40 Pułk Piechoty Dzieci Lwowskich (40 pp) – jednostka piechoty Wojska Polskiego w okresie II Rzeczypospolitej.
Pułk miał swoją siedzibę w garnizonie Lwów i obchodził swoje święto pułkowe 30 czerwca.
W czasie kampanii wrześniowej bronił odcinka „Zachód” na trasie „Warszawa-Zachód” aż do kapitulacji stolicy. Na początku został przydzielony do 2 pułku piechoty Obrony Warszawy, a potem znajdował się w odwodzie dowódcy odcinka „Warszawa-Wschód”, gdzie organizował obronę mostów na Wiśle.
Formowanie i zmiany organizacyjne
Na rozkaz generała Bolesława Roji, 24 listopada 1918 roku rozpoczęto w Cytadeli we Lwowie formowanie pułku, który początkowo nosił nazwę 30 pułku piechoty im. króla Jana Sobieskiego. Pierwszym dowódcą został pułkownik Karol Krauss, który werbował ochotników, w tym nawet 15-16-letnich. Już w pierwszym dniu rekrutacji utworzono jedną kompanię strzelecką, a kilka dni później cały batalion. Zaledwie trzy dni po utworzeniu, batalion brał udział w walkach pod Starym Siołem, Żyrawką oraz Sołonką. Na początku grudnia powstał oddział karabinów maszynowych oraz pluton telefoniczny. 18 grudnia 1918 roku pułk złożył uroczystą przysięgę wojskową. Z dniem 15 lutego 1919 roku, na rozkaz Sztabu Generalnego, zmieniono nazwę pułku na 3 pułk strzelców Lwowskich, a 1 maja 1919 roku przyjął nazwę 40 pułku piechoty Strzelców Lwowskich, a później Dzieci Lwowskich.
W grudniu 1919 roku batalion zapasowy pułku stacjonował we Lwowie.
Pułk w walce o granice
Udział w wojnie polsko-ukraińskiej
27 grudnia nieprzyjaciel zaatakował na całym froncie lwowskim. Część batalionu, składająca się z dwóch kompanii, ochraniała Lwów na tzw. Kościarni, ponosząc straty sięgające 30% stanu osobowego, podczas gdy trzecia kompania skutecznie broniła swoich pozycji w miejscowości Hołosko Wielkie. Od 13 stycznia 1919 roku bataliony prowadziły walki w rejonie Fręclówki, Malechowa, Laszek, Kulparkowa i Rzęsny Polskiej. W pierwszej połowie marca pułk otrzymał uzupełnienie w postaci batalionu szturmowego brygady lwowskiej, co pozwoliło na utworzenie drugiego, pełnego batalionu. W skład jednostki weszły również kobiety, które później dzielnie walczyły na froncie. Na 25 kwietnia odnotowano stan pułku wynoszący: 55 oficerów, 1231 szeregowych oraz 12 karabinów maszynowych.
Od 29 kwietnia bataliony przeszły do natarcia, zdobywając miejscowości: Hamulec, Wólkę Hamulcową oraz wieś Grzęda. Pozostawały tam do 15 maja, kiedy to rozpoczęła się polska ofensywa na frontach małopolskim i wołyńskim. Pułk, wspierając 38. pułk piechoty, zajmował kolejno: Koszelów, Nowe Sioło, Stroniatyn, Kukizów (miejscowości koło Kulikowa), a następnie Zapytów, Jaryczów i Ceprów. W ciężkich, zwycięskich walkach przez Chałupki, Połonice, Zuchorzyce, Gołogóry Lackie, Machnowce i Jeziornę (miejscowości na Wyżynie Podolskiej) dotarł pod Zborów. Po krótkim odpoczynku przeniósł się w okolice Tarnopola, gdzie pełnił rolę pułku odwodowego. W tym czasie utworzono dwie kolejne kompanie i powstały patrole żandarmerii polowej.
Pod naporem nieprzyjaciela, który otrzymał posiłki, od 15 czerwca pułk został zmuszony do wycofania się z zajmowanych pozycji i przemieszczał się przez Mszanę, Żukowce, Kubińce oraz Jarosławińce, docierając do wsi Nuszcze. Następnie, wykonując rozkazy dowództwa dywizji, 21 czerwca wycofał się najpierw na linię Złoczów – Sasów, a potem do Skwarzawy. W ofensywie z 28 czerwca, wspólnie z 38. pułkiem piechoty, uderzył w kierunku Kniaże, Złoczów, Nuszcze, Olejów i Bzowice – stając wzdłuż rzeki Seret, gdzie patrolował rzekę, wykonując nękające wypady na drugi brzeg. W tym okresie do pułku wcielono oddziały rotmistrza Abrahama, a w każdym batalionie utworzono pluton miotaczy min i granatów. 16 lipca 1919 roku pułk przeszedł bez walki przez dawny kordon graniczny na północ od Zbaraża i stanął na dawnej granicy austriacko-rosyjskiej.
