17 Pułk Ułanów Wielkopolskich

17 Pułk Ułanów Wielkopolskich im. Króla Bolesława Chrobrego (17 puł) to jednostka kawalerii Armii Wielkopolskiej i Wojska Polskiego II RP.

W trakcie powstania wielkopolskiego, ppłk Kazimierz Raszewski zainicjował formowanie 2 pułku ułanów Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Od 9 lutego 1919 pułk funkcjonował pod nazwą 3 pułk Ułanów Wielkopolskich, a w sierpniu 1919 przekształcono go na 17 pułk Ułanów Wielkopolskich. Imię pułku nadano 6 maja 1939 roku.

W międzywojniu pułk stacjonował najpierw w Gnieźnie, a następnie w Lesznie.

Jednostka była częścią różnych formacji, w tym: I Brygady Jazdy Wielkopolskiej, 7 Brygady Jazdy, VII Brygady Kawalerii, Brygady Kawalerii „Poznań” oraz Wielkopolskiej Brygady Kawalerii.

Wiosną 1919 pułk brał udział w walkach na północnym froncie Powstania Wielkopolskiego. 20 stycznia 1920 żołnierze pułku jako pierwsi polscy żołnierze wkroczyli do Bydgoszczy. W marcu 1920 pułk został przetransportowany z Gniezna przez Wilno do Sarn, skąd uczestniczył w wyprawie kijowskiej, zajmując Kijów 7 maja. W kolejnych starciach, takich jak Starosielce, Rudnia-Kowanka czy Radziwiłłów, pułk poniósł znaczne straty: 8 oficerów i podchorążych oraz 163 szeregowych, a 70 ułanów zaginęło. Do Gniezna powróciło jedynie 100 ułanów. W 1938 pułk uczestniczył w akcji zaolziańskiej.

Od 30 marca 2013 tradycje 17 pułku Ułanów Wielkopolskich są kultywowane przez kompanię rozpoznawczą „Ułanów Wielkopolskich” 17 Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu.

Powstańczy rodowód pułku

Formowanie 3 pułku ułanów wielkopolskich wiązało się z wydarzeniami na północnym froncie powstania wielkopolskiego w latach 1918/1919. W Gnieźnie Polacy zaczęli przejmować władzę z rąk administracji pruskiej, zdobywając koszary niemieckich 49 pułku piechoty oraz 12 pułku dragonów. Dwa dni później w rejonie Zdziechowy rozbito oddziały płk. Mathesa, które chciały ponownie zająć Gniezno.

Na początku stycznia 1919 ppłk Kazimierz Grudzielski, dowódca frontu północnego (II Okręg Wojskowy), powierzył ppor. Edwardowi Grabskiemu sformowanie oddziału kawalerii. 6 stycznia Grabski otworzył biuro werbunkowe w Gnieźnie, a po czterech dniach powstał szwadron jazdy, który stał się zaczątkiem przyszłego 3 pułku ułanów.

W związku z planowanym 11 stycznia atakiem na Szubin i Żnin, na polecenie Grabskiego z szwadronu wydzielono 40-osobowy oddział pod dowództwem plut. Mazurka. 13 stycznia, oddział ten wspierał powstańców w Rynarzewie oraz prowadził rozpoznanie wokół jeziora Biskupińskiego, wracając do Gniezna bez strat. Po tym sukcesie nastąpił wzrost liczby ochotników, co umożliwiło sformowanie kolejnego szwadronu pod dowództwem ppor. Tadeusza Obrębowicza, a szefem został st. wachm. J. Męclewski.

Dowództwo Główne, w rozkazie dziennym nr 25 z 2 lutego 1919, nakazało formowanie 2 pułku ułanów, na dowódcę nominuje ppor. Edwarda Grabskiego. 16 lutego gen. Dowbor-Muśnicki wydał rozkaz formowania 3 pułku ułanów, którego dowódcą został ppłk Kazimierz Raszewski. Na przełomie lutego i marca powstały szwadrony 3. i 4., pod dowództwem podporuczników: Tadeusza Mieczkowskiego i Stanisława Słomowskiego oraz kapela trębaczy pod batutą Mariana Dzidka. 20 marca dowództwo pułku objął ppłk Władysław Mosiewicz, kończąc jego organizację. W tym samym czasie sformowano szwadrony: sztabowy, karabinów maszynowych oraz techniczny, a do pułku wcielono podoficerów i ułanów z Inowrocławia i okolic.

