się niemieckiego natarcia, 75 pp odszedł w kierunku północno-wschodnim przez Zysławice, Wojsławice i Donatkowice, dochodząc do Dobiesławic o godzinie 10:30. 75 pp rozwinął się ponownie w obronie, zajmując stanowiska obronne: I/75 pp w Stojanowicach, II/75 pp w Dobiesławicach, a III/75 pp jako odwód w Mejscu. Na tych stanowiskach pułk przebywał do wieczora.
Kolejnej nocy, z 7 na 8 września, kontynuowano marsz przez Chrustowice i Ksany w kierunku przeprawy przez Nidę w Nowym Korczynie. W trakcie marszu pułk dypl. Stanisław Habowski rozkazał, aby II batalion na wysokości Sanisławic i Winiar zajął stanowiska obronne, zamykając widły rzek Nidy i Wisły przyczółkiem mostowym. W trakcie marszu 75 pp w Nowym Korczynie był lustrowany przez dowódcę armii gen. bryg. Antoniego Szyllinga oraz dowódcę grupy operacyjnej gen. bryg. Jana Jagmin-Sadowskiego. 8 września o godz. 13:00 75 pp, bez II batalionu, dotarł do Nowego Korczyna i po przeprawieniu się przez most na Nidzie, zajął obronę na linii Nidy od Nowego Korczyna do Grotnik Dużych. Nowy Korczyn znalazł się pod ostrzałem niemieckiej artylerii. Od godziny 23:00 75 pp rozpoczął powolne wycofywanie się jako straż tylna w kierunku Pacanowa i Stopnicy. Osłona polegała na tym, że na kolejnych rubieżach poszczególne bataliony rozwijały się i zajmowały obronę przejściową, a następnie wycofywały się na następną rubież poprzez stanowiska innego batalionu pułku. I batalion rozwinął się w Ostrowicach, III batalion na przedpolach Wełnina, a II batalion w rejonie Solca. 9 września o godz. 10:00 na stanowiska I/75 pp w Ostrowicach, wspartych I plutonem kompanii ppanc, uderzył niemiecki oddział piechoty zmotoryzowanej wsparty czołgami i motocyklistami. Stanowiska batalionu były atakowane przez niemieckie lotnictwo. Pomimo odparcia niemieckiego natarcia w Ostrowicach, oddziały niemieckie oskrzydliły I batalion i uderzyły na Wełnin. Broniący go III batalion, wspierany haubicami 7/23 pal, dwukrotnie odparł ataki niemieckich czołgów wspartych piechotą zmotoryzowaną oraz ogniem niemieckiej artylerii. O godz. 12:30 I/75 pp wycofał się na następną pozycję obronną w Świniarach. III/75 pp odparł w międzyczasie trzecie natarcie niemieckie. Wykorzystując przerwę w walce, dowódca pułku wydał rozkaz odskoku poszczególnym batalionom, w ślad za odchodzącą 23 DP. II/75 pp odszedł z Solca przez Włosnowice do Wójcza, przed Pacanowem, a I/75 pp dotarł do Świniar. Jako ostatni odszedł bez kontaktu z wrogiem III/75 pp z Wełnina do Biechowa. W Biechowie i okolicach zebrał się cały pułk na odpoczynek. W walkach z I i III batalionów poległo około 20 żołnierzy, a kilkudziesięciu zostało rannych. Po godzinie 21:00 podjęto dalszy marsz w kierunku Pacanowa, z II batalionem w straży przedniej, za nim III i I bataliony. Po minięciu Pacanowa o północy prowadzono dalszy marsz bez styczności z oddziałami niemieckimi przez cały dzień 10 września. Maszerowano przez Sroczków, Beszową, Zrębin do rejonu Rudnik, gdzie pułk dotarł około godziny 17:00. Żołnierze byli wyczerpani długim marszem. Pułk, wraz z pozostałymi siłami 23 DP, zajął obronę okrężną na północ od Połańca, likwidując część taborów.
O północy 10/11 września 75 pp opuścił stanowiska pod Rudnikami, maszerując jako straż tylna 23 DP. Do brzegu Wisły pod Baranowem pułk dotarł o godz. 8:00 i oczekiwał w lesie na zakończenie budowy przepraw przez Wisłę. Do budowy przepraw skierowano ze składu 75 pp plutony pionierów oraz przeciwgazowy. Gdy most dla przeprawy piechoty był gotowy, około godz. 11:00, przeprawiono jako pierwszy 75 pp, bez koni, armat przeciwpancernych i polowych, bez taczanek, biedek i taborów, tylko z bronią ręczną. 75 pp zajął obronę na drugim brzegu, tworząc przedmoście. I/75 pp zajął obronę od strony północnej, III/75 pp na południowym w