6 Pułk Ułanów Kaniowskich (6 puł.) to jednostka kawalerii Wojska Polskiego w okresie II Rzeczypospolitej.
Pułk ten odnosił się do tradycji 6 pułku ułanów II Korpusu Polskiego oraz pułku kawalerii przy 4 Dywizji Strzelców Polskich, dowodzonej przez generała Lucjana Żeligowskiego, uczestnicząc w szarży pod Jazłowcem. Jego garnizonem w czasie pokoju był Stanisławów. Święto pułku obchodzono 11 maja, w rocznicę szarży pod Kaniowem.
Formowanie i walki pułku
Pułk został utworzony w 1917 roku w ramach II Korpusu Polskiego w Rosji. Został rozwiązany 12 maja 1918 po bitwie z Niemcami pod Kaniowem. 18 listopada 1918 roku generał Bolesław Roja zlecił rotmistrzowi Ryszardowi Gieszkowskiemu-Wolff-Plottegg zorganizowanie w Rzeszowie pułku ułanów Ziemi Rzeszowskiej (1 i 2 szwadron) oraz w Jarosławiu (3 szwadron). Dowódcą 3 szwadronu mianowany został rotmistrz Stanisław Riess de Riesenhorst. Organizacja pułku oparta była na c. i k. pułkach ułanów nr 3 i 6.
W grudniu 1918 pułk został ponownie sformowany poprzez połączenie 6 pułku ułanów Jazdy Lwowskiej i 6 pułku ułanów zorganizowanego w Odessie.
Nawiązywał do tradycji 6 pułku ułanów Księstwa Warszawskiego oraz 6 pułku ułanów Dzieci Warszawskich, które walczyły podczas wojny z Rosją w 1831 roku.
Pułk brał udział w wojnie z bolszewikami, walcząc w rejonach Michnowa, Zasławia, Nowego Konstantynowa, Kumanowic oraz Łysej Góry.
Mapy walk pułku
Kawalerowie Virtuti Militari
Pułk w okresie pokoju
Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej pułk pozostał na linii demarkacyjnej. 26 stycznia 1921 roku udał się do rejonu Ożydowa, gdzie stacjonował w odwodzie 6 Armii. 14 maja 1921 roku pułk wyruszył z Ożydowa transportem kolejowym do Stanisławowa. Do czasu zakończenia remontu koszar jednostki stacjonowały w okolicznych wsiach. W latach 1921–1924 pułk wchodził w skład VI Brygady Jazdy, a po zmianie nazwy „jazda” na „kawaleria” został włączony do 6 Samodzielnej Brygady Kawalerii. Wiosną 1937 roku brygada ta została przekształcona w Podolską Brygadę Kawalerii, a 6 pułk Ułanów Kaniowskich pozostał w jej składzie.
Koszary
Od 14 maja 1921 roku pułk stacjonował w Stanisławowie, w zachodniej części poaustriackiego kompleksu koszarowego. Z powodu znacznych zniszczeń, remont koszar trwał jeszcze przez pewien czas po przybyciu pułku. Na początku 1922 roku w Stanisławowie stacjonowały jedynie szwadrony: ckm, techniczny, szkoła podoficerska oraz dowództwo pułku, a być może także skadrowany szwadron zapasowy. W tym czasie 2. i 4 szwadron stacjonowały w Kołomyi, a 3 szwadron w Tłumaczu. 1 szwadron przebywał w Rohatynie w bardzo trudnych warunkach. Część żołnierzy zmuszona była do spania na siennikach rozłożonych na podłodze budynku szkolnego, pozostali kwaterowali w prywatnych mieszkaniach. Szwadron nie miał dostępu do łaźni, stajnie były prowizorycznie urządzone, a ograniczony plac ćwiczeń uniemożliwiał przeprowadzenie szkoleń całego szwadronu jednocześnie.
Po zakończeniu remontu, do Stanisławowa przenoszono detaszowane pododdziały. 26 stycznia 1922 roku przybył 3 szwadron z Tłumacza, a 29 marca szwadrony z Kołomyi. Te ostatnie zajęły budynki, które wcześniej zajmował I/11 pap. 23 maja do Stanisławowa przybył 1 szwadron i od tego momentu cały 6 pułk Ułanów Kaniowskich stacjonował w jednym kompleksie koszarowym.
