45 pułk piechoty Strzelców Kresowych
45 pułk piechoty Strzelców Kresowych (45 pp) był oddziałem piechoty w Armii Polskiej we Francji oraz w Wojsku Polskim II RP.
Formowanie i zmiany organizacyjne
Pułk został sformowany jako 3 pułk strzelców polskich (franc. 3e Régiment de Chasseurs Polonais) przez generała Józefa Hallera. W 1919 roku, w Wojsku Polskim, zmienił nazwę na 45 pułk strzelców Kresowych.
22 czerwca 1918 roku, w rejonie Dienville, pułk otrzymał chorągiew od miasta Nancy, stolicy Lotaryngii, oraz złożył przysięgę. 6 października 1918 roku brał udział w rewii 1 Dywizji Strzelców Polskich na polach Haussonville.
W połowie października 1918 roku 1 Dywizja Strzelców Polskich została włączona do X Korpusu francuskiej 7 Armii, obejmując spokojny odcinek frontu „Saint Dié-Nord” w Wogezach. W nocy z 17 na 18 października pułk przejął od Amerykanów dwukilometrowy odcinek „Ravines”. 21 października 1918 roku 3. kompania odparła niemiecki atak, w którym zginął szeregowiec Jan Suchomski. 4 listopada pułk został zluzowany przez Francuzów i rozpoczął marsz do Rambervillers, gdzie miał dołączyć do francuskiej 8 Armii i wziąć udział w ofensywie na Metz i Strasburg. Zawieszenie broni, podpisane 11 listopada 1918 roku, wstrzymało ofensywę. W grudniu pułk wrócił w okolice Bayon. 18 kwietnia 1919 roku pierwszy transport pułku wyruszył do Polski, a 24 kwietnia 1919 roku dotarł do Kowla.
1 września 1919 roku rozpoczęła się reorganizacja jednostki, podczas której nadano jej nazwę „45 pułk piechoty Strzelców Kresowych” i włączono w skład XXVI Brygady Piechoty. Zmieniono etat i system gospodarczy, a także zredukowano ciężkie francuskie wozy, które były nieodpowiednie do polskich dróg. Wymieniono również konie, które nie znosiły polskiego klimatu, a część starszych roczników Amerykanów została zdemobilizowana. Te zmiany spowodowały chwilowe problemy organizacyjne, osłabiając siłę materialną pułku, ale szybko udało się przezwyciężyć kryzys, a pułk pozostał silną jednostką bojową.
W grudniu 1919 roku batalion zapasowy pułku stacjonował we Włodzimierzu Wołyńskim.
Pułk w walce o granice
W trzeciej dekadzie maja 1920 roku 45 pułk piechoty pod dowództwem ppłk. Michała Bajera utworzył cztery „węzły obronne”: w rejonie Skitek, na południe od Rossoszy, na wschód od Napadówki oraz w Lipowcu. Na prawym skrzydle pułk współdziałał z oddziałami 18 Dywizji Piechoty w Hordyjówce, a na lewym z 50 pułkiem piechoty. Dowództwo pułku mieściło się w Lipowcu.
30 maja, na lewym skrzydle pułku, w obszarze odpowiedzialności 50 pp, zauważono sowiecką kawalerię. Dowódca 45 pp, ppłk Bajer, zdecydował się wysłać II batalion wzmocniony 2 baterią 13 pułku artylerii polowej na Oczeretnię, aby opanować miejscowość i zabezpieczyć skrzydło.
Jednak 50 pułk piechoty został rozbity pod Nowo-Żywotowem i Medówką, co spowodowało utworzenie siedemnastokilometrowej luki w polskim froncie, przez którą przeszły oddziały 6 Dywizji Kawalerii pod dowództwem Siemiona Budionnego.
Sowieci napotkali silny opór pod Pohrebyszczem od grupy podpułkownika Arnolda Szyllinga i skierowali się na Napadówkę oraz Lipowiec. Dowództwo 45 pp, nie znając sytuacji ogólnej, kontynuowało swój plan ofensywny.
Rano 31 maja, wzmocniony artylerią II batalion kpt. Wincentego Rusieckiego, ruszył z Napadówki na Oczeretnię. Po przejściu kilku set metrów dostrzegli kolumny sowieckie. Towarzysząca batalionowi bateria zajęła pozycje i rozpoczęła ostrzał, a piechota przeszła do ataku. Sowiecka kawaleria szarżowała, ale ich atak został powstrzymany przez ogień artylerii i karabinów maszynowych.
