64. dywizjon artylerii lekkiej (64 dal) to jednostka artylerii lekkiej Wojska Polskiego w II RP.
Dywizjon nie był częścią pokojowej struktury armii. Jego sformowanie miało miejsce w 7. pułku artylerii lekkiej z Częstochowy.
64 dal w kampanii wrześniowej
Mobilizacja
64. dywizjon artylerii lekkiej został utworzony zgodnie z planem mobilizacyjnym „W” w dniach od 24 do 27 sierpnia 1939 roku w ramach mobilizacji alarmowej, w grupie jednostek oznaczonych kolorem niebieskim, w czasie od A+66 do A+72. Proces mobilizacji prowadził 7. pułk artylerii lekkiej w Częstochowie-Stradomiu, a 64 dal sformował się w miejscowości Błeszno. Dywizjon był wyposażony w dwanaście 75 mm armat wz. 1897, jednak wystąpiły pewne braki w wyposażeniu, takie jak niekompletna uprząż czy brak pasów głównych dla części żołnierzy oraz menażek i karabinków dla innych. Mobilizacja koni również napotkała opóźnienia, co spowodowało 20-godzinne opóźnienie w osiągnięciu gotowości marszowej. Do dywizjonu wcielono głównie starszych rezerwistów. Mimo że 64 dal otrzymał pięć radiostacji, brakowało wyszkolonych obsług. 28 sierpnia dywizjon wyruszył w marsz, jednak podczas drogi wystąpiły problemy, takie jak odparzenia koni i awarie wozów, co wymusiło rekwizycję. Rano 30 sierpnia dywizjon dotarł do Głębokiego-Sarnowa. Stanowił jednostkę artylerii odwodu Naczelnego Wodza, a zgodnie z planem operacyjnym „Zachód” został przydzielony dowódcy Armii „Kraków”. Po zakończeniu mobilizacji, 31 sierpnia dowódca armii, gen. bryg. Antoni Szylling, podporządkował dywizjon dowódcy 65. pułku artylerii lekkiej, zastępując III/65 pal, który trafił pod dowództwo 1. Brygady Górskiej Strzelców. Tego dnia, w godzinach porannych, 64 dal wykonał 35-kilometrowy marsz, docierając o godzinie 18:00 w rejon Mikołowa, gdzie zajął stanowiska ogniowe na południe od Mikołowa, naprzeciwko Łazisk Górnych.
Działania bojowe
1 września 64 dal wsparł obsadę odcinka „Mikołów”, otwierając w godzinach popołudniowych ogień do niemieckiej piechoty oraz ich środków ogniowych. Ostrzelano kolumny niemieckich pojazdów w rejonie Wyr i Łazisk Górnych, a także zwalczano niemiecką artylerię. W nocy z 1 na 2 września, na żądanie piechoty, dywizjon wykonał trzy ognie zaporowe. 2 września wziął udział w pojedynku artyleryjskim z artylerią niemiecką w rejonie „Mikołów”. Niemiecka piechota zaatakowała punkt obserwacyjny 1. baterii, ale została odrzucona kontratakiem polskiej piechoty, w wyniku którego zginął por. Antoni Pruski. Dowództwo 1. baterii objął kpt. Michał Dawiskiba. Wieczorem 2. bateria znalazła się pod ogniem niemieckiej artylerii, gdzie zginął ppor. Mieczysław Kos, a ppor. Wencel został ranny. Bateria 1/64 dal zadała celną salwą zniszczenie niemieckiego działa piechoty. W nocy z 2 na 3 września dywizjon, na rozkaz dowódcy 55. Dywizji Piechoty rezerwy, wycofał się przez Katowice do Sosnowca, a następnie 3/4 września przeszedł przez Jaworzno, Chrzanów, Ciężkowice i Góry Luszowskie, docierając do Trzebni. Około południa 4 września dotarł do Tenczynka, gdzie zajął obronę przeciwpancerną. Kolejnej nocy, z 4 na 5 września, po marszu, dywizjon zajął obronę na linii fortów krakowskich. Część 1. baterii zajęła stanowiska przeciwpancerne, a reszta dywizjonu odpoczywała. W nocy z 5 na 6 września, nocnym marszem, osiągnięto rejon na zachód od Proszowic, gdzie 6 września o godz. 9:00 dywizjon zajął stanowiska ogniowe. W jednym z majątków wymieniono 25 koni na nadające się do służby w artylerii. W południe 64 dal ostrzelał koncentrację niemieckiej broni pancernej z 5. Dywizji Pancernej w rejonie Chorążyce i Gniazdowice, a także uczestniczył w pojedynku z niemiecką artylerią. Nocnym marszem, z 6 na 7 września, dywizjon maszerował w kolumnie z 203. pułkiem piechoty przez Rzędowice, Szczytniki, Kamińczyce do Gabułtów i Zięblic. 