24 eskadra rozpoznawcza (liniowa)
24 eskadra rozpoznawcza (liniowa) była pododdziałem lotnictwa Wojska Polskiego w okresie II Rzeczypospolitej.
Powstała w 1934 roku jako 24 eskadra liniowa, początkowo uzbrojona w samoloty Breguet XIX, a później w PZL-23B „Karaś”.
W trakcie kampanii wrześniowej 1939 roku, jako 24 eskadra rozpoznawcza, brała udział w działaniach lotniczych w ramach Armii „Kraków” oraz Armii „Lublin”. Wspierała także Sztab Lotniczy Naczelnego Wodza.
Godło eskadry przedstawiało:
- biały kwadrat na niebieskim tle z białą obwódką,
- płową kozicę górską w skoku na tle niebieskiego kwadratu.
Formowanie i szkolenie 24 eskadry liniowej
Na podstawie rozkazu pułkowego nr 61/34 z dnia 15 marca 1934 roku, rozpoczęto organizację 24 eskadry liniowej na lotnisku rakowickim w Krakowie. Eskadra została podporządkowana dowódcy I dywizjonu liniowego 2 pułku lotniczego, a jej personel składał się z absolwentów szkół i ośrodków szkolenia lotniczego. Pierwszymi samolotami były francuskie Breguet XIX.
Od 1 listopada 1934 roku, eskadra, wraz z 26 eskadrą towarzyszącą, weszła w skład nowo utworzonego II dywizjonu liniowego. W sierpniu 1935 roku wzięła udział w ćwiczeniach lotniczych, a we wrześniu w ćwiczeniach międzydywizyjnych z udziałem 121 eskadry myśliwskiej. Personel latający corocznie uczestniczył w szkole ognia na poligonie błędowskim oraz w letnich ćwiczeniach z dużymi jednostkami piechoty i grupami artylerii.
W 1937 roku jednostka została przezbrojona w samoloty PZL-23B „Karaś”, co wymagało od załóg wyższych kwalifikacji oraz intensywniejszego doskonalenia współpracy w zespole. Od 1 listopada 1937 roku eskadra powróciła do I dywizjonu liniowego.
W związku z rosnącym zagrożeniem ze strony III Rzeszy, do jednostki powoływano rezerwistów na podstawie indywidualnych kart mobilizacyjnych. W czerwcu do eskadry przydzielono dwóch podchorążych ostatniego rocznika SPL Dęblin, a w sierpniu trzech oficerów rezerwy-obserwatorów.
Działania 24 eskadry rozpoznawczej w 1939
W sierpniu 1939 roku, podczas mobilizacji alarmowej, jednostka zmieniła nazwę na 24 eskadrę rozpoznawczą. Po zakończeniu mobilizacji, 28 sierpnia rzut kołowy pod dowództwem ppor. tech. Czesława Hrynaszkiewicza udał się na lotnisko Klimontów, a 31 sierpnia rano dołączył rzut powietrzny. Po wylądowaniu, zamaskowaniu samolotów i zakwaterowaniu personelu, nawiązano łączność z dowództwem lotnictwa Armii „Kraków”, zgłaszając gotowość bojową eskadry.
Walki eskadry we wrześniu 1939
W kampanii wrześniowej, 24 eskadra uczestniczyła w działaniach lotniczych najpierw w ramach Armii „Kraków”, a następnie wspierała sztab naczelnego dowódcy lotnictwa oraz dowódcę Armii „Lublin”. Rano 1 września personel eskadry dowiedział się o wybuchu wojny polsko-niemieckiej przez nasłuch radiowy. Na odprawie, kpt. Julian Wojda przydzielił załogi do wykonania różnych zadań. Około godziny 8:00 w powietrze wzbiły się załogi: na północ por. obs. Paszkowski, a na południe por. obs. Bąk. Loty zostały powtórzone po południu, kiedy to kpt. obs. Wojda, por. Nowierski i kpr. strz. Gaik polecieli w rejon Częstochowy, a por. obs. Bujalski z załogą ppor. obs. Prędeckiego wyruszyli na południe.