Podczas drugiego ataku czerwonoarmistom towarzyszyły taczanki i samochód pancerny, jednak dzięki skuteczności polskiej artylerii również ten atak został odparty, a samochód pancerny zdobyty przez polskich żołnierzy. W tym samym czasie kolumna sowieckiej jazdy, maszerując brzegiem Ulianówki, okrążyła lewe skrzydło II batalionu i wdarła się do Napadówki. Kompania odwodowa batalionu, wspierana przez tabory i kanceliści sztabu pułku, przeprowadziła kontratak i wyparła przeciwnika z miejscowości.
W tym czasie III/45 pp był atakowany w Lipowcu przez kilka szwadronów 6 DK, wspartych samochodem pancernym. Sowiecka kawaleria, w pierwszym impetu, weszła do Lipowca, ale w walce w terenie zabudowanym poniosła znaczne straty i musiała się wycofać, pozostawiając dwa ckm-y. Żołnierze 3 kompanii km zaatakowali i zdobyli samochód pancerny. Sowieci ponownie zaatakowali w szyku pieszym, ale zostali odparci. Także III batalion 45 pp walczył z oddziałem sowieckiej 6 DK. Na tym kierunku czerwonoarmiści otrzymali wsparcie w postaci trzech pociągów pancernych, a polska artyleria była nieobecna. Mimo to III/45 pp skutecznie odpierał ataki.
Walki trwały do wieczora. Około 18.00 oddziały 6 Dywizji Kawalerii rozpoczęły odwrót.
18 sierpnia 1920 roku XXVI Brygada Piechoty wycofywała się na Kurowice i Winniki, a 45 pułk piechoty Strzelców Kresowych, pod dowództwem ppłk. Michała Bajera, maszerował w awangardzie, wsparty 2 i 3 baterią 13 pułku artylerii polowej. Sowiecka 6 Dywizja Kawalerii Iosifa Apanasienki prowadziła pościg. Walkę prowadziła artyleria i pododdziały ubezpieczeń bocznych obu stron. Przed południem, 18 sierpnia, 11 Dywizja Kawalerii wyprzedziła polską piechotę i zajęła stanowiska na zachód od Kurowic, blokując XXVI Brygadzie Piechoty drogę na Lwów.
II batalion 45 pułku piechoty kpt. Wincentego Rusieckiego, po wyjściu z Kurowic, został ostrzelany przez artylerię i bronią maszynową. Dowódca batalionu zorganizował swój pododdział i zepchnął nieprzyjaciela w kierunku Mogiły. Jednak tutaj napotkał silny ogień karabinów maszynowych na taczankach, co zatrzymało kolumnę marszową całego pułku. Z kierunku północno-zachodniego Sowieci przeprowadzili natarcie. Baterie 13 pułku artylerii polowej zajęły pozycje po obu stronach drogi, przystępując do zwalczania sowieckiej broni maszynowej pod Mogiłą. Przeciwko atakującym kozakom płk Michał Bajer skierował I batalion kpt. Bronisława Grzebienia, który ustawił swój batalion w dwuszereg, a karabiny maszynowe rozmieszczone na skrzydłach. Dopuszczono szarżującą sowiecką kawalerię na 600 m i rozpoczęto walkę ogniową. Kawaleryjska szarża załamała się około 150 kroków od ugrupowania polskiej piechoty.
Kolejne szarże Sowieci przeprowadzili z zachodu i północy. W odpowiedzi batalion rozwinął się wzdłuż drogi, ruszył do ataku i zepchnął przeciwnika na północny zachód. Atakujące polskie kompanie zostały jednak powstrzymane przez ogień sowieckich baterii artylerii, a dowództwo sowieckie wprowadziło świeże oddziały z 6 Dywizji Kawalerii. Uderzyły one na czoło i skrzydła I i II batalionu 45 pułku piechoty. W niektórych miejscach pękła polska obrona, ale działania kompanii odwodowych w walce wręcz odtworzyły przedni skraj obrony. Po tej akcji przeciwnik zaczął wycofywać się na północny wschód. Pojedynek artyleryjski trwał do godziny 22.00. Po północy oddziały XXVI Brygady Piechoty podjęły dalszy marsz odwrotowy w kierunku Lwowa.
