65 Starogardzki Pułk Piechoty (65 pp) był jednostką piechoty w Armii Polskiej we Francji oraz w Wojsku Polskim II RP.
Garnizon pułku znajdował się w Grudziądzu, a II batalion stacjonował w Gniewie.
Oddział ten wchodził w skład 16 Pomorskiej Dywizji Piechoty.
Formowanie
Starogardzki Pułk Strzelców
Na rozkaz dowódcy Dywizji Strzelców Pomorskich, w październiku 1919 roku, w Pakości powstała kompania strzelecka, składająca się z 2 oficerów, 35 podoficerów i 204 szeregowych, co stanowiło zalążek Starogardzkiego Pułku Strzeleckiego. Dowództwo objął kapitan Stefan Meissner. Już 10 listopada kadra została przeniesiona do Mogilna, gdzie w styczniu 1920 roku, dzięki napływowi ochotników, kompania przekształciła się w batalion (9 oficerów i 460 szeregowych). W składzie Dywizji Strzelców Pomorskich, 19 stycznia 1920 roku, pułk wkroczył do Toruń, a 2 lutego został przeniesiony do Starogardu. Tam nastąpił dalszy szybki rozwój pułku, którego dowódcą został major Eustachy Serafinowicz. Utworzono dwa nowe bataliony, każdy z czterema kompaniami strzeleckimi. Wzmocniono kompanię ciężkich karabinów maszynowych i powołano pluton telefoniczny. Od początku marca oddziały pułku pełniły służbę graniczną w Tucholi oraz przy moście kolejowym na Wiśle. Na mocy rozkazu dowódcy 16 Dywizji Piechoty, 5 marca 1920 roku, pułk otrzymał nową nazwę: 65 Pułk Piechoty Starogardzki. 24 marca 1920 roku, do pułku włączono 49 Pułk Strzelców Kresowych. Z raportu z tego dnia wynikało, że stan pułku wynosił: 13 oficerów, 1056 szeregowych i 6 ciężkich karabinów maszynowych.
7 Pułk Strzelców Polskich – 49 Pułk Strzelców
W grudniu 1918 roku, w kilku obozach we Włoszech, zgromadzono polskich jeńców wojennych, z których zaczęto formować ochotnicze oddziały wojskowe dla armii polskiej gen. Hallera. Jeden z takich obozów znajdował się w La Mandria di Chivasso pod Turynem, gdzie na koniec miesiąca zebrano ponad 10 000 ochotników. Pochodzili oni z różnych regionów zaboru austriackiego, różniąc się wiekiem i kondycją fizyczną oraz psychiczną po pobycie w obozach. Utworzono kilka oddziałów, w tym 3 pułk im. Józefa Garibaldiego, którego III batalion został przeniesiony do Francji 24 lutego 1919 roku i przydzielony do 217 Pułku Piechoty Francuskiej. Do batalionu wcielono żołnierzy z byłej armii niemieckiej oraz ochotników z Ameryki. Po finalizacji organizacji, 16 kwietnia 1919 roku, batalion otrzymał nazwę 7 Pułk Strzelców Polskich z przydziałem do 3 Dywizji Strzelców. Przez następne miesiące kadrę dowódczą pułku stanowili oficerowie francuscy, którzy zgłosili się do służby polskiej.
Po przybyciu 11 maja 1919 roku do Polski, pułk pozostał chwilowo w Nowym Dworze pod Modlinem, oczekując na rozwiązanie sprawy Pomorza przez Traktat Wersalski. Pod koniec lipca skierowano go na Wołyń, gdzie od Tarnopola i Zbaraża po Zasław nad Horyniem prowadził potyczki z oddziałami dywersyjnymi. We wrześniu przekształcono go w 49 Pułk Strzelców Kresowych z przydziałem do 11 Dywizji Piechoty. Pułk opuścili oficerowie francuscy, w tym dotychczasowy dowódca, pułkownik Réné Viard.