7 września, podczas przemarszu przez Kazimierzę Wielką, niemiecki oddział pancerno-motorowy zaatakował miasto od południowego wschodu, ale został odparty przez armaty dywizjonu. Wieczorem dywizjon wyruszył w kolejny nocny marsz w rejon Piasek Wielki, Badrzychowice, Równiny, gdzie odpoczywał 8 września. Nocnym marszem, z 8 na 9 września, osiągnął rano Stopnicę. W południe 9 września 64 dal, zajmując stanowiska przeciwpancerne, odparł atak czołgów i piechoty od strony Staszowa. Po południu wsparł obronę 203. pułku piechoty przed atakiem niemieckiej piechoty z 27. Dywizji Piechoty. Mimo ostrzału stanowisk artylerii przez niemieckie moździerze i artylerię, ataki zostały odparte. Wieczorem 9 września dywizjon podjął marsz przez Oleśnicę i Wilkową w rejon Szczeka, Osala, Strzegom. Na miejsce dotarł przed południem 10 września, gdzie zajął obronę wzdłuż rzeki Czarnej. W nocy 64 dal wykonał marsz przez Niekrasów, osiągając o świcie 11 września Osiek.
Z uwagi na zajęcie przez 55. Dywizję Piechoty rezerwy stanowisk obronnych w rejonie Osieka, 64 dal zajął stanowiska ogniowe w pobliżu wsi Lipniki, mając wspierać jej oddziały jako artyleria ogólnego działania. Z dywizjonu wydzielono I pluton 1. baterii, który zajął stanowiska ogniowe na zachód od Osieka jako artyleria przeciwpancerna. Na stanowiska 55. DP uderzył niemiecki batalion piechoty od strony Staszowa, jednak jego natarcie zostało załamane w ogniu artylerii, w tym 64 dal. W południe do ataku przystąpiły nowe oddziały niemieckie od strony Suchowoli i Grabowca, ale to natarcie również zostało zatrzymane przez ogień artylerii, w tym 64 dywizjonu. Po godzinie 14:00 niemiecka artyleria rozpoczęła intensywny ostrzał trwający do godziny 15:00. Następnie niemiecka 27. DP przeszła do natarcia na pozycje Grupy Operacyjnej „Jagmin”. Niemiecka piechota przełamała polską obronę, ale kontratak piechoty wsparty artylerią, w tym 64 dal, doprowadził do odzyskania utraconych pozycji. Dywizjon prowadził ostrzał aż do wyczerpania amunicji. W trakcie walki jedna armata z 1. baterii została zniszczona, a pozostałe dwie baterie również straciły po dwie armaty. Z powodu niedoboru amunicji, dywizjon rozpoczął wycofywanie się na wschodni brzeg Wisły. W trakcie przeprawy przez rzekę jeden z działonów z 1. baterii utracił kolejną armaturę. O świcie 12 września część bojowa dywizjonu przeprawiła się przez most polowy na Wiśle. Tabor dywizjonu pozostał przed mostem i już do niego nie dołączył. Przed południem 64 dal zatrzymał się w pobliżu Tarnobrzega w celu odpoczynku i uporządkowania baterii. Po zmroku wyruszył w dalszy marsz, docierając rano 13 września do Sanu w rejonie Zbydniowa. Z powodu braku możliwości przeprawy zatrzymano się pod Żabnem, czekając na przejście w Rozwadowie. W wieczornych godzinach 64 dywizjon przeprawił się przez most w Rozwadowie. Po przejściu Sanu zajęto stanowiska w rejonie Brandwica i Kłyżów, zabezpieczając przeprawę w Brandwicy. Rozpoczęły się ubytki koni i kanonierów, którzy poszukiwali żywności i furażu dla koni, często nie wracając do szeregów. Nocą z 14 na 15 września dywizjon marszował przez Marnoty Górne, Deputaty, Bukową. 