212 Pułk Ułanów

Historia pułku (10 lipca 1920 – 8-14 listopada 1920)

Pułk został utworzony na mocy rozkazu Generalnego Inspektora Armii Ochotniczej z dnia 10 lipca 1920 roku. Rozkaz ten upoważnił majora Feliksa Jaworskiego do zorganizowania jazdy ochotniczej w Okręgu Generalnym – Lublin. W skład pułku weszły cztery szwadrony: 1 – puławski, 2 – kraśnicki, 3 – jastkowski oraz 4 – garwoliński. 9 sierpnia dowództwo Okręgu Generalnego – Lublin zleciło skoncentrowanie całej jazdy ochotniczej pod dowództwem mjr. Jaworskiego w rejonie Puławy – Kurów. W dniu 14 sierpnia major sformował dowództwo 2 lubelskiego pułku ułanów, które powierzono podpułkownikowi Jabłońskiemu.

Udział 2 lubelskiego pułku ułanów w ofensywie sierpniowej

W nocy z 13 na 14 sierpnia 1920 roku major Jaworski, przebywający w Puławach, otrzymał bezpośredni rozkaz od Naczelnego Wodza, nakazujący przemieszczenie sformowanych szwadronów jazdy ochotniczej do Firleja. 15 sierpnia jazda ochotnicza była już skoncentrowana w rejonie Firleja (na ten dzień stan faktyczny wynosił: 27 oficerów, 615 jeźdźców, 8 karabinów maszynowych oraz 1 armata 37 mm).

Potyczka pod Annówką – zdobycie Borek

W dniu 16 sierpnia major Jaworski zorganizował marsz dwoma kolumnami wzdłuż osi Kock – Radzyń. Ochronę boczną w składzie 1 szwadronu 2 lubelskiego pułku jazdy ochotniczej, dowodzoną przez porucznika Trzaskę-Jarzyńskiego, skierowano drogą Kock – Radzyń, a następnie na Osowno, aby zabezpieczyć kolumnę główną od zachodu. Kolumna główna, w skład której wchodziły 3 szwadron lubelskiego, 1 pułku wołyńskiego karabinów maszynowych oraz 4 dywizjon 1 pułku strzelców konnych, pod dowództwem majora Jaworskiego, zmierzała na Radzyń główną drogą Kock – Radzyń. W rejonie Annówki ochrona boczna napotkała opór nieprzyjaciela. Szybkie i zdecydowane natarcie, które obejmowało prawe skrzydło wroga, zmusiło go do wycofania się. W tym czasie kolumna główna zajęła lewe skrzydło nieprzyjaciela, zmuszając go do odwrotu w kierunku, którym posuwała się straż boczna. W tej potyczce zdobyto 2 ciężkie karabiny maszynowe, kilkunastu jeńców (w tym komisarza pułkowego 509 pułku strzelców sowieckich), 2 kuchnie polowe oraz kilka wozów z żywnością. Straty własne wyniosły: 6 ułanów rannych i 2 konie zabite. Następnie straż przednia przemieszczała się bez starć z wrogiem, natomiast straż boczna co jakiś czas stawiała czoła słabym oporom przeciwnika. Gdy dowódca straży bocznej zauważył, że część jednostek nieprzyjaciela wycofuje się na Borki, wsiadł na konia i natarł na uciekającą kolumnę w stronę Woli Osowińskiej, zamierzając przycisnąć ją do jeziora. Okazało się, że w Borkach stacjonował polski oddział 21 Dywizji Piechoty. Przeciwnik, ostrzeliwany ogniem z karabinów maszynowych z Bork i atakowany od południa, został całkowicie rozgromiony. W tej potyczce zdobyto 5 karabinów maszynowych oraz kilkudziesięciu jeńców.

Zdobycie Radzynia Podlaskiego

Po udanym zdobyciu Bork 1 szwadron 1 lubelskiego pułku działał jako straż przednia, podczas gdy 3 szwadron pełnił rolę straży bocznej. Atak na Radzyń odbył się manewrem okrążającym od Żabikowa i zakończył się całkowitym sukcesem. Zdobyto 70 jeńców oraz wiele taboru.

Walki pod Kąkolewnicą i zajęcie Międzyrzeca.

17 sierpnia Naczelny Wódź nakazał jeździe majora Jaworskiego zająć Międzyrzec. Jazda wyruszyła na Międzyrzec z Radzynia o godzinie 1 trzema kolumnami. Kolumna prawa, dowodzona przez rotmistrza Zapolskiego, składająca się z 4 dywizjonu 1 pułku strzelców konnych, poruszała się wzdłuż osi Radzyń-Ostrówki-Międzyrzec. Kolumna środkowa pod dowództwem podpułkownika Szmidta, w skład której wchodził dywizjon 1 wołyńskiego pułku jazdy ochotniczej, 1 szwadron 2 lubelskiego pułku jazdy ochotniczej oraz zbiorowy szwadron karabinów maszynowych, podążała szosą Radzyń-Międzyrzec. Kolumna lewa, dowodzona przez porucznika Trzaskę-Jarzyńskiego, składająca się z 3 szwadronu 2 lubelskiego pułku jazdy ochotniczej, poruszała się wzdłuż osi Radzyń-Płudy-Ruska Wola (obecnie Polskowola)-Tuliłów. Celem tej organizacji było okrążenie Międzyrzeca z wschodu i zachodu, przy jednoczesnym natarciu kolumny środkowej.