Dawne koszary 6 pułku Ułanów Kaniowskich obecnie (2020) znajdują się przy ul. Nacjonalnoj Hwardji 3. Zachowały się dwa budynki koszarowe, które są zajmowane przez Wydział Podkarpacki Narodowej Akademii Spraw Wewnętrznych. W 2019 roku zburzono trzeci budynek koszarowy, który znajdował się na posesji nr 14. W jego miejsce rozpoczęto budowę bloków mieszkalnych.
Konie
Konie były organizowane w poszczególnych pododdziałach według maści w następującym schemacie: 1 szwadron – jasnogniade, 2 szwadron – kare, 3 szwadron – kasztany, 4 szwadron – ciemnogniade, szwadron ciężkich karabinów maszynowych – różne maści w ramach plutonów, pluton łączności – szpakowate, pluton trębaczy – konie siwe. W 1928 roku dokonano wymiany koni pomiędzy oddziałami brygady, co spowodowało dominację maści gniadej w pułku.
6 puł. w kampanii wrześniowej
Mobilizacja
Mobilizacja alarmowa 6 pułku ułanów rozpoczęła się 27 sierpnia o godzinie 18.00 w Stanisławowie w grupie zielonej. W trakcie mobilizacji alarmowej zmobilizowano:
6 pułk ułanów w organizacji wojennej oraz na etatach wojennych, w czasie od Z+24 do Z+36,
szwadron pionierów nr 6, w czasie Z+36,
szwadron łączności nr 6, w czasie Z+36,
pluton sanitarny konny typ I nr 86, w czasie Z+42,
kolumna taborowa kawaleryjska typ II nr 641, w czasie A+48.
W pierwszym rzucie mobilizacji powszechnej do 5 dnia jej trwania zmobilizowano:
szwadron marszowy nr 1 Podolskiej Brygady Kawalerii (6 pułku ułanów),
uzupełnienie marszowe szwadronu pionierów nr 6,
uzupełnienie marszowe szwadronu łączności nr 6,
Ośrodek Zapasowy Podolskiej Brygady Kawalerii, do 7 dnia jej trwania.
6 pułk mobilizował swoje szwadrony w okolicznych wsiach. 29 sierpnia 1939 roku mobilizacja została zakończona, a pułk osiągnął gotowość marszową. 30 sierpnia w Stanisławowie i Chryplinie 6 puł. został załadowany do transportów kolejowych i wyruszył w kierunku północno-zachodnim trasą przez: Lwów, Kraków, Częstochowę, Koluszki i Wrześnię. 6 puł. wyładowano na stacji Czerniejewo koło Wrześni, gdzie przybył 1 września. W trakcie transportu pułk był bombardowany przez niemieckie lotnictwo, jednak nie poniósł strat.
Działania bojowe
W kampanii wrześniowej 1939 roku pułk walczył w składzie Podolskiej BK, podległej Armii „Poznań”, biorąc udział w bitwach pod Uniejowem, Jankowem, Starym Polesiem, Sierakowem, Laskami i Wólką Węglową, a także w obronie Warszawy.
Walki osłonowe i odwrotowe w Wielkopolsce
Po wyładunku w Czerniejewie 6 puł. przeszedł na postój w rejonie Marzenin, Noskowo, Graby. 2 września do pułku dołączyła jako wsparcie 1 bateria 6 dywizjonu artylerii konnej. O godzinie 20.00 6 puł. wraz z 1/6 dak wyruszył przez Neklę, Siedlec, Kostrzyn, Swarzędz i Poznań nocnym marszem, by zluzować oddziały 14 Dywizji Piechoty zajmujące pozycje na zachodnich przedpolach Poznania. Przed świtem 3 września pułk zajął rejon Skórze, Plewiska w odwodzie Podolskiej BK. 3 i 4 szwadrony stanęły w rejonie starych fortów jako czaty.