Kawalerowie Virtuti Militari
Pułk w okresie pokoju
W okresie międzywojennym 45 pułk piechoty stacjonował w Okręgu Korpusu Nr II w garnizonie Równe, a batalion zapasowy we Włodzimierzu Wołyńskim.
Wchodził w skład 13 Kresowej Dywizji Piechoty.
29 czerwca 1926 roku w katastrofie pod Powurskiem zginęło 3 oficerów i 38 żołnierzy III batalionu, a 44 kolejnych zostało rannych.
Na podstawie rozkazu wykonawczego Ministerstwa Spraw Wojskowych do Departamentu Piechoty z dnia 1930, w Wojsku Polskim wprowadzono trzy typy pułków piechoty. 45 pułk piechoty zaliczono do typu III pułków piechoty o stanach zbliżonych do wojennych. Na czas wojny przewidywano go do działań osłonowych. Corocznie otrzymywał około 1010 rekrutów, a jego obsada wynosiła 68 oficerów oraz 2200 podoficerów i żołnierzy.
45 pp w kampanii wrześniowej
Mobilizacja
Pułk rozpoczął mobilizację alarmową w grupie zielonej 14 sierpnia o godz. 24.00 w garnizonie Równe. Oprócz mobilizacji własnych pododdziałów na etatach wojennych, zmobilizowano dywizyjną kompanię asystencyjną nr 122. Mobilizacja przebiegła sprawnie, choć wystąpiły braki w niejednolitym wyposażeniu, głównie w umundurowaniu, które ostatecznie usunięto do 1 września. 16 sierpnia po południu pułk rozpoczął załadunek na stacji Równe do transportu kolejowego. Jako pierwszy odjechał transport z dowództwem pułku i pododdziałami specjalnymi. Wieczorem odjechał I batalion, a w nocy II batalion. 17 sierpnia o godz. 8.00 zakończono załadunek III batalionu. 18 i 19 sierpnia 45 pp wyładował się w Łęgnowie i Solcu Kujawskim. Pułk zajął kwatery: I batalion w Łęgnowie, II batalion w folwarku Żółwin i w Wypaleniskach, III batalion w Otorowie i Makowiskach, a dowództwo pułku w Łęgnowie. Po przyjeździe w miejsce koncentracji pułk podjął szkolenie, w tym marsze kondycyjne oraz nocne ćwiczenia. Przystąpiono do budowy umocnień polowych i przeszkód. 45 pp wraz z 13 DP wchodził w skład Korpusu Interwencyjnego, którego zadaniem było opanowanie Wolnego Miasta Gdańska w przypadku puczu hitlerowskiego. 31 sierpnia w godzinach porannych Korpus Interwencyjny został rozwiązany, a 13 DP oraz część oddziałów samodzielnych miały zostać przewiezione do Armii „Prusy”.
Działania bojowe
1 września 1939 roku o godz. 10.00 45 pp został zaalarmowany i osiągnął gotowość marszową o godz. 12.00. Jako pierwsze załadowano do transportów kolejowych dowództwo pułku i III batalion, które po południu odjechały w kierunku stacji Koluszki. I batalion załadował się w Kapuściskach, a II batalion i pododdziały pułkowe specjalne w Solcu Kujawskim. Transporty przewożące pułk jechały przez Toruń, Kutno i Łowicz. W trakcie załadunku i transportu pułk był atakowany przez niemieckie lotnictwo, a w Łęgnowie ostrzeliwany przez niemieckich dywersantów. 3 września po południu III/45 pp oraz dowództwo pułku wyładowało się w Rokicinach na południe od Koluszek i odmaszerowało do Ciosny. Stacja po wyładunku została zbombardowana przez niemieckie lotnictwo. Wieczorem 3 września wyładował się II/45 pp i pododdziały specjalne pułku, które również były atakowane przez lotnictwo. W związku z silnym bombardowaniem Kutna, dla I/45 pp zmieniono trasę jazdy poprzez Łęczycę, Zgierz, Łódź-Andrzejów do Gałkówka, na zachód od Koluszek, gdzie wyładowano 5 września. 45 pp oraz cała dywizja nie otrzymały zaopatrzenia z kwatermistrzostwa Armii „Prusy”. Pułk otrzymał jedynie 4 sztuki map taktycznych rejonu, w którym się znajdował. 4 września pułk porządkował się po transporcie, a o godz. 20.30 podjął marsz w kierunku Tomaszowa Mazowieckiego, wraz z I dywizjonem bez 3 baterii 13 pułku artylerii lekkiej. Do wskazanego rejonu na południowy zachód od Tomaszowa Maz. oddziały pułku dotarły o godz. 7.00 5 września. Z Gałkówka pułk ruszył w kierunku Tomaszowa Maz, gdzie dotarł I batalion 45 pp.
