29 pułk artylerii lekkiej (29 pal)
29 pułk artylerii lekkiej (29 pal) był oddziałem artylerii lekkiej Wojska Polskiego w II Rzeczypospolitej.
Na mocy rozkazu z 7 sierpnia 1920 roku, wydanego przez ministra spraw wojskowych, kapitan Wacław Szalewicz został zobowiązany do zorganizowania na podstawie baterii zapasowej 16 pułku artylerii polowej w Grudziądzu I dywizjonu 216 pułku artylerii polowej Ochotników Kresowych.
Na podstawie II dywizjonu 1 Litewsko–Białoruskiego pułku artylerii polowej oraz I dywizjonu 216 pułku artylerii polowej, powstał 2 pułk artylerii polowej Wojska Litwy Środkowej.
W wrześniu 1921 roku 2 pułk artylerii polowej został przemianowany na 29 Litewsko–Białoruski pułk artylerii polowej.
31 grudnia 1931 roku minister spraw wojskowych, marszałek Polski Józef Piłsudski, zmienił nazwę oddziału na 29 pułk artylerii lekkiej. Do 1939 roku pułk stacjonował w garnizonie Grodno (I dywizjon w Suwałkach). W kampanii wrześniowej walczył w składzie macierzystej 29 Dywizji Piechoty, a dwie baterie broniły Warszawy.
Walki dywizjonów o granice
Formowanie i walki II/1 pap 2 Dywizji Litewsko-Białoruskiej
II dywizjon 1 pułku artylerii polowej 2 Dywizji Litewsko–Białoruskiej został utworzony na mocy rozkazu Generalnego Inspektora Artylerii z 1 lipca 1919 roku. Dowódcą został mjr. Koczewski, a miejscem formowania Wołkowysk. Wkrótce powstały 4 bateria pod dowództwem ppor. Czesława Sopoćko oraz 5 bateria por. Adama Epsztejna. Na początku października dywizjon otrzymał pierwsze działa oraz wozy taborowe. W połowie października został przeniesiony do Lidy, gdzie przydzielono mu jeden samochód ciężarowy oraz kilka mułów. W listopadzie dowództwo II dywizjonu objął mjr Jerzy Kołczak, a pod koniec roku zorganizowano 6 baterię. Na początku stycznia 1920 roku 4 bateria otrzymała 37 koni i skierowano ją w rejon stacji kolejowej Jewje na polsko–litewską linię demarkacyjną. Na początku marca II dywizjon w całości został skierowany do Wilna, gdzie otrzymał uzupełnienia w ludziach i koniach, jednak wkrótce część ludzi i prawie wszystkie konie zostały przekazane innym oddziałom 1 pułku artylerii polowej.
4 lipca 1920 roku dywizjon otrzymał dodatkowe konie, a dowództwo objął kpt. Franciszek Sarnek. 9 lipca II dywizjon wszedł w skład Grupy gen. Aleksandra Boruszczaka, której celem była obrona Wilna. 11 lipca I pluton 5 baterii por. Adwenta rozpoczął walki. W składzie grupy jazdy mjr. Dąbrowskiego, około godziny 14:00, na północ od Nowosiółek, doszło do 1,5 godzinnego boju, w którym osamotniona bateria stawiała opór piechocie bolszewickiej. Z pomocą przyszedł ogień polskiego pociągu pancernego, co umożliwiło obu działonom odskok. 12 lipca 4 bateria kpt. Władysława Sontaga walczyła nad Wilją w rejonie Bystrzycy, wspierając piechotę i uniemożliwiając bolszewikom sforsowanie rzeki. W obliczu zagrożenia okrążeniem bateria wycofała się do Nowowilejki. Pozostałość 5 baterii osłaniała Wilno w rejonie Pohulanki i Mejszagoły, natomiast dowództwo dywizjonu oraz 6 bateria znajdowały się w dyspozycji gen. Boruszczaka. 14 lipca 4 bateria i pluton 5 baterii brały udział w walkach o Wilno, a przewaga bolszewików oraz brak odwodów zmusiły Polaków do opuszczenia miasta. Artyleria wycofała się przez Landwarów do Olkiennik, skąd eszelonem została przetransportowana do Oran, łącząc się z resztą II dywizjonu. 17 lipca dywizjon rozpoczął odwrót, a 22 lipca dotarł do Wasilkowa. W tym czasie, z powodu całkowitego zużycia rosyjskich armat wz. 02, baterie 4. i 6. zostały załadowane do eszelonu i przewiezione do Modlina, gdzie zostały przezbrojone w rosyjskie haubice 48 liniowe.