Zgodnie z rozkazem dowódcy Armii „Poznań” gen. dyw. Tadeusza Kutrzeby, 4 września o godzinie 2.00 Podolska BK rozpoczęła odwrót z rejonu Poznania, przechodząc na wschodni brzeg rzeki Warty. Około godziny 8.00 6 puł. dotarł do rejonu Kobyle Pole, folwark Zawada, stanowiąc odwód dowódcy Podolskiej BK. Na zachodnim brzegu Warty pozostał 3 szwadron w forcie jako wysunięte ubezpieczenie brygady. Po zmroku 4 września, na rozkaz dowódcy armii, brygada podjęła dalszy marsz do lasów na północ od Nekli. 6 puł. z 1/6 dak miał za zadanie zamknąć szosę na Gniezno, obsadzając wieś Wierzyce na ubezpieczonym postoju. Przy odejściu z linii Warty wysadzono mosty na Warcie. Pułk dotarł do wsi Wierzyce 5 września przed świtem. Tego dnia o godzinie 22.00 rozpoczęto dalszy marsz przez lasy powidzkie do Kleczewa. 6 września rano, po 40-kilometrowym marszu, 6 puł. wraz z 1/6 dak osiągnął rejon postoju: Słowikowo, Przybrodzie, Zieleń. Pułk został zbombardowany przez niemieckie lotnictwo, w wyniku czego dwóch ułanów odniosło rany. Pułk zabezpieczał brygadę od północnego zachodu, obsadzając szwadronami przesmyki jezior.
Przed zmrokiem 6 września oddziały Podolskiej BK wyruszyły w rejon Ślesina. Dowództwo armii, dowódcy Podolskiej BK płk. dypl. Leonowi Strzeleckiemu podporządkowano Poznańską Brygadę Obrony Narodowej. Po trudnym marszu pułki dotarły w rejon Sompolno, Babiak. 7 września o świcie 6 puł. i 1/6 dak stanęli na postój w lesie Nykiel, 5 kilometrów na zachód od Sompolna. Z uwagi na zagrożenie przejścia niemieckiej kolumny zmotoryzowanej na północny brzeg rzeki Bzury w Łęczycy i odcięcia drogi Armii „Poznań” na Warszawę, gen. Tadeusz Kutrzeba podjął decyzję o koncentracji i przegrupowaniu armii. Podolska BK otrzymała rozkaz przegrupowania się na południowo-zachodnie skrzydło armii. Wieczorem 7 września Podolska BK podjęła marsz w okolice Dąbia.
Udział pułku w bitwie nad Bzurą
8 września rano 6 puł. wraz z 1/6 dak znalazł się w lesie Nowiny Brdowskie, 5 kilometrów na południe od Brdowa. 8 września wieczorem Podolska BK weszła w skład Grupy Operacyjnej Kawalerii pod dowództwem gen. bryg. Stanisława Grzmota-Skotnickiego, mającej wspierać od strony zachodniej uderzenie Grupy Operacyjnej gen. bryg. Edmunda Knolla-Kownackiego. Wieczorem 8 września pułk otrzymał rozkaz marszu do lasów Ladorudź, maszerując trasą Bylice, Barłogi, Tarnówka na stanowiska wyjściowe do natarcia. 6 puł. 9 września o świcie przebywał w lesie Ladorudź w rejonie leśniczówki Ladorudź-Ladorudźek. Podczas postoju pułk został zbombardowany przez lotnictwo niemieckie, w wyniku czego poległo 3 ułanów.
Będąc w składzie Grupy Operacyjnej Kawalerii gen. Grzmota-Skotnickiego o godzinie 22.00 9 września pułk wyruszył do natarcia na Uniejów. Trudności z łącznością spowodowały, że dopiero przed północą przekroczył most na Nerze w Dąbiu, a o 1.00 dotarł do wysokości kolonii Orzeszków. Pułk maszerował w szyku konnym. W straży przedniej maszerował wzmocniony 3 szwadron. Przed 6 puł. maszerował 6 szwadron kolarzy w kierunku Uniejowa, który nie czekając na opóźniony 6 pułk, samodzielnie podążył do Uniejowa. W rejonie cmentarza w Uniejowie został on ostrzelany silnym ogniem broni maszynowej przez pododdział niemieckiej 221 Dywizji Piechoty, co spowodowało znaczne straty w poległych, rannych oraz utratę 4 karabinów przeciwpancernych i wszystkich rowerów. 10 września o godzinie 1.00 6 puł. w rejonie kolonii Orzeszków napotkał rozbitków z 6 szwadronu kolarzy brygady. Tu dowódca pułku, z uwagi na utratę atrybutu zaskoczenia, zdecydował się na klasyczne natarcie. 