2 września, załoga ppor. obs. Jeżewskiego poleciała na rozpoznanie niemieckiej kolumny pod Częstochową. Wkrótce po tym, por. obs. Bujalski oraz por. pil. Nowierski z kpr. strz. Gaikiem powtórzyli to zadanie. Dowódca eskadry otrzymał rozkaz przeprowadzenia bombardowania niemieckiej kolumny dwiema grupami. W skład załóg weszli porucznik Bąk, Bujalski, Miarczyński, Paszkowski oraz podporucznicy Prędecki i Pułczyński. Jako pierwsza wystartowała załoga por. Paszkowskiego, która miała za zadanie namierzenie przeciwnika i przekazanie informacji do por. Bujalskiego. Z powodu awarii silnika, por. Paszkowski zmuszony był do lądowania, a jego zadanie przejął por. Bujalski. Bombardowanie zaskoczyło wroga, który nie spodziewał się ataku polskich samolotów. Polskie maszyny, wspierane przez dwa klucze 122 eskadry myśliwskiej, powróciły do Klimontowa bez strat, z jedynym lekko rannym ppor. Prędeckim, który został trafiony odłamkiem w dłoń. Atak sześciu samolotów PZL.23 Karaś z 24 Eskadry Rozpoznawczej Armii Kraków na niemieckie kolumny pod Częstochową był pierwszym bombardowaniem wojsk niemieckich w II wojnie światowej. Po południu eskadra wykonała kilka misji rozpoznawczych.
3 września załoga ppor. Pułczyńskiego przeprowadzała rozpoznanie w rejonie Zawiercie–Tarnowskie Góry, a załoga ppor. Gismana monitorowała ruch kolumny pancernej pod Chabówką, wykrytej dzień wcześniej. Przed godziną 8:00, w kolejną wyprawę bombową wyruszyło 6 „Karasi” eskadry. W misji uczestniczyły załogi: por. Paszkowskiego z pchor. Brzozowskim i kpr. Banysiem; por. Miarczyńskiego z pchor. Pietruszką i kpr. Woźnym oraz ppor. Gismana, Jeżewskiego, Prędeckiego i Wójcickiego. Przed startem kpt. Wojda przestrzegał ppor. Prędeckiego przed udziałem w misji z powodu jego zranionej ręki.
Porucznik Bujalski wspomina:
W południe eskadra otrzymała rozkaz od płk. Sznuka o przeniesieniu jednostki na lotnisko Ułęż. W godzinach wieczornych, 9 samolotów „Karaś” i 1 RWD-8, po wcześniejszych lotach rozpoznawczych na obu skrzydłach Armii „Kraków”, wylądowały w Ułężu. Z braku obsługi, załogi musiały samodzielnie zamaskować i zaopatrzyć samoloty oraz znaleźć kwatery. 4 września eskadra wyszła spod podporządkowania armii i oczekiwała na nowe rozkazy, nie wykonując zadań bojowych. Dopiero 6 września zjawił się płk Stefan Sznuk z rozkazem przeniesienia eskadry na lotnisko Wronów. Rzut powietrzny udał się tam późnym popołudniem. 7 września ppor. obs. Jeżewski z ppor. pil. Peszkowskim i kpr. strz. Ryszką zidentyfikowali kolumnę pancerną na trasie Łódź–Rawa Mazowiecka. Informację tę potwierdziła załoga ppor. Gismana. Obszar Łódź–Skierniewice rozpoznawała załoga ppor. Pułczyńskiego.
Rano 8 września płk Sznuk poinformował dowódcę eskadry o jej podporządkowaniu organizującej się Armii „Lublin”. Tego dnia przeprowadzano rozpoznanie oddziałów nieprzyjaciela na drogach Brzeziny–Łódź–Łowicz–Łęczyca–Kutno–Sochaczew (ppor. obs. Gisman, por. pil. Nowierski i kpr. strz. Gaik) oraz Zwoleń–Radom–Szydłowiec–Skarżysko–Grójec–Rawa Mazowiecka (por. obs. Miarczyński, pchor. pil. Brzozowski i kpr. strz. Młodzik). Przed południem por. obs. Bąk, pchor. pil. Jasiński i kpr. strz. Radowiecki wykonali rozpoznanie dla naczelnego dowódcy lotnictwa w rejonie Warszawa–Radom–Sandomierz, zrzucając meldunek na lotnisku Małaszewicze. Do eskadry dołączył ppor. rez. obs. Niemir Bidziński, informując kpt. Wojdę, że na lądowisku Krzywda znajdują się dwa „bezpańskie” „Karasie”. Wysłani samochodem pchor. Pietruszka i kpr. Żardecki sprowadzili oba samoloty. Brakowało im paliwa i uzbrojenia.
9 września ppor. obs. Pułczyński z pchor. pil. Jasińskim i kpr. strz. Banysiem przeprowadzili rozpoznanie w rejonie Radom–Dęblin dla dowódcy Armii „Lublin”. Po południu eskadra przeniosła się na lotnisko Łuszczów.
