6 Dywizjon Artylerii Konnej

6 Dywizjon Artylerii Konnej im. gen. Romana Sołtyka

6 Dywizjon Artylerii Konnej im. gen. Romana Sołtyka (6 dak) był jednostką artylerii konnej Wojska Polskiego w okresie II Rzeczypospolitej.

Dywizjon został utworzony na przełomie 1919 i 1920 roku. Jego poszczególne baterie brały udział w walkach na różnych frontach wojny polsko-bolszewickiej. Po podpisaniu pokoju w Rydze jednostka została włączona do „pokojowej” VI Brygady Jazdy. 1 kwietnia 1937 roku dywizjon wszedł w skład Podolskiej Brygady Kawalerii. W zakresie wyszkolenia fachowego, dywizjon był podporządkowany dowódcy 6 Grupy Artylerii. W okresie międzywojennym początkowo stacjonował we Lwowie, a następnie w Stanisławowie. W kampanii wrześniowej walczył w ramach Podolskiej Brygady Kawalerii, między innymi nad Bzurą.

Formowanie dywizjonu

Dywizjon został sformowany na podstawie zarządzenia Generalnego Inspektora Artylerii oraz rozkazu nr 7 Dowództwa Artylerii Konnej z dnia 6 grudnia 1919 roku. W wyniku tych dokumentów, 3 bateria 1 dywizjonu artylerii konnej, formująca się w Warszawie, została przekształcona w 1 baterię 6 dak. Na dowódcę dywizjonu wyznaczono kapitana Michała Belinę-Prażmowskiego z 4 dak.

Dowództwo dywizjonu oraz 2 bateria sformowały się w Górze Kalwarii, w koszarach baterii zapasowej artylerii konnej nr 1. Dowódcą 2 baterii został podporucznik Tadeusz Linsenbarth, a od 7 lutego 1920 roku porucznik Adam Petrażycki. Oficerami baterii zostali ppor. Ludwik Ćwirko-Godycki oraz ppor. Kalikst Sosnowski.

Pod koniec czerwca, w lwowskich koszarach na Wólce, na podstawie rozkazu nr 101/20 dowódcy baterii zapasowej artylerii konnej nr 2, rozpoczęto formowanie 3 baterii 6 dak, złożonej z gimnazjalistów. Dowódcą 3 baterii został porucznik Antoni Mokrzycki, adwokat. Po trzydniowym przeszkoleniu, 3 bateria została skierowana na front.

Walki poszczególnych baterii o granice

Wojenna historia dywizjonu to oddzielne losy jego baterii.

Działania 1 baterii

1 bateria 6 dak powstała jako 3/1 dak. Uzbrojona była w włoskie 75 mm armaty polowe wz. 1906, niemieckie ciężkie karabiny maszynowe Maxim wz. 1908, karabinki francuskie oraz austriackie, a także wyposażona w uprzęże i rzędy austriackie.

11 maja 1920 roku bateria wyruszyła na front z dworca Warszawa-Wschodnia. 13 maja przybyła do Wilna i została podporządkowana dowódcy 1 Brygady Jazdy, włączając się w skład 1 dak i tymczasowo kwaterując w koszarach 13 pułku Ułanów Wileńskich. 17 maja bateria została przetransportowana koleją na stację Ignalino, skąd pomaszerowała do wsi Pięta. I pluton pod dowództwem por. Mikołaja Więckowskiego przydzielono do 11 pułku Ułanów Legionowych, natomiast II pluton, dowodzony przez por. Jana Radwana, do 7 pułku Ułanów Lubelskich. Ten ostatni wspierał ułanów w wypadach na Wielenie i Małe Kruki. 28 maja I pluton wziął udział w wypadzie na Stary Pohost. 6 czerwca cała bateria uczestniczyła w ataku na Dzisnę. Podczas walki pod Błażką strzelała z odkrytych stanowisk, zmuszając Sowietów do odwrotu. W kolejnych dniach bateria walczyła pod Jakubowem, Małymi Krukami i Hulkami.

