309th Aerospace Maintenance and Regeneration Group
309 Grupa Utrzymywania i Konserwacji, znana jako The Boneyard, znajduje się na terenie bazy Davis-Monthan Air Force Base w Tucson w Arizonie. Jest to największe cmentarzysko wycofanych z eksploatacji samolotów US Air Force, US Coast Guard, US Navy oraz US Marine Corps.
Historia
Problem
Po zakończeniu II wojny światowej pojawił się problem z wielką liczbą samolotów bojowych używanych przez wszystkie siły zbrojne Stanów Zjednoczonych. Z pozostałych maszyn armia mogła przejąć jedynie około 20%. Dodatkowo, rozwój nowego rodzaju napędu odrzutowego zwiastował koniec ery samolotów z napędem tłokowym. W czerwcu 1946 roku na 30 lotniskach musiano przyjąć 34 000 powracających samolotów. Na przykład, Clinton Naval Air Station w Oklahomie przyjęło 8000 maszyn, w tym 1444 myśliwców Grumman F4F Wildcat. Lotnisko Walnut Ridge w Arkansas stało się schronieniem dla ponad 5500 bombowców, w tym 87 Convair B-32 Dominator, które nigdy nie weszły do służby i przyleciały prosto z fabryki w Fort Worth w Teksasie. Amerykański Departament Obrony oszacował, że do końca 1947 roku na wszystkich lotniskach zmagazynowano sprzęt o łącznej wartości około 10 miliardów dolarów, co odpowiada około 70 miliardom obecnych dolarów. W ciągu roku zutylizowano maszyny o wartości 8 milionów dolarów, a kontynuacja utylizacji w takim tempie mogłaby sparaliżować działalność wielu baz przez kilka lub kilkanaście lat.
Davis-Monthan Air Force Base
W poszukiwaniu rozwiązania zwrócono uwagę na bazę Davis-Monthan, która powstała w 1925 roku, kiedy amerykański rząd zakupił 650 akrów półpustynnych terenów za 19,5 dolara. Na wniosek lokalnych mieszkańców, lotnisko nazwano na cześć pilotów pochodzących z Tucson: Samuela Davisa i Oscara Monthana, którzy zginęli w latach 1921 i 1924. W czasie II wojny światowej na terenie bazy znajdowało się Centrum Szkolenia i Zgrywania załóg samolotów bombowych, które zakończyło działalność w 1945 roku. Baza wydawała się idealnym miejscem do przechowywania nadwyżek latającego sprzętu, głównie ze względu na korzystne warunki klimatyczne. Niewielkie wahania temperatury, bardzo mała wilgotność i niskie opady deszczu, a także twardy grunt, sprzyjały przechowywaniu samolotów na wolnym powietrzu, minimalizując ryzyko korozji. W styczniu 1946 roku do Davis-Monthan przyleciały pierwsze Douglas C-47 Skytrain i Boeing B-29 Superfortress. Do końca roku zarejestrowano tutaj już 679 B-29 i 241 C-47. Na koniec 1947 roku na lotnisku znajdowało się około 3000 samolotów. Składowisko zostało podporządkowane Dowództwu Obsługi Technicznej Lotnictwa Armii i początkowo nazwano je 4105th Army Air Force Base Unit, a w 1948 roku zmieniono na 3040th Aircraft Storage Depot. Samoloty były albo kanibalizowane na części, albo zabezpieczane specjalnym kauczukowym kokonem, czekając na lepsze czasy.
Spadek liczby samolotów w bazie
Pierwsze znaczące zmniejszenie liczby samolotów w bazie miało miejsce trzy lata po wojnie podczas I kryzysu berlińskiego, kiedy to do służby wróciło 150 bombowców B-29 i 120 samolotów transportowych C-47. Po zakończeniu kryzysu bombowce pozostały na lotniskach, ponieważ Związek Radziecki przeprowadził udaną próbę wybuchu jądrowego, a C-47 znalazły nabywców wśród krajów odbudowujących swoje lotnictwo cywilne.