Pułk otrzymał uzbrojenie, w tym karabiny ręczne „Mauser” wz. 98, niemieckie karabiny maszynowe, pistolety „Parabellum” oraz „Mauser”, szable kawaleryjskie i artyleryjskie oraz lance pruskiej kawalerii wz. 1890. Umundurowanie ustalono w rozkazie dziennym nr 28 z 1 lutego 1919, obejmującym ułankę z sukna „feldgrau”, płaszcz, spodnie, rogatywkę oraz wysokie buty z ostrogami. Ułani nosili biało-żółte proporczyki na kołnierzach. Pułk zadebiutował w oficjalnym umundurowaniu podczas prezentacji Wojsk Wielkopolskich z okazji 128. rocznicy Konstytucji 3 maja.

16 lutego podpisano rozejm w Trewirze, jednak dochodziło do potyczek. Dowództwo Główne postawiło wojska wielkopolskie w stan gotowości, a 3 pułk wyruszył na front, mając za zadanie zabezpieczenie pasa granicznego nad Notecią. 28 czerwca podpisano traktat pokojowy w Wersalu. Stan wyjątkowy został zniesiony, a pułk wrócił do Gniezna, kontynuując szkolenie bojowe. Wówczas pułk liczył 22 oficerów, 789 podoficerów i ułanów oraz miał 648 koni wierzchowych i 132 taborowe. Jesienią 1919 pułk skierowano na Pomorze, a na przełomie stycznia i lutego 1920 wrócił do Gniezna, kończąc służbę na froncie wielkopolskim.

Pułk w wojnie polsko-sowieckiej

Na początku lutego 1920 pułk wyruszył transportem kolejowym na front litewsko-białoruski, przybywając do Wilna 13 lutego, gdzie czekał na rozkaz zmiany nazwy na 17 pułk Ułanów Wielkopolskich. 12 marca nowym dowódcą pułku został ppłk Witold Żychliński. W tym czasie pułk prowadził intensywne szkolenie bojowe, które obejmowało m.in. szarże, walkę pieszą, prowadzenie patroli zwiadowczych i musztrę.

28 marca rtm. Romuald Borycki z 2 szwadronem został przydzielony do 69 pp, prowadząc tam służbę zwiadowczą. Na rozkaz dowódcy 7 Armii pułk został przerzucony na południe w dniach 15-24 kwietnia, aby wziąć udział w wyprawie kijowskiej. Udał się koleją do Kalenkowicz nad Prypecią, gdzie dołączył do niego szwadron Boryckiego. Po krótkim postoju pułk w pełnym składzie ruszył do Hruszówki, włączając się do VII Brygady Kawalerii. 26 kwietnia pułk otrzymał rozkaz wykonania zagonu i zajęcia stacji kolejowej Malin, co udało się po zaciętej walce. Następnego dnia w wyniku zmasowanego ataku nieprzyjaciela pułk musiał opuścić zajmowane pozycje, wycofując się w okolice Pieniarzewic i Nowo Wyrobi. Za dzielną obronę stacji kolejowej Malin 3 szwadron otrzymał pochwałę, a jego dowódca, por. Tadeusz Mieczkowski, Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari. W czasie walk ranny został dowódca pułku, ppłk Żychliński, którego tymczasowo zastąpił rtm. Włodzimierz Podhorski.

6 maja pułk obsadził most na Irpieniu i nawiązał styczności z nieprzyjacielem. O północy dywizjon rtm. Podhorskiego wyruszył do Kijowa, ubezpieczany przez trzy patrole z 4 szwadronu. Patrol czołowy ppor. Edwarda Zaborskiego posuwał się w kierunku Kijowa, podczas gdy pozostałe patrole pod dowództwem pchor. Witolda Lechno-Wasiutyńskiego i ppor. Leonarda Sulimierskiego szły wzdłuż Dniepru. Siły główne dywizjonu, w składzie 4 szwadron 17 puł. oraz 3 szwadron z dwoma karabinami maszynowymi Pułku Jazdy Tatarskiej, poruszały się wolniej z uwagi na oczekiwanie na kontakt z nieprzyjacielem. Przed Kijowem rtm. Podhorski wydał rozkaz patrolom wkroczenia do miasta i zabezpieczenia mostów na Dnieprze. Polskie oddziały weszły do Kijowa 7 maja, który był całkowicie opuszczony przez Rosjan, co stało się największym osiągnięciem pułku w wojnie polsko-sowieckiej i powodem uznania 7 maja za dzień święta pułkowego.