3 szwadron rtm. Stanisława Hellera miał nacierać wzdłuż drogi Dąbie–Uniejów, a 2 szwadron rtm. Józefa Staniszewskiego wzdłuż Warty przez Kościelnicę. Pozostałe szwadrony miały wykonać manewr obejścia. 1 bateria 6 dak zajęła stanowiska ogniowe na skraju kolonii Orzeszków, z zadaniem wsparcia natarcia 3 szwadronu. Nacierający 3 szwadron znalazł się pod silnym ostrzałem broni maszynowej z cmentarza. Natarcie zatrzymało się, gdyż szwadron znalazł się na otwartym terenie od strony północnej Uniejowa. Poległo dwóch ułanów, a ciężko ranny został dowódca plutonu ckm ppor. Alfred Roliński. Pomimo kolejnego natarcia 3 szwadronu pod dowództwem rtm. Czesława Pomorskiego, nie osiągnięto sukcesu i poniesiono dalsze straty. 1 bateria 6 dak, ze względu na ciemności, prowadziła ostrzał w oparciu o koordynaty z mapy, w wyniku czego ostrzelano rynek Uniejowa, dezorganizując przygotowywany niemiecki kontratak. Po rozwidnieniu się, bateria skutecznie ostrzelała stanowiska niemieckie na cmentarzu, obezwładniając ich obsadę. Posuwający się na prawym skrzydle 2 szwadron rtm. Józefa Staniszewskiego nie napotkał początkowo większego oporu i, po spędzeniu z północnego skraju Kościelnicy placówki niemieckiej, dotarł do pierwszych zabudowań Uniejowa. Przez dłuższy czas toczył walki o budynki w Uniejowie, wypychając niemiecką obronę w kierunku mostu. Reagując na zmieniającą się sytuację, dowódca pułku wprowadził do walki 1 szwadron i nakazał mu przejść przez Brzeziny do Felicjanowa i zaatakować Uniejów od północnego wschodu. Dzięki skutecznemu wsparciu artylerii, natarcie 3. i 1 szwadronu zakończyło się powodzeniem, a ułani weszli do miasta od wschodu, zdobywając cmentarz. Chwilę później 2 szwadron dotarł do wysadzonego mostu i odciął Niemcom możliwość odwrotu przez zniszczony most na zachodni brzeg Warty. Toczyły się zacięte walki na ulicach miasta i o budynki. Niemcy, pozostawiając wielu zabitych, rannych oraz sprzęt, wycofali się w nieładzie na południe, część na zachód, przeprawiając się przez Wartę. Oczyszczanie miasta z niedobitków trwało do godziny 8.00 10 września. W trakcie walk poległo 25 ułanów, w tym ppor. Jan Próchnicki, a wielu ułanów odniosło rany. Uwolniono z niemieckiej niewoli grupę jeńców, głównie z 29 pułku Strzelców Kaniowskich. Wzięto do niewoli 27 jeńców niemieckich, a w walkach strona niemiecka poniosła do 120 żołnierzy zabitych. Zdobyto 3 armaty przeciwpancerne, 2 moździerze, 12 karabinów maszynowych, 11 ciężarówek z amunicją i żywnością, kilka motocykli oraz około 300 rowerów. Dowódca 6 pułku, płk Stefan Liszko, rozpoczął organizowanie obrony na linii Warty oraz wzdłuż południowego skraju miasta. W rejon obrony przybył także 62 dywizjon pancerny.
Przed południem dowództwo GO Kawalerii przeniosło się do Wartkowic. Gen. Grzmot-Skotnicki o godzinie 10.00 rozkazał dowódcy 6 pułku ułanów pozostawić do osłony Uniejowa jeden z szwadronów, a z resztą sił przejść do Wartkowic. W południe, w trakcie przygotowań szwadronów do marszu, pod Uniejowem zbliżył się od strony Popowa niemiecki 350 pułk piechoty, a nieprzyjacielska artyleria rozpoczęła ostrzał polskich pozycji obronnych. Dowódca pułku poprosił dowództwo GO o zmianę rozkazu i zgodę na obronę Uniejowa siłami całego 6 pułku. Nie uzyskawszy zgody, około godziny 16.00 opuścił miasto z pułkiem w kierunku Wartkowic. Wykorzystał to nieprzyjaciel, który bez większego wysiłku wyparł na wschód pozostawiony w Uniejowie 2 szwadron rtm. Staniszewskiego, który wycofał się w kierunku Wartkowic. Efekt zwycięstwa 6 puł. został zaprzepaszczony błędną decyzją gen. bryg. Stanisława Grzmota-Skotnickiego.