Udział w bitwie pod Tomaszowem Mazowieckim
Podczas planowania przez dowództwo 13 DP rejonu obrony, dowódca Armii „Prusy” bez konsultacji zmienił plan obrony, rozmieszczając główną linię obrony 13 DP w pasie 14 kilometrów, z 43 pułkiem piechoty na prawym skrzydle i 45 pp na lewym. 45 pp został wysunięty od reszty oddziałów dywizji. Ugrupowanie 13 DP, zawierające błędy taktyczne, spowodowało lukę w środku ugrupowania dywizji o szerokości 12 kilometrów, a na przedpolu Tomaszowa Maz. do 9 kilometrów. 45 pp zajął stanowiska obronne w lesie Zawady na zachód od Tomaszowa. II i III bataliony 45 pp zajęły pozycje obronne, a fatalnie dowodzona dywizja przez płk dypl. Władysława Kalińskiego nie przydzieliła 45 pułkowi wsparcia artylerii ani nie zapewniła elementarnego zaopatrzenia. Kwatermistrzostwo 13 DP uzyskało trochę zaopatrzenia z własnych składów Armii „Łódź”. Na wyraźne żądanie dowódcy 45 pp, pułk otrzymał wsparcie w postaci II dywizjonu armat. Dywizjon zajął stanowiska w szykach piechoty jako armaty do ognia na wprost. Podobnie w szykach piechoty stanowiska zajęły organiczny pluton artylerii piechoty 45 pp. II batalion zajął stanowiska obronne we wsi Zawada i na wzgórzu 183. Nocą 5/6 września przez stanowiska pułku wycofały się rozbite oddziały 19 Dywizji Piechoty, a także wiele cywilnych uchodźców. Na naleganie dowódcy pułku płk Stanisława Hojnowskiego, zgodził się gen. dyw. Dąb-Biernacki na zagięcie skrzydła II/45 pp od strony luki w pozycjach dywizji, rezygnując z obrony Zawady, gdyż drewniana zabudowa nie dawała możliwości skutecznej obrony przeciwpancernej. Wycofanie skrzydła II/45 pp umożliwiło uzyskanie styczności z III/45 pp. Od rana 6 września stanowiska pułku były atakowane przez lotnictwo niemieckie, co przyniosło straty III/45 pp.
Od wieczora 5 września wysunięte oddziały rozpoznawcze 13 DP: 22 kompania kolarzy i kawaleria dywizyjna toczyły walki z oddziałami niemieckiej 1 Dywizji Pancernej. Obsadzająca Wolbórz 22 kompania kolarzy stoczyła walkę z pododdziałem 1 pułku pancernego, unieszkodliwiając dwa czołgi, zdobywając mapy i wysadzając most na rzece. Na prośbę dowódcy 22 kompanii, dowódca dywizji wysłał 4 kompanię strzelecką z plutonem przeciwpancernym. 6 września o godz. 4.00, 4/45 pp dotarło w okolice Wolbórza, gdzie okazało się, że kolarze zostali wyparci z miasta. Obie kompanie stawiły opór niemieckim czołowym oddziałom na wschód od Wolbórza koło Chorzęcina, opóźniając marsz kolumny niemieckiej do godz. 10.00. W trakcie walk unieruchomiono 3 czołgi, a 4 dalsze uszkodzono. O godz. 11.00 wysadzono most na rzece Wolbórka w Zawadzie. 4 kompania 45 pp i 22 kompanie kolarzy osiągnęły stanowiska obronne 45 pp. Stanowiska obronne 45 pp wzmocniła dodatkowo 3 bateria 13 pal, przygotowana do ostrzału na wprost. O godz. 12.00 stanowiska obu batalionów 45 pp stały się obiektem ataków lotnictwa niemieckiego. Tomaszów Maz. został czterokrotnie zbombardowany, co uszkodziło łączność pułku z dowództwem dywizji i I batalionem. Artyleria niemieckiej 1 DPanc położyła dwie nawały ogniowe na północne i zachodnie skraje lasu tomaszowskiego. Po godz. 11.00 20 czołgów niemieckich bez piechoty, podążających za wycofującymi się spod Wolbórza kompaniami, zaatakowało północne skrzydło 45 pp. Ostrzał 3 i 5 baterii 13 pal i plutonu artylerii piechoty 45 pp unieruchomił 5 czołgów, a dalsze 3 uszkodził, zmuszając pozostałe do wycofania się. Od godz. 14.00 niemiecka artyleria kilkakrotnie ostrzelała stanowiska 45 pułku, niszcząc węzeł łączności z radiostacją pułkową. Tomaszów Maz. został po raz piąty zbombardowany, co spaliło ponad 60 domów i inne budynki. Po godz. 14.00 w trakcie bombardowań, rozpoznawcze natarcie wykonała niemiecka kompania czołgów, którą odparto. Podczas następnego niemieckiego natarcia o godz. 17.00 na stanowiska 7 kompanii strzeleckiej utracono wspierające ją armaty przeciwpancerne, jednak reakcja baterii 13 pal osłoniła stanowiska kompanii, unieruchamiając 5 czołgów i zmuszając pozostałe do wycofania się.
