10 Pułk Strzelców Konnych (PSZ)

10 Pułk Strzelców Konnych (10 psk)

10 Pułk Strzelców Konnych (10 psk) to rozpoznawczy pułk pancerny Polskich Sił Zbrojnych.

Formowanie, zmiany organizacyjne i walki

Francja 1940

Polscy żołnierze przebyli z obozów internowania w Węgrzech i Rumunii do Francji przez Split, Pireus, Modane, Niceę i Marsylię. Wstępne formowanie polskich oddziałów miało miejsce w Bretanii, w Coëtquidan, gdzie powstawała 1 Dywizja Grenadierów, a po jej wymarszu – 3 Dywizja Piechoty. 1 dywizjon kawalerii był formowany w Paimpont, oddalonym o 12 km. W lutym 1940 roku, 1 dywizjon kawalerii liczył 6 szwadronów, a jego trzon stanowili byli żołnierze 10 BK, internowani na Węgrzech oraz polscy emigranci we Francji. W tym czasie podjęto decyzję o formowaniu 1 Lekkiej Dywizji Zmotoryzowanej, która miała być zorganizowana w rejonie Orange-Avignon. Skład dywizji oparty był na wzorcach francuskich i przewidywał sformowanie 4 batalionów pancernych, 2 batalionów kawalerii zmotoryzowanej, batalionu saperów, artylerii oraz oddziałów pomocniczych. Bataliony kawalerii miały nosić numerację 10 psk oraz 24 puł. Miejsca zakwaterowania dla 10 psk wyznaczono w Mornas, dla 24 puł. w Montdragon, dla pancerniaków w St. Cecil, a dla dowództwa w Bollène. Każdy z batalionów kawaleryjskich składał się z trzech szwadronów, jednak w niepełnych stanach osobowych. Dowództwo batalionu, który stał się zalążkiem 10 psk, objął mjr Emil Słatyński, a dowództwa szwadronów zajęli: por. Jerzy Wasilewski (1. szwadron), rtm. Otton Ejsymont (3. szwadron) oraz rtm. Jan Maciejowski (szwadron ckm). Oddziały stacjonowały w warunkach znacznie lepszych niż w Bretanii, jednak wciąż brakowało im sprzętu motorowego i broni, co zmuszało do ćwiczeń pozorowanych.

Agresja niemiecka na Francję

W maju 1940 roku rozpoczęła się niemiecka ofensywa. Zgrupowanie Lekkiej Dywizji Zmotoryzowanej znajdowało się wówczas na południu Francji, gdy niespodziewanie otrzymało rozkazy. Zlikwidowano szkoły podoficerskie, a żołnierzy wcielono do pułków, uzupełniając stany osobowe batalionem piechoty z Coëtquidan oraz grupą kierowców. Zgrupowanie otrzymało rozkaz przemieszczenia się w okolice Paryża. Przybyły transporty z niezbędnym wyposażeniem: bronią, mundurami, ekwipunkiem i sprzętem zmotoryzowanym.

Według francuskiej organizacji, pułk miał składać się z dowództwa, szwadronu motocyklistów oraz dwóch szwadronów liniowych, wyposażonych w armaty ppanc., moździerze i ckm-y. Z uzupełnień osobowych sformowano 2. szwadron pod dowództwem rtm. Tadeusza Wysockiego. Ostatecznie z Lekkiej Dywizji Zmotoryzowanej utworzono 27-28 maja 1940 roku Lekką Brygadę Zmechanizowaną. Wydano także rozkaz organizacyjny dla pułku kawalerii zmotoryzowanej, który nosił nazwę 10 Brygady Pancerno-Motorowej. Składała się ona z dowództwa, szwadronu łączności, plutonu regulacji ruchu, pułku pancernego z dwoma batalionami czołgów, pułku kawalerii zmotoryzowanej z dwoma batalionami kawalerii (dragonów), dywizjonu ppanc., baterii plot. i plutonu sanitarnego. Pułk kawalerii zmotoryzowanej składał się z:

  • sztabu i plutonu dowodzenia,
  • szwadronu techniczno-gospodarczego,
  • batalionu 24 puł.,
  • batalionu 10 psk, (w składzie sztabu, plutonu dowodzenia, szwadronu wozów pancerno-rozpoznawczych, szwadronu motocyklistów, dwóch szwadronów strzelców, szwadronu ckm i broni towarzyszącej).

