55 Poznański pułk piechoty
55 Poznański pułk piechoty (55 pp) był oddziałem piechoty Armii Wielkopolskiej oraz Wojska Polskiego w okresie II Rzeczypospolitej.
Pułk został utworzony jako 1 pułk strzelców wielkopolskich. Brał udział w walkach na froncie przeciwukraińskim w rejonie Lwowa, a podczas wojny polsko-bolszewickiej najpierw działał na froncie litewsko-białoruskim, a w czasie Bitwy Warszawskiej atakował znad Wieprza. Po zakończeniu wojny stacjonował w Lesznie, z III batalionem w Rawiczu oraz batalionem zapasowym w Poznaniu. Kampanię wrześniową rozpoczął w składzie Wielkopolskiej Brygady Kawalerii, a następnie walczył w ramach swojej macierzystej 14 Dywizji Piechoty.
Formowanie i zmiany organizacyjne
Pułk powstał na podstawie rozkazu dziennego nr 14, wydanego przez głównodowodzącego Siłami Zbrojnymi Polskimi w byłym zaborze pruskim, gen. por. Józefa Dowbor-Muśnickiego, dnia 19 stycznia 1919 roku, jako 1 pułk strzelców wielkopolskich. Dowódcą pułku mianowano płk. Daniela Konarzewskiego, któremu towarzyszyli m.in. płk. Nowakowski i mjr. Józef de Meksz. Pododdziały były organizowane w Poznaniu, w koszarach niemieckiego 46 pułku piechoty na Cytadeli. Na początku pułk był bezpośrednio podporządkowany Dowództwu Głównemu SZ w byłym zaborze pruskim, a później włączono go do 1 Dywizji Strzelców Wielkopolskich.
Podstawą powstania jednostki była powstańcza kompania skautowa, licząca około 200 osób, dowodzona przez aspiranta oficerskiego Wincentego Wierzejewskiego. Kompania ta zdobyła 28 grudnia 1918 roku Fort Grollmana. W ciągu tygodnia pierwszy batalion osiągnął stan około 800 żołnierzy, z których utworzono cztery kompanie strzeleckie oraz jedną kompanię karabinów maszynowych.
26 stycznia 1919 roku na Placu Wolności w Poznaniu odbyło się zaprzysiężenie Dowództwa Głównego oraz garnizonu poznańskiego wraz z 1 pułkiem Strzelców Wielkopolskich. Pułk otrzymał wtedy sztandar, będący pierwszym sztandarem wzorowanym na chorągwiach powstańczych z 1831 roku. Uroczystość zakończyła się promocją 80 podoficerów na stopnie oficerskie oraz defiladą. Pułk został następnie przeniesiony do obozu ćwiczebnego w Biedrusku, gdzie sformowano II i III batalion oraz cztery kompanie karabinów maszynowych, pluton telefoniczny i tabor pułkowy. Uformowany został również batalion zapasowy, który w maju przeniesiono do Wrześni. Do końca lutego zakończono formowanie pułku, a nadwyżki poborowych przekazano do 3 pułku Strzelców Wielkopolskich. Żołnierze przeszli szkolenie z zakresu musztry, strzelania i taktyki, a także zorganizowano szkołę podoficerską.
10 grudnia 1919 roku pułk został przemianowany na 55 pułk piechoty 14 Dywizji Piechoty Wielkopolskiej.
W grudniu 1919 roku batalion zapasowy pułku stacjonował we Wrześni.
Pułk w walce o granice
Walki pod Lwowem
W trudnej sytuacji pod Lwowem, Józef Piłsudski zwrócił się za pośrednictwem misji alianckiej do NRL w Poznaniu o pomoc zbrojną. W ciągu tygodnia utworzono grupę bojową pod dowództwem płk. Konarzewskiego, w skład której wszedł m.in. 1 pułk Strzelców Wielkopolskich dowodzony przez ppłk. Gustawa Paszkiewicza.
12 i 13 marca pułk przetransportowano kolejowo z Bolechowa przez Poznań, Kalisz, Częstochowę, Kraków, aż do Przemyśla. 15 marca dotarł do Sądowej Wiszni, gdzie grupa wielkopolska włączyła się w szeregi wojsk gen. Tadeusza Rozwadowskiego. Całość wojsk poznańskich była podporządkowana gen. Franciszkowi Aleksandrowiczowi. W tym czasie pod Lwowem ukraińskie oddziały przerwały komunikację. 17 marca II batalion przeszedł do wsi Dołhomościska. Grupie płk. Konarzewskiego wyznaczono zadanie przeprowadzenia głównego uderzenia mającego na celu przerwanie pierścienia wojsk ukraińskich okrążających Lwów. 18 marca pułk zaangażował swoje siły do walki.