Pułk w wojnie polsko-bolszewickiej
Na dawnej granicy austriacko-rosyjskiej pułk znajdował się do 5 sierpnia, po czym, jako odwód frontu małopolskiego, wraz z 5. Dywizją Piechoty zwanej nieoficjalnie „lwowską”, obsadził rzekę Zbrucz pomiędzy Siekierzyńcem a Bednarówką, gdzie pozostawał do 10 września. Między 11 a 26 września pomagał lokalnej, ubogiej ludności w pracach polowych, po czym wrócił nad Zbrucz. Dopiero 10 października został zluzowany i przeniósł się w okolice Białej, Czystyłowa oraz Płotysza. Na początku lutego 1920 roku pułk zebrał się koło wsi Toki, a 18 lutego przeszedł do boju, zdobywając w ciągu dnia: Różany, Daszkowce, Szczodrową, Susłowce oraz Kopytyńce. W kolejnych dniach zdobył Nowokonstantynów i Nową Sieniawkę, osiągając linię rzeki Boh, gdzie przez niemal trzy miesiące prowadził walki pozycyjne. W marcu pluton żandarmerii został zastąpiony plutonem jeźdźców, którzy wykazali się szczególnie w trakcie wypadów na pozycje nieprzyjaciela. Z zajmowanych pozycji nad Bohem, pododdziały wykonywały wypadki: 3 marca na Janowce, 17 marca na Łuki i Zinowińce, 25 marca na Dumenki, 27 marca ponownie na Janowce i Łuki oraz 11 kwietnia na Łysą Górę i ponownie Zinowińce. Te działania tak zdeprymowały wojska sowieckie, że 24 kwietnia „po cichu” opuściły swoje pozycje. 6 Armia, w skład której wchodził pułk, przeszła do ofensywy z zadaniem rozbicia nieprzyjaciela w rejonie Płoskirowa i Żmerynki. 26 kwietnia na polską stronę przeszła 3 Brygada Ukraińska tzw. strzelcy siczowi. Pułk, kontynuując ofensywę, zajmował kolejno: Hutę Lityńską, Janopol i Winnicę, a następnie przeszedł rzekę Boh i w dalszym marszu dotarł do miejscowości: Telepeńki Małe, Kossakówka, Kobylince, Przyborówka i Studnica – nie napotykając wroga. Następnie przez: Pieszoczyn, Popówkę, Gordyjówkę oraz Strutyńce dotarł 12 maja do miejscowości Żornyszcze (na wschód od Winnicy i na południe od Koziatyna). Była to najdalej na wschód wysunięta miejscowość, jaką zajmował pułk. Zwiad prowadzony przez polskich lotników w głąb Ukrainy uprzedził o zbliżaniu się armii Budionnego. Zgodnie z rozkazami dla 5 Dywizji Piechoty, w której składzie walczył pułk, jeden z jego batalionów został skierowany do dyspozycji frontu północnego, a pozostałe dwa do obrony Koziatynia – bardzo ważnego węzła kolejowego z liniami rozchodzącymi się w różnych kierunkach oraz dysponującego znacznym taborem kolejowym. Jednak potrzeby frontu, związane z rozpoczętą 28 maja ofensywą sowiecką, spowodowały przerzucenie batalionów na linię walk do Nowochwastowa. Tu toczył boje ze zmiennym szczęściem, ale ogólnie udało mu się utrzymać zajmowane pozycje. Jednak 5 czerwca cztery dywizje kawalerii sowieckiej przedarły się na tyły polskiej armii i zagroziły stacji Koziatyn, a także Berdyczowowi i Żytomierzowi. Pułk otrzymał zadanie obrony węzła w Koziatynie. W okresie od 9 czerwca do 13 czerwca na linii działania pułku praktycznie nie prowadzono walk, jednak wobec działań wroga na tyłach naszych wojsk – dowództwo 6 Armii podjęło decyzję o odwrocie. Od 13 czerwca pułk wycofywał się przez: Machnówkę, Krzyżanówkę, Stupnik, Ostrożek, Ułanów do Nosówek – gdzie znalazł się 15 czerwca, a następnie przez: Wieszniopol, Starokonstantynów oraz Szepietówkę do Zasławia nad Horyniem, do którego dotarł 30 czerwca. Do 6 lipca toczył w tym mieście zacięte walki, które przyniosły mu sławę, a następnie przez: Bielczyn, Korytno, Suraż, Tylawkę, 9 lipca wszedł do Krzemieńca. Krwawe walki w mieście i na przedmieściach trwały do 14 lipca, pułk wziął do niewoli kilkudziesięciu jeńców, zdobył 15 karabinów maszynowych, 60 koni, a także kilkadziesiąt jednostek broni oraz inny sprzęt.