W międzyczasie 5 bateria prowadziła walki pod Grodnem i Kuźnicą. Podczas odwrotu na Sokółkę, bateria swoim ogniem odrzuciła nieprzyjaciela atakującego maszerującą kolumnę V Brygady Artylerii, a 2 sierpnia, pod Zaszkowem, wspierała II Brygadę Litewsko–Białoruską. W kolejnych dniach 5 bateria uniemożliwiała bolszewikom przekroczenie Nurca. Od 12 do 16 sierpnia 5 bateria wspierała własną piechotę na kierunku radzymińskim, a w tym samym czasie 4. i 6. baterie toczyły walki pod Modlinem. 18 sierpnia cały II dywizjon transportem kolejowym został skierowany do Platerowa, skąd, bez styczności z nieprzyjacielem, maszerował przez Siemiatycze do Bielska i dalej nad Wisłocz. 6 września dotarł do Nowej Woli. 8 września 5 bateria wspierała pod Skroblanami i Józefowem ogniem na wprost wypad na tyły wroga strzelców konnych 1 DLit.-Biał.
Wkrótce cały dywizjon został skierowany do rejonu Augustowa. Następnie, przez Sejny, Giby i Druskienniki, dotarł nad Niemen. Tam dywizjon został podzielony; 4 bateria przydzielona do II Brygady Lit.–Biał. działała w kierunku Jeziory, a II dywizjon maszerował z I Brygadą Lit.–Biał. na Wasiliszki.
W nocy z 25 na 26 września 4 bateria walczyła z 63 Brygadą Strzelców pod Nową Rudą, a reszta dywizjonu w ciągłych walkach przemieszczała się z Porzecza do Wasiliszek, docierając 27 września do miejscowości Lebioda. Na początku października dywizjon przemaszerował do Ejszyszek.
Formowanie i walki I/216 pułku artylerii polowej
7 sierpnia 1920 roku Ministerstwo Spraw Wojskowych wydało rozkaz o sformowaniu I dywizjonu 216 pułku artylerii polowej Ochotników Kresowych. Dywizjon powstał w Grudziądzu na podstawie baterii zapasowej 16 pułku artylerii polowej. Dowódcą dywizjonu został kpt. Wacław Szalewicz, a dowódcami baterii: 1 – por. Stanisław Nowicki, 2 – ppor. Henryk Tokarczyk, 3 – por. Jan Fonberg.
Już pierwszego dnia do cytadeli grudziądzkiej zgłosili się pierwsi ochotnicy. Nowo sformowany dywizjon dysponował jedynie 10 karabinami i nie posiadał dział. W końcu sierpnia dywizjon otrzymał 12 jaszczy oraz broń ręczną i maszynową. Na początku września osiągnął gotowość marszową. 8 września wyruszył koleją do Białegostoku, gdzie otrzymał 12 rosyjskich dział oraz konie. 29 września dywizjon osiągnął gotowość bojową i natychmiast udał się do Grodna, a następnie do Ejszyszek. Z powodu złego stanu koni, 2 bateria została w Grodnie, a w Ejszyszkach do dywizjonu dołączył II/1 pap Lit.–Biał. To właśnie wtedy oba oddziały, które później utworzyły 29 pułk artylerii polowej, spotkały się po raz pierwszy.
Walki II/1 pułku artylerii polowej i I/216 pap o Wilno
8 października 1920 roku polskie oddziały pod dowództwem gen. Lucjana Żeligowskiego ruszyły w kierunku Wilna. 9 października nad Waką doszło do starć z oddziałami litewskimi. 1 bateria 1/216 pap por. Stanisława Nowickiego z odkrytych stanowisk w rejonie Słobódki zniszczyła litewskie karabiny maszynowe, a 3 bateria ppor. Tokarczyka powstrzymała kontratak litewski.
W tym czasie II/l pap Lit.–Biał. wspierał piechotę podczas walk pod Jaszunami i Rudominem. W związku z utworzeniem Litwy Środkowej, 1/216 pap został przemianowany na 1/2 pap Wojsk Litwy Środkowej. Obie baterie tego dywizjonu brały udział w walkach o Landwarów, Stare i Nowe Troki. 16 października w rejonie Starych Trok dywizjon skutecznie odpierał silne ataki litewskie.