10 września o godzinie 20.00 6 puł. wraz z 1/6 dak dotarł do Wartkowic i po odpoczynku podjął dalszy marsz do Ignacewa Parzęczewskiego. O świcie 11 września pułk osiągnął Ignacew Parzęczewski, skąd rano wysłano 3 szwadron na rozpoznanie w kierunku Zgierza. Zidentyfikowano obecność niemieckich oddziałów w rejonie wzgórza 243 koło Bibianowa, na zachód od Ozorkowa. 6 pułk ułanów o godzinie 16.30 przeszedł do Swobody Górnej koło Parzęczewa. Z uwagi na pojawienie się głównych sił niemieckiej 221 DP na wschodnim brzegu Warty, na wniosek gen. bryg. Grzmota-Skotnickiego dowódca armii zgodził się wstrzymać rajd na niemieckie oddziały w rejonie Ozorków, Zgierz i rozkazał wyparcie niemieckich oddziałów za Wartę, otrzymując w wsparciu kawalerię dywizyjną 25 Dywizji Piechoty.
O godzinie 20.00 6 puł. z 1 baterią 6 dak został przegrupowany do dworu Leźnica Wielka, obok szosy Łęczyca-Wartkowice, gdzie przygotowywał się do natarcia. O świcie 12 września 6 puł. wsparty KD 25 DP rozpoczął natarcie w kierunku Janków, Chodów, las Pełczyska. Natarcie prowadziły 1, 3 i 4 szwadrony, od zachodu ubezpieczał 2 szwadron, wsparcie artyleryjskie zapewniała 1/6 dak. Ułani 6 pułku zdobyli wieś Janków, pod wsią Chodów natarcie zostało zatrzymane. Pojawienie się niemieckiej broni pancernej na przedpolu natarcia pułku oraz silny ostrzał artylerii niemieckiej spowodowały, że 6 puł. wycofał się na linię rzeki Gnida. 6 puł. wsparty KD 25 DP zajął obronę na linii Gnidy w rejonie Jankowa. 6 puł wraz z KD 25 DP, 6 szwadronem kolarzy i 31 samodzielną kompanią czołgów rozpoznawczych, przegrupował się do wsi Grzymałów, skąd przy wsparciu 1/6 dak przygotowywał się do powtórnego natarcia. Z uwagi na zmianę koncepcji natarcia obu armii i planowane uderzenie na Łowicz i Skierniewice, nastąpiła zmiana zadań dla Podolskiej BK oraz całej GO gen. Grzmota-Skotnickiego.
GO Kaw. gen. Grzmota-Skotnickiego miała odejść w kierunku Łęczycy i Sierpowa. O godzinie 18.00 6 puł. wraz z 1/6 dak odmaszerował do Łęczycy, gdzie zajął obronę na południowym skraju miasta, które było objęte bombardowaniami lotniczymi. 13 września o godzinie 2.00 pułk rozpoczął odwrót na północny brzeg Bzury, gdzie na północ od Dąbia stanął na postój, stanowiąc odwód Podolskiej BK. 14 września o świcie ułani kaniowscy zajęli stanowiska w rejonie wsi Romartów przy drodze Łęczyca-Kutno. Wysłano na rozpoznanie dwa plutony: jeden w kierunku Sobótki, drugi w kierunku Grabowa, oba patrole nie stwierdziły obecności niemieckich oddziałów. O godzinie 17.30 6 puł. przegrupował się w rejon Witoni i zorganizował obronę na linii rzeki Ochnia. Niepowodzenie natarcia na Skierniewice wymusiło wykonanie nowego natarcia na Sochaczew przez główne siły armii, a pomocnicze natarcie w kierunku Puszczy Kampinoskiej powierzono Podolskiej BK oraz Wielkopolskiej Brygadzie Kawalerii, zorganizowanej w Grupę Operacyjną Kawalerii gen. bryg. Romana Abrahama.