W tym czasie poddał się 1 kubański pułk kozaków. Z Krzemieńca pododdziały wyszły 21 lipca w kierunku Poczajowa, gdzie stoczyły kilkudniowe walki, a następnie zostały skierowane na linię rzeki Seret w okolicach Czepiele – Bobutychy, a potem Hucisko Pieniackie – Podhorce niedaleko Brodów, staczając przez cały czas drobne utarczki. Dwa bataliony pułku, wzmocnione 105 pułkiem piechoty oraz dwiema bateriami artylerii przeprowadziły natarcie w kierunku Brody, zajmując Jasionowo 30 lipca. W sierpniu do pułku włączono 105 rezerwowy pułk piechoty, batalion wartowniczy oraz półbatalion etapowy Kobryński, a 31 sierpnia odnotowano stan pułku – „31 oficerów i 3098 bagnetów”. Po walkach koło wsi Pod Lasem i Dubie 3 sierpnia pułk ruszył w pogoń za ustępującym nieprzyjacielem. Zajął Boratyn, Buczynę, Suchowolę, górę Makutra i 9 sierpnia ruszył na Podhorce, a następnie Łopatyn. Jednym uderzeniem rozbił stacjonujące w mieście dwa pułki jazdy sowieckiej, które uciekły w popłochu, a Budionny salwował się ucieczką samochodem. Nieprzyjaciel poniósł bardzo duże straty, mimo to próbował odbić miasto. Dopiero na rozkaz pułk wycofał się do Stanisławczyka, a następnie przez: Monastyrek, Busk do Kamionki Strumiłowej, gdzie dotarł 15 sierpnia. W dalszym marszu cofnął się do Kulikowa pod Lwowem, gdzie 18 sierpnia zebrała się przed nową ofensywą cała 5 Dywizja.
W czasie, gdy dwa bataliony pułku walczyły na południu z wojskami Budionnego, III batalion przybył 4 czerwca do miejscowości Nowoświęciany na froncie północnym. Został przydzielony do odwodu Armii Rezerwowej generała Sosnkowskiego i przez Woropajewo oraz Czeresz dotarł w rejon stacji Kruki – Franopol, gdzie został przydzielony do I Brygady Jazdy (w grupie generała Żeligowskiego). Już 12 czerwca batalion walczył nad Dźwiną koło wsi Dregucie. Następnie batalion został przydzielony do XV Brygady Piechoty i przebazowany pod Klewań, a potem do Nowosiółek i Zadroża, gdzie pozostawał do 3 lipca jako odwód 5 Dywizji Piechoty. 4 lipca ruszyła ofensywa wojsk sowieckich pod dowództwem Tuchaczewskiego na 1 Armię. Batalion w walkach zajął miejscowość Plissa, gdzie zastał go 5 lipca rozkaz odwrotu.
Droga odwrotu prowadziła przez: Głębokie, Wilejkę oraz Wielkie Sioło do Chechła, a stąd, jako straż boczna dywizji litewsko-białoruskiej, przez: Dubiny, Zabrzezie, Demidowicze, Filipiszki nad rzeką Berezyną. Po przeprawie przez rzekę, 15 lipca dotarł do Wiszniewa, a 17 lipca do Szczuczyna. W kolejnych dniach, 23 i 24 lipca, brał udział w ciężkich walkach pod Wołpą nad Niemnem, po czym 29 lipca dotarł do Białegostoku, skąd transportem kolejowym (ze stacji Małkinia) odjechał do Lwowa, aby połączyć się z pułkiem.