Pułk miał za zadanie obrony Dniepru od ujścia Prypeci do Jasnohorodki, co zaczęło się 9 maja. Zajmował się patrolowaniem i obserwacją terenu, organizując wypady na lewy brzeg Dniepru, z jednym z nich zakończonym tragicznie śmiercią ppor. Witolda Boguszewicza. 1 czerwca 1920 rozpoczęła się ofensywa Rosjan, którzy wyparli pułk znad Dniepru, najpierw na linię Stracholesie-Ratycze, a później w kierunku Hornostajpola. 3 czerwca pułk toczył dalsze ciężkie boje z przeważającymi siłami wroga, co wymusiło reorganizację z czterech liniowych szwadronów do dwóch. Rosjanie zaczęli zagrażać 3 Armii gen. Edwarda Rydza-Śmigłego, oczekującej na odsiecz, która nie nadeszła. W tej sytuacji VII Brygada Kawalerii skoncentrowała się w Puszczy Wodnicy i, po zredukowaniu taborów do minimum, rozpoczęła forsowny odwrót w kierunku Żytomierza. Niestety, reakcja ta okazała się spóźniona, ponieważ Rosjanie dotarli już do Korostyszewa. Brygada skierowała się na Radomyśl, próbując za wszelką cenę obronić miasto, ponieważ przez nie przebiegała najdogodniejsza droga odwrotowa dla wycofujących się wojsk polskich z Kijowa.

14 czerwca 17 pułk otrzymał zadanie ataku na Rosjan w Korosteszewie. Po zaciętej walce, ułani wypchnęli nieprzyjaciela, zajmując wieś Starosielce. Wieś ta kilkakrotnie przechodziła z rąk do rąk, a po ciężkich walkach rtm. Podhorski wydał rozkaz do odwrotu na Radomyśl. Pułk, mając przerzedzony stan osobowy, przez 8 godzin utrzymywał swoją pozycję, walcząc z brygadą rosyjskiej kawalerii, wspartą artylerią i samochodami pancernymi. W czasie walki zginęli ppor. Tadeusz Grosicki, ppor. Wojciech Chrzanowski, por. Jan Krzysztoporski oraz 30 ułanów; rannych zostało 3 oficerów oraz kilkudziesięciu ułanów. Pułk połączył się w Radomyślu z 7 DP, a 15 czerwca wymaszerował z nią do Korostenia. W czasie marszu pod Harbulowem Polacy stoczyli bój z dywizją Budionnego, który tym razem zakończył się dla nich sukcesem. W tej bitwie 17 pułk osłaniał skrzydła własnej piechoty. Starosielce zostały wpisane na sztandar pułku jako jedna z najkrwawszych bitew 1920 roku. Po walkach nad Dnieprem pułk stracił 4/5 swojego stanu, a na postoju koło Wojtkowicz liczył jedynie 109 szabel i 2 karabiny maszynowe. W lipcu pułk brał udział w walkach na Uborcią i w wypadzie na Rudnę-Kowankę. 19 lipca przybył do Kowla, z którego udał się koleją do Owadna, gdzie został uzupełniony o 500 ludzi i tyleż koni. 31 lipca pomaszerował przez Boryszkowice do Horohowa, wchodząc tam 1 sierpnia w skład 2 Dywizji Jazdy gen. Kazimierza Sawickiego. 3 sierpnia otrzymał zadanie zajęcia Radziwiłłowa, które zdobył na krótko, ponieważ po południu dostali rozkaz wycofania się wszystkich polskich oddziałów do Chotynia. Rozkaz dotarł do pułku z opóźnieniem. Podczas odwrotu pułk napotkał przeważające siły Rosjan, ponownie ponosząc duże straty, tracąc 40% szeregowych, 50% koni i niemal wszystkie tabory. Jego siła bojowa zmalała na tyle, że w dalszych działaniach bojowych brał udział sporadycznie. Po wykonaniu ostatniego zadania w okolicach Stratyń, 10 września 17 pułk udał się do Chodorowa, skąd transportem kolejowym wrócił do Gniezna.