Po przygotowaniach artyleryjskich o godzinie szóstej rano, I batalion ruszył wzdłuż linii Dołhomościska – Mogiłka – Milatyn, natomiast II batalion podążał wzdłuż toru kolejowego Sądowa Wisznia – Gródek Jagielloński. W tym natarciu osiągnięto pełny sukces. Po zdobyciu linii Milanik – Mielniki – Bar – Milatyn, płk Konarzewski nakazał kontynuować atak I batalionem na Dobrzany oraz II na Wołczuchy i Koców. W wyniku silnego ognia wroga, ppłk Paszkiewicz wprowadził do walki III batalion, który szturmując, zajął wieś Putiatycze, a następnie Dobrzany. I batalion w międzyczasie opanował Koców, wspierając atak II batalionu na Wołczuchy. Zdobyte miejscowości zostały utrzymane, co zmusiło Ukraińców do odwrotu. Następnego dnia kontynuowano natarcie, zajmując do wieczora linię Ebenau – folwark Henrykówka – Dobrzany. W trakcie dwudniowych walk (18 i 19 marca) pułk poniósł straty: 19 poległych, 185 rannych (w tym 4 oficerów) oraz 35 zaginionych. Od 20 marca do 17 kwietnia pułk prowadził walki pozycyjne na dwudziestokilometrowym odcinku od folwarku Henrykówka po Gródek Jagielloński, a straty w ludziach wzrosły o kolejne 4 poległych i 20 rannych. Około 150 żołnierzy odeszło do szpitala z powodu chorób, przeważnie zapalenia płuc, co było wynikiem niewygodnych warunków życia, chłodu i niewystarczającego wyżywienia.
W obliczu silnych oddziałów przeciwnika, z liczną artylerią, ostrzeliwujących Lwów, opracowano plan, według którego natarcie miała przeprowadzić grupa płk. Konarzewskiego. 19 kwietnia pułk ruszył przez Polankę i Stawiny na pozycje wyjściowe. O świcie następnego dnia batalion I i III pułku, oraz batalion 18 pp i pluton saperów, wspierani przez artylerię, zaatakowali pozycje ukraińskie w wioskach Glinna i Nawaria, wypierając wroga z Maliczkowic, Nagórzan, folwarku Nawaria i Glinna. Straty wyniosły 19 poległych, 137 rannych i 18 zaginionych. Wśród poległych znajdował się sierż. sztab. Bolesław Krygier, a ranni to pchor. Józef Ratajczak oraz ppor. Stefan Otworowski i por. Michał Głowacki. W wyniku tych walk siły ukraińskie zmuszone zostały do odwrotu, opuszczając wzgórza, z których ostrzeliwały Lwów. To w dużej mierze było zasługą grupy płk. Konarzewskiego, która po walce obsadziła linię: Nawaria – Maliczkowice – Nagórzany – Pasieki Zubrzyckie, na południe od Lwowa. Nieprzyjaciel, usiłując przebić się do Lwowa, atakował te pozycje kilkakrotnie, lecz bez skutku. 9 maja pułk, wyczerpany walkami pozycyjnymi, został wycofany do odwodu. Wypoczynek nie trwał jednak długo, gdyż w nocy z 15 na 16 maja oddział poznański został skoncentrowany w rejonie Koropuż – Zawidowice, a następnego dnia ruszył na Komarno. Miejscowość zdobyto przed południem, ścigając nieprzyjaciela w kierunku Mikołajewa, który zajęto 18 maja. III batalion, wspierany ogniem artylerii, zdobył miejscowość Rozwadów i opanował most kolejowy na Dniestrze przed jego zniszczeniem.