Dowództwo pułku kawalerii objął płk. dypl. Kazimierz Dworak, a II batalionem (strzelców konnych) dowodził mjr Emil Słatyński. Pod koniec maja w II batalionie znajdowało się jedynie 265 żołnierzy. Dalsze wzmocnienie batalionu strzelców konnych przewidziano i zrealizowano z zapasowego batalionu kawalerii motorowej, dowodzonego przez mjr Stefana Starnawskiego, który wchodził w skład Ośrodka Zapasowego Kawalerii Motorowej, pod dowództwem płk dypl. Witolda Gierulewicza.

Nowo utworzona brygada, licząca 3323 żołnierzy, miała natychmiast udać się na front. Z powodu braku wyszkolenia na francuskim sprzęcie, który do tej pory był niedostępny, oraz braku zgrania oddziałów, bez odbycia ćwiczeń strzeleckich, użycie brygady stało się niemożliwe. W tej sytuacji, po uzgodnieniu z gen. Władysławem Sikorskim, dowództwo postanowiło utworzyć Oddział Wydzielony brygady do wykonania powierzonych zadań. Pozostała część brygady pod dowództwem gen. bryg. Bronisława Regulskiego miała przeprowadzić niezbędne ćwiczenia i następnie sformować II rzut bojowy pod dowództwem płk. dypl. Kazimierza Dworaka, który dołączyłby do pierwszego rzutu, dowodzonego przez gen. bryg. Stanisława Maczka.

Pierwszy rzut 10 BKPanc. liczył 102 oficerów i 1607 szeregowych. W jego skład wszedł dywizjon kawalerii motorowej, nazywany dywizjonem dragonów, który składał się z: 1. szwadronu 10 psk, pod dowództwem rtm. Ottona Ejsymonta, wzmocnionego plutonem ckm i plutonem motocyklistów por. Malanowskiego, szwadronu 24 puł. wraz z plutonem motocyklistów, sformowanego w dywizjon kawalerii motorowej (dragonów) pod dowództwem mjr. Władysława Zgorzelskiego, który liczył 14 oficerów i 512 szeregowych. Dowództwo pułku czołgów objął ppłk. dypl. Tadeusz Majewski z I batalionem czołgów, dowodzonym przez mjr. Stanisława Glińskiego. Dowództwo Brygady stanowili: gen. bryg. Stanisław Maczek, ppłk dypl. Franciszek Skibiński oraz kilku oficerów. Ponadto dowództwo dysponowało plutonem regulacji ruchu, dywizjonem ppanc., baterią plot. oraz kompanią saperów. W rejonie Orsay pozostał drugi rzut brygady, który miał dołączyć 20 czerwca. W stałym miejscu postoju pozostała reszta oddziałów brygady z 3 i 4 batalionami czołgów, 10 dywizjonem rozpoznawczym, 10 dywizjonem artylerii oraz Ośrodkiem Zapasowym brygady, pod dowództwem gen. bryg. Bronisława Regulskiego.

Po skoordynowaniu planów działań z dowództwem francuskim, podjęto decyzję o przegrupowaniu w rejon Avise-Vertus, na wschód od Paryża, gdzie po jego osiągnięciu nastąpiło oczekiwanie na dalsze rozkazy. W nocy z 12 na 13 czerwca 1940 roku I rzut 10 BKPanc. otrzymał rozkaz przejścia w okolice Montmort-Lucy i osiągnięcia gotowości do zabezpieczenia skrzydła oddziałów francuskich broniących Marny.

Walki w środkowej Francji

13 czerwca dywizjon mjr. Zgorzelskiego otrzymał rozkaz obsadzenia Champaubert. Szwadron 10 psk pod dowództwem rtm. Ejsymonta zajął miejscowość, a pluton por. Malanowskiego, wsparty kilkoma czołgami, wyszedł w kierunku zachodnim na rozpoznanie. W lesie w okolicy Champaubert doszło do kilkugodzinnej walki pomiędzy patrolami motocyklowymi, wspartymi czołgami, a wrogiem również uzbrojonym w broń pancerną. Dwa razy miały miejsce silne wymiany ognia pomiędzy czołgami. W Champaubert pozostał pluton motocyklowy por. Jureckiego z kilkoma czołgami, a szwadron 10 psk przemaszerował w okolice St. Prix-Soizy, aby obsadzić i utrzymać ważne skrzyżowanie dróg. Po jego osiągnięciu utrzymano je do wieczora, po czym otrzymano rozkaz przejścia w rejon Broussy-le-Grand.