10 września naczelny dowódca lotnictwa wydał rozkaz, aby eskadra prowadziła rozpoznanie na drogach w kierunku Wisły oraz w kierunku Radom–Iłża–Wierzbnik–Słupia–Raków–Staszów. Ponadto, eskadra miała zidentyfikować ruchy nieprzyjaciela działającego przeciw Armii „Poznań”. Meldunki miały być składane na placówkę łączności NDL i OPL na lotnisku Małaszewicze oraz gen. Tadeuszowi Piskorowi. Ze względu na późną porę, rozkaz był realizowany od rana 11 września. Załoga por. obs. Bąka z kpr. pil. Bakanaczem i kpr. strz. Radowieckim przeprowadzała rozpoznanie dróg przemieszczania się jednostek niemieckich w kierunku Wisły, a pozostałą część zadania realizowała załoga por. obs. Paszkowskiego z pchor. pil. Pietruszką i kpr. strz. Woźnym. Z powodu silnej obrony powietrznej w rozpoznawanym rejonie, por. Paszkowski przerwał wykonanie zadania, jednak dostarczone informacje okazały się cenne dla sztabu Armii „Poznań”. Tego dnia do eskadry przydzielono ppor. rez. pil. Gerarda Ranoszka.
12 września kontynuowano loty rozpoznawcze na korzyść dowódcy Armii „Lublin” i Naczelnego Dowództwa Lotnictwa. Kapitan Wojda z por. pil. Nowierskim i kpr. strz. Młodzikiem rozpoznawali przeprawy na Wiśle, ppor. Bidziński z kpr. pil. Mierniczekiem i strz. Myrcikiem sprawdzali sytuację na drogach Dęblin do Wisły oraz zachodnie przedpole Warszawy. Załoga por. obs. Miarczyński, kpr. pil. Słoma i kpr. strz. Pawlak rozpoznawała na trasach Nowe Miasto–Brzeziny–Stryków–Lęczyca–Kutno–Łowicz, ppor. obs. Pułczyński, kpr. pil. Mołata i kpr. strz. Radowiecki – obszar Mińsk Mazowiecki–Kałuszyn–Siedlce–Międzyrzec–Łuków–Maciejowice oraz drogi prowadzące od północy do przepraw na Bug, ppor. obs. Gisman z pchor. pil. Jasińskim i kpr. strz. Gaikiem rozpoznawali przeprawy nieprzyjaciela przez Wisłę w rejonie Sandomierza. Z każdego lotu wracały samoloty podziurawione pociskami, a około 30% „Karasi” straciło oszklenie kabin. Tego dnia eskadra przetransportowała się na lotnisko Strzyżów. Przy lądowaniu w ciemnościach, „Karaś” ppor. Jeżewskiego uległ wypadkowi, jednak załoga wyszła bez szwanku.
13 września, z powodu dużej odległości, łączność z armią została częściowo zerwana. Tego dnia, wracając z rozpoznania przedpola Warszawy, załoga ppor. obs. Bidzińskiego z kpr. pil. Górskim i kpr. strz. Banasiem rozbiła samolot przy lądowaniu. Podporucznik Bidziński doznał złamań żeber, ale pozostał w eskadrze. Załoga por. Miarczyńskiego przeprowadzała rozpoznanie w rejonie Kutna na korzyść sztabu Armii „Poznań”, a por. Bujałski rozpoznawał rejon Sokołowa Podlaskiego po Drohiczyn.
14 września kontynuowano loty rozpoznawcze na rzecz sztabu Armii „Lublin”, której formalnie eskadra podlegała od 13 września. Po południu jednostka przetransportowała się na lotnisko Kniahinin. Przy lądowaniu doszło do wypadku „Karasia”, jednak kontuzjowany kpr. Gaik pozostał w eskadrze.
W wyniku choroby kpt. Juliana Wojdy, dowodzenie eskadrą przejął por. Bujalski. Przed wieczorem, dowódca eskadry otrzymał zadanie zorganizowania przelotu z pocztą dla gen. Juliusza Rómmla do Warszawy. Wykonanie zadania powierzono załodze: por. obs. Miarczyński, por. pil. Nowierski i jako strzelec ppor. rez. obs. Zborowski.
15 września, zgodnie z wczorajszym rozkazem, wyruszyła do Warszawy załoga por. Miarczyńskiego. Porucznik Nowierski wspomina:
W tym czasie inne załogi eskadry prowadziły loty rozpoznawcze na rzecz NDL.