19 maja zajęto Rozdół i Piaseczno, zdobywając 6 dział oraz biorąc jeńców. Następnego dnia grupa płk. Konarzewskiego rozwinęła natarcie na Stryj. Wychodząc o piątej rano z Piaseczna, w południe grupa dotarła do Stryja, nie napotykając większego oporu. Zdobyto 16 dział, 24 karabiny maszynowe, amunicję, parowozy i tabor kolejowy. 27 maja, po kilkudniowym pobycie w Stryju, grupa płk. Konarzewskiego odjechała transportem kolejowym do Lwowa na zasłużony odpoczynek. 5 czerwca na lwowskim placu Cytadeli odbyło się uroczyste pożegnanie grupy wielkopolskiej, zakończone defiladą przed dowódcą, członkami misji alianckiej, władzami miasta oraz społeczeństwem.
Pułk na froncie wielkopolskim
Po uroczystościach we Lwowie grupa wielkopolska wróciła transportem kolejowym do Poznania, gdzie została entuzjastycznie powitana przez rodziny żołnierzy oraz mieszkańców. 11 czerwca odbyła się uroczystość, podczas której sztandar pułku został udekorowany wstęgami z napisem: „Za obronę Kresów Wschodnich”. Pułk przebywał w Poznaniu prawie do końca lipca, przeprowadzając reorganizację. 9 lipca doszło do zmiany na stanowisku dowódcy pułku – gen. Daniela Konarzewskiego zastąpił płk Gustaw Paszkiewicz, a 29 lipca pułk wszedł w skład 1 Dywizji Strzelców Wielkopolskich, otrzymując rozkaz wymarszu na front wielkopolski. Na froncie zachodnim przejął linię demarkacyjną od Pawłowic po Włoszakowice. Pomimo rozejmu z Niemcami, miały miejsce liczne drobne starcia, w wyniku których zginęło kilkudziesięciu żołnierzy. Pułk, odwzajemniając się Niemcom, organizował liczne wypady, które pozostawały ukryte przed dowództwem.
Od 1 października front zachodni został przegrupowany, a pułk obsadził odcinek na północ od Brenna do Sowin. Zwiększono liczbę patroli ruchomych, ponieważ dochodziło do licznych incydentów ze strony Niemców, więc posterunki otoczono zasiekami z drutu oraz zabezpieczono dodatkowymi pułapkami. Każda kompania otrzymała dodatkowo po dwa psy-tropiciele. Po tygodniu, 6 października, pułk przekazał dotychczasowe pozycje 1 rezerwowemu pułkowi Wlkp. i ponownie wyjechał na front wschodni, co miało miejsce 8 października, kiedy to transportem kolejowym przetransportowano go z Włoszakowic, Ponieca i Kąkolewa.
Pułk w wojnie polsko-sowieckiej
W wyniku wybuchu walk polsko-sowieckich oraz konieczności wzmocnienia sił polskich, na przełomie lipca i sierpnia do frontu litewsko-białoruskiego przybyła kombinowana dywizja z gen. Konarzewskim na czele. 13 października dotarł tam 1 Pułk Strzelców Wielkopolskich płk. Paszkiewicza. W ten sposób 1 Dywizja Strzelców Wielkopolskich została zebrana w rejonie Bobrujska. Trzy dni później pułk rozpoczął walki z nowymi siłami przeciwnika, a dywizja wyparła Rosjan za Ołę i zajęła pozycje obronne pod Bobrujskiem. To tam prowadzono walki pozycyjne, a co trzy tygodnie następowała wymiana 1 i 3 pułku Wlkp. na przyczółku bobrujskim. Pułk wyspecjalizował się w nowej metodzie walki, polegającej na organizowaniu niespodziewanych wypadów, które pozwalały na atakowanie silniejszego przeciwnika i powracanie bez strat. Przykładem takiego wypadu była noc z 20 na 21 października, kiedy to 9 kompania zaatakowała na wschodnim brzegu Oły dwór Koczorowice oraz wsie Starcy i Sieliszcze, biorąc 180 jeńców (w tym 4 oficerów) oraz zdobywając karabin maszynowy, dwa działa z zaprzęgiem, trzy wozy taborowe i 11 koni. 6 listopada przeprowadzono wypad dwoma batalionami na wsie Bortniki, Pawłowicze i Kuchenki, gdzie wzięto 100 jeńców oraz zdobyto 4 działa, 4 karabiny maszynowe i 6 wozów amunicji. Kolejną brawurową akcją pułku była wyprawa na miasteczko Kleczew, stanowiąca klasyczny przykład wypadu na tyły przeciwnika. Oddział powrócił do Bobrujska 14 grudnia.