O godz. 16.00 niemieckie czołgi wtargnęły w lukę pomiędzy 45 pp a 43 pp, a po godz. 17.30 w lukę wjechało około 300 niemieckich czołgów, likwidując punkty obserwacyjne artylerii oraz zmuszając do odwrotu i rozbijając baterie 13 pal i 13 dywizjonu artylerii ciężkiej. Czołgi wdarły się następnie do lasu Lubochnia, siejąc panikę w służbach dywizji oraz oddziałach zaplecza. 13 DP została praktycznie przepołowiona. Czołgi dotarły do północno-wschodnich przedmieść Tomaszowa Maz. Stanowiska 45 pp zostały ominięte pod osłoną wzgórza 183. Przed zmrokiem, na obronę 45 pp, wyszło natarcie niemieckiej piechoty i czołgów w rejonie Jadwigów i Wiaderno. Dzięki wsparciu 5 baterii 13 pal i plutonu artylerii piechoty 45 pp, natarcie zostało zatrzymane, mimo strat własnych.
I batalion 45 pp po wyładowaniu się z transportu kolejowego dotarł do Starzyc o świcie 6 września. Odpoczywał do godz. 14.00 oczekując na rozkazy. Po ich otrzymaniu batalion okopał się na skraju lasu Lubochnia po obu stronach szosy warszawskiej. Przez szyki batalionu przechodzili rozbitkowie z 19 DP i innych oddziałów. O godz. 19.00 przez rejon obrony batalionu odmaszerował w kierunku północnym 44 pułk piechoty. Około godz. 21.00 na szosie warszawskiej pojawiły się niemieckie oddziały pancerne, które zostały ostrzelane przez I/45 pp i wycofały się. Na rozkaz dowódcy dywizji około godz. 22.00 45 pp rozpoczął odwrót z zajmowanych stanowisk obronnych przez Tomaszów Maz. do lasów Lubochni.
III/45 pp, pododdziały pułkowe oraz dowództwo pułku podjęły marsz w kierunku Tomaszowa Maz. Pod miastem do kolumny dołączył II/45 pp, który wyznaczył straż przednią składającą się z 6 kompanii strzeleckiej, z plutonem ckm i plutonem ppanc. W rejonie koszar II dywizjonu 4 pułku artylerii ciężkiej, kolumna 45 pp podjęła marsz w kierunku Lubochni, gotowa do otwarcia drogi natarciem. Dowódca pułku płk Stanisław Hojnowski, jadąc samochodem, znajdował się przy straży przedniej pułku. Maszerująca ul. Warszawską kolumna 45 pp znalazła się pod ostrzałem dywersantów, mieszkańców Tomaszowa Maz. W trakcie walki z dywersantami przy ul. Warszawskiej nr 46, 52 i 54 poległ w swoim samochodzie płk Stanisław Hojnowski. Rozwinięta straż przednia podjęła walkę z niemieckimi stanowiskami ogniowymi na wysokości ul. Zawadzkiej i o most na rzece Piasecznicy. Główna kolumna pułku znalazła się pod ostrzałem dywersantów i być może niemieckich patroli, które znalazły się w mieście. Pomimo użycia armat baterii II/13 pal i pułkowych armat piechoty, pułk nie zdołał przebić się w kierunku Lubochni. Nastąpił chaos, a oszalałe konie z armatami, wozami konnymi i pozostałym sprzętem doprowadziły do zamętu wśród pododdziałów. Doszło do spontanicznych walk żołnierzy pułku z niemieckimi dywersantami. Żołnierze pułku oraz wspierające ich baterie 13 pal wycofały się ku Pilicy w kierunku Spały. Niemieckie czołgi nie włączyły się czynnie do walki, prowadząc jedynie ostrzał miasta, głównie ul. Warszawskiej. Walki w mieście trwały do świtu 7 września. Saperzy zdołali wysadzić mosty. W walkach poległo od 90 do 110 żołnierzy 45 pp i 13 pal. Wśród poległych byli płk Hojnowski, por. Jan Cieślak, por. Piotr Bartosik, kpt. Jerzy Merełnaszwili, ppor. Kalliński i ppor. Piątek.