18 października pod Wieliczkowem, 1 bateria samodzielnie zlikwidowała silny wypad kawalerii litewskiej. Była to ostatnia walka, w której uczestniczył dywizjon. Wkrótce I dywizjon został uzupełniony przez przybyłą z Grodna 2. baterię. 19 grudnia czterobateryjny dywizjon obsadził czwartą linię obrony Wilna. 1 bateria zajęła stanowiska ogniowe w Jerozolimce, 2 bateria w Fabjaniszkach, 3 bateria w Bujwidziszkach, a 4 bateria w Werkach.
W tym czasie II/1 pap Lit.–Biał. bronił Wilna przed Litwinami. 13 października walczył pod Bukiszkami, a jego 5 bateria z odkrytych stanowisk obezwładniła litewskie karabiny maszynowe. Następnie II dywizjon uczestniczył w boju o Mejszagołę, Muśniki i pod Gryciunami. Pod Gryciunami dywizjon doczekał rozejmu.
Kawalerowie Virtuti Militari
W sumie 109 żołnierzy pułku otrzymało Krzyż Zasługi Wojsk Litwy Środkowej.
Pułk w okresie pokoju
W wyniku reorganizacji 2 pułku artylerii polowej Wojsk Litwy Środkowej, w lipcu 1921 roku utworzono trzy dywizjony artylerii, z dwiema bateriami w każdym, a we wrześniu tego samego roku 2 pułk artylerii polowej przemianowano na 29 Litewsko–Białoruski pułk artylerii polowej. W tym czasie do macierzystego pułku odeszła 2/4 pułku artylerii polowej, pełniąca funkcję baterii szkolnej.
Jesienią 1922 roku pułk zmienił miejsca postoju. Dowództwo pułku, I i II dywizjon stacjonowały w Grodnie, a III dywizjon w Suwałkach. W 1923 roku I dywizjon zamienił się garnizonem z III dywizjonem. Po tych przesunięciach dowództwo pułku oraz II dywizjon zajęły koszary im. Dąbrowskiego w Grodnie, a III dywizjon stacjonował na Foluszu. 9 października 1924 roku przy 29 pal została sformowana samodzielna bateria artylerii przeciwlotniczej nr 2. W kwietniu 1926 roku bateria została przekształcona w samodzielny dywizjon artylerii przeciwlotniczej nr 1. W tym okresie podlegały również Pomocnicza Składnica Uzbrojenia nr 3 oraz 3 Oddział Służby Uzbrojenia. W 1931 roku dywizjon artylerii przeciwlotniczej zyskał samodzielność. W związku z wprowadzeniem w życie „Planu mobilizacyjnego S”, w 1928 roku w I dywizjonie w Suwałkach utworzono 3 baterię, która pełniła rolę oddziału osłonowego. Bateria została rozwiązana w 1938 roku.
Warunki zakwaterowania pułku były oceniane jako niewystarczające, a brak funduszy uniemożliwiał przeprowadzenie gruntownych remontów. Sytuacja nie poprawiła się do wybuchu wojny. W zakresie szkolenia, od kwietnia 1932 roku, III dywizjon dysponował ośrodkiem ćwiczeń o powierzchni 64,5 ha na Czachowszczyźnie. W Grodnie brakowało krytej ujeżdżalni. W 1934 roku rozpoczęto budowę strzelnicy przy II dywizjonie. Życie sportowe koncentrowało się w sekcjach WKS Grodno.
W latach dwudziestych wszystkie działa należały do kategorii „B” i były mocno zużyte. W latach 1926/27 brakowało do etatowego wyposażenia jednej armaty kal. 75 mm wz. 97, a cztery dalsze armaty oraz dwie haubice kal. 100 mm wz. 14 były w naprawach. W pułkowych magazynach mobilizacyjnych brakowało sprzętu artyleryjskiego przeznaczonego dla 29 pułku artylerii polowej, a także lornetek, busoli oraz amunicji. W późniejszych latach pułk otrzymał nowe armaty wz. 97 oraz haubice polskiej produkcji wz. 14/19P.
W latach trzydziestych pułk miał na etacie cztery pojazdy mechaniczne: motocykl CWS, łazik, samochód CWS oraz samochód ciężarowy Polski Fiat. W pułku prowadzono przymusowe nauczanie analfabetów. Ważnymi wydarzeniami w życiu pułku były święta państwowe i wojskowe, podczas których organizowano uroczystości, defilady oraz wydarzenia sportowe. Dzień święta pułkowego został symbolicznie wybrany na 7 sierpnia, co odnosiło się do dnia, w którym w 1920 roku do 216 ochotniczego kresowego pułku artylerii formowanego w cytadeli grudziądzkiej przybyli pierwsi ochotnicy z kresów. Dzień ten, choć obchodzony jako święto pułkowe niemal od początku istnienia pułku, został oficjalnie zatwierdzony dopiero Dziennikiem Rozkazów MSWojsk. nr 16 z 19 V 1927 poz. 174. Często obchodzono go w okresie szkoły ognia, na OC Pohulanka.