W 1920 roku doszło do zmiany numeracji pułków w ramach unifikacji Armii Wielkopolskiej z Wojskiem Polskim. 1 Dywizję Strzelców Wlkp. przemianowano na 14 DP, a pułki (dotychczasowe numery od 1 do 4) na: 55, 56, 57 i 58 pp, 3 pal na 14 pal, a 3 pac na 14 pac. Od stycznia do czerwca 55 pp toczył walki pozycyjne w rejonie Bobrujska, przeprowadzając szereg wypadów na Berezynę. W dniach 24-26 stycznia III batalion pułku brał udział w wypadzie na tyły nieprzyjaciela w kierunku Itol i Berezówkę, podczas którego wzięto do niewoli dowódcę II Brygady sowieckiej 8 Dywizji Strzelców z 4 oficerami jego sztabu. 4 kwietnia pułk wspierał 56 pp w walce pod Szaciłkami. 16 i 17 kwietnia pułk brał udział w kontrofensywie na Siedliszcze. W okresie od 5 do 17 kwietnia pułk poniósł straty wynoszące: 36 poległych, 131 rannych oraz 4 zaginionych. Wśród poległych był dowódca 12 kompanii ppor. Władysław Moszczyński. 26 kwietnia pułk powrócił do Bobrujska.
Rozpoczęta 4 lipca kontrofensywa przeciwnika doprowadziła do załamania frontu litewsko-białoruskiego, a oddziały rozpoczęły odwrót. 14 DP, wraz z 55 pp, 9 lipca rozpoczęła odwrót z Bobrujska, wycofując się do rejonu Berezy Kartuskiej. Od 22 do 24 lipca miały miejsce walki o poszerzenie drogi odwrotu przez to miasteczko. 26 lipca pułk otrzymał rozkaz opuszczenia zajmowanych dotychczasowych stanowisk i odmaszerowania wraz z dywizją w kierunku Bugu. Późną nocą 1 sierpnia dotarto do Janowa Podlaskiego. 7 sierpnia dywizja rozpoczęła odwrót. 12 sierpnia 55 pp stanął w rejonie wsi Gołąb-Bonów (na południowy wschód od Dęblina), stanowiąc odwód 4 Armii, gdzie 15 sierpnia Józef Piłsudski osobiście udekorował pierwszych żołnierzy pułku Srebrnym Krzyżem Virtuti Militari. Otrzymali go: kpt. Edward Korwin-Kossakowski, por. Józef Rataj, ppor. Walenty Matylla, sierż. Teofil Eggebrecht, plut. Roman Nawrot oraz plut. Stanisław Nowak.
W głównym uderzeniu podczas Bitwy Warszawskiej brały udział armie 3 i 4 (frontu środkowego) pod osobistym dowództwem Naczelnego Wodza. Polskie oddziały ruszyły do walki 16 sierpnia. 55 pp znajdował się początkowo w odwodzie w miejscowości Irena, następnie przeszedł do Ryk, a wieczorem tego samego dnia przewieziony został samochodami do Garwolina. W dniu następnym został przydzielony do grupy uderzeniowej gen. Michała Milewskiego. Grupa wczesnym rankiem wyruszyła z Garwolina i przez Pużnówkę-Lubice-Kołbiel kierowała się na Mińsk Mazowiecki, tocząc w czasie drogi walkę z nieprzyjacielem. Starła się z oddziałami sowieckiej 8 DS, która wycofywała się znad Wisły. I batalion, idący w straży przedniej, około 10:00 wkroczył do miasteczka, a następnie wyszedł na drogę wiodącą do Mińska Maz. W tym samym czasie siły nieprzyjacielskie (23 i 24 BS z 8 DS) zaatakowały Kołbiel od strony zachodniej i południowo-zachodniej. II batalion, znajdujący się w tamtym rejonie, rozpoczął ciężką walkę z próbującym się przebić na wschód przeciwnikiem, ale dopiero przybycie odwodów pułku i kilkugodzinna walka pomogły rozbić siły nieprzyjaciela, otwierając drogę do Mińska Maz. Pułk poniósł duże straty, wynoszące około 100 poległych (w tym 60 z II batalionu) oraz rannych. W ramach działań dywizji 55 pp przeszedł trasę od Mińska Maz. przez Kałuszyn, Węgrów, Sokołów, Zambrów i Łomżę do Małego Płocka, gdzie 25 sierpnia zakończył swój udział w Bitwie Warszawskiej. Po kilku dniach odpoczynku pułk został przetransportowany koleją z Łomży do Białej Podlaskiej, a następnie przez Janów Podlaski przeszedł do Motykał, zajmując stanowiska obronne nad Bugiem. Na odcinku tym pułk walczył m.in. od 7 do 9 września pod Żabinką, oraz 16-17 pod Laskowem i Sławną, gdzie poniósł znaczące straty. W tej ostatniej potyczce poległo 12 strzelców, dowódca 1 kompanii karabinów maszynowych ppor. Kazimierz Susoła oraz dowódca 4 kompanii por. Jan Tarnowski, a 5 żołnierzy zostało ciężko rannych.