Nowym dowódcą pułku został podpułkownik Franciszek Korewo, dotychczasowy organizator 30 Pułku Strzelców Kaniowskich. 5 listopada pułk przeszedł na południe, pełniąc służbę graniczną wzdłuż Zbrucza od Husiatyna do Okopów Świętej Trójcy. 24 grudnia, oddziały pułku przewieziono do Mławy. Niestety, choroby zakaźne, takie jak tyfus, a u koni nosacizna, spowodowały wprowadzenie kwarantanny, która trwała do 12 lutego 1920 roku. W styczniu pułk otrzymał chorągiew ufundowaną przez mieszkańców Nowego Dworu, która towarzyszyła mu do 1929 roku. W połowie lutego 1920 roku pułk został przeniesiony do Kościerzyny, skąd wysłano bataliony do osłony granicy polsko-niemieckiej. Niedługo potem, zmniejszone liczebnie bataliony odjechały do Tucholi, aby połączyć się z 65 Starogardzkim Pułkiem Piechoty, co miało miejsce 24 marca 1920 roku.
28 sierpnia w Mławie rozformowano 263 Pułk Piechoty, a jego żołnierzy włączono między innymi do 65 Pułku Piechoty.
Pułk w walkach o granice
Formalne dowództwo pułku objął, od 24 marca 1920 roku, ppłk Franciszek Korewo, natomiast w jego zastępstwie do 7 maja dowodził mjr Eustachy Serafinowicz. W tym czasie ppłk Korewo organizował XXXII Brygadę Piechoty (65 Starogardzki Pułk Piechoty i 66 Kaszubski Pułk Piechoty). Rozkazem dowództwa okręgu „Pomorze”, 21 kwietnia pułk został skierowany do ochrony całej granicy Wolnego Miasta Gdańska od Bałtyku do Opalenia nad Wisłą. 1 czerwca 1920 roku stan pułku wynosił: 47 oficerów, 2091 szeregowych, 32 karabiny maszynowe i ponad 300 koni, a także kompanię szturmową, kompanię techniczną, kompanię karabinów maszynowych, pluton łączności, orkiestrę i tabory.
Na początku czerwca pułk został odwołany z granicy i transportem kolejowym przetransportowany w rejon Kijowa. 7 czerwca przybył do Korostenia i operacyjnie został przydzielony do 6 Dywizji Piechoty.
18 czerwca grupa gen. Jana Romera otrzymała rozkaz uderzenia od południowego zachodu na skrzydło 1 Armii Konnej. W skład grupy wchodziła 6 Dywizja Piechoty, wzmocniona 65 Pułkiem Piechoty, która 20 czerwca zaatakowała nieprzyjaciela. Następnego dnia dowództwo Frontu Ukraińskiego przerwało akcję i nakazało swoim wojskom odwrót. Rozkaz nie dotarł jednak do 65 Pułku Piechoty. 21 czerwca, idący w awangardzie pułku III batalion kapitana Jerzego Szlifirza przepędził sowieckie ubezpieczenia w Bobryckiej Bołarce i w Krzemionce. Wsparci przez dwie baterie 6 Pułku Artylerii Polowej, piechota zaatakowała Kijanki i około 9.00, bez większych strat, zajęła wieś. Dowódca pułku zorganizował obronę wokół miejscowości. Wtedy przeciwnik otworzył ogień z dział i karabinów maszynowych, jednocześnie przystępując do kontrataku. Zagrożone zostało prawe skrzydło obrony. Na ten odcinek dowódca pułku wysłał I batalion kapitana Stefana Michalskiego. Jednak silny ogień z taczanek oraz szarża kawalerii unieruchomiły batalion przed skrajem wsi. W walce ciężko ranny został dowódca batalionu, a Kozacy osaczyli i rozproszyli 2 kompanię, której dowódca i część żołnierzy dostali się do niewoli.
Około godziny 17.00 walczący dotąd na lewo od pułku III/20 Pułku Piechoty zaczął się wycofywać. Na odsłonięte skrzydło wysłano pułkową kompanię szturmową, a z prawego skrzydła I batalionu uderzył odwodowy II batalion porucznika Rafała Krywki. Jednocześnie przygotowywano drugą linię obrony. Tak walczono do zmierzchu, skutecznie odpierając ataki oddziałów sowieckiej 11 Dywizji Kawalerii. Wykorzystując deszczową i ciemną noc, dowódca osamotnionego pułku zdecydował się na wycofanie swoich pododdziałów przez Andrzejewicze – Kulesze do Sered. Odwrót zabezpieczał II batalion oraz kompania szturmowa. W Seredach dołączono do innych oddziałów 6 Dywizji Piechoty.