W drugiej połowie lat trzydziestych pułk był jednym z słabiej wyszkolonych oddziałów artylerii, co potwierdzały inspekcje Inspektora Armii gen. Norwid–Neugebauera. Podczas wizyty w pułku, w czasie szkoły ognia w OC Pohulanka, w dniach 9–10 VIII 1937, został on oceniony w sposób negatywny.
29 pal w kampanii wrześniowej
Mobilizacja
Zgodnie z planem mobilizacyjnym „W”, cały pułk rozwijał się w alarmie, przy czym I i II dywizjon miały być wyposażone w armaty kal. 75 mm wz. 97, a III dywizjon w haubice kal. 100 mm wz. 14/19P. Dodatkowo pułk mobilizował dwie kolumny taborowe jednokonne o nr 319 i 320 w czasie do 52 i 60 godzin oraz jednokonny warsztat taborowy nr 317 w czasie 60 godzin.
W połowie sierpnia przystąpiono do formowania baterii alarmowej w dywizjonie stacjonującym w Suwałkach, której zadaniem miała być bezpośrednia osłona garnizonu suwalskiego przed niespodziewanym atakiem od strony Prus Wschodnich. Jej wystawienie odbyło się kosztem pozostałych baterii I dywizjonu. Po ukończeniu mobilizacji 1 bateria została skierowana do rejonu osłonowego przy szosie Suwałki – Bakałarzewo.
Mobilizacja alarmowa dla pozostałych pododdziałów pułku rozpoczęła się 24 sierpnia o 6:00. W Suwałkach I dywizjon przyjmował rezerwistów jedynie przez dobę. 25 sierpnia mobilizacja została przeniesiona do okolicznych wsi. Po osiągnięciu gotowości marszowej I/29 pal z 41 pułkiem piechoty (bez baonu) wyruszył na pozycje przesłaniające w rejon Raczki – Szypliszki, a jego 2 bateria zajęła stanowiska w rejonie Zielone Kamedulskie.
W tym samym czasie mobilizowały się pododdziały garnizonu grodzieńskiego. Wieczorem 25 sierpnia III dywizjon osiągnął gotowość marszową. Kolumna amunicyjna została wyposażona w 15 jaszczy austriackich. Wystąpiły braki w pistoletach, a hełmy typu francuskiego otrzymał jedynie zwiad dywizjonowy. Nie otrzymano ani jednej radiostacji. 29 i 30 sierpnia prowadzono ćwiczenia zgrywające. Następnego dnia dywizjon wymaszerował na stację w Grodnie, a po południu nastąpił odjazd. II dywizjon najpierw mobilizował się w koszarach w Grodnie i na Foluszu, a następnie mobilizacja została przeniesiona do okolicznych wsi. 4 bateria formowała się w miejscowości Trycze, 5 bateria we wsi Adamowicze, a 6 bateria oraz kolumna amunicyjna we wsi Mickiewicze. Brakowało pistoletów. 28 sierpnia na Foluszu odbyła się przysięga całego II dywizjonu. 29 sierpnia dywizjon załadował się na eszelony i wyruszył w kierunku Warszawy. 30 sierpnia eszelony II dywizjonu dotarły do stacji kolejowej Radziwiłłów. Po wyładowaniu, wyruszono do lasów na zachód od Rawy Mazowieckiej.
W ramach mobilizacji powszechnej w I rzucie w Grodnie zmobilizowano baterię marszową 29 pal. W II rzucie mobilizacji powszechnej w Prużanie 29 pal mobilizował Ośrodek Zapasowy Artylerii Lekkiej nr 3.
Od 1 września do 10 września stosowano kryptonimy radiowe. Dowódca pułku otrzymał kryptonim TOPOR, oficer zwiadowczy pułku WIDŁY, oficer łączności pułku WIEŻA, dowódca I dywizjonu OSZCZEP, 1 bateria GUMA, 2 bateria ROWER, 3 bateria ŁAWKA, dowódca II dywizjonu TASAK, 4 bateria LASKA, 5 bateria STUDNIA, 6 bateria WIOSŁO, dowódca III dywizjonu TALERZ, 7 bateria TRĄBA, 8 bateria IZBA, 9 bateria KLEJNOT.