Od 20 września pułk brał udział w zwycięskim marszu 14 DP przez Prużany-Różany-Słonie, tocząc po drodze potyczki. Straty pułku nadal rosły, a na tym odcinku szlaku bojowego miał 5 poległych i 24 rannych. Stoczył ciężki bój pod Baranowiczami. 30 września, po opanowaniu tej miejscowości, bataliony I i III zajęły znajdujące się pod miastem stare okopy z początku wojny, a II batalion stanął w odwodzie w Nowo-Baranowiczach. Nieprzyjaciel, korzystając z gęstej mgły, zaatakował oba bataliony rankiem 1 października. Wieczorem II batalion, przechodząc do wsi Litawy, ruszył na nieprzyjaciela. Rozgorzała nocna, trudna walka w labiryncie okopów, której wróg nie wytrzymał i pospiesznie wycofał się. Batalion bez przeszkód posuwał się dalej, zajmując 3 października Kleck. Pułk swoje sukcesy w obronie Kresów Wschodnich uwieńczył zdobyciem 14 października Mińska Litewskiego. Maszerował dalej jako odwód za 56 pp, a po przekroczeniu rzeki Ptych wysunięto go na czoło kolumny. Jako pierwszy maszerował I batalion, za nim III i II z oddziałem kombinowanym dowodzonym przez por. Wilhelma Paszkiewicza (4 kompania karabinów maszynowych, 12 kompania strzelecka oraz szkoła podoficerska). I batalion, przechodząc przez tor kolejowy Mińsk-Bobrujsk, został zaatakowany z lewego skrzydła, ale odparł ten atak. Oddział por. Paszkiewicza w marszu na Mińsk otrzymał rozkaz obejścia miasta od północy. Do frontalnego szturmu na miasto ruszył III batalion. Do walk ulicznych włączył się również I batalion. Wkrótce miasto zostało wyzwolone.
W związku z prowadzonymi w Rydze rozmowami rozejmowymi, pułk został wyznaczony do służby na linii demarkacyjnej. Wymarsz z Mińska na pozycje na lewym brzegu Niemna w okolicy Stołpców miał miejsce 15 października. Trzy dni później, 18 października, w Rydze zawarto rozejm. Po miesiącu służby na linii demarkacyjnej, 21 listopada pułk skierowano w rejon miejscowości Zelwa. 26 grudnia Naczelny Wódz Józef Piłsudski udekorował sztandary wszystkich trzech pułków 14 DP Srebrnym Krzyżem Virtuti Militari.
Mapy walk pułku
Kawalerowie Virtuti Militari
Oprócz tego, żołnierze pułku zostali odznaczeni Krzyżem Walecznych: czterokrotnie (42), trzykrotnie (14), dwukrotnie (47) oraz jednokrotnie (555).
Pułk w okresie pokoju
W wigilię Bożego Narodzenia 1920 roku pierwsze transporty 55 pp dotarły do Krotoszyna. Pułk stacjonował tam przez niespełna rok. 23 października 1921 roku został przeniesiony do Leszna Wielkopolskiego, gdzie zakwaterowano dowództwo i I batalion, podczas gdy pozostałe bataliony ulokowano w Rawiczu. Po pięciu latach w Lesznie zbudowano nowe koszary, nazwane imieniem króla Stanisława Leszczyńskiego. Dowództwo garnizonu sprawował zawsze dowódca 17 pułku ułanów Wielkopolskich.