Zaciętą, nierozstrzygniętą bitwę przerwała burza i gwałtowna ulewa, a pułk przeszedł nad rzekę Słucz w okolicach miejscowości Horodnica. Wojska polskie nie były w stanie zatrzymać atakujących, przeważających liczebnie, oddziałów kawalerii Budionnego. Pułk w ciężkim marszu przeszedł pod Aleksandrię nad Horyniem. Następnie w krwawych walkach zdobył Kustyń i Zaborol.
10 lipca, wycofując się spod Równego, 6 Dywizja Piechoty gen. Jana Romera otrzymała rozkaz kontynuowania odwrotu przez Derewlany – Ołykę na Romanowe Sioło.
Dowódca dywizji postanowił maszerować drogą biegnącą wzdłuż toru kolejowego. Awangardę stanowił 11 Pułk Ułanów i I batalion 65 Pułku Piechoty. Za awangardą maszerował batalion sztabowy, a za nim, pod osłoną II/65 pp, tabor pułkowy. Artyleria dywizyjna i dywizyjne tabory maszerowały chronione przez III/65 pp. Szpicę tylną stanowiły 10 i 12 kompania. Prawe skrzydło kolumny zabezpieczał polski pociąg pancerny.
W połowie drogi między Klewaniem a Ołyką, maszerujące kolumny zostały ostrzelane przez sowiecką artylerię konną. Pod Ołyką drogę polskiemu 65 Pułkowi Piechoty zagrodziły oddziały 6 Dywizji Kawalerii. Działania sowieckiej kawalerii polski dowódca początkowo ocenił jako marsz polskiego 11 Pułku Ułanów. Dopiero gdy Sowieci rozpoczęli szarżę, realizowaną pod przykryciem własnej artylerii, I/65 Pułku Piechoty rozwinął się i otworzył ogień do Kozaków. Równocześnie inne oddziały 6 Dywizji Kawalerii zaatakowały artylerię 6 Dywizji Piechoty, która stała w kolumnie marszowej. W oddziałach polskich zaczęły występować oznaki paniki.
W odparciu sowieckiego ataku zaangażowane były wszystkie siły i środki, jakie miał w dyspozycji dowódca pułku ppłk Franciszek Korewo. Oprócz piechoty, walczyli żołnierze kompanii technicznej, szturmowej i plutonu telefonicznego. Bezpośrednio po odparciu sowieckiej szarży, I batalion uderzył na Ołykę, zdobył ją po walkach ulicznych, a następnie opanował linię wzgórz dwa kilometry na zachód od tej miejscowości.
Po zwycięstwie pod Ołyką, pułk kierował się do Łucka nad rzeką Styr. Jeszcze uczestniczył w działaniach wypadowych na wschód od rzeki, między Łuckiem a Beresteczkiem, przyczyniając się do opóźnienia marszu konnicy Budionnego na Brody. Walki pod Beresteczkiem były ostatnim aktem bojowym pułku na froncie wołyńskim.
Pułk otrzymał rozkaz powrotu do swojej macierzystej 16 Dywizji Piechoty. 6 sierpnia 1920 roku Naczelny Wódz marszałek Józef Piłsudski wydał rozkaz do rozstrzygającej Bitwy nad Wisłą. Grupa manewrowa znad Wieprza, pod bezpośrednim dowództwem Naczelnego Wodza, miała za zadanie uderzyć na skrzydło i tyły wojsk sowieckich stojących pod Warszawą. Pułk stacjonował w Dęblinie 9 sierpnia, a po krótkim odpoczynku, 12 sierpnia zajął pozycję pod Baranowem w Pradolinie Wieprza. Dwa dni później marszałek osobiście przeprowadził przegląd pułku. O świcie 16 sierpnia żołnierze ruszyli do ofensywy. Po serii potyczek pułk przez Żelechów i Latowicz dotarł 17 sierpnia do miejscowości Mrozy koło Kałuszyna, gdzie stoczył zacięty, zwycięski bój, w wyniku którego wzięto do niewoli około 800 jeńców.
Dalszy szlak bojowy jednostki prowadził przez Węgrów i Kosów pod wieś Nur, w pobliżu której forsował Bug i skierował się na Wysokie Mazowieckie oraz Tykocin nad Narwią. Wreszcie, 25 sierpnia 1920 roku, dotarł w okolice Wizny i tam pozostał na odpoczynek. Pułk 7 września przerzucono do Białej Podlaskiej, a następnie do Włodawy, gdzie zebrała się cała 16 Dywizja Piechoty. Następnie w pospiesznym marszu pułk podążył dalej na północny wschód, przez Małorytę pod Kobryń, aby wziąć udział w zaciętych walkach z 4 Armią Sowiecką broniącą Polesia.