O świcie następnego dnia nadeszły rozkazy przeprawy na południe Sekwany. W czasie przemarszu szwadron był celem silnego bombardowania, co doprowadziło do zniszczenia dwóch pojazdów i śmierci jednego ze strzelców. Pluton por. Malanowskiego pozostał w rejonie Sevanne-Champonoire, aby nawiązać łączność ze szwadronem 24 puł. Pluton został niemal odcięty przez wysunięte daleko na południe oddziały pancerno-motorowe wroga. Tylko odwaga i spryt jednego ze strzelców pomogły wyprowadzić pluton z niezwykle trudnej sytuacji. Szwadron, wycofując się w ciężkich warunkach, osiągnął Chapelle-le-Vallon. W nocy z 14 na 15 czerwca szwadron osłaniał sztab Brygady. O świcie nadeszły rozkazy ubezpieczenia, jako straż tylna, przemarszu 10 BKPanc. w rejon Dosches nad Sekwaną.

Noc z 15 na 16 czerwca spędzono na wozach w miasteczku Lucigny. 16 czerwca przemaszerowano w okolice Madurce, gdzie okazało się, że zachodnie skrzydło wroga znajduje się znacznie dalej na południe i bezpośrednio zagraża miejscu postoju Brygady.

Wobec takiego zagrożenia nadeszły rozkazy z dowództwa francuskiej 42 DP o przechwyceniu i utrzymaniu przeprawy na Kanale Burgundzkim w Montbard. Z powodu drastycznego braku benzyny dowódca Brygady nakazał zniszczenie pojazdów gospodarczych oraz trzech czołgów i przelanie benzyny do pozostałych – siedemnastu czołgów. Pluton por. Malanowskiego został wysłany w kierunku Montbard w celu przeprowadzenia rozpoznania. Po południu w kierunku Montbard wyruszyła kolumna w sile całej brygady. O zmierzchu straż przednia natrafiła na barykadę i silny ogień z placówki wroga. W wyniku walki wręcz oraz wsparcia czołgów udało się przejąć północny skraj miasta. Nieprzyjaciel jednak zdołał przeprawić się na południowy brzeg kanału i wysadził most. Szwadron 10 psk wyszedł przed pozycje 24 puł., który w wyniku boju stracił 1. pluton liniowy i pluton ckm-ów. Silny ogień ckm-ów 10 psk, wsparty natarciem czołgów, wyparł nieprzyjaciela z zajmowanych pozycji.

Nocny bój z dwoma niemieckimi batalionami 66 pułku, 13 Dywizji Piechoty Zmotoryzowanej przyniósł niestety znaczne straty. W chwili rozpoczęcia natarcia ciężko ranny został dowódca 1. szwadronu 10 psk, rtm. Otton Ejsymont. Straty własne wyniosły ponadto ośmiu zabitych i czternastu ciężej i lżej rannych, w tym: kpt. Czerwiński, por. Czerniawski, por. Śląski, por. Irzykowski oraz por. Fudakowski. Uwolniono z niewoli około dwudziestu oficerów francuskich. Po stronie wroga naliczono około sześćdziesięciu zabitych. Wobec groźby zamknięcia pierścienia wokół miasta, gen. Maczek rozkazał opuścić miasto. O świcie wymaszerowano w kierunku Flavigny, idąc na południe w kierunku Loary. Z powodu coraz bardziej zaostrzającego się braku paliwa zniszczono kolejną część sprzętu ciężkiego.

Nad ranem straż przednia natknęła się na wroga we Flavigny. Aby uniknąć bezpośredniego kontaktu, skręcono na wschód w kierunku Dijon, dokąd skierowano wozy z rannymi. Patrole motocyklowe wysłane w wszystkie kierunki stwierdziły obecność wroga wszędzie dookoła. Wkrótce również powróciły wozy z rannymi z Dijon, już zajętego przez wroga, w związku z czym rannych pozostawiono we wsi Moloy. Wysłany na podjazd por. Malanowski poległ w czasie wykonywania zadania zwiadowczego.

W niezwykle trudnym położeniu, w jakim znalazła się Brygada, jej dowódca – gen. Maczek nakazał przejść w okolice lasów Bois-de-Malte, zniszczyć cały pozostały sprzęt i pieszo podjąć próbę przedarcia się przez pierścień wroga.