21 sierpnia 5 Dywizja ruszyła do kontrnatarcia. Już następnego dnia osiągnięto linię Kanał Rzeczypospolitej – Jaryczów Nowy – Ceperów, a w kolejnych dniach Połonice, Zadwórze i Breniów. Do 30 sierpnia pułk zwycięsko walczył pod Żelechowem, Milatynem Starym i Liskiem. W walkach tych wsparły pułk czołgi, a w starciach o stacje kolejowe brał udział pociąg pancerny „Generał Iwaszkiewicz”. Szczególnie krwawe walki miały miejsce 5 września w okolicach miasteczka Busk oraz 6 września koło wsi Jabłonówka, gdzie w zwycięskim starciu żołnierze pułku zdobyli 5 karabinów maszynowych, 120 karabinów, konie oraz amunicję, a nieprzyjaciel stracił około 243 żołnierzy (w zabitych i rannych). Na pamiątkę boju pod Jabłonówką święto pułkowe obchodzono przez kolejne lata 6 września (później przeniesiono je na 30 czerwca, ponieważ we wrześniu tradycyjnie odbywały się manewry). W kolejnych dniach przeprowadzano wypady na wioski, w których przebywały oddziały nieprzyjaciela. Tymczasem 6 Armia, wspólnie z Grupą generała Pawlenki, rozpoczęła ofensywę mającą na celu wyzwolenie Małopolski Wschodniej. Pierwszy zwycięski bój w tej ofensywie pułk stoczył 17 września pod Oleskiem, po czym ścigał nieprzyjaciela przez: Czyszki, Zabłotce, Brody, Poczajów, Nowosiółki, Nowystaw aż po Starokonstantynów, gdzie dotarł 30 września. Po odpoczynku, od 10 października wspierał wojska ukraińskie w rejonie Dereźni i Lityna, zajmując miejscowość Sułowce oraz most na rzece Boh, a 15 października zdobył Starokonstantynów. Trzy dni później Rosjanie poprosili o rozejm. Stan pułku w październiku 1920 roku wynosił: 12 kompanii polowych, 4 kompanie karabinów maszynowych, kompanię techniczną i sztabową, pluton jeźdźców oraz batalion zapasowy.
Przez następne dwa miesiące pułk stacjonował w różnych miejscowościach, aby 22 grudnia 1920 roku powrócić do Lwowa.
Po zakończeniu wojny z bolszewikami, pułk pozostał w Lwowie, który stał się jego garnizonem.
Kawalerowie Virtuti Militari
Pułk w okresie pokoju
W okresie międzywojennym 40 pułk piechoty stacjonował na terenie Okręgu Korpusu Nr VI we Lwowie, wchodząc w skład 5 Dywizji Piechoty.
Na podstawie rozkazu wykonawczego Ministerstwa Spraw Wojskowych do Departamentu Piechoty wprowadzono organizację piechoty na stopie pokojowej PS 10-50 z 1930 roku, w Wojsku Polskim wprowadzono trzy typy pułków piechoty. 40 pułk piechoty zaliczono do typu I pułków piechoty (tzw. „normalnych”). Co roku otrzymywał około 610 rekrutów. Stan osobowy pułku wynosił 56 oficerów oraz 1500 podoficerów i szeregowych. W okresie zimowym posiadał batalion starszego rocznika, batalion szkolny i skadrowany, w okresie letnim zaś batalion starszego rocznika oraz dwa bataliony poborowych.
40 pp w kampanii wrześniowej
Mobilizacja
40 pp był jednostką administracyjną i mobilizującą. Mobilizację alarmową rozpoczął 27 sierpnia 1939 roku w garnizonie Lwów, zmobilizowano w ramach grupy brązowej w czasie G20+30:
kompania km plot. typ B nr 63,
kompania km plot. typ B nr 64.
W grupie żółtej w czasie A+38:
dowództwo grupy kompanii asystencyjnych nr 6,
kompania asystencyjna nr 62,
kompania asystencyjna nr 164.
W ramach I rzutu mobilizacji powszechnej, w terminie od 4 do 5 dnia mobilizacji; to jest od 31 sierpnia od godziny 5.00, zmobilizowano w garnizonie Lwów, na etatach wojennych kompletny 40 pułk piechoty. Dodatkowo, w ramach I rzutu mobilizacji powszechnej, zmobilizowano we Lwowie do 5 dnia mobilizacji:
kompanię asystencyjną nr 161
batalion marszowy 40 pp.