Obsada pułku w 1920

Kawalerowie Virtuti Militari

Obsada pułku w okresie walk na froncie rosyjskim

Pułk w okresie pokoju

Garnizony

Po powrocie pułku z frontu wschodniego do garnizonu w Gnieźnie, rozpoczęto reorganizację i przejście ze stanu wojennego do służby pokojowej. Zwolniono roczniki wojenne, w ich miejsce przyjęto poborowych. Umundurowanie zmieniono na angielski wzór w kolorze khaki. Wkrótce w pułku wprowadzono tradycję noszenia usztywnionych rogatywek z krótkimi daszkami. Od początku lat trzydziestych zimą zaczęto używać krótkich kożuszków w kolorze ochronnym z naszytymi proporczykami, a latem jednolitych bluz i furażerek.

Rozkazem Ministerstwa Spraw Wojskowych pułk został przeniesiony do nowego garnizonu w Lesznie Wielkopolskim. Nie zerwano jednak kontaktów z Gnieznem, co znalazło wyraz w zorganizowaniu przez por. rez. Mariana Węclewicza „Koła Ułanów Siedemnastaków” oraz nadaniu miastu w 1937 pamiątkowej odznaki pułkowej. Mieszkańcy powiatu gnieźnieńskiego również przyczynili się do ufundowania nowego sztandaru pułku.

W Lesznie pułk został rozmieszczony w trzech kompleksach koszarowych po pruskiej jednostce 46 pułku artylerii polowej: w koszarach im. Bartosza Głowackiego (dowództwo, 4 szwadron, szwadron km, pluton łączności i dział gospodarczy), w koszarach im. Jarosława Dąbrowskiego (szwadrony 1 i 2) oraz w koszarach im. Tadeusza Kościuszki (3 szwadron). Pułk dysponował dwiema krytymi ujeżdżalniami, dobrze urządzonymi stajniami oraz placem ćwiczeń pod Wyciążkowem.

Uzbrojenie i wyposażenie

Początkowo pułk dysponował różnorodną i przestarzałą bronią, w tym austriackimi karabinami maszynowymi „Schwarzlose”, francuskimi „Chauchard”, niemieckimi karabinkami „Mauser” wz. 98, pistoletami „Frommer” oraz bagnetami, szablami i lancami. Dopiero pod koniec lat dwudziestych pułk otrzymał karabiny maszynowe systemu „Maxim”, ale na starych podstawach. Do 1929 pułk miał własne taczanki, a później nowe „wzoru 28.” W 1934 pułk otrzymał jedną armatę „Bofors” 37 mm. Szwadron ckm otrzymał nowocześniejsze taczanki oraz polski karabin maszynowy „wz. 30”. Pluton łączności otrzymał dwie radiostacje. W 1931 pułk został wyposażony w polski karabin maszynowy „Browning”, a od 1938 w pistolety „Vis” oraz nowe szable wz. 1936.

W maju 1939 pułk wzbogacił się o 4 armaty ppanc. wz. 36, 12 ckm wz. 30 (8 na taczankach, 4 na jukach), hełmy stalowe typu francuskiego oraz nowe umundurowanie. W sierpniu podczas mobilizacji alarmowej pułk otrzymał karabiny przeciwpancerne polskiej konstrukcji „Ur”.

Wyszkolenie

Regularny przydział poborowych do pułku rozpoczął się w 1923 roku. Co roku przyjmowano około 300 przyszłych ułanów, z czego połowa pochodziła z Wielkopolski, a po jednej czwartej z województw centralnych i Małopolski Wschodniej. Do szwadronu km kierowano 70 osób, z których 10-14 kandydatów przewidzano do szkoły podoficerskiej. Do czterech szwadronów liniowych kierowano po 50 osób, a resztę do plutonu łączności.

Miarą wyszkolenia były alarmy bojowe, ćwiczenia polowe oraz zawody organizowane na szczeblu pułku, brygady i dywizji. Pierwszy alarm bojowy po wojnie z bolszewikami związany był z zamachem stanu marszałka Józefa Piłsudskiego. Wiosną 1926 pułkiem dowodził ppłk Bronisław Wzacny, który otrzymał rozkaz od DOK nr VII w Poznaniu, aby wesprzeć legalny rząd prezydenta Stanisława Wojciechowskiego. Pułk z jednostkami VII Brygady Jazdy wyjechał pod Warszawę, gdzie w Mszczonowie odbył się wyładunek, lecz nie brał udziału w bratobójczych walkach. Po raz drugi pułk został zaalarmowany 23 września 1938 i wyruszył na Zaolzie w sile dwóch szwadronów liniowych (2 i 3), szwadronu km, z dwiema armatami ppanc. Całością dowodził płk Kowalczewski, a szwadronami: rtm. Danielczyk, rtm. Dowbor i rtm. Laskowski. Pułk przebywał tam do połowy grudnia, a następnie powrócił do swojego garnizonu.