Dowódca I/45 pp podjął nieudane próby nawiązania łączności z dowódcą pułku, a po odgłosach walki w Tomaszowie Maz. o godz. 23.30 wycofał I batalion do Lubochni. Po dotarciu do Lubochni, na rozkaz dowódcy dywizji, batalion miał wrócić na poprzednie stanowiska. Na kolejne polecenie dowódcy dywizji o godz. 3.00, batalion otrzymał rozkaz odejścia do Lubochni i zorganizowania obrony. Po okopaniu się, o świcie, osłaniał odwrót 43 pp, który w trakcie przejścia przez wieś był ostrzeliwany przez niemiecką artylerię. Po przejściu wsi przez 43 pp, na wieś uderzyły czołgi niemieckie. W walce pomiędzy płonącymi zabudowaniami, batalion odparł niemieckie natarcie, osłaniając przejście dla 44 pp, oddziałów artylerii i innych broni. Odparto następne niemieckie ataki, unieruchamiając 8 czołgów. O godz. 10.30 I batalion wycofał się w kierunku Spały i Inowłodź. W trakcie walki poniósł około 25% strat osobowych, tracąc 4 ckm, dwa moździerze i armatę ppanc. Z Tomaszowa Maz. 45 pp, z 10 armatami, wycofał się za Pilicę i z większością rozbitych pododdziałów pomaszerował szosą na Spałę i Inowłódź, część podjęła marsz na Ludwików i dotarła do lasów Brudzewickich. 7 września, po południu, po przeprawie w Inowłodziu, w rejonie gajówki Giełzów, zebrały się pozostałości 45 pp. Zebrano resztki I i II batalionów oraz nieco uszczuplony III batalion. W sumie zgromadzono około 1000 żołnierzy, 4 armaty ppanc. i 14 ckm.
Odwrót ku Wiśle
7 września w godzinach popołudniowych nastąpiła reorganizacja 13 DP, w tym 45 pp. Dowództwem pułku został mianowany ppłk Klaudiusz Reder, dotychczasowy dowódca artylerii dywizyjnej.
Dowództwo zbiorczego batalionu 45 pp objął mjr Franciszek Kasztelowicz, a kompaniami zbiorczymi dowodzili:
- 1 kompanią strzelecką (z I/45 pp) – kpt. Jerzy Koczay,
- 2 kompanią strzelecką (z II/45 pp) – kpt. Tomasz Srokowski,
- 3 kompanią strzelecką (z III/45 pp) – kpt. Antoni Gębski,
- zbiorczą kompanią ckm – por. Aleksander Kita.
Nocą 7/8 września 45 pułk strzelców, wraz z 13 dac oraz innymi oddziałami dywizyjnymi, podjął marsz do Ulowa i lasu na południe od tej wsi. Żołnierze taborów pułku omyłkowo ostrzelali samochód dowódcy 43 pułku strzelców ppłk Franciszka Kubickiego. 8 września po południu batalion 45 pp mjr Franciszka Kasztelowicza stanął na postój na wschód od Klwowa, skąd podjął marsz w zgrupowaniu oddziałów dywizyjnych w nocy 8/9 września do lasu Dąbrówka. Zmniejszono znacznie tabory dywizji i poszczególnych oddziałów. Marsz nocą 9/10 września do rejonu Głowaczowa, który został opanowany przez batalion 44 pp oraz pozostałości 1 bczl. 45 pp (batalion mjr. Kasztelowicza), przed południem 10 września dotarł do lasu pod Basinowem, 4 km na zachód od Ryczywołu.