Najcięższe boje stoczyła 16 Dywizja Piechoty, w której składzie był starogardzki pułk, w okolicy Horodca. Od 25 września do 12 października toczył walki pod Antopolem i Chomskiem, przechodząc bez walki przez Lachowicze i Nieśwież, aż pod miejscowość Hrozów. Pod Hrozowem i Szackiem pułk odniósł zwycięstwa w kolejnych starciach z nieprzyjacielem, a 16 października zajmuje Szack. Na rozkaz dowódcy dywizji pułk wycofał się na linię rozejmową, a w październiku i listopadzie, kolumną marszową, odszedł w okolice Wołkowyska i 27 listopada 1920 roku wrócił pociągami na Pomorze.
Mapy walk pułku w 1920
Obsada pułku w 1919–1920
Kawalerowie Virtuti Militari
Pułk w okresie pokoju
W listopadzie 1920 roku dowództwo pułku oraz I, II i IV batalion przeniesiono do Brodnicy, a III batalion do Działdowa. Tam zdemobilizowano żołnierzy starszych roczników oraz ochotników przybyłych z różnych krajów Europy oraz USA. Pułk zaczął wcielać rekrutów z poboru. W ramach reorganizacji wojska pułk przeszedł na system trójkowy wzorowany na armii francuskiej. Zlikwidowano czwarte plutony i kompanie w poszczególnych batalionach oraz czwarty batalion w pułku. Pod koniec 1921 roku pułk przeniesiono do Grudziądza, a II batalion do Gniewa. Na początku 1922 roku I i III batalion przeszły do Starogardu. W późniejszym terminie dołączyło dowództwo pułku i pozostałe pododdziały. Pułk rozpoczął regularną pracę szkoleniową, pozostając w strukturze 16 Dywizji Piechoty.
Święta państwowe i wojskowe obchodzono z pełnym ceremoniałem. W pułku podejmowano zwierzchnika sił zbrojnych, prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego.
Latem 1926 roku pułk po raz kolejny zmienił miejsce dyslokacji. W Starogardzie rozmieszczono 2 Pułk Szwoleżerów Rokitniańskich, a III/65 pp został przeformowany na 2 Batalion Strzelców, stanowiący samodzielną jednostkę wojskową. Dowództwo pułku, I batalion i pozostałe pododdziały znów przeniesiono do Grudziądza i zakwaterowano w koszarach Jagiellończyka. W pobliżu koszar znajdowała się duża strzelnica garnizonowa i plac ćwiczeń. 8 kilometrów od koszar zaczynał się teren poligonu w Grupie. Dzięki dobrym warunkom szkoleniowym, na terenie pułku w ramach dywizyjnych kursów szkolono podchorążych rezerwy. Kadrę nauczającą stanowili oficerowie 65 pp. Na siedmiu turnusach przeszkolono ogółem 971 absolwentów. W 1937 roku przeniesiono siedzibę kursów do innych koszar w Grudziądzu. Na zaopatrzeniu materiałowym pułku znajdował się kościół garnizonowy pod wezwaniem św. Stanisława. Żołnierze pomagali przy modernizacji świątyni oraz utworzeniu cmentarza wojskowego.
W pułku szczególną wagę kładziono na sport. Uprawiano lekką atletykę, hippikę, wioślarstwo i dyscypliny wojskowe. Od 1924 roku organizowano zawody strzeleckie, w których brały również udział członkinie Stowarzyszenia „Rodzina Wojskowa”. Sponsorem nagród była „Spółdzielnia 65 pp”.
Pułk miał własną orkiestrę wojskową. Jej muzycy grali także w Miejskiej Orkiestrze Symfonicznej oraz w zespołach instrumentalnych Teatru Muzycznego. Brali udział w zabawach ludowych w lasku garnizonowym, wieczorkach w kasynach, a zimą na ślizgawkach. Orkiestra, kompania honorowa i wyznaczone pododdziały 65 pp uczestniczyły w obchodach uroczystości państwowych i wojskowych w Grudziądzu i Gniewie, co było częścią planu repolonizacji Pomorza.