27 czerwca 1 bateria załadowała się na eszelon w Duksztach, skąd została przetransportowana do Równego, a następnie, pieszo, przeszła w rejon Tuczyna. 2 lipca otworzyła ogień do nieprzyjaciela. Po kontrataku Sowietów, odcięta od własnych wojsk, bateria pod dowództwem por. Radwana przebiła się do ugrupowania polskiej piechoty. Prowadząc działania odwrotowe na Wołyniu, walczyła m.in. w rejonie Łysuchy, Młynowa, Chodze, kolonii Bryszcze, wsi Rekany, Werbajew, Mstyszyn, Podliścia i Boratyna. 7 sierpnia przeszła pod Kryłowem na zachodni brzeg Bugu. Następnie uczestniczyła w walkach pod Tyszowcem i Hrubieszowem. Od 16 sierpnia brała udział w polskiej ofensywie, wspierając oddziały 3 Dywizji Piechoty Legionów. Walczyła pod Łowczą, Włodawą, Brześciem Litewskim i Żabinką. 2 września przetransportowano ją koleją do Lwowa celem uzupełnienia, gdzie dołączyła do dowództwa 6 dak oraz 3 baterii, a następnie razem z nimi przeszła na Wołyń. Szlak bojowy zakończyła w okolicach Korca i Zwiahla.

Działania 2 baterii

Po sformowaniu 2 bateria była uzbrojona w rosyjskie 76,2 mm armaty polowe wz. 1902, niemieckie ciężkie karabiny maszynowe Maxim wz. 1908 oraz austriackie 8 mm karabinki Mannlicher wz. 1895. Na uzbrojeniu obu baterii znajdowały się również polskie szable z Fabryki Broni Siecznej Gabriela Borowskiego.

12 maja 1920 roku dowództwo 6 dak oraz 2 bateria zostały przewiezione koleją do Lwowa, gdzie zakończono proces formowania jednostki. 22 czerwca 2 bateria dotarła do Włodzimierza Wołyńskiego, gdzie została podporządkowana dowódcy Grupy Operacyjnej Jazdy i włączona do 4 dywizjonu artylerii konnej. Dowództwo 4 dak sprawował kapitan Michał Belina-Prażmowski, pierwszy dowódca 6 dak. Bateria przez dłuższy czas pozostawała w odwodzie. 30 i 31 lipca, nad Styrem, działając pojedynczymi plutonami i działonami, wspierała walkę piechoty i kawalerii.

1 sierpnia bateria została podporządkowana dowódcy 6 Brygady Jazdy. Pod Smażowem i Stanisławczykiem walczyła z kawalerią Budionnego. 3 sierpnia w rejonie Brodów obroniła się ogniem na wprost przed atakiem nieprzyjaciela, a 8 sierpnia, będąc w kolumnie marszowej, otworzyła ogień, zmuszając nieprzyjaciela do odwrotu. W dniach 11-13 sierpnia bateria walczyła w rejonie Radziechowa. W obronie miasta rozwinęła stanowiska ogniowe w okolicy kościoła. Mimo wielokrotnej konieczności zmiany frontu, prowadziła silny i celny ogień. Zagrożona okrążeniem, wycofała się z miasta. W trakcie walk o jego utrzymanie zginęło 2 żołnierzy (w tym dowódca baterii por. Adam Petrażycki), 3 zostało rannych, a 4 wziętych do niewoli. W kolejnych dniach bateria, pod dowództwem ppor. Adama Leśniewskiego, wycofywała się przez Dobrowotor i Żółkiew. 19 sierpnia walczyła pod Artasowem, gdzie zginął ppor. Leśniewski, a dowództwo baterii objął por. Władysław Kaliszek. Pod jego dowództwem, 31 sierpnia bateria walczyła w bitwie pod Komarowem, gdzie zastosowany manewr uratował baterię przed zniszczeniem. Por. Kaliszek oraz pchor. Wacław Chomichowski zostali odznaczeni Orderami Virtuti Militari V klasy za postawę w boju. Następnie bateria uczestniczyła w pościgu za armią Budionnego, walcząc pod Kryłowem i Kosmowem. 15 września bateria wkroczyła do Równego, a 29 września, już pod dowództwem kpt. Jana Radwana, uczestniczyła w zagonie na Korosteń oraz w boju pod Carywbrodem. Stamtąd przeszła do kolonii Aneta, gdzie zastało ją zawieszenie broni, a następnie udała się w rejon Zwiahla.

3 bateria

Bateria została uzbrojona w rosyjskie 76,2 mm armaty polowe wz. 1902, rosyjskie ciężkie karabiny maszynowe Maxim wz. 1910, austriackie 8 mm karabinki Mannlicher wz. 1895 oraz francuskie szable. Wyposażona była w uprzęże austriackie i rzędy francuskie.