Kontakty ze społeczeństwem
Pułk utrzymywał bliskie relacje z społeczeństwem oraz władzami Poznania i Leszna. Latem 1920 roku, na wniosek mieszkańców i władz Poznania, 55 pułk piechoty otrzymał nazwę „Poznański”. Podczas powrotu z ćwiczeń z Biedruska, 25 sierpnia 1924 roku na Placu Wolności w Poznaniu, prezydent Cyryl Ratajski otrzymał odznakę pamiątkową. Dwa lata później, 24 stycznia 1926 roku, podobna uroczystość miała miejsce na rynku w Lesznie, gdzie burmistrz miasta otrzymał odznakę. W 1937 roku władze Poznania ufundowały pułkowi wyposażenie świetlicy żołnierskiej. Z kolei z oszczędności pułku prowadzono bezpłatną kuchnię dla bezrobotnych oraz wspierano dzieci z ubogich rodzin. W 1938 roku pułk objął opieką dwie szkoły na Kresach Wschodnich.
19 maja 1927 roku minister spraw wojskowych marszałek Polski Józef Piłsudski ustanowił i zatwierdził dzień 19 stycznia jako datę święta pułkowego.
Sport w pułku
Program szkoleniowy przewidywał dla żołnierzy ćwiczenia fizyczne w wymiarze 2-3 godzin tygodniowo. Czas wolny oraz weekendy wykorzystywano na gry sportowe, przygotowując drużyny do zawodów o mistrzostwo pułku. Co roku organizowano zawody lekkoatletyczne oraz strzeleckie o mistrzostwo pułku, a także pokazy gimnastyczne dla lokalnej społeczności. Jesienią odbywały się zawody dla oficerów w pięcioboju nowoczesnym, który obejmował strzelanie z pistoletu, pływanie, szermierkę, bieg przełajowy i jazdę konną. Lekcje jazdy konnej prowadził instruktor z 17 pułku ułanów. Dodatkowo organizowano specjalny wielobój dla kadry podoficerskiej, który obejmował strzelanie z pistoletu, pływanie, bieg przełajowy oraz boks. W 1939 roku w konkurencji oficerskiej na szczeblu dywizji zwyciężyli por. Czesław Czernikiewicz oraz por. Andrzej Laskowski. Kpt. Stanisław Sosień zajął piąte, a por. Tadeusz Nieżychowski szóste miejsce. W konkurencji podoficerskiej zwyciężył sierż. Andrzej Pawlęty, a drugie miejsce zajął sierż. Jan Burnecki, natomiast czwarte miejsce przypadło st. sierż. Stanisławowi Kuliberdzie.
Szkolenie wojsk
Poborowi rekrutowali się głównie z terenów południowo-zachodniej Wielkopolski, z powiatów leszczyńskiego, kościańskiego, rawickiego oraz nowotomyskiego. Jedynie jedna trzecia pochodziła z województw wschodnich. W trakcie osiemnastomiesięcznej służby wojskowej żołnierze przeszli trzyetapowe szkolenie. W pierwszym półroczu odbywało się przeszkolenie rekrutów, a w okresie jesienno-zimowym wybrani żołnierze przechodzili przeszkolenie w plutonach specjalnych: łączności, zwiadowców, przeciwpancernych i pionierów. Inni kierowani byli do pułkowej szkoły podoficerskiej. Równocześnie prowadzono szkolenie specjalistów, takich jak celownicy lekkich i ciężkich karabinów maszynowych, obsługa granatników, a także obserwatorzy, gońcy, sanitariusze i kucharze. Ostatnie pół roku służby poświęcone było doskonaleniu nabytych umiejętności. Żołnierze kończyli służbę ćwiczeniami letnimi, które odbywały się w ramach kompanii, batalionu, pułku czy dywizji. Ćwiczenia organizowano w różnych rejonach kraju. W 1931 roku pułk ćwiczył w okolicach Konina, w kolejnym roku pod Wolsztynem, a w 1933 roku między Włoszakowicami a Krzywiniem. W 1935 roku ćwiczenia odbyły się w Borach Tucholskich, a w następnych latach w okolicy Poznania.
Na podstawie rozkazu wykonawczego Ministerstwa Spraw Wojskowych do Departamentu Piechoty dotyczącego wprowadzenia organizacji piechoty na stopie pokojowej PS 10-50 z 1930 roku, w Wojsku Polskim wprowadzono trzy typy pułków piechoty. 55 pułk piechoty został zaliczony do typu III pułków piechoty o stanach zbliżonych do wojennych. Na czas wojny przewidywano go do działań osłonowych. Corocznie pułk przyjmował około 1010 rekrutów, a jego obsadę stanowiło 68 oficerów oraz 2200 podoficerów i żołnierzy.