Działania bojowe
W bitwie pod Piotrkowem Trybunalskim
Zgodnie z planem, 1 września 1939 roku 41 pułk piechoty oraz I/29 pal znajdowały się na Suwalszczyźnie. III dywizjon, po wyładunku w Skierniewicach, maszerował do wsi Złota koło Głuchowa, gdzie zorganizował postój. 2 września otrzymano kolejne rozkazy do marszu. Dywizja kierowała się w stronę nadleśnictwa Błogie – kol. Grabowa – Unewel. II dywizjon maszerował przez Spałę. Do świtu następnego dnia osiągnięto nakazane rejony. Baterie zajęły stanowiska ogniowe z kierunkiem na Małe Końskie. 3 września w ciągu dnia stanowiska ogniowe II dywizjonu, szczególnie 4. baterii, były kilkakrotnie atakowane przez niemieckie samoloty; rannych zostało 2 kanonierów. Nocą z 3 na 4 września pułk przemaszerował do rejonu Sulejów – Taraska, gdzie zatrzymano się na postój wraz z 76 pułkiem piechoty. W rejonie Sulejowa, jako pierwsze straty, poniósł III dywizjon. Rano w Skierniewicach został wyładowany I/29 pal (bez 2. i 3 baterii), które natychmiast ukryły się w okolicznych lasach. Wieczorem, razem z 41 pp (bez dwóch batalionów), podjęto marsz w kierunku miejsca postoju 29 Dywizji Piechoty.
5 września w lesie koło m. Taraska tabory pułkowe zostały zbombardowane. Około 18:00 dywizja otrzymała rozkaz natarcia w kierunku Bełchatowa z podstaw wyjściowych w rejonie Piotrkowa Trybunalskiego. Marsz w kierunku Prudki rozpoczął się około 20:00. Grupy rozbitków i duże ilości taborów powodowały, że kolumna marszowa od początku była mało uporządkowana. Dodatkowy chaos wprowadził dowódca armii, który osobiście kierował ruchem oddziałów przez most na Pilicy. Jednocześnie zarządzono osłonę Sulejowa, a rozkaz ten otrzymał między innymi I/29 pal (bez dwóch baterii). Po stwierdzeniu obecności Niemców w rejonie Piotrkowa Trybunalskiego, odwołano planowane natarcie w kierunku Bełchatowa, a dywizję skierowano do lasów w rejonie Koła. W czasie marszu kolumna II dywizjonu została zaatakowana przez niemiecką broń pancerną; od tego momentu marsz odbywał się polnymi drogami.
Dowódca III dywizjonu nie otrzymał rozkazu o zmianie kierunku marszu, dlatego dywizjon kontynuował marsz za batalionem I/76 pp. W trakcie marszu napotykano nocujące niemieckie oddziały pancerno–motorowe; zniszczono wiele pojazdów pancernych i mechanicznych. Przed świtem 6 września osiągnięto most na rz. Luciąża, w rejonie kolonii Witów. Jako pierwsza przekroczyła go bateria 7/29 pal, a po niej rozpoczęła przeprawę dywizjonowa kolumna amunicyjna. Już pod drugim jaszczem 7 baterii nawierzchnia mostu załamała się, co opóźniło przeprawę pozostałych baterii. Około 4:00 kolumna dotarła do szosy Piotrków Trybunalski – Częstochowa. Po dotarciu do Longinówki kolumnę zatrzymał ostrzał broni maszynowej. Maszerująca w szpicy 7 bateria zajęła stanowiska ogniowe przy szosie i otworzyła ogień. Ogień dywizjonu był niezwykle skuteczny, powodując duże straty wśród niemieckich kolumn zaopatrzeniowych, które przygotowywały się do dalszego marszu. Zniszczono wiele pojazdów mechanicznych, a sporo cystern się zapaliło. Wkrótce Niemcy zaatakowali z tyłu polskiego ugrupowania, co udało się odeprzeć. Dowodzący całością sił ppłk dypl. Stanisław Sienkiewicz był przekonany, że lada chwila na polu walki zjawi się reszta dywizji, nakazał więc kontynuowanie natarcia na Longinówkę. Wkrótce oddziały polskie znalazły się w okrążeniu i zaczęły ponosić coraz większe straty. Około 6:00 rozpoczął się atak niemieckich czołgów. Wszystkie haubice dywizjonu strzelały ogniem na wprost, niszcząc wiele czołgów nieprzyjaciela. Nie udał się manewr zmiany stanowisk ogniowych. W niemieckim ogniu przodki nie mogły podjechać do stanowisk. W 8 baterii wycofały się 2 działony, ale i one zostały ostrzelane przez broń maszynową czołgów. Osamotnionej 9 baterii udało się zniszczyć ogniem na wprost 5 czołgów niemieckich, a następnie zaprzodkować i wycofać się z pozycji. Pozostawiono jedną haubicę, a następne dwie, wraz z plutonem kolumny amunicyjnej, zostały zaskoczone ogniem i w wyniku zestrzelenia koni pozostały na pobojowisku. Tylko ostatniemu działonowi udało się wycofać, zająć stanowisko ogniowe w pobliżu nasypu kolejowego i otworzyć ogień do czołgów. Wkrótce cała obsługa poległa, kończąc walkę 9 baterii.