16 sierpnia bateria zajęła stanowiska na rogatce żółkiewskiej, jednak już 18 sierpnia otrzymała rozkaz przemieszczenia się do Kulikowa, do dyspozycji dowódcy 5 Dywizji Piechoty. Tam pluton por. Włodzimierza Czartoryskiego ogniem na wprost obezwładnił 5 sotni kozackich. 21 sierpnia działon pod dowództwem ppor. Witolda Babińskiego uczestniczył w wypadzie na Dziadziłów-Nastasów. Holowana przez samochód armata została zaatakowana przez wroga. Osamotniony działon odparł wszystkie ataki i dołączył do własnej piechoty. 25 sierpnia jedna z baterii 5 pułku artylerii polowej została zaskoczona przez nieprzyjaciela. Resztki wyprowadził spod ognia ppor. Babiński z pomocą kilku kanonierów.

30 sierpnia bateria uczestniczyła w wypadzie na Wyrów, Milatyn, Busk i Krasne. Następnego dnia pod Kutkorzem zmusiła do odwrotu sowiecki pociąg pancerny i odparła trzy ataki nieprzyjaciela. Do 8 września bateria wspierała obronę linii Bugu. I pluton por. Mokrzyckiego ze stanowisk ogniowych w Busku, a II pluton por. Czartoryskiego w rejonie Streptowa. Następnie bateria skierowana została do Lwowa, a stąd na Wołyń, gdzie w rejonie Zwiahla dołączyła do macierzystego 6 dywizjonu artylerii konnej.

Mapy walk dywizjonu

Bilans walk

W wyniku działań bojowych w pierwszej linii zginęło 3 oficerów oraz 5 szeregowych.

Za zasługi bojowe 19 osób uhonorowano Krzyżami Srebrnymi Orderu Virtuti Militari V klasy. Dodatkowo, 14 oficerów i 28 szeregowych otrzymało Krzyż Walecznych.

Dywizjon w okresie pokoju

Zakwaterowanie

Po zakończeniu działań bojowych dywizjon pozostał w rejonie Zwiahla, a następnie wycofał się na linię demarkacyjną, gdzie do 1921 roku pełnił służbę patrolową. Po podpisaniu pokoju w Rydze, przeszedł do swojego nowego miejsca postoju w koszarach na Wulce we Lwowie (Okręg Korpusu nr VI).

W maju 1924 roku dywizjon został włączony w skład 6 Samodzielnej Brygady Kawalerii, a 4 czerwca tego roku przeniesiono go do garnizonu w Stanisławowie. Z powodu zniszczeń koszar i stajni w Stanisławowie, przez pierwszy rok jednostka kwaterowała w okolicznych wsiach. W 1925 roku dywizjon zajął koszary w mieście, które wciąż wymagały prac remontowych. Po częściowym remoncie, koszary przy ul. Zosina Wola zapewniały względnie dobre warunki zakwaterowania dla szeregowych oraz odpowiednie utrzymanie sprzętu. Nadal jednak brakowało mieszkań dla kadry oraz sprzętu kwatermistrzowskiego. Przeprowadzona we wrześniu 1926 roku inspekcja, kierowana przez gen. dyw. Mieczysława Norwid-Neugebauera, wykazała, że niektóre budynki nie były przystosowane do zakwaterowania dywizjonu artylerii konnej. 3 bateria dysponowała zdewastowanymi stajniami po byłym szpitalu koni. Remonty kontynuowano do końca 1927 roku. Wybudowano dwie nowoczesne kuchnie oraz ocieplono część stajni, jednak z powodu braku kredytów prace zostały wstrzymane.

Wczesną wiosną 1930 roku inspekcji dywizjonu dokonał gen. dyw. Juliusz Rómml, który stwierdził, że w budynkach koszarowych grzyb zniszczył podłogi, a brak pieców na korytarzach i w ustępach powodował dotkliwe zimno. Piwnice budynku podoficerskiego były w zasadzie zalane wodą gruntową, a w kilku stajniach stropy groziły zawaleniem. Dużym problemem były cztery studnie z często psującymi się ręcznymi pompami. Na terenie koszar znajdowała się kryta ujeżdżalnia, jednak jej stan groził zawaleniem, co skłoniło dowódcę dywizjonu do zakazu korzystania z niej.