Dowództwo pułku mobilizowano w koszarach 40 pp, przy ul. Piotra i Pawła, I batalion w Gimnazjum Żeńskim przy ul. Piekarskiej, II batalion w budynkach Wyższej Szkoły Handlu Zagranicznego przy ul. Sakramentek oraz w budynkach I i III Gimnazjum przy ul. Batorego. III batalion w gmachu Szkoły Powszechnej im. św. Zofii i Bursy Grunwaldzkiej przy ul. Zielonej. Kompania przeciwpancerna i pluton artylerii piechoty w budynkach Akademii Medycyny Weterynaryjnej przy ul. Kochanowskiego. Kompania zwiadowców, plutony przeciwgazowy i pionierów w browarze na Pohulance. Mobilizację zakończono 2 września 1939 roku. Zgodnie z planem „Z”, 40 pp, wraz z macierzystą 5 Dywizją Piechoty, miał wejść w skład Armii „Pomorze”. Pułk załadowano w pięć transportów kolejowych, a w dniach od 3 do 5 września transporty wyruszyły w okolice Włocławka, gdzie miała miejsce koncentracja 5 DP. Pierwszym transportem jechała kompania przeciwpancerna i pluton artylerii piechoty 40 pp, które dojechały do Sochaczewa. Ze względu na naloty lotnictwa niemieckiego transport został zatrzymany 7 września i wyładowany, a żołnierze zebrani w pobliskim lesie. Po skontaktowaniu się telefonicznym z dowódcą 40 pp, oba pododdziały pod dowództwem porucznika Mieczysława Barana wykonały marsz do Warszawy na Wolę, którą osiągnięto o godzinie 7.00 8 września.
Działania bojowe
W trakcie kampanii wrześniowej pułk brał udział w obronie Warszawy.
W obronie Warszawy
6 września, na rozkaz Sztabu Naczelnego Wodza, 5 DP została podporządkowana Dowództwu Obrony Warszawy. 7 września o godzinie 2.30 do Warszawy dotarły transporty dowództwa 40 pułku piechoty oraz pododdziały pułkowe pozabatalionowe. Pododdziały 40 pp, z wyjątkiem I batalionu oraz kompanii ppanc. i plutonu artylerii piechoty, rozlokowały się w rejonie folwarku Dotrzyma, obok dworca Wschodniego. Obronę przeciwlotniczą zapewniała bateria przeciwlotnicza.
Bój o Ochotę i Wolę
Po odprawie u generała brygady Waleriana Czumy, dowódca obrony Warszawy ppłk Józef Kalandyk otrzymał rozkaz zajęcia obrony na przedmościu zachodnim, w pododcinku „Środkowym”, na terenie Koła, Woli i Ochoty. Granicami pododcinka były Politechnika i wylot alei Niepodległości na lotnisko mokotowskie do fortu Bema (na zachód od ul. Górczewskiej, po Powązki włącznie). Nocą z 7/8 września pułk, bez I batalionu, przeszedł mostem Poniatowskiego na zachodni brzeg Wisły. II batalion dotarł do ul. Sękocińskiej, a III batalion ul. Wolską do ul. Syreny. Dowództwo pułku stanęło w koszarach policji konnej przy ul. Ciepłej 13, gdzie rano dotarła kompania ppanc. i pluton artylerii piechoty 40 pp. W koszarach przy ul. Ciepłej organizowały obronę kompania zwiadowców, pluton pionierów oraz pluton pgaz. Rozwinęła się również kompania gospodarcza. W zamian za I batalion do pułku został włączony II batalion 41 pułku piechoty pod dowództwem mjr. Romana Kaniowskiego-Zagłoby, który był na miejscu. O świcie 8 września bataliony dotarły na wyznaczone rubieże obrony. O godzinie 5.00 na przedpole Warszawy wyruszyły plutony kompanii zwiadowców; pluton konny Ożarówek, Wola, Piastów, a pluton kolarzy w kierunku Falent. Poszczególne kompanie i plutony rozpoczęły luzowanie batalionu stołecznego i części II batalionu 41 pp, zajmowały wskazane rejony na linii zabudowy stałej miasta. II/40 pp ugrupował się w obronie poszczególnymi pododdziałami: 4 kompania strzelecka wzmocniona II plutonem ckm i częścią III plutonu z dwoma armatami ppanc., po zluzowaniu 5 kompanii strzeleckiej 41 pp, organizowała obronę wzdłuż ul. Opaczewskiej i ul. Szczęśliwickiej. 