Ważnym elementem sprawności pułku była praca szkoleniowa w szwadronach oraz przygotowania do zawodów o przechodnią nagrodę honorową „Srebrną Lancę” prezydenta RP, przyznawaną najlepiej wyszkolonemu szwadronowi szkolnemu brygady. Zawody obejmowały konkurencje takie jak strzelanie, władanie białą bronią, stukilometrowy przemarsz, skoki przez przeszkody oraz przeprawę przez rzekę. W 1931 „Srebrną Lancę” zdobył 4 szwadron rtm. Sokołowskiego, a w kolejnych trzech latach szwadrony szkolne dowodzone przez rtm. Stanisława Zakrzewskiego.

Sport

W wyszkoleniu kadr dużą rolę odgrywał sport konny. Oficerowie pułku odnosili sukcesy w zawodach o Mistrzostwo Armii, zdobywając w 1933 tytuł Wicemistrzów Armii w eliminacjach w Baranowiczach. W 1934 zespół w składzie: por. Dowbor, por. Czerniawski, ppor. Gutowski i por. Laskowski zdobył Mistrzostwo Armii na zawodach w Hrubieszowie, a por. Gutowski wywalczył tytuł Mistrza Armii w 1934. Sukces ten powtórzono w 1935, kiedy to por. Dowbor, por. Tuski, por. Laskowski i por. Czerniawski po raz drugi zdobyli Mistrzostwo Armii na zawodach w Suwałkach. Odnoszone sukcesy spowodowały, że Czerniawski i Gutowski odkomenderowani zostali do grupy sportowo-reprezentacyjnej CWK w Grudziądzu, a ostatni z nich dołączył do polskiej drużyny olimpijskiej na XI Olimpiadzie w Berlinie w 1936. W latach 1924–1928 w pułku rozpoczęto uprawianie polo, jednak sport ten nie zyskał popularności w kawalerii, a Ministerstwo Spraw Wojskowych zakazało korzystania z koni służbowych do jego uprawiania. W pułku organizowano również biegi myśliwskie z udziałem psów. W połowie lat dwudziestych pułk zakupił sforę psów rasy foxhound, trzymaną do wybuchu wojny, używaną do polowań, a szczególnie w czasie biegu św. Huberta, który odbywał się w pułku 3 listopada. Dla korpusu podoficerskiego organizowano pogoń za lisem w tydzień po biegu oficerskim.

Mobilizacja

Mobilizacja 1939

24 sierpnia 1939 zarządzono mobilizację oddziałów pierwszego rzutu w dowództwach okręgów korpusów graniczących z III Rzeszą, w tym dla DOK Nr VII w Poznaniu, w obliczu przewidywanej agresji na Polskę. Dla 17 pułku ułanów mobilizacja rozpoczęła się o godzinie 5:00 rano. Ogłoszono alarm, a dowódcy szwadronów zostali wezwani na odprawę zorganizowaną przez dowódcę pułku. Rtm. Laskowski otrzymał rozkaz od płk. Kowalczewskiego, nakazujący ubezpieczyć koszary pułku dwoma działami ppanc. oraz jednym działem i dwoma ckm koszary 3 szwadronu od strony Gostynia.

17 pułk ułanów był mobilizowany w ramach mobilizacji alarmowej niejawnej w grupie zielonej, w Lesznie, organizując się na etatach wojennych w czasie od A+18 do A+30. Natomiast w Poznaniu szwadron zapasowy 17 pułku ułanów w ramach mobilizacji alarmowej w grupie „żółtej” mobilizował do składu macierzystej brygady:

pluton sanitarny nr 87, w czasie A+30,

park intendentury nr 741, w czasie A+36,

szwadron marszowy nr 2 Wielkopolskiej Brygady Kawalerii (17 pułku ułanów), w czasie A+42.