Szkolenie w pułku

Najważniejszym zadaniem każdej jednostki było szkolenie żołnierzy, którego poziom kontrolowany był przez systematycznie przeprowadzane inspekcje. W lutym 1925 roku inspekcję w 6 dak przeprowadził generalny inspektor kawalerii gen. Tadeusz Rozwadowski, który stwierdził dobry wygląd żołnierzy oraz bardzo dobry poziom wyszkolenia. Rok później jednostkę kontrolował gen. Mieczysław Norwid-Neugebauer. Wówczas liczyła ona 15 oficerów, 29 podoficerów zawodowych, 276 szeregowych i 326 koni. W protokole ujęto staranny dobór kadry instruktorskiej, wzorowe utrzymanie sprzętu oraz magazynów mobilizacyjnych oraz bardzo dobry stan koni. Jedynym mankamentem były w fatalnym stanie buty szeregowych. W 1928 roku gen. Norwid-Neugebauer ocenił stan wyszkolenia bojowego jako zaledwie zadowalający. Spośród 41 podoficerów zawodowych jedynie 27% uczestniczyło w zajęciach. Kadra podoficerska została określona jako „niejednolita”, a plan mobilizacyjny wymagał szybkiej aktualizacji. W kwietniu 1930 roku inspekcji dywizjonu dokonał gen. Rómmel, który stwierdził dobry stan koni oraz woltyżerki i jazdy konnej, natomiast szkolenie rekrutów ocenił jako bardzo dobre.

W latach 1936-1937 kontroli dokonywał inspektor armii gen. dyw. Kazimierz Fabrycy. Ocenił on poziom wyszkolenia w sposób następujący: w zakresie wartości taktycznych kadra dywizjonu otrzymała ocenę dobrą, ale współdziałanie z innymi broniami oceniono jako niedostateczne; wartość moralna kadry oficerskiej oceniona została jako dobra, a kadra podoficerska otrzymała ocenę dostateczną; stopień wyszkolenia dowódcy dywizjonu, oficerów sztabu oraz podoficerów zawodowych został oceniony dobrze, natomiast oficerowie młodsi uzyskali ocenę dostateczną.

Święta państwowe i wojskowe w dywizjonie

Jednym z najważniejszych wydarzeń dla żołnierzy 6 dak było święto dywizjonowe. 19 maja 1927 roku minister spraw wojskowych, marszałek Polski Józef Piłsudski, ustalił i zatwierdził datę 13 sierpnia jako datę święta dywizjonu. Obchody miały miejsce w rocznicę walki stoczonej 13 sierpnia 1920 roku pod Radziechowem przez 2 baterię kapitana Adama Petrażyckiego. Uroczystości często łączono z dniem Wojska Polskiego, a przez trzy dni odbywały się w dywizjonie różne wydarzenia, takie jak przeglądy wojska, defilady i zawody sportowe.

14 grudnia 1937 roku minister spraw wojskowych gen. dyw. Tadeusz Kasprzycki nadał dywizjonowi nazwę „6 Dywizjon Artylerii Konnej imienia generała Romana Sołtyka”. Co roku uroczyście obchodzono również dzień imienin marszałka Józefa Piłsudskiego. W 1939 roku obchody rozpoczęły się wieczorem 18 marca. Żołnierze w szyku pieszym z pochodniami, przy akompaniamencie werbli, przemaszerowali ulicami Zosina Wola – Sobieskiego – Sapieżyńską – Kilińskiego – Romanowskiego – 3 Maja – Sapieżyńską – Pierackiego – Gillera – Bilińskiego – Zosiną Wolą do koszar. Następnego dnia o godzinie 8:00 w ujeżdżalni 2 baterii zorganizowano uroczystą zbiórkę dywizjonu, na której przemawiał p.o. dowódcy dywizjonu mjr Wacław Cypryszewski. Po tym żołnierze wzięli udział w mszy żałobnej i pogadance poświęconej marszałkowi. O godzinie 19:00 wysłuchano okolicznościowego orędzia radiowego Prezydenta RP.

6 dak w kampanii wrześniowej

Mobilizacja

Mobilizację w dywizjonie rozpoczęto 27 sierpnia 1939 roku o godzinie 20:00. W ramach mobilizacji alarmowej w grupie zielonej, w czasie od Z+24 do Z+36, zmobilizowano 6 dywizjon artylerii konnej do etatów wojennych. W czasie od Z+40 do Z+42 zmobilizowano:

  • drużynę parkową uzbrojenia nr 642,
  • kolumnę taborową kawaleryjską typ II nr 646,
  • warsztat taborowy nr 646.