5 kompania strzelecka, wzmocniona I plutonem ckm, częścią III plutonu oraz armatą ppanc., po zluzowaniu kompanii z batalionu stołecznego, organizowała obronę wzdłuż Osiedla Kolejarskiego i ul. Gizów. 6 kompania strzelecka, wraz z pozostałymi plutonami 2 kompanii ckm i dwoma armatami ppanc., zluzowała 2 kompanię ckm 41 pp i zajęła obronę wzdłuż ul. Częstochowskiej oraz ul. Brylowskiej. III/40 pp ugrupował się pododdziałami: 7 kompania strzelecka, wraz z I plutonem ckm oraz armatą ppanc., zluzowała kompanię z bstoł. i zajęła obronę wzdłuż ul. Księcia Janusza. 8 kompania strzelecka, wzmocniona III i IV plutonem ckm oraz dwoma plutonami ppanc. (w tym jednym z 11 zmotoryzowanej kompanii ppanc.), po zluzowaniu 4 kompanii bstoł., organizowała obronę wzdłuż ul. Redutowej. 9 kompania strzelecka, wraz z pozostałością 3 kompanii ckm, zluzowała kompanię bstoł. i zajęła obronę po zachodniej stronie toru kolejowego linii średnicowej. Dokonano zmiany ugrupowania II batalionu 41 pp. Jego 4 kompania strzelecka przeszła do odwodu, jej dotychczasowe stanowiska wzdłuż ul. Wawelskiej przejęła 5 kompania strzelecka 41 pp, wzmocniona I plutonem 11 zmot. kompanii ppanc. 6 kompania strzelecka 41 pp pozostała na stanowiskach wzdłuż ul. Opaczewskiej. Batalion stołeczny przeszedł na pododcinek „Marymont” na prawe skrzydło III/40 pp. Odcinek ppłk. Józefa Kalandyka wspierały dwoma plutonami 11 zmotoryzowana kompania ppanc., pluton artylerii piechoty 41 pp, 1 bateria 29 pułku artylerii lekkiej oraz dwa plutony armat z 1 i 3 baterii 41 dywizjonu artylerii lekkiej. I batalion 40 pp, jadący transportem kolejowym, na skutek bombardowań i zniszczeń na siedleckim węźle kolejowym, nie dotarł na czas do Warszawy. Został wyładowany w Mińsku Mazowieckim i marszem pieszym przybył do Warszawy wieczorem 9 września. Z tego względu włączono w jego miejsce do obrony pododcinka II/41 pp. Powierzono mu od 9 września obronę mostów warszawskich, stanowił jednocześnie odwód Dowództwa Obrony Warszawy.
8 września na przedpola stolicy dotarły czołowe oddziały niemieckiej 4 DPanc z XVI Korpusu Armijnego (mot.). Kolumna niemieckiej 4 DPanc przemieszczała się szosą krakowską w kierunku Warszawy. Około godziny 17.00 kolumna czołgów, samochodów pancernych oraz pojazdy przewożące piechotę zmotoryzowaną, wspierane kilkunastominutowym ostrzałem artylerii z Kolonii Rakowiec oraz ze wschodniej części Szczęśliwic, zaatakowały stanowiska obronne 6 kompanii strzeleckiej 41 pp oraz 4 kompanii strzeleckiej 40 pp. Natarcie niemieckiej piechoty zostało zatrzymane w ogniu piechoty, moździerzy batalionowych oraz artylerii. Broń pancerna została powstrzymana przez armaty ppanc., uszkodzono trzy czołgi niemieckie. W trakcie walki 4/40 pp utraciła jednego poległego i jednego rannego żołnierza. Pierwsze natarcie na Warszawę zostało odparte. W nocy z 8 na 9 września II/40 pp i II/41 pp były ostrzeliwane przez artylerię niemiecką.