Późnym wieczorem 14 września Podolska BK otrzymała rozkaz wykonania 70-kilometrowego marszu do rejonu Bud Starych. 6 puł. miał maszerować samodzielnie, na południe od kolumny głównej brygady. Trasa marszu pułku prowadziła przez: Witonię, Żychlin, Model, Sanniki, Iłów, Budy Stare. Pułk, podobnie jak brygada, miał przeprowadzić marsz w dzień i w nocy w warunkach dominacji lotnictwa niemieckiego, przez częściowo otwarty teren oraz po zatłoczonych drogach, pełnych wojska, tabory i cywilnych uchodźców. Pułk wyruszył 15 września o godzinie 6.00, a w trakcie marszu 15 września był trzykrotnie atakowany przez lotnictwo niemieckie: w drodze do Żychlina, drugi raz podczas przejścia przez Żychlin, trzeci raz o godzinie 16.30 w trakcie przekraczania wąskiej grobli rzeki Słudwi w pobliżu miejscowości Model. Bombardowania odbyły się bez strat pułku, a kilkugodzinny odpoczynek przypadł w lasach na północ od Luszyna. Dalszy marsz odbył się w godzinach nocnych. 16 września o godzinie 7.00 ułani kaniowscy osiągnęli lasy w rejonie Bud Starych oraz miejscowości Biała Góra. Po otrzymaniu dalszych rozkazów o godzinie 18.00 6 puł. wyruszył na czele kolumny głównej brygady z Białej Góry przez Marysin do przeprawy na Bzurze w rejonie folwarku Witkowice. O godzinie 22.00 pułk przeprawił się brodem przez Bzurę, a następnie przeszedł do lasów na wschodnim brzegu i w miejscowości Famułki Królewskie zatrzymał się na nocny postój.
Walki pułku w Puszczy Kampinoskiej
17 września 1939 roku o świcie 6 puł. wyruszył północnym skrajem Puszczy Kampinoskiej z Famułek Królewskich na Krubiczew i Polesie Stare. Około godziny 10.00 dołączyła 1/6 dak. Maszerujący w straży przedniej 4 szwadron, czołowym plutonem, znalazł się pod silnym ostrzałem niemieckiej broni maszynowej z miejscowości Polesie Stare. Poległo kilku ułanów, w tym por. Ernest Müller. Natarcie spieszonego 4 szwadronu wzdłuż drogi, wspierane przez pluton ckm, nie powiodło się. Decyzją płk. Stefana Liszko rozwinięto do natarcia i spieszono 1 i 3 szwadrony na prawo od drogi. O godzinie 11.30 wszystkie trzy szwadrony wyruszyły do natarcia. W momencie wyjścia na otwartą przestrzeń szwadrony zostały zaatakowane przez niemieckie lotnictwo, które ostrzelało nacierających ułanów, a dodatkowo nieprzyjaciel rozpoczął ostrzał z broni maszynowej z rejonu kolonii Piaski Duchowne. Poległo wielu ułanów, w tym ci, którzy niosą pomoc rannym, kpt. lek. dr Bohdan Paszko oraz trzech młodych podchorążych. Z powodu okoliczności dowódca pułku przerwał natarcie i wycofał szwadrony do lasu. Wysłano patrol konny skrajem lasu z 3 szwadronu, który stracił ułana i się wycofał. Po przegrupowaniu szwadronów i wysunięciu szwadronu ckm oraz 1 baterii 6 dak na skraj lasu, o godzinie 15.00, przy skoncentrowanym ogniu wsparcia, trzy szwadrony pułku podjęły ponowne natarcie. Po przebyciu otwartego terenu szwadrony uchwyciły pierwsze budynki wsi Polesie Stare i, tocząc zacięte walki, zdobyły większość wsi. O godzinie 17.30, gdy 2 szwadron miał wyruszyć do wsparcia natarcia pułku, stanowiska wyjściowe ponownie zaatakowało lotnictwo niemieckie. W wyniku bombardowania i ostrzału z broni pokładowej pozostałe pododdziały pułku poniosły znaczne straty. Poległo wielu ułanów, w tym ppor. Aleksander Dzieduszycki. Zginęło wiele koni, w tym 3/4 koni 1 baterii 6 dak. W efekcie 2/6 puł. nie weszło do walki. Do godziny 22.00 pułk prowadził walkę ogniową z oddziałem wypartym z Polesia Starego, a następnie, pod osłoną 3 szwadronu, wycofał się do kolonii Krubiszew. Skąd, zgodnie z rozkazem gen. bryg. Romana Abrahama, odszedł wraz z 1/6 dak w kierunku południowym, aby dołączyć do kolumny głównej GOKaw. Łącznie w walkach pod Polesiem Starym poległo, głównie od nalotów, ponad 50 ułanów, a wielu zostało rannych.