Dodatkowo, w I rzucie mobilizacji powszechnej, do 4 września zmobilizowano plutony marszowe dla: 2 dak, 6 dak, 13 dak. Wystąpiły trudności z przydziałem odpowiedniego typu koni, wozów taborowych oraz uprzęży. Zabrakło części broni krótkiej dla oficerów i podoficerów rezerwy, które zastąpiono karabinkami. Dokupiono część brakującej uprzęży, jednak brakowało map zachodnich rejonów kraju. Na placu alarmowym doszło do samobójstwa podoficera 2 baterii narodowości niemieckiej. Wieczorem 29 sierpnia na dworcu w Stanisławowie załadowano do transportu kolejowego 1 baterię, a w nocy 2 baterię. 30 sierpnia dowództwo dywizjonu oraz kolumnę amunicyjną załadowano jako ostatnią 3 baterię. Transporty odjechały przez Lwów, Kraków, Częstochowę, Kutno, Wrześnię do Nekli. W trakcie jazdy eszelonu z dowództwem dywizjonu i kolumną amunicyjną, w nocy z 30 na 31 sierpnia, na stacji Bóbrka-Chlebowice dywersanci zerwali łączność pomiędzy stacjami w obu kierunkach oraz rozkręcili i rozmontowali tor kolejowy. W godzinach rannych 1 września baterie 1 i 2 wyładowały się w miejscu przeznaczenia, a przed południem dotarła 3 bateria. Ostatni transport z dowództwem dywizjonu i kolumną amunicyjną, rano 1 września, był atakowany przez niemiecki samolot na stacji w Koluszkach.

Działania bojowe

W czasie kampanii wrześniowej dywizjon, składający się z trzech baterii oraz kolumny amunicyjnej, walczył w składzie Podolskiej Brygady Kawalerii. Jego 3 bateria została udekorowana orderem VM.

Działania w Wielkopolsce

Po wyładowaniu z transportów 1 bateria dołączyła do 6 pułku ułanów w rejonie Marzenin, Czerniejewo, Graby. 2 bateria przyłączyła się do 9 pułku ułanów w rejonie Wagowo, Czachurki, Sanniki. 3 bateria do 14 pułku ułanów w Nekli. Przed świtem 2 września wyładowano ostatni transport z dowództwem dywizjonu oraz kolumną amunicyjną. Zgodnie z rozkazem Naczelnego Wodza, dowódca Armii „Poznań“ wysunął nocą 2/3 września Podolską Brygadę Kawalerii na przedpole Poznania, która następnie zluzowała 14 Dywizję Piechoty. Do świtu 3 września 6 dak przeszedł na zachodni brzeg Warty, gdzie baterie rozwinęły się na stanowiskach ogniowych. 2 bateria w miejscowości Wysogotowo (majątek Pokrzywnica), 3 bateria w rejonie Sierosławia, 1 bateria w rejonie Skórzewo, Plewiska jako dowód Podolskiej BK. Marsz ten ujawnił skandaliczny stan wozów, uprzęży i koni z poboru. Nocą 3/4 września 6 dywizjon, wraz z oddziałami brygady, przez Poznań przeszedł na wschodni brzeg Warty. Ponownie rano 4 września baterie zajęły stanowiska: 1 w lesie na południe od Swarzędza, 2 w lesie na północ od Kobylego Pola, 3 w rejonie Starołęki. Nocą 4/5 września dywizjon, wraz z brygadą, wycofał się do rejonu Gniezna, zajmując stanowiska: 1 w rejonie miejscowości Wierzyca, 2 na południe od Gniezna, 3 w rejonie Iwna. Rozkazem dowództwa Armii „Poznań“, w nocy 5/6 września brygada podjęła daleki marsz w kierunku północno-wschodnim, osiągając rejon Kleczewa w południe 6 września. Baterie 6 dak maszerowały wraz z ułanami poszczególnych pułków. Wieczorem wyruszono do dalszego marszu w kierunku Przedacza, jednak nowym rozkazem rozwinięto Podolską BK na rubieży Sompolno-Babiak. 7 września baterie 1 i 2 rozwinęły się na zachód i południe od Sompolna, a 3 bateria w rejonie Babiaku. Wieczorem 7 września Podolska Brygada Kawalerii pomaszerowała w kierunku Dąbia. Jako pierwsza wyruszyła 3 bateria z 14 pułku przez Dębinę, Chełmno, a za nią 1 bateria z 6 pułku do Nowin Brdowskich oraz 2 bateria z 9 pułku do Czołowa.