9 września, po godzinie 7.45, oddziały niemieckie rozpoczęły atak ze Szczęśliwic oraz fortu Szczęśliwice na stanowiska 4 kompanii strzeleckiej 40 pp i 6 kompanii strzeleckiej 41 pp. Czołgi 4 DPanc, po uprzednim 45-minutowym przygotowaniu artyleryjskim, rozpoczęły atak. W ogniu artylerii, moździerzy, armat ppanc. oraz karabinów przeciwpancernych wz. 1935 „Ur”, nieprzyjaciel został odparty, tracąc kilka czołgów. O godzinie 8.45-9.00 z ponownym niemieckim natarciem zmagała się również 6 kompania 41 pp oraz 4 kompania 40 pp. 6/41 pp, która została częściowo wyparta ze swoich stanowisk, zmuszona była do wycofania się w kierunku placu Narutowicza, podczas gdy trzy gniazda oporu dalej broniły się przy ul. Grójeckiej. Niemiecka piechota z dwoma czołgami wdarła się w lukę pomiędzy 4 a 6 kompanią, znajdującą się w dolince pomiędzy ul. Szczęśliwicką a ul. Bema, zaatakowała od tyłu pozycje 4 kompanii. Jeden z czołgów został zniszczony, a drugi uszkodzony przez armatę ppanc. Jeden z atakujących czołgów 6 kompanię 40 pp przedarł się za linie kompanii, a po dotarciu do ul. Grójeckiej, za placem Narutowicza, został zniszczony. Kontratak próbowała przeprowadzić 4 kompania 41 pp, lecz bez skutku. Po przybyciu na pododcinek płk. dypl. Mariana Porwita, dowódcy Odcinka Warszawa-Zachód, wraz z kompanią ochotniczą z I batalionu 360 pułku piechoty, półkompanią czołgów lekkich 7TP por. Roberta Kraskowskiego, a także spieszonego plutonu zwiadu konnego 40 pp oraz kompaniami II/41 pp, wykonano kontratak na siły niemieckie, przywracając poprzednie położenie. 9 września o godzinie 8.15 na stanowiska III batalionu, artyleria niemiecka wykonała przygotowanie artyleryjskie. Następnie, od południowej strony, druga kolumna 4 DPanc, wzmocniona 33 pułkiem piechoty zmotoryzowanej z 13 DPZmot, wykonała uderzenie w kierunku Woli. Natarcie niemieckie dostało się w ostrzał boczny 5 kompanii 40 pp, a przeciwko niej skierowała swoje natarcie oraz ostrzelała rejon jej stanowisk artyleria niemiecka. Niemieckie natarcie zostało zatrzymane o godzinie 11.00, ze stratą trzech czołgów. O godzinie 8.15 nastąpił atak niemieckich czołgów i piechoty zmotoryzowanej na 7 kompanię, broniącą rejonu ul. Górczewskiej. W zaciekłej walce ogniowej piechota i czołgi niemieckie zostały odparte, unieruchomiono 4 czołgi. Podobnie jak na odcinku 5 kompanii, również na odcinku 7 kompanii nieprzyjaciel wycofał się. Jeszcze jedna niemiecka kolumna uderzyła wzdłuż ul. Wolskiej około godziny 8.15, tu w ogniu 8 kompanii oraz broni wspierających natarcie niemieckie, atak załamał się. Szczególnie straty poniosły niemieckie oddziały od zapalonych beczek z terpentyną z Fabryki Przetworów Chemicznych „Dobrolin”. Zatrzymana kolumna niemiecka została odrzucona kontratakiem 8 kompanii na odległość 600 metrów. Straty niemieckie wyniosły w tym miejscu nie mniej niż 7 czołgów, kilka samochodów pancernych oraz wiele pojazdów różnych typów. Zginęło wielu żołnierzy niemieckich, w tym duża ilość spłonęła, wzięto 3 jeńców. Trwające 45 minut walki na Woli spowodowały zniszczenie 6 czołgów oraz unieruchomienie 5 czołgów, kilku samochodów pancernych, 3 autobusów, 20 samochodów transportowych oraz innych pojazdów. Po załamaniu natarcia 4 DPanc, likwidowano grupy żołnierzy niemieckich, które po wycofaniu się czołgów i samochodów, utworzyły gniazda oporu w poszczególnych budynkach. Ostatecznie po południu nieprzyjaciel wycofał się do okolicznych miejscowości na przedpolu 40 pp. Poległo z obu batalionów 40 pp 5 żołnierzy, a 9 odniosło rany. Znacznych strat niemieckim czołgom, samochodom pancernym oraz innym pojazdom, przysporzyła artyleria towarzysząca z 29 pal oraz 41 dal, nie mniej niż 30 pojazdów pancernych. Tego dnia na pododcinek „Środkowy”, zwany odtąd „Zachód” (Ochota-Wola), pod dowództwem ppłk Józefa Kalandyka, napłynęły dalsze wzmocnienia, w tym bataliony 360 pp.