W momencie rozpoczęcia mobilizacji niektóre szwadrony miały już niemal pełne stany wojenne w ludziach i koniach, jednak ujawniły się także pewne braki w przeszkoleniu wielu rezerwistów-celowniczych w obsłudze ckm wz. 30. W związku z tym konieczne było przeprowadzenie przyspieszonego szkolenia dla nich oraz po zaprzysiężeniu, szkolenie ułanów wyznaczonych do obsługi karabinów ppanc. Mobilizował się szwadron gospodarczy pod dowództwem por. Węclewicza na bazie zlikwidowanej drużyny dowódcy pułku. Część szwadronu gospodarczego nie miała karabinów ani stalowych hełmów, ponieważ ich zabrakło. Rozwiązano orkiestrę pułkową, a jej instrumenty, umundurowanie oraz wyposażenie kasyna wraz z pamiątkami izby muzealnej, wysłano z nadwyżkami rezerwistów do Ośrodka Zapasowego Wielkopolskiej BK w Kraśniku Lubelskim.

Po mobilizacji, która zakończyła się następnego dnia, pułk liczył łącznie 1200 żołnierzy, w tym 40 oficerów i 1160 podoficerów oraz ułanów. Po zbiórce pułku w szyku konnym na polu pod Lesznem, odbyła się przysięga na sztandar oraz defilada przed dowódcą pułku. Z miejsca zbiórki 2 szwadron z dwoma ckm, armatką ppanc. i radiostacją przeszedł do rejonu Morownicy celem osłony odcinka Kaszczor-Lasocice, a 3 szwadron, również z dwoma ckm i armatą ppanc., do rejonu Rydzyna-Kłoda. Do Kaszczoru skierowano szwadron kolarzy (bez plutonu) z dwoma ckm na rowerach. 2 kompania batalionu ON „Kościan” stanowiła osłonę odcinka Czacz-Śmigiel, który był przewidziany na miejsce postoju dowódcy pułku. Do Czacza w nocy z 30 na 31 sierpnia przeszły szwadrony 1 i 4 oraz pluton łączności z drużyną pionierów. 1 szwadron pozostał na miejscu, natomiast 4 z plutonem łączności i drużyną pionierów skierował się do rejonu Przysieka Stara-Stare Bojanowo.

17 puł. w kampanii wrześniowej

Walki na terenie Wielkopolski

Kampanię 1939 pułk rozpoczął w składzie Wielkopolskiej Brygady Kawalerii, pod dowództwem gen. bryg. dr. Romana Abrahama, wyznaczonej do osłony południowo-zachodniej Wielkopolski na wypadek konfliktu zbrojnego z Niemcami.

1 września około godziny 5:15 miasto zostało ostrzelane ogniem artyleryjskim z pozycji w okolicach Góry. Nieprzyjaciel ostrzeliwał Rydzynę z pozycji pod Czerniną. Pociski zaczęły padać w rejonie zabytkowego pałacu Sułkowskich oraz na ujeżdżalnię koni, kościół i zabudowania mieszkalne. Z Leszna na pomoc rtm. Stanisławowi Czerniawskiemu skierowano 1 kompanię batalionu ON „Leszno” pod dowództwem por. Franciszka Lichnowskiego. Nieprzyjaciel, wspierany przez miejscowych Niemców, zaatakował miasteczko około godziny 8:00. Po zaciętej walce rtm. Czerniawski wycofał swój pododdział i kompanię ON na północ od Rydzyny z powodu przewagi nieprzyjaciela. Miasteczko zostało odbite przed zmrokiem przez 3/17 puł. oraz 1 kompanię ON „Leszno”. Również 1 września skierowano do wsi Święciechowa dwa plutony z 2. szwadronu pod dowództwem ppor. Tadeusza Stryji, z ckm na taczance, w celu zlikwidowania oddziału dywersyjnego wroga. Schwytanych dywersantów odesłano do dowództwa pułku w Czaczu. Ppor. Stryja otrzymał przez radio rozkaz rozpoznania rejonu Niechłód-Osowa Sień oraz kierunku na Wschowę, leżącą po drugiej stronie granicy.

Jeden z plutonów szwadronu kolarzy 17 puł. w godzinach popołudniowych wziął udział w odbiciu przygranicznych miejscowości Kaczkowo i Bojanowo, wspólnie z pododdziałami batalionu ON „Rawicz”, batalionu ON „Leszno” i plutonu kolarzy z 55 pułku piechoty.