Wojna w Korei
Do 1950 roku na cmentarzysku panował względny spokój, jednak wybuch wojny w Korei spowodował znaczne ubytki w bazie. W grudniu 1951 roku doliczono się 750 maszyn. Sytuacja zmieniła się w 1953 roku po zakończeniu konfliktu, kiedy to na lotnisko zaczęły wracać Superfortece, co było spowodowane nie tylko zakończeniem walk, ale również wprowadzaniem nowych bombowców, takich jak Convair B-36 Peacemaker, Boeing B-50 Superfortress i odrzutowy Boeing B-47 Stratojet. Wkrótce B-50 również zaczęły trafiać do Davis-Monthan. W tym roku na cmentarzysku znajdowało się 1205 samolotów, w tym jeden Consolidated B-24 Liberator oraz Junkers Ju 88.
Era odrzutowców
W 1956 roku w Davis-Monthan pojawiły się nowe maszyny – pierwsze śmigłowce, Sikorsky H-19 Chickasaw oraz pierwsze samoloty odrzutowe: Lockheed F-80 Shooting Star, Republic F-84 Thunderjet i North American F-86 Sabre. Przygotowywano się również na przyjęcie największych wcześniej składowanych samolotów B-36, których 40 sztuk zajmowało tyle miejsca co 90 B-29. W 1959 roku sprzedano 110 transportowych Curtiss C-46 Commando oraz 94 Martin B-26 Marauder, które po modyfikacjach służyły jako latające strażacy. W 1960 roku na cmentarzysku znajdowało się około 4000 samolotów, z czego około 1000 przeznaczono do zniszczenia. W 1961 roku doszło do kolejnego kryzysu berlińskiego związanego z budową Muru Berlińskiego, który wstrzymał zniszczenie 400 bombowców B-47. W 1964 roku 3040th Aircraft Storage Depot zmieniło nazwę na Military Aircraft Storage and Disposition Center. W 1965 roku na cmentarzysku pojawiły się pierwsze bombowce Boeing B-52 Stratofortress, których cięcie rozpoczęto w 1971 roku. Eskalacja konfliktu w Wietnamie spowodowała, że samoloty z końca II wojny światowej, takie jak Douglas A-1 Skyraider, zyskały drugie życie jako samoloty szturmowe. Wietnam umożliwił również wznowienie działalności wysłużonych C-47, z których około trzydziestu przekształcono na ciężkie samoloty wsparcia, oznaczone jako Douglas AC-47 Spooky. W 1966 roku otwarto Pima Air and Space Museum, które udostępniono publiczności w 1976 roku.
Wydarzenia w latach 70.
W 1969 roku na cmentarzysku znajdowało się 3576 samolotów i śmigłowców. Do wiosny 1970 roku do bazy przybyły wszystkie bombowce używane przez Strategic Air Command, Convair B-58 Hustler. W 1971 roku, w wyniku zmniejszenia aktywności wojskowej USA w Wietnamie, Davis-Monthan zaczęło ponownie się zapełniać, zarejestrowano wtedy ponad 4500 maszyn, w tym najwięcej śmigłowców Schweizer 300. Szczyt dostaw miał miejsce w 1973 roku, kiedy to przyjęto 2130 maszyn, a w następnym roku liczba ta wzrosła do 6030, w tym rakiety UGM-27 Polaris i Minuteman. W 1971 roku w bazie wystąpiło niecodzienne zjawisko atmosferyczne, kiedy to 28 grudnia spadł śnieg, co wzbudziło obawy o stan gruntu. Na szczęście nie wystąpiły żadne problemy. W 1973 roku po raz pierwszy do Davis-Monthan trafiły maszyny US Coast Guard, a rok wcześniej pojawiły się General Dynamics F-111. W 1973 roku rozpoczęto prace nad przerabianiem dużej liczby North American F-100 Super Sabre, Convair F-102 Delta Dagger i Convair F-106 Delta Dart na latające cele. Do 1976 roku w bazie dominowały statki powietrzne US Air Force, ale od 1977 roku najwięcej maszyn należało do US