Od północy 9/10 września, wzdłuż ul. Opaczewskiej, artyleria niemiecka podjęła intensywny ostrzał. Od godziny 2.30 niemiecka broń maszynowa prowadziła intensywny ostrzał, a następnie niemiecka piechota rozpoczęła natarcie na stanowiska 4 kompanii strzeleckiej 40 pp oraz 6 kompanii strzeleckiej 41 pp. Niemiecki pluton piechoty, z 4 czołgami, usiłował wedrzeć się na skrzydło 4/40 pp. Natarcie niemieckie zostało powstrzymane, o świcie nieprzyjaciel wycofał się. Obronę czołowych kompanii wzmocniły plutony ochotników, każdy w sile 2 oficerów oraz 50 szeregowych, zbierano broń oraz amunicję z przedpola, porzuconą przez oddziały polskie oraz walczące tam niemieckie, wcielano przedzierających się żołnierzy z rozbitych jednostek Armii „Łódź” oraz Armii „Prusy”. Wszystkie bataliony, zajmujące stanowiska w pierwszym rzucie, podjęły akcję patrolową, walczono z niemieckimi patrolami oraz dywersantami. 10 września Warszawa, w tym pododdziały pododcinka „Zachód”, były bombardowane przez lotnictwo niemieckie. O godzinie 13.00 5 kompania 40 pp odparła niemiecki wypad piechoty z 4 czołgami, unieruchomiono 2 czołgi. Około godziny 16.00, po silnym ostrzale artylerii niemieckiej, niemiecka piechota, wspierana 12 czołgami, przeprowadziła natarcie na stanowiska 7 kompanii 40 pp. Natarcie zepchnęło placówkę przed własnymi liniami, jednak dalsze natarcie niemieckie zostało powstrzymane, unieruchomiono 3 czołgi, wzięto 7 jeńców. Po zmroku prowadzono wzmożoną akcję patrolową. Około godziny 22.00 na stanowiska kompanii 6/41 pp i 4/40 pp niemiecka piechota dokonała wypadu przy wsparciu broni maszynowej, atak odparto. Na pododcinku przybyłe kompanie saperów podjęły dalszą rozbudowę inżynieryjną pozycji obrony. Straty tego dnia wyniosły 2 poległych i 4 rannych.
11 września przed frontem 40 pp oraz całego pododcinka „Zachód” (Ochota-Wola) rozpoczęło się luzowanie niemieckiej 4 DPanc przez 31 DP. 11 września nieprzyjaciel nie prowadził aktywnych działań bojowych. Od świtu 12 września niemiecka piechota dokonała wypadów na placówki 5 oraz 8 kompanii 40 pp, a następnie na stanowiska obronne 5 kompanii. Oba natarcia zostały odrzucone. Grupa szturmowa 8 kompanii odrzuciła nieprzyjaciela. Kompanie II rzutowe 40 pp 6 i 9 wydzielały patrole na przedpole oraz dokonywały wypadów grup bojowych na tyły niemieckie, chwytając jeńców niemieckich. Późnym wieczorem niemiecka piechota, wsparta samochodami pancernymi oraz czołgami, wykonała natarcie na stanowiska 8 kompanii strzeleckiej przy wsparciu artylerii. Natarcie na stanowiska kompanii odparto, przy stratach 14 poległych i rannych. Kontratak plutonu III odrzucił uchwycony teren przez nieprzyjaciela. Straty poniesione w walkach były uzupełniane przez żołnierzy przedzierających się z przedpola stolicy, a także ochotników z Warszawy. Na przykład w 8 kompanii utworzono dwa nowe plutony strzeleckie, a w 7 kompanii jeden.
12 września, poza walką patrolową, nieprzyjaciel nie przejawiał większej aktywności. 13 września obrońcy Woli oraz Ochoty prowadzili akcję patrolową oraz wypady na stanowiska niemieckie, zadając wrogowi straty. Tego dnia do I rzutu obrony wysunięto 6 kompanię strzelecką, która zajęła stanowiska obronne wzdłuż ulic: Na Bateryjce, Bema, Mszczonowskiej. Na dalsze przedpole w kierunku Włoch wysunięto placówki. Kompania 6 zajęła lukę pomiędzy 5 a 4 kompanią. Również 4 kompania 41 pp przeszła do I rzutu obrony, zagęszczając ją. Prowadzono prace inżynieryjne, szczególnie na nowych stanowiskach.
14 września w potyczce na stanowiskach 6 kompanii 41 pp stwierdzono obecność oddziałów niemieckiej 1 Dywizji Lekkiej. O godzinie 7.30 niemiecka piechota zmotoryzowana, ze wsparciem czołgów, wykonała natarcie na obronę 7 kompanii strzeleckiej 40 pp. Dzięki silnemu wsparciu artylerii ciężkiej z 47 dywizjonu artylerii ciężkiej oraz I dywizjonu 9 pułku artylerii ciężkiej, natarcie niemieckie odparto, niszcząc wspólnie z artylerią 8 pojazdów transportowych oraz wzię