Pozostała część dywizjonu prowadziła walkę do chwili wybicia obsług lub ich rozjechania. Wśród poległych był dowódca III dywizjonu kpt. Zygmunt Szymyślik; część niedobitków dostała się do niemieckiej niewoli. O 7:00 walka dobiegła końca. Część żołnierzy trafiła do niewoli, a część dołączyła do IV/19 pułku artylerii lekkiej mjr. Henryka Spaltensteina, dzieląc losy tej grupy. Jedynie 7 baterii, mimo straty 2 haubic, 24 poległych oraz 7 rannych, udało się wyrwać z kotła i dotrzeć do lasów spalskich, gdzie operowała przez 2 tygodnie. Po tym czasie jej dowódca, kpt. Zygmunt Jerzykiewicz, po zakopaniu broni i demontażu obu haubic, rozwiązał pododdział.
6 września dowództwo 29 pal, II dywizjon, 29 dywizjon artylerii ciężkiej oraz tabory pułkowe znajdowały się w rejonie wsi Koło. Baterie zajęły stanowiska ogniowe w rejonie szosy, w kierunku strzału na Piotrków – Sulejów, skąd oczekiwano na pojawienie się niemieckiej broni pancernej. Dowódca 29 DP nie miał łączności z oddziałami w rejonie Sulejowa, tj. z III/76 pp, 41 pp (bez I i II baonu) oraz I/29 pal (bez 1. i 2 baterii). Około południa nadszedł rozkaz przeprawienia oddziałów przez Pilicę. Koncentrację oddziałów planowano w rejonie Smardzewice – Twarda. Część II dywizjonu skierowano do Tomaszowa, aby przekroczył rzekę po tamtejszym moście. Groźba ataku z powietrza zmusiła dowódcę 6 baterii, kpt. Jana Polaka, do wydania rozkazu marszu w rozproszeniu. Mimo to oddział stracił 4 zabitych i 8 rannych żołnierzy oraz 12 koni i jaszcz z amunicją. 4 bateria, zaatakowana przez kilka samolotów typu Ju-87, straciła kilku rannych kanonierów; zginęło też kilka koni.
Przedzieranie się ku Wiśle
Wieczorem wydany został nowy rozkaz dotyczący obrony lasu Inowłódz. I/29 pal (bez 1. i 2 baterii) został podporządkowany Wileńskiej BK i użyty do dozorowania Pilicy i Czarnej. Kolejny rozkaz nakazywał I/29 pal dołączenie przez Opoczno do swojej dywizji. Tłumy uchodźców blokujące drogi, brak pozostałych baterii oraz odwrót bez walki spowodowały spadek morale u wielu żołnierzy. Gdy w pewnym momencie rozległ się okrzyk „czołgi”, wybuchła panika. Z szeregów ubyła część żołnierzy, którzy w powstałym zamieszaniu oderwali się od oddziału. 7 września o świcie resztki 29 pal dotarły do rejonu przeznaczenia. Jednostki maszerowały dalej do lasów w rejonie Brudzewic. Do wieczora w lesie koło gajówki Giełzów znalazły się dowództwo 29 pal, I/29 pal (bez 1. i 2 baterii) oraz II/29 pal. O zmroku, w czasie formowania się kolumny, cały rejon został ostrzelany silnym, chociaż niecelnym, ogniem artylerii dalekonośnej. Wybuchła panika, którą skutecznie opanował będący na miejscu ppłk Tadeusz Graff. Wkrótce okazało się, że ostrzał spowodowali niemieccy dywersanci przebrani za uciekinierów oraz osobnik w mundurze podchorążego, wskazujący cele za pomocą rakiet. Złapani na gorącym uczynku zostali rozstrzelani na miejscu. Prawdopodobnie wtedy od kolumny marszowej oderwała się część dowództwa I/29 pal z 3. baterią oraz 5 bateria, które maszerowały oddzielnie.