3 lipca 1929 roku minister spraw wojskowych zatwierdził marsz pułkowy 65 pp w opracowaniu porucznika kapelmistrza Jana Hryniewicza.
Na podstawie rozkazu Ministerstwa Spraw Wojskowych do Departamentu Piechoty o wprowadzeniu organizacji piechoty na stopie pokojowej PS 10-50 z 1930 roku, w Wojsku Polskim wprowadzono trzy typy pułków piechoty. 65 Pułk Piechoty zaliczono do typu II pułków piechoty (tzw. wzmocnionych). Co roku otrzymywał około 845 rekrutów. Stan osobowy pułku wynosił 68 oficerów oraz 1900 podoficerów i szeregowców. Na czas wojny przewidywany był do pierwszego rzutu mobilizacyjnego. W okresie zimowym posiadał dwa bataliony starszego rocznika i batalion szkolny, natomiast w okresie letnim miał trzy bataliony strzeleckie. Jego stany były wyższe od pułku „normalnego” (typ I) o około 400–700 żołnierzy.
65 pp w kampanii wrześniowej
Mobilizacja
W obliczu zaostrzających się stosunków polsko-niemieckich, w marcu 1939 roku wprowadzono wstępny etap mobilizacji. 23 marca do pułku przybył pierwszy rzut rezerwistów. Pod pretekstem ćwiczeń budowano elementy fortyfikacyjne wzdłuż brzegu Osy. Plutony wojskowe wzmacniały Inspektoraty Straży Granicznej i pełniły służbę patrolową. W gminie Janowo wzmocnienie posterunków wiązało się z dużym ryzykiem. W przypadku przerwania komunikacji promowej, pododdział mógł zostać łatwo odcięty. Mimo wszystko, skierowano tam pluton II/65 pp z Gniewa.
24 sierpnia, wczesnym rankiem, rozpoczęto mobilizację alarmową tzw. „kartkową” w grupie niebieskiej. W garnizonie pułku w Grudziądzu zmobilizowano:
65 Pułk Piechoty bez II batalionu w organizacji i etatach wojennych, w czasie od A+18 do A+36,
kompanię asystencyjną nr 183, w czasie A+40,
kolumnę taborową nr 817, w czasie A+44.
W garnizonie Gniew w mobilizacji alarmowej w grupie niebieskiej zmobilizowano:
II batalion 65 Pułku Piechoty, w czasie A+24,
3 kompanię strzelecką batalionu piechoty nr 83, w czasie Z+24.
25 sierpnia pułk osiągnął pełną gotowość bojową i był przygotowany do wyruszenia do rejonów koncentracji. Jego batalionom postawiono oddzielne zadania. I batalion wszedł w skład odcinka obronnego „Gruta”, zajmując stanowiska wzdłuż południowego brzegu Osy w rejonie Dąbrówki Królewskiej. Miał bronić się na szerokim froncie, stosując obronę manewrową.
II batalion włączono do Oddziału Wydzielonego „Wisła”. Jego zadaniem było zorganizowanie obrony zachodniego brzegu Wisły na kilkunastokilometrowym odcinku w rejonie Gniewa, aby nie dopuścić do sforsowania rzeki przez oddziały niemieckie z Prus Wschodnich. Ruchome posterunki obserwacyjne dozorowały brzeg rzeki, a główne siły batalionu pozostawały w gotowości do kontrataku. Dodatkowym zadaniem batalionu było zabezpieczenie ewakuacji mieszkańców Janowa.
III batalion i pododdziały pułkowe, specjalne weszły w skład samodzielnego Oddziału Wydzielonego płk. Cieślaka (dowódca 65 pp). Miał on za zadanie bronić Grudziądza. Dowódcy OW podporządkowano batalion Obrony Narodowej „Świecie” oraz zapewniono wsparcie III/16 Pułku Artylerii Lekkiej. Siły OW płk Cieślaka liczyły około 3000 żołnierzy, dysponowały dwanaście haubic 100 mm, dwoma armatami polowymi 75 mm i trzema przeciwpancernymi 37 mm. OPL stanowiły cztery armaty przeciwlotnicze 40 mm z 16 baterii przeciwlotniczej. Z nadwyżek rezerwistów sformowano batalion nadwyżek.