16 września, personel eskadry został alarmowo poderwany i otrzymał rozkaz ewakuacji z lotniska Kniahinin. Jeszcze w nocy rzut kołowy udał się na lądowisko Użyniec, a o świcie wystartowały samoloty. Po dotarciu na nowe lotnisko wznowiono loty rozpoznawcze. Załoga ppor. Pułczyńskiego z por. pil. Nowierskim i kpr. strz. Pawlakiem przeprowadziła rozpoznanie obszaru Chełm–Krasnystaw–Hrubieszów–Zamość. Z powodu przerwania łączności z generałami Zającem i Piskorem, wyniki rozpoznania zrzucano na płachty meldunkowe większych zgrupowań wojsk własnych. Załoga por. obs. Paszkowski i pchor. pil. Pietruszka wyszukiwała na RWD-8 tereny pod lądowiska w rejonie Tarnopola. Po odbiór samolotów do Pińska polecieli ppor. Ranoszek i pchor. Jasiński. Po południu porucznicy Bąk i Nowierski na samolocie LWS-3 Mewa poszukiwali kwatery Naczelnego Wodza w celu uzyskania dalszych rozkazów, jednak z powodu awarii silnika musieli wrócić do Użyńca.
17 września, na poszukiwanie sztabu Naczelnego Wodza wystartowali na „Mewie” ppor. obs. Sobieralski i ppor. pil. Ranoszek. Podczas lotu ich samolot został zestrzelony, a załoga z trudem wylądowała w rejonie Horodenki, nie wracając już do eskadry. Na rozpoznanie wyruszyli por. Miarczyński z por. Nowierskim i kpr. strz. Myrcikiem oraz załoga por. Bąka. Zidentyfikowano duży ruch kolumn mieszanych wojsk Armii Czerwonej. Z powodu braku informacji o losie załogi ppor. Sobieralskiego, por. Bujalski wysłał na RWD-8 ppor. pil. Peszkowskiego z zadaniem odszukania sztabu gen. Józefa Zająca lub gen. Tadeusza Piskora. Pilot powrócił z wynikiem negatywnym, ale jednostki już nie zastał, gdyż płk Sznuk zastał na lotnisku Użyniec, nakazując natychmiastowe przesunięcie jednostki na lądowisko Gwoździec Stary. Por. Bujalski relacjonuje jeden z epizodów ewakuacji:
Wkrótce po wylądowaniu rzut powietrznego na lądowisku Gwoździec, por. Bujalski otrzymał od płk. Sznuka rozkaz wycofania się do Rumunii. Tego dnia, po zmroku, 9 „Karasi”, 1 „Łoś” i 1 RWD-8 odleciało do Rumunii, a za nimi podążył rzut kołowy.
Personel eskadry
Wypadki lotnicze
12 lipca 1934 roku podczas próby technicznej samolotu Breguet XIX w rejonie miejscowości Prądnik Czerwony zginął kpr. pil. Józef Zasada.
10 sierpnia 1938 roku, lecąc samolotem PZL-23 Karaś na pomiar zużycia paliwa, zginęli kpr. pil. Józef Kryczek, por. obs. Rudolf Marcinkowski oraz Aleksander Strzyż.
Samoloty eskadry
W 1939 roku eskadra dysponowała 10 samolotami PZL.23B Karaś oraz 1 samolotem RWD-8.
Uwagi
Przypisy
Bibliografia
Remigiusz Kasprzycki: Rakowice-Czyżyny w latach 1921–1955. Krakowskie lotnisko w służbie wojskowej i cywilnej. Kraków: Księgarnia Akademicka, 2010. ISBN 978-83-7188-448-1. Brak numerów stron w książce.
Izydor Koliński: Regularne jednostki ludowego Wojska Polskiego (lotnictwo). Formowanie, działania bojowe, organizacja i uzbrojenie, metryki jednostek lotniczych. Krótki informator historyczny o Wojsku Polskim w latach II wojny światowej. Cz. 9. Warszawa: Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, 1978. Brak numerów stron w książce.
Jerzy Pawlak: Polskie eskadry w latach 1918-1939. Warszawa: Wydawnictwo Komunikacji i Łączności, 1989. ISBN 83-206-0760-4.
Jerzy Pawlak: Polskie eskadry w wojnie obronnej 1939. Warszawa: Wydawnictwo Komunikacji i Łączności, 1982. ISBN 83-206-0281-5.
Jerzy Pawlak: Polskie eskadry w wojnie obronnej. Wrzesień 1939. Warszawa: Wydawnictwo Komunikacji i Łączności, 1991. ISBN 83-206-0795-7.
Ryszard Rybka, Kamil Stepan: Rocznik Oficerski 1939. Stan na dzień 23 marca 1939. Kraków: Fundacja CDCN, 2006. ISBN 978-83-7188-899-1.
Władysław Steblik: Armia „Kraków” 1939. Warszawa: Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, 1975.