6 pułk ułanów po nocnym odpoczynku, bez 3 szwadronu, w lasach na północ od Cisowa, 18 września o godzinie 6.00 w rejonie Sowiej Woli dołączył do Podolskiej BK. 3/6 puł. w nocy maszerując jako straż tylna pułku odłączył się. Podolska BK maszerowała poprzez Cybulice Duże na Kazuń Niemiecki, w rejonie Czeczotki brygada została poddana ostrzałowi niemieckiej artylerii ciężkiej, z którego zmuszona była uciekać galopem w szykach luźnych. Z okolic Kazunia Podolska BK, zgodnie ze wskazówkami z Modlina, podjęła marsz przez Małocice i Adamówek, osiągając rejon Adamówek, Palmiry o godzinie 14.00. Po samodzielnym marszu do pułku dołączył 3 szwadron, a brygada weszła w skład GOKaw. Po zmroku obie brygady dotarły w pobliże Pociechy. O godzinie 23.00 6 puł. dotarł do rejonu Pociechy, gdzie natychmiast został skierowany do wsparcia natarcia na Sieraków. Na Sieraków prowadził natarcie 15 pułk ułanów, a 6 puł. miał oskrzydlić niemiecką obronę Sierakowa i osłonić od wschodu i północnego wschodu natarcie 15 pułku. Natarcie 15 pułku załamało się na skraju Sierakowa pod ogniem artylerii, w wyniku czego przeszedł do obrony. 6 puł. zajął stanowiska obronne na północno-wschodnim skrzydle ułanów poznańskich. W nocy 18/19 września trwały walki o zdobycie Sierakowa aż do rana 19 września. W trakcie tych walk 6 puł. w rejonie Smolarza powstrzymał nacierające od północnego wschodu niemieckie zmotoryzowane oddziały rozpoznawcze.
Dowództwo GO Kaw. podjęło dalsze działania zaczepne poprzez natarcie na Laski, a także wysłano rozpoznanie z 1 szwadronu 6 puł. w kierunku Izabelina. 6 puł. oraz 15 puł. mieli ubezpieczać natarcie od wschodu w rejonie lasu Smolarz, Łuże, Wólka Węglowa. 6 pułk był rozmieszczony na wschód od Zakładu Ociemniałych w Laskach, z 3 szwadronem w odwodzie. Po otrzymaniu nowych rozkazów dowódca pułku wysłał część pułku pod dowództwem rtm. Władysława Domiszewskiego w rejon Łuże, Wólka Węglowa. Po zluzowaniu przez 14 pułk ułanów, reszta pułku pod dowództwem rtm. Pomorskiego miała dołączyć w rejon Łuże. Natarcie na Laski 9 pułku ułanów oraz 17 pułku ułanów nie powiodło się, wobec czego do ponownego natarcia został skierowany 7 pułk strzelców konnych, wspierany odwodowym 3 szwadronem 6 pułku, którego osobiście zadysponował gen. Abraham. 3/6 puł. ubezpieczał bezpośrednio natarcie 7 psk od strony Izabelina. Natarcie zatrzymało się w silnym ogniu artylerii niemieckiej i broni maszynowej, doszło jedynie na przedpole Lasek. Wyprowadzano niemieckie kontrataki ze wsparciem czołgów, przy odpieraniu których poniesiono straty. W tym czasie część 6 puł. pod dowództwem rtm. Czesława Pomorskiego toczyła zacięte walki obronne na wschód od Zakładu Ociemniałych w Laskach, oczekując zluzowania przez 14 pułk, który jednak nie dokonał luzowania, ponieważ otrzymał inne zadanie. W walkach w rejonie Lasek 6 pułk ułanów poniósł dotkliwe straty osobowe. Wśród poległych był rtm. Józef Staniszewski, a wśród rannych rtm. Stefan Kajderowicz i por. Stanisław Rogowski.