18 czerwca przed świtem pozostałość I rzutu brygady ruszyła pieszo, kierując się na południe, osiągając skrzyżowanie okolicznych dróg. Wszędzie wokół posuwały się kolumny pancerno-motorowe wroga, co zmusiło do przeczekania w lesie aż do zmroku. Zaczynał doskwierać brak żywności i wody. W obliczu tak trudnej sytuacji, dowódca Brygady podjął niezwykle ciężką decyzję o rozwiązaniu I rzutu brygady. Około 500-osobowy oddział podzielono na grupki, które na własną rękę miały przedostawać się przez pozycje wroga. Na miejsce spotkania wyznaczono Bollène.

Pozostała część Brygady pod płk. dypl. Kazimierzem Dworakiem nie zdążyła wykonać zakładanych ćwiczeń i rozkazem władz polskich została skierowana na południe w kierunku Bordeaux i dalej do niewielkiego portu Le Verdon. Przed świtem 22 czerwca 1940 roku, w dniu zawarcia rozejmu, nastąpił załadunek na dwa brytyjskie transportowce: „Royal Scotsman” i „Clan Fergusson”. Celem ich rejsu był Liverpool. Po ewakuacji z Francji, jako wyróżnienie za dotychczasową służbę oraz dla upamiętnienia nazwy Schwarze Brigade, którą Niemcy określali 10 BK w czasie kampanii wrześniowej, Naczelny Wódz nadał Brygadzie odznakę honorową w postaci lewego czarnego naramiennika.

W składzie 1 Dywizji Pancernej w Wielkiej Brytanii

Pierwszym miejscem stacjonowania pułku w Szkocji było miasto Douglas. Znajdowały się tam 24 puł., 10 psk oraz organizujący się dopiero 14 puł. Jazłowieckich. Dowództwo 10 psk objął ppłk Jan Monwid-Olechnowicz, a jego zastępcą został mjr Emil Słatyński. W skład pułku weszły trzy szwadrony liniowe: pierwszym dowodził rtm. Jerzy Wasilewski, drugim rtm. Michał Gutowski, a trzecim rtm. Roman Dowbor. Szwadron ckm objął rtm. Jan Maciejowski.

We wrześniu 1940 roku pułk przeszedł do Johnstone, na odcinek wybrzeża Szkocji, chroniony przez oddziały polskie, a następnie kolejno do: Forfar, Scone i Arbroath.

3 listopada 1940 roku w Szkocji 2 Brygadę Strzelców przemianowano na 10 Brygadę Kawalerii Pancernej. Jej pododdziały otrzymały oficjalnie swoje dawne nazwy.

W skład jej weszły: 14 puł., 24 puł., 10 psk oraz 10 p drag. Po sformowaniu 1 Dywizji Pancernej, 10 BKPanc. weszła w jej skład. Drugą brygadę dywizji tworzyła 16 Brygada Czołgów.

W lutym 1942 roku w Arbroath dowództwo 10 psk objął ppłk dypl. Franciszek Skibiński, a zastępcą został mjr Jan Maciejowski. Pułk został wyposażony w nowy sprzęt pancerny: czołgi typu MK I i MK III Valentine. Rozpoczęły się intensywne szkolenia. Z Arbroath pułk przeszedł do Haddington, gdzie otrzymał dalsze wyposażenie w czołgi pościgowe typu Covenanter. W Haddington pułk otrzymał również sztandar ofiarowany przez społeczeństwo miasta.

Wiosną 1943 roku, w pełni wyposażony i wyszkolony pułk, przegrupowano do Anglii w rejon Newmarket. Jesienią 1943 roku Brygada powróciła do Szkocji, gdzie przeszła reorganizację według wzorców brytyjskich. 10 psk został przekształcony na pancerny pułk rozpoznawczy, zachowując jednak swoją tradycyjną nazwę i numerację. Na miejsce postoju wyznaczono rejon Peebles i Galashilds. Dowództwo pułku objął dotychczasowy zastępca dowódcy mjr Jan Maciejowski. Z końcem listopada pułk przegrupowano w rejon Dalkirk, w pobliżu Edynburga, gdzie przeszedł ponowną reorganizację i wyposażenie w nowe czołgi typu Cromwell.

Wiosną 1944 roku pułk, po odbyciu szeregu ćwiczeń, w tym również z użyciem ostrej amunicji, osiągnął pełną gotowość bojową. W maju 1944 nastąpiło przegrupowanie w rejon Pickering. Dowódcą pułku nadal pozostawał mjr Jan Maciejowski, zastępcą był mjr Otton Ejsymont, a 1. szwadronem dowodził rtm. Jerzy Wasilewski, 2. rtm. Michał Gutowski, 3. rtm. Herman Cieśliński.