Dotychczasowe marsze po piaszczystych i leśnych drogach doprowadziły do dalszego uszczuplenia szeregów 45 pp, wielu żołnierzy pogubiło się lub dołączyło do innych oddziałów. W batalionie 45 pp pozostało około 300 żołnierzy. Na rozkaz dowódcy dywizji, żołnierze mieli zakopać ciężki sprzęt i przystąpić do przeprawy przez Wisłę z bronią ręczną. Nocą 10/11 września batalion 45 pp podjął ostatni marsz ku Wiśle, po odkryciu ruchu oddziały 13 DP zostały ostrzelane przez niemiecką artylerię. Z braku map oddziały błądziły. 10 września o godz. 21.00 mjr Kasztelowicz zarządził odprawę i nakazał zdekompletować posiadaną armatę ppanc. oraz ciężkie karabiny maszynowe poprzez zakopanie ich zamków. Następnie o godz. 23.00 batalion 45 pp, z dowództwem pułku, wyruszył do Wisły. Kpt. Gębski z grupą kilku żołnierzy, za zgodą ppłk. Redera, podjął marsz ku Wiśle samodzielnie. Po przejściu 1 kilometra mjr Kasztelowicz odjechał przypadkowym samochodem. Prowadzenie batalionu, który liczył 6 oficerów i 250 żołnierzy, przekazano kpt. Rzeczkowskiemu, który, nie mając mapy i w kompletnych ciemnościach, zabłądził. Z powodu ostrzału niemieckiej artylerii, doszło do dalszego rozproszenia żołnierzy. 11 września o świcie dotarło do rzeki na południe od Magnuszewa około 200 żołnierzy 45 pp. Po 43 pp rzekę pokonywali żołnierze pozostałości 45 pp. Rozpowszechniona wśród żołnierzy 13 DP plotka doprowadziła do tego, że część żołnierzy podjęła marsz do garnizonów pokojowych dywizji. Duża grupa żołnierzy pułku dostała się do niewoli na zachodnim brzegu Wisły, wśród nich dowódca 7 kompanii por. Bronisław Krasnopolski. Duża grupa pomaszerowała na wschód przez Lubelszczyznę. Na wschodnim brzegu Wisły zebrano z 45 pp zbiorczą kompanię.
Kompania zbiorcza 45 pp w zgrupowaniu 13 DP
Do wieczora 11 września przeprawione grupy żołnierzy 13 DP zgrupowały się w rejonie Podwierzbia, gdzie odpoczywały i reorganizowały się. W Łaskarzewie zbierano żołnierzy i odsyłano ich do właściwych oddziałów, a rannych lokowano w szpitalu. Z żołnierzy 45 pp zorganizowano kompanię zbiorczą pod dowództwem kpt. Stanisława Sosnowskiego, która, wraz z kompanią zbiorczą 44 pp, weszła w skład batalionu zbiorczego kpt. Józefa Rzeczkowskiego. Od 13 września zza Wisły wydzielone grupy żołnierzy przewoziły pozostawioną tam broń i amunicję. Batalion zbiorczy kpt. Rzeczkowskiego, na rozkaz dowódcy dywizji, zamknął obronę pasa obrony dywizji od strony Woli Łaskarzewskiej w kierunku Dąbrowy. Oddziały niemieckie sforsowały Wisłę i rozpoczęły spychanie oddziałów Zgrupowania 13 DP w kierunku północnym. 16 września o godz. 19.30 oddziały 13 DP podjęły marsz w kolumnie z Samogoszczy w kierunku Osiecka. Oddziały zatrzymały się w lesie na zachód od miasta 17 września po godz. 10.00. Po zmroku, podczas formowania kolumny do marszu w kierunku Emowa, zgrupowanie zaatakowało 5 niemieckich samochodów pancernych, zadając kolumnie straty w poległych, rannych, koniach i sprzęcie. Kolumna dywizyjna podjęła marsz o godz. 19.30, a kompania zbiorcza 45 pp maszerowała za 43 pp.