Lewa kolumna na wysokości południowego końca wsi Kąkolownica (obecnie Kąkolewnica) natknęła się na okopy nieprzyjaciela w odległości 600 kroków. Dowódca kolumny, porucznik Trzaska-Jarzyński, natychmiast przeprowadził szarżę, która zepchnęła wroga z okopów. Dalszy atak odbył się pieszo przy wsparciu straży przedniej kolumny środkowej. Dzięki temu szybkiemu natarciu oraz szarży porucznika Reinhardta (pluton 3 szwadronu 2 pułku lubelskiej jazdy ochotniczej) wróg w większości się poddał. Wzięto do niewoli 50 jeńców, a wśród zabitych rozpoznano dowódcę pułku oraz dwóch dowódców batalionów 508 pułku piechoty sowieckiej. Straty własne wyniosły: 1 ułan zabity, kilkunastu rannych oraz kilkanaście koni zabitych.

O godzinie 14.30 Międzyrzec poddał się bez walki i został zajęty.

Zagon na Mordy i Łosice

Na dzień 18 sierpnia Naczelny Wódź zlecił ogólny pościg za wycofującymi się oddziałami wroga. Jazda majora Jaworskiego wyruszyła o godzinie 3 w kierunku Mordów. O godzinie 13.30 porucznik Trzaska-Jarzyński zdobył miasto, biorąc 200 jeńców oraz liczne tabory. Szwadron wysłany na Łosice zdobył, oprócz jeńców, kilkaset wozów załadowanych amunicją i żywnością.

Tego samego dnia około godziny 8 oddział podchorążego Milla, pozostawiony w Międzyrzecu z niezdolnymi do walki żołnierzami, poddał się całemu pułkowi kozaków dońskich, liczącemu około 800 jeźdźców. Ich dowódca tłumaczył kapitulację niechęcią do walki po stronie sowieckiej. Żołnierze zostali rozbrojeni i odesłani do dowództwa Frontu Środkowego w Siedlcach.

Walki pod Skrzeszowem (Skrzeszewem) i Frankopolem

Zgodnie z rozkazem 1 Dywizji Piechoty Legionów, jazda majora Jaworskiego wyruszyła w nocy z 17 na 18 sierpnia z Mord w celu opanowania przeprawy na Bugu. Utworzono dwie kolumny. Jedną dowodził major Jaworski, w skład której weszli wyselekcjonowani żołnierze na najlepszych koniach oraz cztery karabiny maszynowe. Ich zadaniem było zdobycie przeprawy na Bugu w okolicy Frankopola. Przewodnikiem tej kolumny został ułan Gościcki, właściciel folwarku Frankopol. Druga kolumna, dowodzona przez podpułkownika Szmidta, składająca się z reszty grupy, miała opanować Skrzeszów, poruszając się wzdłuż osi Mordy-Bończa-Kościelna-Kobylany-Ostrowiec-Skrzeszów. Dzięki przewodnikowi, pierwsza kolumna dotarła do celu kilka godzin przed świtem. Oddział skrył się w zaroślach na lewym brzegu Bugu, skąd przeprowadził atak na umocnienia nieprzyjaciela. Umocnienia te miały chronić most przed zniszczeniem, a obsadził je jeden pluton oraz karabin maszynowy. Pozostali członkowie oddziału zdobyli folwark Frankopol. W trakcie walki zginął ułan Gościcki.

Pluton chroniący most musiał odpierać ataki grup nieprzyjaciela. Strzelano do siebie z bardzo bliskiej odległości, a zdarzały się przypadki, gdy w rowie po jednej stronie drogi znajdowali się ułani, a po drugiej wróg. Nieprzyjaciel stawiał silny opór, ponieważ nie spodziewał się oddziałów polskich w tak głębokich tyłach i sądził, że ma do czynienia z partyzantami.

Po poniesieniu znacznych strat, Frankopol został opanowany, zatrzymując natarcie wroga na most, a przez pewien czas stracono kontakt z przeciwnikiem, co wykorzystano na przygotowanie obrony folwarku w kierunku zachodnim.

