Gregg Popovich, legendarny trener San Antonio Spurs, wciąż zmaga się z konsekwencjami łagodnego udaru, który przeszedł na początku listopada. Ostatnie doniesienia z USA mówią, że 76-latek czuje się lepiej i wraca do zdrowia, ale jego powrót na ławkę trenerską w najbliższym czasie wydaje się mało prawdopodobny.
Popovich, który od 1996 roku prowadzi Spurs, jest nie tylko jednym z najbardziej utytułowanych trenerów w historii NBA, ale też osobą, która zbudowała całe pokolenie koszykarzy. Jego dotychczasowy dorobek to pięć mistrzostw NBA, a także tytuł trenera roku. Niestety, problemy zdrowotne spowodowały, że w tym sezonie musiał oddać stery zespołu swojemu asystentowi, Mitchowi Johnsonowi.
Stan zdrowia Popovicha
Jak podają amerykańskie media, Popovich czuje się coraz lepiej. Ostatnio zasłabł w restauracji, co zaniepokoiło fanów i drużynę. Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji innych gości, służby ratunkowe dotarły na czas i zabrały go do szpitala.
Choć nie podano szczegółowych informacji o stanie zdrowia trenera, zespół Spurs zapewnia, że Popovich rozpoczął rehabilitację i ma szansę na pełne wyzdrowienie. Jednak nie ma pewności, czy wróci do aktywnej pracy w NBA, nawet jeśli jego stan zdrowia się poprawi.
Co dalej z Spurs?
W międzyczasie Spurs, z Jeremy’m Sochanem w składzie, borykają się z trudnościami na parkiecie. Drużyna zajmuje obecnie 13. miejsce w Konferencji Zachodniej z bilansem 34 zwycięstw i 48 porażek. Ostatnie mecze pokazują, że zespół walczy, ale kontuzje kluczowych graczy, w tym młodego talentu Victora Wembanyamy, nie ułatwiają sytuacji.
- Popovich objął Spurs w 1996 roku.
- Zdobył pięć mistrzostw NBA.
- Jest trenerem z największą liczbą zwycięstw w historii NBA.
Na całe szczęście, fani mogą liczyć na dalszy rozwój Sochana, który pomimo kontrowersji w ostatnich meczach, pokazuje swoje umiejętności. W jednym z ostatnich spotkań zdobył 15 punktów, choć niestety musiał opuścić boisko przed czasem po wyrzuceniu przez sędziów.
Przyszłość Popovicha i Spurs
Co z przyszłością Popovicha? Wszyscy w NBA zadają sobie to pytanie. Choć trener zasłużył na odpoczynek i samodzielne podjęcie decyzji o dalszej karierze, nie można wykluczyć, że jego miłość do koszykówki przyciągnie go z powrotem na ławkę. W końcu, kto z nas chciałby pożegnać się z tak pasjonującą przygodą, jaką jest prowadzenie drużyny w NBA?
Na razie, Spurs muszą stawić czoła wyzwaniom, jakie niesie ze sobą sezon, z nadzieją, że ich mentor wkrótce wróci do zdrowia i znowu będzie mógł dzielić się swoją wiedzą z młodymi zawodnikami. W NBA każdy dzień to nowa historia, a my czekamy z niecierpliwością na to, co przyniesie przyszłość.