W związku z brakiem możliwości przełamania niemieckich linii obrony w Laskach oraz przybywaniem w rejon walk kolejnych niemieckich oddziałów, gen. Abraham rozkazał przerwać dalsze natarcie na Laski. Główne siły GO Kaw. skierowano w kierunku Wólki Węglowej, Młocin i Warszawy. W ślad za 14 pułkiem, który przebił się przez linie niemieckie w szyku konnym pod Wólką Węglową, rozpoczęto marsz w kierunku Warszawy. O godzinie 21.00 6 puł. wyruszył w kierunku Warszawy, dzieląc się na trzy niezależnie maszerujące pododdziały. Dwa z nich maszerowały pieszo, szwadron ckm, przy którym znajdowało się dowództwo pułku, podążał na północ od Wólki Węglowej w kierunku Młocin. Zgrupowanie 6 pułku z większością pułku pod dowództwem rtm Pomorskiego i rtm. Kajderowicza maszerowało pieszo, przedzierając się przez lasy na południe od Wólki Węglowej. 3 szwadron wraz z koniowodnymi i taborami pułku, pod dowództwem rtm. Stanisława Hellera, przebijał się w szyku konnym.
W obronie Warszawy
20 września, w godzinach od 6.00 do 10.00, poszczególne zgrupowania 6 pułku ułanów dotarły do Warszawy. Jako pierwsze dotarło zgrupowanie rtm. Czesława Pomorskiego, następnie szwadron ckm z rtm. Władysławem Domiszewskim i płk. Stefanem Liszko, a jako ostatnie zgrupowanie 3 szwadronu z rtm. Stanisława Hellera, do którego dołączyły działony 6 dak. Pułk zebrał się na terenie Centralnego Instytutu Wychowania Fizycznego, wypoczywając, porządkując szeregi, oporządzając konie, naprawiając sprzęt oraz uzbrojenie, a także wydano ciepłe posiłki, których nie było od wielu dni. 21 września pułk przeszedł do koszar 1 pułku szwoleżerów przy ul. Podchorążych. 22 września, zgodnie z rozkazem gen. Abrahama, 6 pułk ułanów został zreorganizowany: z 2 i 3 szwadronów oraz plutonu ckm sformowano 1 zbiorczy szwadron pod dowództwem rtm. Hellera i wcielono go do 14 pułku, z 1 i 4 szwadronów oraz plutonu ckm sformowano 2 zbiorczy szwadron pod dowództwem rtm. Domiszewskiego i skierowano go do 9 pułku. Z ułanów bez koni sformowano szwadron pieszy i wcielono go w skład zgrupowania nadwyżek pułkowych pod dowództwem ppłk dypl. Święcickiego. Płk. Liszko przeszedł do dyspozycji Dowództwa Obrony Warszawy. 23 września z obu brygad utworzono Zbiorczą Brygadę Kawalerii, jednak nazajutrz zrezygnowano z wysyłania jej poza Warszawę. 24 września 2 zbiorczy szwadron został skierowany na stanowiska obronne koło ul. Górskiego, naprzeciwko Lasku Sieleckiego. Kombinowany szwadron pod dowództwem por. Stanisława Zeitlebena-Czerwińskiego, sformowany z ułanów 9 pułku oraz plutonu 6 pułku, obsadził rejon Fortu Dąbrowskiego, broniąc go pod ostrzałem niemieckiej artylerii, odparł kilka ataków niemieckich. Po godzinie 16.00 szwadron por. Zeitlebena-Czerwińskiego został zluzowany, a pluton 6 puł. pod dowództwem ppor. Edmunda Pawlickiego zajął obronę wzdłuż ul. Flisaków i Obserwatorów. 26 września pluton ten przeszedł do odwodu. Przed południem tego dnia 2 szwadron zbiorczy rtm. Domiszewskiego, wraz z 9 pułkiem, obsadził ul. Piusa XI.
28 września, w związku z kapitulacją Warszawy, oddziały Zbiorowej BK zebrano na terenie koszar 1 pułku szwoleżerów, gdzie prowadzono wszystkie czynności administracyjne związane z zakończeniem walk. 29 września na zbiórce na dziedzińcu koszar zebrano po raz ostatni na apelu pułkowym stan: 27 oficerów, 471 szeregowych, 249 koni i 10 wozów oraz taczanek. W trakcie walk we wrześniu pułk stracił 9 oficerów oraz 335 szeregowych, a także 591 koni. Procentowo stracił 25% oficerów, 42% szeregowych