Informacja o wybuchu wojny dotarła o 5:00 do kwaterującego w Przysiece Polskiej 4 szwadronu. Pluton ppor. Kazimierza Wieczorka został skierowany do Starego Bojanowa, aby zabezpieczyć się z kierunku zachodniego. Tor kolejowy Stare Bojanowo-Kościan i linia wąskotorowa z Bojanowa do Śmigla zostały zaminowane, a na rzece Samicy zniszczono tamy, aby zalać rejon Czacz-Śmigiel. Niestety, zamierzony efekt nie został osiągnięty z powodu niskiego poziomu wody w rzece. Ewakuowano również niektóre osoby narodowości niemieckiej, obawiając się dywersji z ich strony. Zwalczano niemieckich dywersantów, a schwytanych z bronią w ręku lub na gorącym uczynku przekazywano do sądu polowego Wielkopolskiej BK w Śremie.

2 września na rozkaz gen. Abrahama dowódca 55 pp przeprowadził udany wypad rozpoznawczy za pas graniczny w kierunku na Wschowę, a w tym samym czasie podjazd ppor. Tadeusza Stryji patrolował teren na zachód od Święciechowy. Prowadząc rozpoznanie, przed świtem przekroczono granicę państwową. Na terenie wroga ppor. Stryja przebywał z oddziałem około 20 godzin, informując gen. Abrahama przez radiostację o wynikach rozpoznania. 2 i 3 września pułk zajmował pozycje osłonowe w rejonie Czacza na Kanale Kościańskim i Kanale Obry, a następnie przeszedł na linię Warty, obsadzając dywizjonem ppłk. Wiktora Arnoldt-Russockiego odcinek „Rogalin”. Od 4 września wieczorem 17 puł. zajmował pozycje na odcinkach „Bnin” z wzmocnionym 1 szwadronem oraz „Czarnotki” z wzmocnionym 3 szwadronem i szwadronem kolarzy. Pozostałe siły ułanów wielkopolskich stanowiły odwód dowódcy brygady w rejonie Zaniemyśla.

5 września Wielkopolska BK opuściła swoje pozycje na linii Warty w rejonie Słupcy. 6 września rano 17 puł. rozpoczął marsz w składzie głównej kolumny brygady wraz z 7 dak bez dwóch baterii. Marsz prowadzono trasą: Lądek-Konin-Tuliszków-Turek, aż do rejonu Uniejowa. 6 września rozpoczął się zmuszony sytuacją odwrót Armii „Poznań” z terenów Wielkopolski. Oddziały maszerowały w ugrupowaniu pieszym po osi Konin-Koło-Kutno w kierunku Warszawy, głównie nocami. Osłonę jednostek pieszych od południa stanowiła Wielkopolska BK, w której składzie był 17 puł. 6 września, w szyku rozczłonkowanym jako przednia straż brygady, pułk kontynuował marsz przez Lądek i Golinę w kierunku Konina, który ominął. W Golinie do pułku dołączył 3 szwadron i ppłk Wiktor Arnoldt-Russocki, który do tej pory dowodził odcinkiem „Czarnotki” nad Wartą w rejonie Rogalina. Po przejściu mostu na Warcie, pułk zatrzymał się na postoju w Dąbiu, a po krótkim odpoczynku podjął dalszy marsz 8 września. W ramach koncentracji wojsk przed zwrotem zaczepnym do pułku dołączył szwadron gospodarczy, a wieczorem szwadron kolarzy. W dniu następnym do miejsca postoju pułku przybył szwadron marszowy, który rozdzielono między poszczególne szwadrony liniowe, po jednym plutonie na szwadron.

Udział pułku w bitwie nad Bzurą

Bój o Walewice i walki w rejonie Piotrowice–Chroślin

17 puł. otrzymał zadanie sforsowania Bzury w rejonie Sobota dwór-Sobota wieś oraz zajęcia Walewic, a następnie Bielaw. Brygada miała wykorzystać osiągnięte powodzenie do opanowania Głowna. 9 września pododdziały zwiadowcze pułku obserwowały teren przyszłego działania bojowego. Patrol straży przedniej z 2 szwadronu, który maszerował równolegle do koryta Bzury, niespodziewanie natknął się w lesie na oddział nieprzyjaciela na motocyklach i rowerach, idący w kierunku Soboty. 2 szwadron rtm. Czesława Danielczyka rozbił niemiecki pododdział, który zaczął się wycofywać pod naporem ułanów. W walce ranny został rtm. Czesław Danielczyk i 5 ułanów. Dowodzenie szwadronem przejął por. Adam Lossow. 1 szwadron przegalopował w kierunku wschodnim, obsadzając bród na Bzurze w Strugienicach, a 4 szwadron opanował folwark Zakrzew. 3 szwadron zajął stanowiska wyjściowe w lesie na północ od Soboty. Za nimi rozmieściła się 2 bateria 7 dywizjonu artylerii konnej, mająca wspierać 17 puł. Pułk rozpoczął przygotowania do wyparcia Niemców z Walewic. Ułani musieli pokonać szeroką na około trzy kilometry dolinę Bzury z rozległymi łąkami i licznymi kanałami nawadniającymi, co czyniło teren trudnym do przebycia, zwłaszcza z uwagi na znajdujące się tam stawy rybne i torfowiska. Położenie nieprzyjaciela było korzystniejsze, ponieważ zajmował on pozycje w widłach Bzury i jej dopływu Mrogi, umocnione przez oddział niemieckiego 26 pp z 30 DP z bronią maszynową, działami ppanc. i artylerią. Aby uniknąć większych strat, płk Kowalczewski postanowił zaatakować przeciwnika w późnych godzinach wieczornych.