15 września w ciągu dnia dywizjon dotarł do lasów biłgorajskich, mając już tylko 7 armat. Wieczorem ruszono do Lasu Smólsko, a do rana 16 września osiągnięto pobliże Dąbrowicy. 16 września dywizjon brał udział w walkach z oddziałami niemieckiej 68 DP w okolicy Majdanu Nowego i Starego. Kolejnym nocnym marszem dywizjon przemieścił się w kierunku Górecka Starego i Kościelnego. Podczas marszu oraz ostrzału niemieckiej artylerii jedna z obsług w panice porzuciła armatę. 17 września w południe osiągnięto oba Górecka, gdzie dywizjon kwaterował przez cały 18 września. Nocą z 18 na 19 września dywizjon maszerował w kierunku Wólki Husińskiej, Łuszczaca i Ulowa, docierając tam 19 września około godziny 10:00. W tym rejonie obrona 55 DP rezerwy była atakowana przez niemiecką 8 DP od strony Józefowa. 64 dal pozostał na stanowiskach ogniowych jako wsparcie dla 201. pułku piechoty oraz batalionu III/4 pułku strzelców podhalańskich. 19 września 55 DP rezerwy broniła linii Łuszczac, Ulów przed atakującą niemiecką 28 DP od strony Józefowa. 64 dal wspierał piechotę pozostałością amunicji, prowadząc niezbyt intensywny ostrzał. Niemiecka artyleria zaatakowała stanowiska dywizjonu silnym ogniem, co doprowadziło do ciężkich strat, szczególnie w sprzęcie, i dywizjon wycofał się bezładnie do wsi Zielone. Wieczorem 64 dal dysponował jedynie trzema armatami oraz kilkunastoma pociskami na działo. Ostatnią próbę przebicia się jednostek 55 DP rezerwy pozostałości 64 dal wsparły resztką amunicji w nocy z 19 na 20 września. 20 września o godzinie 11:00, na rozkaz gen. dyw. Tadeusza Piskora, zniszczono posiadaną broń, w tym armaty, a konie puszczono na wolność. Na rozkaz kpt. Mariana Leźnickiego dywizjon rozszedł się.
Obsada personalna 64 dal
Obsada dowódcza w dniu 1 września 1939 roku:
dowódca dywizjonu – kpt. Marian Leźnicki
adiutant – NN
oficer zwiadowczy – ppor. Henryk Mokracki
oficer obserwacyjny – ppor. rez. Józef Krzewski
dowódca kolumny amunicyjnej – NN
dowódca 1. baterii – por. rez. Antoni Pruski († 2 IX), kpt. Michał Dawiskiba (2 IX), ppor. Zbigniew Skulimowski (od 3 IX)
oficer zwiadowczy – ppor. Zbigniew Skulimowski
oficer ogniowy – ppor. rez. Lucjan Domagalski
dowódca 2. baterii – por. rez. Władysław Rusak
oficer zwiadowczy – ppor. rez. Mieczysław Wiktor Kos († 2 IX 1939, Wyry)
oficer ogniowy – ppor. rez. Wencel
dowódca 3. baterii – ppor. NN
oficer zwiadowczy – NN
oficer ogniowy – NN
Przypisy
Bibliografia
Władysław Steblik, Armia „Kraków” 1939, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1989, wyd. II, ISBN 83-11-07434-8
Ludwik Głowacki, Działania wojenne na Lubelszczyźnie w roku 1939, Wydawnictwo Lubelskie, wyd. II, Warszawa 1986, ISBN 83-222-0377-2
Piotr Zarzycki, 7 Pułk Artylerii Lekkiej, Pruszków: Oficyna Wydawnicza „Ajaks”, 2000, seria: Zarys historii wojennej pułków polskich w kampanii wrześniowej, zeszyt 122. ISBN 83-88773-04-6
Ryszard Rybka, Kamil Stepan, Najlepsza broń. Plan mobilizacyjny „W” i jego ewolucja, Warszawa: Oficyna Wydawnicza „Adiutor”, 2010, ISBN 978-83-86100-83-5