Udział w bitwie nad Bzurą

Do świtu 8 września 6 dak zajmował nakazany rejon. 8 września Podolska BK weszła w skład Grupy Operacyjnej Kawalerii gen. bryg. Stanisława Grzmota-Skotnickiego. W nocy z 8 na 9 września Podolska BK skoncentrowała się w rejonie Dąbie, Chełmno, Ladorudź, a 6 dywizjon w lesie na północ od miejscowości Dąbie. 9 września 6 dak ostrzelał pojawiające się patrole motocyklowe. O godzinie 18:00 14 pułk ułanów z 2/6 dak obszedł i oskrzydlił las Rożniaków. W kierunku Uniejowa, wraz z 6 pułkiem ułanów, udała się 1/6 dak. O północy, po przejściu mostu na Nerze, 6 pułk rozwinął się do natarcia na Uniejów. Natarcie ułanów zostało zatrzymane przez ogień niemieckiego oddziału z 360 pp 221 DP. 1 bateria zajęła stanowiska na skraju lasu kolonii Orzeszków i przed świtem ostrzelała rynek w Uniejowie, zadając straty szykującej się do kontrataku niemieckiej kompanii. Następnie, wraz z wschodem słońca 10 września, obłożono celnym ostrzałem punkty ogniowe na cmentarzu, likwidując je i obezwładniając obronę. Część Niemców w panice opuściła swoje stanowiska. Osiągnięto sukces taktyczny, opanowując przez spieszonych ułanów 6 pułku Uniejów. Wkrótce 1 bateria zniszczyła most na Warcie. W czasie walk 1 bateria wystrzelała 219 pocisków, co stanowiło niemal cały jej zapas amunicji. 10 września w godzinach porannych 14 pułk, wraz z 2 baterią, zdobył Wartkowice, a w nich duże ilości żywności i amunicji. 9 pułk ułanów z 3 baterią wyruszył w nocy z 10 na 11 września w kierunku Poddębic, zajmując las na wschód od Poddębic, gdzie w południe 3/6 dak zajęła stanowiska ogniowe. Tego dnia został zastrzelony przez dywersantów na punkcie obserwacyjnym oficer ogniowy 3 baterii ppor. Władysław Kuryłło.

10 września 6 pułk ułanów z 1/6 dak przeszedł do Wartkowic, gdzie bateria zajęła stanowiska we wsi Ignacew Parzęczewski. 2 bateria maszerowała za 14 pułkiem ułanów w kierunku Poddębic szosą z Gostkowa, pod dowództwem ppor. Władysława Chilomera. Na wysokości Golic została zaatakowana przez pododdział kolarzy z niemieckiego 360 pp, wspartych samochodami pancernymi. Zaskoczona atakiem od strony Poddębic, bateria, odprzodkowała na szosie i przez 2 godziny prowadziła obronę ogniem 4 armat i 2 lkm. W trakcie walki zniszczyła 6 niemieckich samochodów pancernych przy stratach 2 rannych. O zmroku kolarze niemieccy wycofali się, a 2 bateria kontynuowała marsz przez Golinę do lasu na wschód od Poddębic, gdzie została ostrzelana ogniem niemieckiej artylerii. Nocą 10/11 września Podolska BK skoncentrowała się na południe od Parzęczewa, w rejonie Ignacew, Anastazew. Do południa porządkowano baterie, wystawiono z każdej baterii działon jako obronę ppanc. 9 pułk z 3/6 dak skierowano przez Ujazd, na południe od Białej Góry, celem przejścia na zachodni brzeg rzeki Ner. W trakcie dojazdu natknięto się na niemiecką piechotę przekraczającą Ner. W wyniku walki ułanów oraz wsparcia ogniem 3 baterii, niemiecki oddział został wyrzucony za Ner, a ułani małopolscy oraz 3 bateria przejściowo zajęli obronę nad rzeką Ner. Po nocnym przegrupowaniu, od rana 12 września Podolska BK przystąpiła do działań zaczepnych przeciwko niemieckiej 221 DP. 3/6 dak wsparła natarcie ułanów małopolskich na Białą Górę, gdzie natrafiono na silną obronę. 2/6 dak wsparła natarcie ułanów jazłowieckich na Krzepocin II, a 1 bateria wspierała ułanów kaniowskich w natarciu na Janków. W wyniku tych walk odrzucono oddziały 221 DP na zachód i opanowano szosę na odcinku dwór Gostków-Łęczyca. O zmierzchu nadszedł rozkaz dowództwa Armii „Poznań“ o odejściu Podolskiej BK za Bzurę. Baterie 6 dak zeszły ze stanowisk ogniowych i przeszły przez płonącą Łęczycę.