Działania bojowe pułku 1944-1945

6 czerwca 1944 roku rozpoczęła się inwazja na Normandię. 10 psk dotarł na wybrzeże Normandii 31 lipca 1944 roku w okolicach Cour-seulles sur Mer, około 15 kilometrów na północny zachód od Caen. Przerzucony został w sześciu rzutach.

O 12:45 wylądował dowódca pułku ze sztandarem jednostki. Podczas wyładunku odnotowano drobne uszkodzenia pojazdów oraz utratę jednego Cromwella z 3 szwadronu. 2 sierpnia mjr Jan Maciejowski zameldował dowódcy dywizji o przybyciu i zebraniu całego pułku w wyznaczonym rejonie.

Bitwa w Normandii

8 sierpnia tyły pułku zostały zbombardowane przez lotnictwo amerykańskie. Pododdziały pułku prowadziły działania rozpoznawcze i osłonowe od wschodu z użyciem 2 szwadronu oraz II dywizjonu samobieżnego 1 pappanc., podczas natarcia dwóch pułków 10 Brygady Kawalerii Pancernej w rejonie Saint-Aignan-de Cramesnil, Robertmesnil. Nazajutrz, 10 pułk, wraz z I dywizjonem 1 Pułku Artylerii Przeciwpancernej, prowadził rozpoznanie w kierunku Cauvicourt i St. Sylvain, likwidując niemiecką okopaną piechotę w sile kompanii, opanował Soignolles. 10 sierpnia rozpoznawano rejon Rouvres w kierunku rzeki Dives, ponosząc straty 9 poległych i 2 czołgi, a wspólnie z 9 batalionem strzelców, w godzinach nocnych, atakowano wzgórze 84. 11 sierpnia odparto niemiecki kontratak pancerny wspólnie z I/1 pappanc. oraz 9 bs na zdobyte wzg. 84, a następnie jednym szwadronem wspierano trzykrotnie atakujący wzg. 111 9 batalion strzelców. 12 sierpnia, w przydziale do II/1 pappanc. i II/1 pam, rozpoznawano le Bu-sur Rouvres na rzece Laison, poszukując przepraw. Od początku walki pułk znajdował się pod intensywnym ogniem artylerii nieprzyjaciela. W trakcie stoczonych walk tego dnia poległo 3 strzelców, 15 zostało rannych, a utracono 4 czołgi Cromwell. 14 sierpnia w wyniku pomyłki lotnictwa brytyjskiego został zbombardowany 1 szwadron pułku. W wyniku tej pomyłki utracono 8 żołnierzy zabitych, 8 rannych i 2 zniszczone czołgi, a tego dnia pułk nie wziął udziału w walkach.