17 pułk ułanów ugrupował się do natarcia, mając w pierwszym rzucie spieszoną grupę uderzeniową pod dowództwem ppłk. Wiktora Arnoldt-Russockiego, w składzie: 1, 2 i 4 szwadrony, jako II rzut 3 szwadron 15 pułku ułanów. Zadaniem grupy uderzeniowej było opanować wieś i dwór Walewice. W II rzucie za 2 szwadronem podążał pluton przeciwpancerny 17 puł. Odwód pułku stanowił 3 szwadron oraz szwadron kombinowany rtm. Braunka z 15 puł. 1 i 4 szwadrony wzmocniły 2 ckm, 2 szwadron 4 ckm. Reszta szwadronu ckm miała wspierać ogniem pośrednim natarcie zza Bzury. Przeprawy przez rzekę Bzura zapewnił 3 szwadron pionierów brygady.

Natarcie ruszyło o godz. 22.00, jednak zapadające ciemności i przeszkody terenowe zaczęły powodować, że szwadrony błądziły, co utrudniało realizację planu zaskoczenia nieprzyjaciela. Mimo trudności, pułk zdołał wykonać pierwszą część zadania, oskrzydlając tyły nieprzyjaciela. Właściwe natarcie miało miejsce tuż przed świtem 10 września. Nacierający wzdłuż drogi z Soboty do Walewic 2 szwadron został objęty silnym ostrzałem niemieckiej broni maszynowej. Dwa niemieckie karabiny maszynowe zlikwidował patrol ochotniczy pod dowództwem por. Józefa Szczanieckiego, a następnie natarcie 2/17 puł. dotarło do wsi Walewice, angażując w walkę ogniową niemiecką obsadę. Wkrótce część szwadronu przy wsparciu ostrzału baterii 7 dak zdobyła zachodni skraj wsi Walewice. 1 szwadron, przedzierając się przez wodę i bagna, dotarł do rzeki Mrogi, atakując wschodni kraniec wsi i likwidując niemieckie stanowisko karabinu maszynowego. 4 szwadron, po brodzeniu w stawach, zdobył pałac w Walewicach, a później część szwadronu zaatakowała zachodnią część wsi, a jeden pluton przeszł do wsi Marywil. Wieś Walewice płonęła. II rzutowy szwadron 3/15 puł. prowadził opieszałe działania, nie wspierając 17 puł. Po sześciu godzinach walki, w tym w kilku miejscach wręcz, 4 szwadron zdobył zachodnią część wsi Walewice, 1 szwadron zdobył wschodnią część, a 2 szwadron z ppłk. Arnoldt-Russockim zajął środek wsi. Z uwagi na opóźniony przyjazd odwodów pułku, do walki skierowano część koniowodnych ze szwadronów w walce oraz tabory ze szwadronu gospodarczego pod dowództwem mjr. Józefa Skrzypkowskiego, II zastępcy dowódcy pułku. Tak wzmocniony pułk opanował most na rzece Mroga oraz skrzyżowanie dróg na Bielawy i Chruślin. Wprowadzony do walki 3 szwadron zabezpieczył pułk od południa i wschodu, wzięto do niewoli niemieckich jeńców. Do godz. 8.00 Walewice, cel natarcia pułku, zostały zdobyte. Zdobyto 6 samochodów, 4 armaty przeciwpancerne, 12 karabinów maszynowych, 80 karabinów oraz 90 rowerów. Wzięto do niewoli około 30 jeńców, a około 90 niemieckich żołnierzy zginęło. Z 17 puł. poległo 5 oficerów