O świcie 13 września 6 dywizjon w całości zajął stanowiska ogniowe w rejonie Chrząstówki, z zadaniem wsparcia obrony na odcinku od Błonia do Ględzianówka. Wieczorem, z 14 pułkiem, nawiązano kontakt z oddziałami 221 DP, które zajęły Łęczycę. Prowadzono ostrzał celów wykrytych we własnym zakresie oraz wskazanych przez ułanów brygady. Dodatkowo, uzupełniono amunicję, wydano żywność dla ludzi i koni, odpoczywano. W zgodzie z rozkazem gen. dyw. Tadeusza Kutrzeby, rozwiązano Grupę Operacyjną Kawalerii gen. bryg. Stanisława Grzmota-Skotnickiego, a Podolska BK otrzymała rozkaz przejścia na północne skrzydło Armii „Poznań“.

O godzinie 22:00 rozpoczęto marsz po osi Kutno, Żychlin, Luszyn, Omolin, Sanniki, Iłów do Bud Starych. Podczas schodzenia ze stanowisk 2/6 dak została celnie ostrzelana przez artylerię niemiecką, a szrapnele i pociski rozpryskowe zabiły cały zaprzęg z 6 końmi. Część zaprzęgów się rozproszyła, a armaty wytoczono pieszo z tego zagrożonego rejonu. 2 bateria podjęła marsz nad ranem 14 września. W rejonie Żychlina 14 września o godzinie 8:00 miało miejsce nalot na brygadę, jednak 6 dak uniknął strat. Dzienny postój odbył się w miejscowości Remki. Kolejnej nocy, z 14 na 15 września, kontynuowano marsz, a z powodu przegrupowania innych oddziałów Armii „Poznań“ i Armii „Pomorze“ drogi były zatłoczone przez oddziały, tabory oraz uchodźców cywilnych. Około południa brygada zatrzymała się na postój w rejonie Dwór Podczachy, Luszyn. Nocnym marszem 15/16 września przeszła do Bud Starych. Podolska BK weszła w skład Grupy Operacyjnej Kawalerii gen. bryg. Romana Abrahama. Nocą 16/17 września Podolska BK trzema kolumnami maszerowała przez Bzurę, mając za zadanie, wraz z Wielkopolską Brygadą Kawalerii, uchwycić wejścia do Puszczy Kampinoskiej. Po dojściu do Bzury, do kolumny północnej 6 p uł. nie dołączyła 1 bateria, podobnie do kolumny południowej z 9 puł. nie dołączyła 3 bateria. Dowództwo 6 dak oraz 1 bateria, a wkrótce 3 bateria znalazły się za kolumną środkową na przeprawie przed Bzurą. Nad ranem 17 września, o świcie, z powodu słabych mostów i ich zajęcia przez tabory oraz inne oddziały, 6 dak, pod ostrzałem artylerii niemieckiej, rozpoczął przeprawę w bród pod Witkowicami.

Boje w Puszczy Kampinoskiej

Po przeprawie 1 bateria została przez dowódcę 6 dak odesłana do miejscowości Famułki Królewskie celem dołączenia do ułanów kaniowskich. 3 bateria podążyła do ułanów jazłowieckich, wspierając natarcie 7 pułku strzelców konnych na Zamość. Następnie 3/6 dak wsparła natarcie 14 p uł. na silnie bronione przez oddział niemiecki wzgórze 100,3. O godzinie 18:00 dowództwo oraz 3 bateria 6 dywizjonu podjęły dalszy marsz w kierunku lasów palmirskich, gdzie wspólnie z ułanami odrzuciły natarcie czołgów niemieckich z 4 Dywizji Pancernej z kierunku Bud Nowych. Po zmroku 3 bateria oderwała się od nieprzyjaciela i wraz z ułanami z 14 pułku wycofała się do lasu na północ od wsi Łubiec. Do maszerujących ułanów 6 pułku po trasie z Formułek Królewskich przez Krubiczew do Polesia Starego o godzinie 10:00 dołączyła bateria 1/6 dak. O godzinie 11:30 ułani kaniowscy uderzyli na bronioną przez oddziały niemieckie wieś Polesie Stare. Z uwagi na gęste zadrzewienie, niemożliwe było wsparcie natarcia ogniem pośrednim, więc spieszeni ułani zalegli w ogniu niemieckim. Ponowne natarcie o godzinie 15:00 ułanów 6 pułku, wspierane ostrzałem na wprost z szyków trzech armat baterii, umożliwiło zajęcie części wsi. Około godziny 17:00 miało miejsce nalot niemieckich samolotów Ju-87, który spowodował zatrzymanie dalszego natarcia oraz straty, zwłaszcza w koniach 1 baterii. Bateria wycofała się do Krubiczowa, gdzie kompletowała nowe zaprzęgi do armat z koni po poległych ułanach. Dalszy marsz w ślad za 6 pułkiem podjęła 1/6 dak samotnie nocą 17/18 września. Po odpoczynku, w kolumnie gen. bryg. Romana Abrahama, 6 dak, bez 1 i 2 baterii, osiągnął rejon Wędziszewa. Tutaj przeszedł na postój, a do dywizjonu dołączyła 1 bateria jako pododdział konnych, ponieważ podczas nocnego marszu, bez map, armaty i jaszcze wjechały w bagna i ugrzęzły. Z powodu wyczerpania koni, armaty porzucono po uprzednim ich uszkodzeniu. W południe 18 września podjęto dalszy marsz, a w wsi Czeczotki dywizjon został ostrzelany przez niemiecką artylerię zza Wisły. Następnie pojechał przez Małocice na Adamówek, dojeżdżając na skraj lasów palmirskich, gdzie o godzinie 14:00 zarządzono odpoczynek. Następnie kontynuowano marsz w kierunku Warszawy przez Janówek, Pociecha, Sieraków.