8 września w godzinach porannych część artylerii przeszła przez Odrzywół. Tu zaatakowała niemiecka 13 DPZmot. W odparciu Niemców uczestniczyła 6 bateria. Przy zmianie stanowisk poniesiono straty w ludziach i koniach. Około 13:00 niemiecki oddział pancerno-motorowy uderzył na miejsce postoju dowództwa 29 DP. Doszło wtedy do ostatecznego rozproszenia jednostki, a oddziały samorzutnie skierowały się ku Wiśle. Ranny dowódca 29 DP został ewakuowany do Dęblina, a wraz z nim odjechał dowódca AD 29 DP, płk Włodzimierz Arwaniti. Ostatecznie resztki 29 pal dotarły do rejonu Ulowa. Tam 4 bateria zajęła stanowiska ogniowe i wspólnie z kompanią kolarzy osłaniała odwrót resztek 13 Dywizji Piechoty i 29 DP. Stąd, w nocy z 9 na 10 września, dowództwo pułku oraz II dywizjon (bez 5 baterii) przemaszerowały do lasów pod Stawiszynem, a następnej nocy dotarły do lasów na północ od Cecylówki. W tym rejonie do grupy ppłk. Graffa dołączyły bataliony III/76 pp oraz III/81 pułku piechoty i dywizjon I/3 pułku artylerii ciężkiej. Zgrupowanie to odparło niemieckie natarcie od strony Głowaczowa, po czym prowadzono walkę ogniową do zmroku 11 września. W trakcie walk 4 bateria stoczyła pojedynek z niemiecką baterią artylerii. W efekcie działa nieprzyjaciela zostały zmuszone do milczenia, a pododdział kpt. Ksawerego Smolskiego stracił 4 zabitych i 5 rannych. W nocy z 11 na 12 września oddziały polskie oderwały się od Niemców i wycofały się w kierunku Wisły. Resztki 29 pal maszerowały samotnie, bez osłony piechoty, co ułatwiało ataki niemieckim dywersantom. Dowódca 29 pal, ppłk Tadeusz Graff, został ciężko ranny podczas walk ze ścigającymi oddziałami niemieckimi. Po nim dowództwo resztek pułku i całej grupy objął dowódca II dywizjonu – mjr Jan Matuszewski. W nocy z 13 na 14 września do Wisły w rejonie Podole Nowe, na wschód od Mniszewa, dotarła 4 bateria oraz większość taborów pułku, prowadzonych przez por. Mariana Wedera. 4/29 pal była atakowana przez lotnictwo niemieckie. Z powodu braku przeprawy zatopiono zbędny sprzęt, po czym przeprawiono się przez rzekę w małych grupach.
9 września, 3. i 5 bateria, które podczas drogi się odłączyły, dotarły do rejonu Grabowego Lasu na zachód od Głowaczowa. 10 września maszerowały północnym brzegiem Radomki w kierunku Wisły. Dowództwo objął kpt. Stanisław Potocki z 3 baterii. W trakcie marszu doszło do ataku niemieckiego podjazdu pancernego, z którym stoczono zwycięską walkę, a 5 bateria strzelała ogniem odbitkowym. 11 września w południe baterie dotarły do lasu na północ od Ryczywołu. Tu podjęto próby przebicia się przez ugrupowanie niemieckiej 1 DLek. Ponawiano je do świtu 12 września, lecz wszystkie próby kończyły się niepowodzeniem. Ostatecznie małym grupom artylerzystów 29 pal, już bez sprzętu pozostawionego na pobojowisku lub zdemontowanego w lesie, udało się wydostać z okrążenia. W trakcie starcia z niemieckim patrolem zginął dowódca 3 baterii, kpt. Stanisław Potocki. Resztki 3. i 5 baterii przeprawiły się przez Wisłę i po dotarciu do Warszawy dołączyły do 5 dywizjonu artylerii ciężkiej, biorąc udział w obronie stolicy.