Rejon Emowa zgrupowanie 13 DP osiągnęło 18 września o godz. 9.00. Po oczekiwaniu na dołączenie błądzących pododdziałów, ponowny wymarsz w kierunku Pragi opóźnił się. Wyruszono o godz. 21.30, a ze względu na powolny marsz kolumny, nocne deszcze oraz zagrodzony metalową siatką teren licznych działek marsz opóźnił się, co uniemożliwiło dotarcie na Pragę przed świtem. O godz. 2.00 19 września płk Kaliński rozkazał zająć stanowiska i zorganizować obronę w lesie, 1500 metrów na północny wschód od Falenicy, zgrupowania 13 DP, z 14 armatami polowymi i 2 armatami ppanc. Batalion zbiorczy kpt. Rzeczkowskiego zajął stanowiska na północnym odcinku obrony. Kompania zbiorcza 45 pp broniła centrum odcinka, mając z lewej strony kompanię ckm kpt. Antoniego Brodnickiego, a z prawej kompanię zbiorczą 44 pp kpt. Walentego Parata. Odcinek wschodni bronił 43 pp. Od rana 19 września stanowiska na odcinku północnym rozpoznawały niemieckie patrole. O godz. 10.00 na stanowiska batalionu kpt. Rzeczkowskiego, natarcie wykonał niemiecki batalion piechoty wsparty artylerią lekką. Niemiecka piechota, w ogniu batalionu zbiorczego, zaległa około 400-500 metrów od stanowisk obronnych i okopała się. Na odcinku kompanii zbiorczej 44 pp, pod osłoną zabudowań i krzewów, doszła na odległość 100 metrów. O godz. 12.30 na odcinku wschodnim kontratakowała kompania odwodowa, do której spontanicznie przyłączyła się kompania 44 pp, odrzucając niemiecką piechotę na odległość 200 metrów. Zdobyto 2 lkm-y z amunicją. Po godz. 13.00 na stanowiska batalionu zbiorczego ostrzał rozpoczęła niemiecka artyleria ciężka. O godz. 13.30 wyruszyło natarcie niemieckiej piechoty wspartej 6 czołgami. Wspierająca batalion artyleria zniszczyła 2 czołgi, a jeden uszkodziła. Niemiecka piechota, w reakcji, zaległa, okopując się. Po zatrzymaniu i odparciu ostatniego niemieckiego natarcia, aktywnych działań na bronionym odcinku nie było, a jedynie ostrzał ze strony niemieckiej artylerii.
Broń ciężką zdekompletowano i uszkodzono, częściowo zakopano, pozostawiono rannych i tabory. Pozostała część zgrupowania podjęła marsz do Warszawy, wyruszając o godz. 22.30. Batalion zbiorczy z kompanią 45 pp poruszał się w składzie sił głównych dywizji. Przekroczono tory kolejowe i maszerowano przez Zagoździa na Skrzypków nad Wisłą. Przed torem kolejki wąskotorowej, straż przednia została ostrzelana ogniem broni maszynowej, a część gwałtownym szturmem przedarła się nad Wisłę. Pozostali, w tym kompania zbiorcza 45 pp, rozpadli się na mniejsze grupki i podążali w różnych kierunkach. Część dotarła nad Wisłę do grupy straży przedniej, część żołnierzy dostała się do niewoli lub przebrała się w ubrania cywilne, a część podjęła przedzieranie się na wschód. Grupa około 160 żołnierzy stoczyła bój 20 września przed południem w rejonie Żerzenia z batalionem niemieckiej 11 Dywizji Piechoty. W wyniku walk poległo 107 żołnierzy, a po wystrzeleniu całej amunicji poddało się 50 żołnierzy, wśród nich por. Aleksander Kita. Do Warszawy dotarło około 600 żołnierzy 13 DP, w większości z 43 pp oraz nieliczni z 45 pp. Odtworzono 43 pp, do którego włączono nielicznych żołnierzy 45 pp. Pułk, w ramach odtwarzanej dywizji, brał udział w obronie Warszawy aż do kapitulacji stolicy.
Odtworzenie 45 pp w XIII Brygadzie Piechoty na Lubelszczyźnie
12 września dowódca 13 DP płk Marian Szalewicz, poszukując dowódcy Armii „Prusy”, dotarł do Lublina. Od dowódcy Armii „Lublin” gen. dyw. Tadeusza Piskora otrzymał rozkaz zorganizowania kordonu policyjno-wojskowego na odcinku Janów Lubelski-Lublin oraz zorganizowania obrony miasta i rejonu Chełma Lubelskiego. Zadaniem było formowanie i odtwarzanie jednostek z rozbitej Armii „Prusy” przy wykorzystaniu cofających się rozproszonych żołnierzy oraz miejscowych zasobów z formacji zapasowych. Od przybyłego do Chełma Lub. 15 września gen. dyw. Stefana Dąba-Biernackiego, mianowanego dowódcą Front