Działania bojowe
Walka II batalionu 65 pp
O świcie 1 września Niemcy rozpoczęli ostrzał polskich wiosek. Przystąpiono do ewakuacji mieszkańców i wojska zza Wisły. Przeprawę osłaniał lewy, gniewski brzeg II/65 pp. Wymiana ognia trwała do wczesnego popołudnia, a II batalion otrzymał rozkaz dołączenia do zgrupowania płk. Cieślaka. O świcie walczył także posterunek Straży Granicznej, wzmocniony żołnierzami z 65 pp.
Bitwa nad Osą
Około 10.00 na kierunku grudziądzkim uderzyła silna „Gruppe Graudenz”, utworzona z oddziałów XXI KA. Na III batalion nacierały 24 i 45 Pułki Piechoty z 21 DP. Pierwsze uderzenie zostało odparte na całym odcinku obrony OW płk. Cieślaka. Jednak na wschód od jego prawego skrzydła niemieckiej piechocie i czołgom udało się sforsować w kilku miejscach Osę i uchwycić przyczółki na południowym brzegu. III batalion zmuszony był zagiąć odsłonięte prawe skrzydło. Zatrzymał natarcie piechoty i czołgów skierowanych na Grabowiec. W wyniku kontrataku 66 Pułku Piechoty i I/65 pp częściowo odtworzono uprzednią rubież obronną, ale nie udało się wyprzeć nieprzyjaciela za rzekę.
O 6.00 2 września rozpoczęła się kolejna nawała artyleryjska na pozycje obronne OW płk. Cieślaka. Uderzenie niemieckie kierowało się na Nicwałd. Na ten kierunek dowódca 65 pp skierował wszelkie możliwe odwody. Całe przedpołudnie trwały zacięte walki. Niemcy zdobyli Nicwałd oraz dwa folwarki.
Po południu niemiecki 45 pp, wsparty pociągiem pancernym, uderzył wzdłuż szosy i toru kolejowego na Owczarki w styk III batalionu i batalionu ON „Świecie”. Niemcy doszli aż do zabudowań stacji kolejowej. Energiczny kontratak odwodów pozwolił utrzymać pozycje.
Na odcinku obrony I batalionu 65 pp, na wschód od Grudziądza, napór nieprzyjaciela był tak duży, że pododdziały polskie stopniowo wycofały się za tor kolejowy Niewałd – Mełno, stawiając słaby opór na prowizorycznych liniach obrony. Po południu polskie pozycje były bombardowane przez samoloty szturmowe. Cała 16 DP rozpoczęła szybki odwrót w kierunku Radzynia Chełmińskiego, blokując wchodzące do walki odwody GO. Dopiero pod wieczór pozostałości I/65 pp skoncentrowały się w rejonie Nowy Dwór – Fijewo. Reorganizacja batalionu trwała jeszcze przez całą następną dobę.
Około 21.00 saperzy wysadzili stały most przez Wisłę, co zabezpieczyło lewe skrzydło OW płk. Cieślaka. Niestety, wielu oddziałom wycofującym się do Grudziądza z lewobrzeżnej części Pomorza, odcięto możliwość odwrotu. Od świtu 3 września pod Grudziądzem trwał niemiecki ostrzał artyleryjski. Rano silne zgrupowanie piechoty odbiło Nicwałd, a II/65 pp stracił swoje pozycje. Polskie kontrataki nie przyniosły sukcesu. Straty II batalionu w ciągu ostatniej doby wyniosły około 50 zabitych. Także w Owczarkach i pod Stanisławowem piechota nieprzyjacielska przełamała polski opór. Płk Cieślak zarządził odwrót w kierunku Toruń. Działania utrudniali strzelający z ukrycia niemieccy dywersanci. Wieczorem i w nocy, wyczerpane oddziały niemieckiego XXI Korpusu nie atakowały. Bitwa pod Grudziądzem zakończyła się porażką obrońców.
Odwrót
W nocy z 3 na 4 września żołnierze 65 pp maszerowali przy niewielkiej styczności z wojskami lądowymi nieprzyjaciela. Rano 4 września, po całonocnym marszu, zajęli rubież obronną Lisewo – Płużnica – Przydworze. Uzupełniono straty, rozdzielając własny batalion marszowy pomiędzy pododdziały pułkowe, i okopano się. W godzinach popołudniowych sztab Armii „Pomorze” zarządził dalszy odwrót. Oddziały maszerowały bocznymi drogami przez Drzonowo – Zajączkowo – Węgorzyn – Srebrniki – Wielką Łąkę do rejonu Grębocina. Po raz kolejny zajęto pozycje obronne i zarządzono odpoczynek dzienny.