Walki o przebicie się do Warszawy
Do świtu 14 września resztkom II/29 pal mjr. Jana Matuszewskiego udało się przeprawić przez Wisłę z 6 armatami. Dzięki znalezionej barce, udało się przeprawić 6 baterię oraz dwa działony z 4 baterii. Wieczorem dywizjon został ostrzelany przez dywersantów niemieckich. Ich ogień skoncentrował się przede wszystkim na 4 baterii. Wtedy dowódca II plutonu 4 baterii, ppor. rez. Stanisław Zieliński, wraz z pchor. Meierem odprzodkowali jedną armatę i otworzyli ogień do dywersantów. W pośpiechu pierwsze pociski zostały wystrzelone bez zapalników. Dopiero po użyciu uzbrojonych pocisków i po włączeniu się do walki drugiego działonu, broń maszynowa umilkła.
Na prawym brzegu Wisły mjr Matuszewski nawiązał łączność z resztkami 13 Dywizji Piechoty. W nocy z 16 na 17 września II/29 pal wyruszył z rejonu Mniszewa do lasów na północ od Wilgi. Stąd, w ramach zgrupowania oddziałów 19 DP, maszerował w kierunku Natolin – Czarnowiec, docierając 17 września do rejonu m. Osieck. Tam zarządzono odpoczynek. Około 18:00, podczas formowania kolumny marszowej, 5 samochodów pancernych zaatakowało oddziały polskie. Działony II dywizjonu otworzyły ogień, zmuszając wozy pancerne do wycofania się. Kolumna ruszyła w kierunku Otwocka. Rano 18 września dotarto do Jabłonny koło Otwocka, gdzie zatrzymano się na dzienny postój. O zmroku ruszono w kierunku Falenicy, docierając do niej o świcie 19 września. Rozpoczęto organizowanie obrony okrężnej. Dowództwo nad całością artylerii zgrupowania powierzono mjr. Matuszewskiemu. Artyleria dysponowała 14 armatami oraz jedną jednostką amunicji na lufę. 19 września rano zorganizowano obronę w rejonie sanatorium żydowskiego. Obsługi w 4 baterii uzupełniono ochotnikami z piechoty. Około południa nastąpił niemiecki atak, który trwał cały dzień. Około 22:00 dowódca zgrupowania, płk dypl. Kaliński, wydał rozkaz zniszczenia sprawnych jeszcze dział i przebicia się do Warszawy małymi grupami. Większości żołnierzy 29 pal nie udało się to i następnego dnia dostali się do niewoli niemieckiej.
Na Lubelszczyźnie
W trakcie przeprawy przez Wisłę łączność z główną grupą 29 pal utraciły zwiady 4 i 6 baterii, część zwiadu dywizjonu II/29 pal oraz zwiad 29 pal. Po krótkim postoju w rejonie Maciejowic, zbierając po drodze pojedynczych żołnierzy 29 pal, zwiady pomaszerowały na wschód do Zamościa. W Zamościu sformowano z nich baterię artylerzystów. Następnie, walcząc po drodze z niemieckimi podjazdami pancerno-motorowymi, bateria skierowała się w rejon Tomaszowa Lubelskiego, gdzie dotarła 24 września. Z uwagi na okrążenie przez wojska niemieckie i sowieckie, bateria podjęła próbę przedarcia się nocą 24/25 września. Próba ta jednak nie powiodła się, a bateria została rozwiązana, a większość żołnierzy wpadła w ręce sowieckie.
1 i 2 bateria w obronie Warszawy
1 września dywizjon I/29 pal stacjonował na odcinku Augustów jako osłona mobilizacji. Wieczorem bateria 1/29 pal rozwinęła się do walki. W nocy z 1 na 2 września baterie podjęły marsz do Suwałk celem załadowania się do transportów kolejowych i odjazdu w ślad za macierzystym pułkiem. 2 września transporty dowództwa dywizjonu, 3, 2 i 1 baterii odjechały kolejno. W trakcie załadunku 2/29 pal została zbombardowana, ponosząc stratę 7 rannych kanonierów; w trakcie transportu bateria była jeszcze dwukrotnie bombardowana przez lotnictwo niemieckie. Trasa wiodła przez Augustów, Łosośnę koło Grodna, Białystok, Tłuszcz, Warszawę i dalej do Skierniewic. 3 września, znajdujące się w prawobrzeżnej Warszawie, na dworcu 2 i 1 baterie zostały, na rozkaz dowódcy obrony Warszawy gen. bryg. Waleriana Czumy, rozładowane z transportów kolejowych. 4 września bateria 1/29 pal została dyslokowana na Ochotę, a 2/29 pal na Mokotów. Obie baterie ustawiono jako artyleri