Bitwa pod Falaise

15 sierpnia strzelcy konni, współdziałając z II dywizjonem samobieżnym 1 pappanc., rozpoznali rejon Jort oraz przeprawy na rzece Dives, odparli pancerne kontrataki niemieckie. Następnie 1 szwadron, sforsował po rozpoznanym brodzie i uchwycił przyczółek, wsparty 2 szwadronem dragonów z 10 pułku, utrzymał rejon do czasu nadejścia pułków 10 BKPanc., otwierając całej dywizji drogę na Trun. Sukcesem strzelców konnych było również zniszczenie 10 dział polowych i przeciwpancernych, 3 czołgów Pz Kpfw V Panther, zdobycie 1 czołgu Pz Kpfw VI Tiger oraz 103 jeńców. Straty pułku strzelców wyniosły 5 poległych i 14 rannych oraz 2 zniszczone czołgi Cromwell. Następnego dnia pułk odpoczywał, konserwował i uzupełniał sprzęt. Od 17 sierpnia 10 psk, wraz z II dywizjonem samobieżnym 1 pappanc., prowadził rozpoznanie poszczególnymi szwadronami na Trun, zdobywając w ciężkich walkach przyczółki, jeńców oraz niszcząc sprzęt, przesuwając front o 10 km. Zdobyto tego dnia miejscowości Les-Moutieres-en-Auge, dominujące nad okolicą wzgórze 259 oraz wzg. 107. Pułk osiągnął cele natarcia, niszcząc armaty i inny sprzęt wroga, biorąc 80 jeńców z 21 DPanc. Poniósł przy tym straty 7 poległych oraz 10 rannych, tracąc 4 czołgi Cromwell i 2 czołgi Stuart. 18 sierpnia prowadzono dalsze działania zaczepne, osiągając 3 szwadronem wzgórze 124, skąd ogniem niszczono wycofujące się kolumny wroga, a pułk został zaatakowany przez szturmowe lotnictwo alianckie. 19 sierpnia w godzinach porannych 3 szwadron II/1 PAPpanc. stoczył walkę w rejonie wsi Bourdon, wypierając siły wroga, a następnie całością sił strzelcy konni ruszyli w kierunku wzgórza 259 oraz miejscowości Chambois, w walkach ulicznych o miasto wspierali dragonów ogniem armat. Pułk, wspólnie z II i III/1 papanc., ugrupował się w czworobok na wzgórzach 113 i 124, odpierając w nocy wypady oraz dwa natarcia nieprzyjaciela. Nad ranem 20 sierpnia strzelcy konni wzięli do niewoli dowódcę niemieckiego LXXXIV KA gen. Otto Elfeldta oraz jednego z dowódców pułku grenadierów. Chwilę później poległ dowódca pułku mjr Maciejewski. Wieczorem w rejon obrony pułku dotarł jeden z batalionów amerykańskiej 90 DP, zamykając „kocioł Falaise”. Na noc pułk przeszedł w rejon osłaniany przez piechotę amerykańską, gdzie przekazał rannych, jeńców oraz uzupełnił wyczerpaną amunicję i paliwo. 21 sierpnia na pozycjach pułku odebrano zrzut zaopatrzenia z samolotów transportowych, 1 szwadron rozpoznał w kierunku Mont Ormel i został ostrzelany przez własne czołgi Sherman 1 i 2 pułków. Pozostałe siły pułku, z dwoma dywizjonami 1 pappanc., broniły swoich pozycji. 22 sierpnia pułk ugrupował się obronnie w rejonie wzgórza 160, dotarło zaopatrzenie i odbyła się kolejna zmiana dowódcy pułku. Straty pułku od 8 do 26 sierpnia wyniosły 40 poległych i 62 rannych żołnierzy. Od 23 do 30 sierpnia pułk odpoczywał, odtwarzał gotowość bojową, uzupełniał czołgi i załogi, w tym czasie do 10 pułku dotarły pierwsze dwa czołgi A30 Challenger.

Pościg, walki w Belgii

31 sierpnia strzelcy konni, na czele z 1 D Panc., podjęli dalszy pościg za uchodzącym nieprzyjacielem w kierunku Sekwany. Do pułku dołączył 3 szwadron 10 Pułku Dragonów oraz II/1 pułku artylerii przeciwpancernej. W rocznicę wybuchu wojny pułk rozpoznał i zdobył przeprawy w miejscowości Foucarmont i Blangy, a następnie działał w kierunku Abbeville, zdobywając wzgórze 114. Dzienne marsze pościgowe w styczności z nieprzyjacielem wynosiły od 60 do 90 km. Po osiągnięciu Abbeville i potyczkach na przedpolu, pułk przeprawił się po moście pontonowym w pasie sąsiedniej kanadyjskiej 4 Dywizji Pancernej. Następnie, rozrzucone wachlarzem szwadrony, opanowały w walkach i potyczkach przeprawy na kolejnych rzekach L’Authie, Canche i Ternoize, stoczyli walkę o wieś La Boisle, a schwytanych jeńców przekazywano francuskiemu ruchowi oporu. Docierając do przeprawy 5 września, wspierali ogniem 8 batalion strzelców, przy zdobyciu przyczółka w Blaringhem. Granicę belgijską strzelcy konni przekroczyli 6 września w rejonie Ypres, wiążąc na przedmieściach miasta broniącego się nieprzyjaciela. Następnie, forsując w walkach kanały po zdobytych mostach, okrążyli Ypres od południa i wschodu. Do tego czasu, prowadząc pościg, z szeregów pułku ubyło 6 poległych i 24 rannych. Po osiągnięciu nakazanej rubieży dalszy pościg kontynuowano, osiągając w ciężkich walkach 7 i 8 września Roulers i Thielt. W tej ostatniej miejscowości, po przebyciu około 400 km, pułk przeszedł na odpoczynek, dokonując naprawy sprzętu i wozów bojowych. 12 września pułk przeszedł do zdobytej w międzyczasie przez 3 Brygadę Strzelców Gandawy na postój.