W nocy z 5 na 6 września 16 DP maszerowała znowu w kierunku południowym, by połączyć się z Armią „Poznań”. W ciągu dnia żołnierze kopali okopy. Kontakt bojowy był niewielki, a zmęczenie ogromne.
Około 21.00 6 września pododdziały przemieściły się do rejonu Osówki koło Witowąża. Tutaj po raz pierwszy 65 pp zebrał się w jedną całość. Kolejnego dnia, 7 września, pułk maszerował wzdłuż prawego brzegu Wisły na most we Włocławku. Około 21.00 OW został rozwiązany i wszedł w skład macierzystej dywizji. Nocą maszerowano dalej do Szpetala, a około 6.00 rozpoczęto przekraczanie Wisły. Sytuacja powtarzała się: w dzień pułk odpoczywał, w nocy maszerował. Po tygodniu forsownych marszów pułk wkroczył znowu w strefę działań wojennych.
Bój o Łowicz
Od godziny 23.00 pułk maszerował dalej w kierunku południowo-wschodnim przez Helenów – Luszyn – Złaków Borowy – Złaków Kościelny. 11 września o 11.00 otrzymano rozkaz wejścia do walki w drugim rzucie dywizji w bitwie o Łowicz. Do linii wyjściowej brakowało jeszcze 18 km. Ostatecznie 65 pp z III dywizjonem 16 pal zajął pozycje wyjściowe do ataku w lesie koło wsi Sierżniki i Strzelcew. Zadaniem pułku była osłona wschodniego skrzydła 16 DP, a w razie potrzeby obejście Łowicza od wschodu. W mieście przeciw niemieckiemu 102 pp z 24 DP walczył już 64 pp.
O 16.00 pododdziały rozwinęły się do natarcia. W pierwszym rzucie podszedł do Bzury I batalion z kompanią zwiadu i kompanią przeciwpancerną, następnie kolejno miały uderzyć pozostałe bataliony. Dowódca pułku z adiutantami przeprowadził rekonesans. Nacierający I batalion oczyścił z nieprzyjaciela lewobrzeżne przedmieścia Łowicza i zaległ nad Bzurą. Wspierany przez artylerię, II batalion spotęgował uderzenie, a wspólnie z I batalionem sforsował Bzurę i opanował most. Przed świtem zaatakował III batalion. Wykonując obejście, zaatakował Niemców od wschodu. Z nastaniem dnia całe miasto było wolne, a czołowe kompanie 65 pp przeszły do pościgu, dochodząc do miejscowości Mysłaków. Po opanowaniu stacji kolejowej wydobyto z opuszczonych transportów kolejowych wiele broni ręcznej, amunicji i różnego sprzętu wojskowego. Na wagonach znajdowały się także 100 mm haubice, co pozwoliło na uzupełnienie pododdziałów organicznej artylerii. W czasie walk o Łowicz zginęło 192 żołnierzy, a 280 zostało rannych.
Wobec zmiany koncepcji działań Armii „Poznań” i „Pomorze”, około 3.00 pułk otrzymał rozkaz opuszczenia miasta i marsz na odcinek obrony Zabostów – Kompina – Patoki wzdłuż szosy Łowicz – Sochaczew, już na północnym brzegu rzeki. Dzień 13 września i noc z 13 na 14 września upłynęły na obronie nowych pozycji. W sztabach armii zapadały jednak kolejne decyzje. Zamierzano powtórnie opanować łowicki węzeł drogowy. Zadanie zdobycia Łowicza powierzono ponownie 16 DP. 65 pp miał działać w drugim rzucie. W godzinach rannych 14 września pułk został przegrupowany na podstawę wyjściową do ponownego natarcia na Łowicz. O 16.00, podczas olbrzymiej ulewy, rozpoczęto atak. Sforsowano Bzurę i uderzono przy wsparciu dwóch dywizjonów artylerii na południowo-wschodnią część miasta. Do 19.00 zdobyto znaczną część Łowicza. Jednak w rejonie stacji kolejowej w Zielkowicach polskie natarcie załamało się. Niemcy, siłami czterech pułków piechoty, ruszyli do kontrataku. Polskie jednostki, pod naporem wroga, zaczęły wycofywać się w kierunku rynku i Bzury. W tej sytuacji gen.