Boje o Sieraków i Laski

Około północy jednostki dotarły do Sierakowa, który był silnie broniony przez niemieckie jednostki 1 Dywizji Lekkiej. O godzinie 2:00 19 września do natarcia na Sieraków przystąpiły 9 p uł., 14 p uł. i 15 pułk ułanów, wspierane ogniem na wprost przez 3 baterię. Sieraków został zdobyty. O świcie 19 września, z kierunku Truskawia, wyszło uderzenie kilkunastu czołgów niemieckich na las i zachodnią część Sierakowa. Usytuowane na skraju lasu armaty 3 baterii oraz armaty ppanc. ułanów ogniem na wprost zniszczyły trzy niemieckie czołgi, ponosząc straty wśród kanonierów oraz utracając kilka koni. Następnie 3 bateria wspierała próbę zdobycia przez ułanów Lasek. Laski były ostrzeliwane przez armaty 3 baterii, a sformowany z artylerzystów konnych 1 baterii, dowództwa dywizjonu, pododdział brał udział w walce o Laski. W trakcie walki spieszonego pododdziału artylerzystów konnych kilku zostało rannych, w tym ppor. Bogumił Dziedzic. Do niewoli dostała się część plutonu kolumny amunicyjnej, będącej przy 3 baterii. Z uwagi na zbyt silną obronę niemiecką w Laskach, kawalerzyści i artylerzyści konni 6 dywizjonu wycofali się do lasu Smolarnia. Pomimo rozkazu zniszczenia armat, ppłk Pochopień zabrał pozostałości 6 dak do lasu Sieraków. Stamtąd z niewiadomych przyczyn ruszył pieszo do Warszawy z pozostałościami 1 baterii i częścią dowództwa dywizjonu. O świcie 20 września ta grupa została ostrzelana przez niemiecką placówkę, w wyniku czego oficer łącznikowy ppor. Tadeusz Stauffer poległ, a ranny ppłk Stanisław Pochopień, wraz z lekarzem por. Wacławem Krzyżewskim dostali się do niewoli. Pozostałość 1 baterii pod dowództwem por. Czesława Zaperta przedarła się do Warszawy. Bateria 3/6 dak, wraz ze zwiadem dywizjonowym, wyruszyła przez Dąbrowę i Łomianki w kierunku Warszawy. Pod Łomiankami została zaatakowana przez niemiecki podjazd. Na rozkaz kpt. Rudolfa Jocha, bateria odprzodkowała i ogniem na wprost odrzuciła niemiecki pododdział.

Zwiad dywizjonowy 6 dak szarżą przebił się przez linie niemieckie, a strzegący tego odcinka niemiecki pododdział wycofał się. O świcie 3/6 dak oraz konna pozostałość dywizjonu z 4 armatami dotarła do stolicy. Do miejsca postoju Podolskiej BK na terenie Centralnego Instytutu Wychowania Fizycznego na Bielanach spływały pozostałości 6 dak. 2 bateria dotarła w rejon przeprawy przez Bzurę 17 września z dużym opóźnieniem. W trakcie marszu 2/6 dak została zaatakowana przez lotnictwo niemieckie, co spowodowało podzielenie jej na dwie części. W pierwszej