Walki na pograniczu Belgii i w Holandii

Od 16 września 1944 roku strzelcy konni wspierali 3 BS i rozpoznawali przeprawy na kanale Hulst, wspierali 9 batalion strzelców podczas walk w kierunku Axel. 18 września ogniem czołgów wspierano batalion strzelców podhalańskich podczas zdobywania przyczółka na kanale Hulst-Axel. Po zbudowanych przez saperów przeprawach szwadrony zdobywały z „podhalańczykami” Kijkuit i okrążały Axel. 20 września szwadrony 10 pułku strzelców konnych zdobyły porty na Skaldzie, gdzie zastały i zniszczyły cztery barki na rzece z uciekającymi niemieckimi żołnierzami. 21 września pułk przeszedł na zasłużony odpoczynek. W trakcie odpoczynku naprawiano i przywracano do użytku pojazdy bojowe, brakowało uzupełnień. W tym czasie pułk posiadał 43 oficerów i 550 szeregowych, 41 czołgów Cromwell i 4 Stuart. Zreorganizowano szwadron dowodzenia, wydzielając z niego szwadron specjalny z elementami bojowymi (pojazdami pancernymi), a nowo utworzono pluton szturmowy strzelców na transporterach opancerzonych. Na terenie pogranicza Belgii i Holandii 10 PSK, wraz z II/1 pappanc., został przydzielony do 3 BS płk dypl. F. Skibińskiego. 29 września, po wykonaniu marszu do linii frontu, przystąpiono do wsparcia batalionu podhalańskiego prowadzącego natarcie. Atak czołgów pułku doprowadził do opanowania brzegu kanału w pobliżu Merxplas. Nazajutrz, po ponownym natarciu, okrążono Merxplas, przełamując obronę nieprzyjaciela w Lipseinde i nad kanałem, zdobyto 6 dział 155 mm oraz wielu jeńców. 1 października, w godzinach popołudniowych, opanowano Zondereigen w ciężkich walkach, a wieczorem osiągnięto granicę holenderską. Na skutek silnej obrony przeciwpancernej i min oraz przeszkód terenowych, w postaci bagien i zalewów, natarcie pułku w dniu 2 października nie przyniosło powodzenia. Ponowne natarcie, przy wsparciu lotnictwa taktycznego i piechoty, mające na celu wyjście na tyły obrony w Baarle Nassau, w dniu 3 października doprowadziło do częściowego wycofania się wroga. Wieczorem, wraz z piechotą 3 BS, pułk zdobył kompleks leśny Goordonk. W nocy zabezpieczał tyły wycofującego się pod naporem wroga 8 batalionu strzelców. 5 października pułk wspierał 9 batalion strzelców w natarciu na Baarle-Bosschoven i Alphen-Bosschoven. Przełamanie frontu pozwoliło polskiej dywizji na dalsze natarcie, a 10 psk przeszedł do odwodu dywizji. Jeszcze 6 października wspierał sąsiednią brytyjską 49 DP oraz jedną z dywizji kanadyjskich pojedynczymi szwadronami czołgów. Przebywający w odwodzie pułk był narażony na ostrzał artylerii niemieckiej i trudne warunki pogodowe. Od 26 października strzelcy konni, wraz z I/1 pappanc., zajęli stanowiska na linii frontu, a 27-go rano śmiałym uderzeniem 2 szwadronu, strzelcy konni zajęli miejscowość Brakel. Po stoczeniu kilku walk z piechotą niemiecką, szwadrony pułku zajęły Vossenberg i Gilze, biorąc grupy jeńców oraz niszcząc armaty i czołg Sherman w niemieckiej służbie. Pułk, czołowymi szwadronami, osiągnął kanał Wilhelminy i, ze względu na zabagniony teren, pozostał na osiągniętej rubieży. 28 października część pułku „dziesiątacy” rozpoznawała przeprawy na rzece i kanale Mark, prowadząc szereg walk z piechotą i artylerią wroga, biorąc przy tym licznych jeńców. 29 października pułk całością sił ubezpieczał natarcie 10 BKPanc. na Bredę, w trakcie tych działań zajął miejscowość Dorst i prowadził ogień do wykrytej piechoty niemieckiej. Nazajutrz pułk podszedł do kanału Mark i uchwycił plutonem strzelców (szturmowym) mały przyczółek, jednak ze względu na ostrzał wycofał obsadę przyczółka, oczekując większych sił własnej piechoty. 31 października ponownie wspierał ogniem część 8 batalionu strzelców za rzeką. Doskonale wstrzelana artyleria niemiecka uniemożliwiła zbudowanie mostu i wznowienie natarcia. Przyczółek zwinięto, a pułk przeszedł na postój, ubezpieczony na okres kilku dni w rejonie Beek. Przyjęto uzupełnienie sprzętu bojowego. 4 listopada 10 psk wznowił działania zaczepne w kierunku Made, a po dojściu w jego pobliże, w wyniku ognia ppanc i artylerii, działania pułku, pomimo użycia spieszonych załóg czołgów oraz plutonu strzelców, zostały zatrzymane. Ze względu na warunki pogodowe, deszcze oraz podmokły i zabagniony teren, działania pułku ograniczały się głównie do szos i terenów zurbanizowanych. Od 6 listopada strzelcy konni zostali podporządkowani 3 BS z zadaniem rozpoznania przyczółka Moerdijk. Z uwagi na zalanie terenu, pułk poruszał się szwadronami po szosach, zmuszony był ogniem armatnim kruszyć przeszkody żelbetowe i schrony bojowe obsadzone przez nieprzyjacielską piechotę. Podobne działania prowadzone były 7 i 8 listopada, w których uczestniczyły po kolei wszystkie czołgi pułku oraz działa samobieżne I/1 pappanc. Strzelające amunicją przeciwpancerną czołgi oraz działa samobieżne sukcesywnie niszczyły betonowe przeszkody i umocnienia, a po wystrzelaniu wracały na tyły, celem uzupełnienia. Po zakończeniu rozbijania zapór żelbetowych Moerdijk zdobył bratni 24 pułk Ułanów, wspierany przez 8 batalion strzelców. Od listopada 1944 roku, aż do kwietnia 1945 roku, nastąpiła przerwa operacyjna. 10 Pułk Strzelców Konnych w tym okresie stacjonował we wsiach Udenhout i Teteringen, naprawiał uszkodzony sprzęt, przyjmował uzupełnienia stanu osobowego i sprzętu bojowego, odbudował jednostkę do stanu etatowego oraz prowadził szkolenia specjalistów. Pluton rozpoznawczy przemianowano na pluton szturmowy, zdejmując wieże z czołgów Stuart i uzbrajając w broń małokalibrową stan osobowy. Jednocześnie pułk pełnił rotacyjnie z innymi pułkami i batalionami dozór rzeki Mozy, a okresowo, pojedynczymi szwadronami, działał w brytyjskiej operacji „Trojan”, pozorując próbę forsowania Mozy i rozpoznając obronę niemiecką oraz czas reakcji. 7 stycznia 1945 roku wspierał kompanię 9 batalionu strzelców podczas nieudanej próby likwidacji niemieckiej obsady na Kapelsche Veer.

