Gwiazdor w Polsce, bieda za granicą zrujnowała życie

Maciej Góraj, niegdyś uznawany za jednego z najzdolniejszych polskich aktorów młodego pokolenia, w latach 70. zdobył Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego, jednak jego kariera nie przyniosła mu finansowej stabilizacji. Po namowach teścia zdecydował się na wyjazd do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu lepszego życia, co ostatecznie zniszczyło jego małżeństwo i oddaliło go od dzieci. Dziś, po wielu latach, Góraj wraca wspomnieniami do trudnych wyborów, które zaważyły na jego losie.

Wczesna kariera aktorska

Maciej Góraj, absolwent łódzkiej filmówki, w latach 70. zyskał uznanie jako młody aktor. W 1975 roku, zdobywając prestiżową Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego, zagrał w siedmiu filmach, w tym w dwóch nominowanych do Oscara – „Ziemi obiecanej” i „Nocach i dniach”. Krytycy przewidywali mu świetlaną przyszłość, jednak realia życia w PRL-u były brutalne. „Daniel Olbrychski dostawał za miesiąc pracy na planie trzy tysiące, a wózkowy… dziesięć” – wspominał Góraj, podkreślając, że mimo talentu nie był w stanie utrzymać rodziny.

Decyzja o wyjeździe

W obliczu trudności finansowych, teść Macieja Góraj namówił go do wyjazdu do Stanów Zjednoczonych. „Pomyślałem, że żadna praca nie hańbi i może lepiej, gdybym wyjechał i wysłał trochę dolarów rodzinie” – mówił aktor. W Chicago Góraj musiał zmierzyć się z nową rzeczywistością, pracując jako sprzątacz biur i kierowca ciężarówki. „Na początku nie znałem języka… Uczyłem się go, sprzątając biura” – relacjonował. Praca była ciężka, a tęsknota za rodziną coraz bardziej dawała mu się we znaki.

Rozpad małżeństwa

Po kilku latach spędzonych na emigracji, Góraj próbował ściągnąć swoją żonę i dzieci do Chicago. Niestety, jego plany legły w gruzach, gdy otrzymał wiadomość, że żona układa sobie życie z innym mężczyzną. „Nie miałem już do kogo wracać. Przez 14 lat nie widziałem swoich dzieci…” – wyznał. To dramatyczne wydarzenie na zawsze zmieniło jego życie, a Góraj musiał stawić czoła nowej rzeczywistości jako samotny mężczyzna.

Powroty do Polski

Po latach spędzonych w Stanach Zjednoczonych, Góraj zatęsknił za sceną. W Chicago zaczął odwiedzać teatry i starał się o role, jednak jego powroty do Polski nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. W 2011 roku zagrał epizodyczną rolę w „Ranczu”, ale to nie wystarczyło, by na nowo zaistnieć w polskim kinie. „Na kolejną rolę czekałem pół dekady” – mówił, podkreślając, jak trudno było mu wrócić do zawodu, który kiedyś tak kochał.

Nowy rozdział życia

W grudniu 2023 roku, po wielu latach, Maciej Góraj ożenił się z Hanną, kobietą, którą znał od lat. „Jesteśmy razem już od 28 lat, ślub kościelny jest ukoronowaniem naszej miłości” – wyznał. Dziś Góraj cieszy się z odbudowanych relacji z dziećmi i wnukami. „Mam świetny kontakt z dziećmi, z wnukami, a nawet z jednym prawnukiem” – mówił w wywiadzie. Choć nie myśli już o nowych rolach, nie zamyka się na propozycje, które mogłyby się pojawić. „Gdyby teraz zadzwonił do mnie jakiś reżyser z dobrą propozycją – to nie ma takiego miejsca na świecie, do którego bym nie pojechał, aby zagrać” – podsumował Góraj, pozostając otwartym na przyszłość.