Po upływie tego czasu dostrzeżono zbliżającą się kolumnę nieprzyjaciela. Jej wielkości i składu nie można było określić z powodu panujących ciemności. Kolumna ta zaatakowała Frankopol, dążąc ku mostowi. Wszelkie starania majora Jaworskiego, mające na celu utrzymanie pozycji mimo ogromnej przewagi nieprzyjaciela i jego działań okrążających, okazały się bezskuteczne. Oddział, cofając się ku mostowi, został otoczony. Jednak major Jaworski został uwolniony z tego trudnego położenia dzięki 1 szwadronowi 2 pułku ułanów lubelskich, dowodzonemu przez porucznika Ścieżyńskiego, z kolumny podporucznika Szmidta. Szwadron ten zaatakował nieprzyjaciela od południowego wschodu, ratując oddział majora Jaworskiego przed zagładą. Most na Bugu ponownie trafił w ręce wroga, a major Jaworski, ranny, wycofał się na Rudniki, skąd ostrzeliwał nadciągającego nieprzyjaciela. Dowództwo objął rotmistrz Zapolski. Jednak major Jaworski nie opuścił oddziału w tak dramatycznej sytuacji, mimo odniesionych ran.

O świcie następnego dnia rotmistrz Zapolski, zostawiając w Rudnikach jeden pluton w celu zabezpieczenia szosy pod ogniem, przemieszczał się z resztą oddziału w kierunku Skrzeszowa, aby połączyć się z lewą kolumną.

Kolumna ta z powodu braku dyscypliny marszowej oraz ciemności straciła w ciągu nocy kontakt między poszczególnymi jej członami. Mimo tego, posuwała się w kierunku Skrzeszowa. O godzinie 3.30 dowódca straży przedniej, rotmistrz Pietraszewski, zajął Skrzeszów, biorąc 400 jeńców oraz kilkanaście dział. Po przejęciu wsi dostrzeżono dużą kolumnę wroga zbliżającą się szosą. Wróg przeprowadził atak z trzech stron: wzdłuż lasu oraz po przebyciu mostu na szosie wzdłuż bezimiennego strumienia, oskrzydlając wieś od południa. Natarcie było wspierane przez ogień artylerii oraz karabinów maszynowych. Oddział rotmistrza Pietraszewskiego, zagrożony zniszczeniem i ciężkimi stratami, wycofał się na wzgórze na zachód od Rudnik, zabierając ze sobą 14 zdobytych dział oraz rannych. W tym czasie dołączył rotmistrz Zapolski, który wcześniej przebywał w rejonie Frankopola.

Drugi atak na Skrzeszów

Drugie natarcie miało miejsce o godzinie 10. Oddział posuwał się powoli. Nieprzyjaciel początkowo stawiał duży opór, jednak uległ po ataku na bagnety, oddając w ręce Polaków wieś, armaty, karabiny maszynowe oraz wielu jeńców. Po zajęciu wsi i odcięciu nieprzyjacielowi drogi odwrotu, z jednej ze zdobycznych armat ostrzelano zgromadzoną masę wozów i ludzi stojących na szosie oraz most. Wróg, sądząc, że oddziały polskie dysponują artylerią, spalił most i wycofał się za Bug, pozostawiając w rękach polskich wielu jeńców.

Walki te przyniosły zdobycz około 1000 jeńców, 4 sztandary sowieckie, 14 armat oraz 9 karabinów maszynowych, przy stratach własnych wynoszących: 1 oficer i 15 ułanów zabitych oraz 3 oficerów i 41 ułanów rannych.

Dalszy pościg grupy

W dniu 19 sierpnia przeprowadzono wypad na Tonkiele, zakończony wyparciem wroga. Po odpoczynku w Skrzeszowie, 20 sierpnia wyruszono na Suraż przez Drohiczyn-Pułkowice Dolne-Granne-Pierlejewo-Pobikry-Brańsk. 22 sierpnia zajęto, po krótkiej utarczce, Brańsk, gdzie przejęto wiele taborów. Tabory były wyłapywane podczas dalszego marszu przez Suraż-Białystok-Augustów-Suwałki. Wszystkie te miejscowości zajęto bez walki.

Walki z Litwinami

Od ostatnich dni sierpnia 3 szwadron 2 lubelskiego pułku jazdy ochotniczej został włączony w okolice Suwałk do grupy majora Piaseckiego, i tam brał udział w walkach z Litwinami.

Koniec walk

Fatalny stan ludzi i koni zmusił jazdę ochotniczą do wycofania się do kadry przyfrontowej. Miało to miejsce po koncentracji w Grajewie w dniu 19 września, skąd zostali przetransportowani pociągami do Międzyrzeca i Radzynia, docierając tam 23 września 1920 roku.

Wcielenie pułku do 22 Pułku Ułanów Podkarpackich

Podczas tworzenia tego pułku 209 pułk ułanów wszedł w jego skład jako I dywizjon, natomiast 212 pułk ułanów jako II dywizjon.

Bibliografia

Laudyn Władysław, Zarys historji wojennej 22-go pułku ułanów podkarpackich, Warszawa 1929

Zostań naszym fanem!

Pomóż nam się rozwijać! Polub nas na Facebooku! i śledź nas na X!