Walki we wschodniej Holandii i w Niemczech

Na nowe pozycje wyjściowe do natarcia pułk spod Bredy wykonał 250-kilometrowy marsz w dniach 8 i 9 kwietnia 1945 roku. 2 szwadron został przydzielony do batalionu strzelców podhalańskich ppłk. Complaka, natomiast większość pułku działała w zgrupowaniu 10 pułku dragonów ppłk. Zgorzelskiego. Zgrupowanie ppłk. Complaka torowało drogę 3 BS, zaś zgrupowanie ppłk. Zgorzelskiego wspierało 10 BKPanc. Po osiągnięciu rejonu Coevorden, po południu 9 kwietnia, pułk wszedł w styczność bojową z nieprzyjacielem. 10 kwietnia 10 psk, działając w kierunku Westerbork, odnalazł zrzuconych wcześniej 64 spadochroniarzy francuskich, którzy mieli opanować most na kanale Oranje, jednak nie wykonali tego zadania. W rejonie Westerbork strzelcy uwolnili więźniów holenderskich z obozu koncentracyjnego w tej miejscowości. Po osiągnięciu m. Dalen, 3 szwadron, w połączeniu ze szwadronem dragonów, zdobył przyczółek na kanale Oranje, niszcząc kilka schronów i biorąc jeńców. Pozostał do dnia następnego, osłaniając budowę mostu przez saperów. 1 szwadron stoczył walkę przed m. Odoorn. 11 kwietnia 3 szwadron zdobył Ter-Apel. Od 12 kwietnia, po dołączeniu 2 szwadronu do pułku, zdobył jego siłami m. Wildervang, zdobył zwodzony most spieszonymi załogami 2 szwadronu, a po jego opuszczeniu dotarł do Veendam. 3 szwadron z dragonami zajął Walchum. Następne dni pułk ubezpieczał ważne obiekty w II rzucie dywizji, np. plutonem szturmowym most w Haren, a