Navy (1108 samolotów i śmigłowców wobec 678 US Air Force). W 1981 roku do bazy dotarły cywilne Boeingi 707 od American Airlines, które miały być przerobione na latające cysterny Boeing KC-135 Stratotanker. W latach 80. wycofano około 200 samolotów McDonnell Douglas A-4 Skyhawk, z których część trafiła do Singapuru i Malezji, a część dostarczyła części zamiennych do remontowanych maszyn. W tym okresie do bazy zaczęły trafiać również McDonnell Douglas F-4 Phantom II. W ramach układów rozbrojeniowych pomiędzy USA a ZSRR ustalono procedury niszczenia bombowców B-52, które były uszkadzane w sposób widoczny, a następnie pozostawiane w tym stanie na 120 dni, aby umożliwić satelitom szpiegowskim wykonanie zdjęć. W 1985 roku cmentarzysko zmieniło nazwę na Aerospace Maintenance and Regeneration Center. Pod koniec lat 80. do bazy zaczęły trafiać pociski Cruise i MGM-31B Pershing II, które były pozbawione głowic bojowych, a ich paliwo wykorzystywano w innych rakietach. W 1989 roku do bazy dostarczono ostatni egzemplarz F-106. W 1990 roku Boeing 707 oznaczony jako Dash 80, jeden z prototypów tego samolotu, po 18 latach spędzonych na pustyni, odleciał do Seattle, aby znaleźć się w muzeum Boeinga. Całą trasę pokonał z wysuniętym podwoziem. W 1993 roku do bazy przybyły pierwsze General Dynamics F-16 Fighting Falcon z jednostek Air National Guard. W maju 2007 roku Aerospace Maintenance and Regeneration Center zostało przeniesione pod dowództwo 309th Maintenance Wing i zmieniło nazwę na obecną. Obecnie w Davis-Monthan znajduje się około 4400 statków powietrznych, a cmentarzysko zajmuje obszar 11 km² i zatrudnia ponad 500 osób.
Obowiązujące procedury
Gdy samolot lub śmigłowiec trafia pod opiekę 309 Grupy, a istnieje nadzieja na jego powrót do służby lub sprzedaż, najpierw opróżnia się zbiorniki paliwa, a następnie przemywa cały układ paliwowy lekkim olejem, który chroni go przed korozją. Usuwane są wszystkie płyny i oleje, a maszyna jest suszona oraz sprawdzana pod kątem korozji. W przypadku śmigłowców demontowane i magazynowane są łopaty wirników, a układy hydrauliczne również są opróżniane i płukane. Następnie statek powietrzny pokrywany jest specjalnym plastikowo-kauczukowym kokonem (Spraylat). Po trzech miesiącach dokonuje się ponownej inspekcji, aby sprawdzić, czy pod ochronną warstwą nie pojawiły się pęcherze powietrza. Maszyna jest zabezpieczona na okres co najmniej 10 lat. Jeśli sprzęt ma być zniszczony, demontuje się wszystko, co może być jeszcze użyte lub sprzedane. Do 1977 roku ocena jakości części była dokonana pobieżnie, a później zaczęto stosować ultrasonografy i aparaty rentgenowskie. W 1987 roku w ten sposób uzyskano 114 000 części o wartości 72 milionów dolarów. Pod koniec lat 80. ze względów oszczędnościowych zamiast Spraylatu zaczęto używać specjalnej folii do pokrywania samolotów, które miały wrócić do służby przed upływem 4 lat. Samoloty i śmigłowce, które nie zostały przywrócone do służby ani nie znalazły nowych nabywców, po usunięciu cennych elementów, są cięte i trafiają do huty, gdzie ich resztki są przetapiane.
Przypisy
Bibliografia
Jacek Jarzęcki, Na półpustyni w Arizonie, „Skrzydlata Polska”, nr 1 (1999), s. 4–11, ISSN 0137-866x.
Linki zewnętrzne
Oficjalna strona bazy. dostęp 2009-08-03.