55 pp w kampanii wrześniowej
Kampanię wrześniową 1939 roku 55 pp rozpoczął w składzie Wielkopolskiej Brygady Kawalerii, która miała za zadanie osłonę południowo-zachodniej Wielkopolski w przypadku wybuchu konfliktu zbrojnego z Niemcami, a którą od czerwca wzmocnił 55 pp. Następnie pułk walczył w składzie macierzystej 14 DP.
Mobilizacja
W czasie tzw. cichej mobilizacji marcowej do 55 pp powołano grupę rezerwistów, co podniosło stan pułku do 2500 żołnierzy. Od 6 do 18 sierpnia do pułku zostało powołanych na przeszkolenie 15 oficerów, 7 podchorążych, 77 podoficerów oraz 630 żołnierzy. Rozpoczęto także intensywne szkolenie pododdziałów. Ćwiczenia przeprowadzano w okolicy Leszna i Rawicza, w pobliżu granicy polsko-niemieckiej. Komisariaty Straży Granicznej zostały dodatkowo wzmocnione plutonami piechoty składającymi się z żołnierzy rezerwy pułku. Latem, poszczególne pododdziały pułku przystąpiły do budowy umocnień polowych na podstawie wytycznych przekazanych przez sztab Armii „Poznań” w kwietniu 1939 roku.
W jednostkach garnizonu leszczyńskiego i rawickiego, gdzie skoszarowany był III/55 pp, na początku sierpnia wprowadzono stałe 24-godzinne dyżury oficerskie, a pododdziałom wydano ostrą amunicję. W koszarach czuwało stale ostre pogotowie: w Rawiczu pluton strzelców z bronią maszynową, a w Lesznie jedna kompania strzelecka z plutonem ckm oraz jeden pluton ułanów, również z plutonem ckm. 23 sierpnia zarządzono mobilizację jednostek pierwszego rzutu. O 4:00 24 sierpnia pułk otrzymał zarządzenie mobilizacyjne telegramem z DOK nr VII w Poznaniu. Pół godziny później dowództwo pułku zwołało odprawę, w czasie której wydano dowódcom batalionów i kompanii dzienniki mobilizacyjne oraz podano termin rozpoczęcia czynności mobilizacyjnych na godzinę szóstą. W koszarach znajdowały się wszystkie pododdziały pułku, z wyjątkiem części II batalionu i 7 kompanii III batalionu w Rawiczu, które budowały umocnienia na linii Warty. Poszczególne kompanie mobilizowały się poza koszarami, z wyjątkiem plutonu artylerii piechoty. W koszarach pozostały jedynie nadwyżki rezerwistów, które miały być odesłane do Ośrodka Zapasowego 14 DP w rejonie Kutna. I i III batalion zakończyły mobilizację w ciągu dwunastu godzin, natomiast pozostałe pododdziały pułku zmobilizowały się do 24:00. Po zakończeniu mobilizacji pułk liczył 93 oficerów, 507 podoficerów i 2757 strzelców. Równocześnie zmobilizowane zostały miejscowe bataliony Obrony Narodowej: „Leszno”, „Kościan” i „Rawicz”, które podlegały organizacyjnie dowódcy 55 pp. Rozpoczęto również prace ziemne. Żołnierze pułku, z pomocą ludności cywilnej, wykopali rowy przeciwpancerne w rejonie Leszna, schrony przeciwlotnicze na przykoszarowym placu oraz przygotowali stanowiska obrony przeciwlotniczej.
Działania bojowe
Walki w obronie Wielkopolski
Walki 1 września
Żołnierzy garnizonu leszczyńskiego i rawickiego zastał wybuch wojny na stanowiskach obronnych zajętych w ostatnich dniach sierpnia. Natarcie Niemców w sile jednej kompanii ruszyło około piątej rano wzdłuż szosy Masłowo-Rawicz. Zostali oni zatrzymani na rzece Masławce przez część 8 kompanii pułku. Po stwierdzeniu, że w rejonie Bojanowa znajdują się znaczne siły nieprzyjaciela, słaba załoga Rawicza została wycofana do Krobi, a do miasta wkroczyli Niemcy. Nieprzyjaciel zajął także Bojanowo, Kaczkowo i okoliczne wioski, ale miejscowości te wkrótce odzyskano. Dowódca 1 plutonu 5 kompanii, ppor. Gędzielewski, otrzymał przed południem rozkaz opuszczenia Śremu i udania się do Bojanowa. Niemców tam już nie zastano, bowiem wycofali się wcześniej za pas graniczny. Pluton przebywał w miasteczku do 2 września, patrolując najbliższą okolicę. Zwiadowcy pułku brali udział w walce z Niemcami o miejscowość Kaczkowo, stanowiąc odwód i ubezpieczenie na lewym skrzydle batalionu ON „Leszno”. W akcji na Kaczkowo osiągnięto pełny sukces. Rozbita została kompania nieprzyjaciela, a do niewoli wzięto 15 jeńców. Straty własne wyniosły trzech poległych żołnierzy ON.
1 września w Lesznie funkcję oficera inspekcyjnego garnizonu pełnił por. Grellus. Odebrał on około godziny piątej rano meldunek od jednego z funkcjonariuszy Straży Granicznej w Nowych Długich, że Niemcy dokonali zbrojnego napadu na budynek Straży Granicznej w Nowych Długich. Meldunek przekazano dowódcy obrony Leszna mjr. Dymowskiemu i do sztabu Wielkopolskiej BK w Śremie. Zarządzono alarm dla 2 kompanii, przewidzianej do działań w pasie granicznym i zaalarmowano pozostałe dwie kompanie I batalionu, które zajęły natychmiast przygotowane uprzednio stanowiska obronne. Wkrótce dwa plutony 2 kompanii pod dowództwem kpt. Edmunda Lesisza udały się samochodami w kierunku Lasocic, skąd miały rozpoznawać Nowe Długie i w razie konieczności wyprzeć nieprzyjaciela za granicę bez jej przekraczania. Meldunki o sytuacji w pasie przygranicznym napływały na bieżąco. Komisarz Straży Granicznej Roland Zamorski przysłał meldunek o napadzie na placówkę w Henrykowie. Sytuacja jednak została opanowana. Nadszedł również kolejny meldunek od kpt. Lesisza, informujący, że grupa około 50 osób przekroczyła w nocy granicę pod wsią Nowe Długie. Grupa ta zdemolowała lokal Urzędu Pocztowego w Starych Długich oraz posterunek Straży Granicznej w Nowych Długich i wycofała się za granicę. W Lesznie dali o sobie znać miejscowi Niemcy, którzy koło 9:00 z willi Niemca Hesinga otworzyli ogień z broni maszynowej w kierunku gmachu Komendy Garnizonu i znajdujących się w pobliżu żołnierzy 2 kompanii. Poległ wówczas pierwszy żołnierz pułku, strzelec Paweł Kaprykowski. Aby uniknąć dalszych strat, kpt. Snitko polecił oddać kilka strzałów armatnich w kierunku willi, niszcząc prowadzący ogień lekki karabin maszynowy. Dywersanci dawali o sobie znać w różnych punktach miasta, ale sytuację szybko opanowano.
Wypad na Wschowę
2 września w godzinach rannych płk Władysław Wiecierzyński wydał rozkaz wyparcia Niemców z Rawicza. To zadanie wykonano przy pomocy III batalionu ppłk. Jabłońskiego. Pododdziały (bez 7 kompanii) przewieziono do Sarnowy autobusami, skąd wysłano rozpoznanie w kierunku miasta. Akcja została sprawnie przeprowadzona i po krótkiej walce nieprzyjaciel został wyparty, uchodząc za pas graniczny.
W godzinach popołudniowych gen. Roman Abraham zaplanował przeprowadzenie wypadu rozpoznawczego w głąb Rzeszy w kierunku Wschowę (Fraustadt). Zadanie to otrzymał płk Wiecierzyński, wyznaczając do wypadu 2 kompanię kpt. Lesisza, pluton artylerii piechoty kpt. Snitko oraz pluton karabinów maszynowych. Jako wsparcie na czas akcji do grupy został przydzielony pluton czołgów (tankietek) rozpoznawczych z 71 dywizjonu pancernego Wielkopolskiej BK. Grupa wypadowa ruszyła w kierunku granicy około godziny czwartej po południu. Piechota została podwieziona autobusami do wsi Długie Stare. Zadanie zaczęto realizować około godziny 17:30. Nie czekając na opóźniającą się artylerię i