- Friedrich Merz został wybrany na kanclerza Niemiec po dwóch głosowaniach w Bundestagu.
- Jest pierwszym kanclerzem, który nie został wybrany w pierwszej turze głosowania.
- Nowy rząd stoi przed wyzwaniami związanymi z rosnącym prawicowym ekstremizmem i popularnością AfD.
- Podpisano umowę koalicyjną między chadekami a socjaldemokratami, liczącą 144 strony.
- Polityka gospodarcza ma być kluczowym elementem strategii przeciwdziałającej skrajnie prawicowym ruchom.
W Niemczech Friedrich Merz został wybrany na kanclerza po dwóch głosowaniach w Bundestagu, co jest pierwszym takim przypadkiem w historii kraju. Nowy kanclerz stoi przed wyzwaniami związanymi z rosnącym prawicowym ekstremizmem.
Wybór kanclerza
We wtorek 6 maja po godzinie 15 w Bundestagu odbyło się drugie głosowanie, w którym Friedrich Merz uzyskał 325 głosów, co pozwoliło mu na objęcie stanowiska kanclerza Niemiec. W pierwszym głosowaniu zabrakło mu sześciu głosów, co spowodowało, że przeszedł do historii jako pierwszy kanclerz, który nie został wybrany w pierwszej turze.
Reakcje polityków
Media wskazują, że brak wyboru w pierwszej turze mógł być wynikiem chęci pokazania siły przez część centrolewicowej SPD. Cezary Paprzycki, politolog, zauważył, że sytuacja ta mogła być próbą utarcia nosa liderowi chadeków. Markus Soeder, szef CSU, ostrzegał przed powtórką z historii Niemiec, nawiązując do chaosu czasów Republiki Weimarskiej.
Umowa koalicyjna
Przed głosowaniem chadecy i socjaldemokraci podpisali umowę koalicyjną, która liczy 144 strony i nosi tytuł „Odpowiedzialność za Niemcy”. Mimo wewnętrznych protestów w partiach, większość w Bundestagu zagłosowała „za” wyborem Merza.
Wyzwania dla nowego rządu
Friedrich Merz oraz jego rząd będą musieli zmierzyć się z rosnącymi ruchami skrajnie prawicowymi, w tym z AfD, która stała się największą partią opozycyjną. Jakob Hafele, niemiecki ekonomista, podkreślił, że popularność AfD wynika z niepewności gospodarczej, co wymaga wprowadzenia polityki ekonomicznej zapewniającej stabilność.
Strategia antyfaszystowska
Hafele zwrócił uwagę, że skrajnie prawicowy ekstremizm nie jest zjawiskiem naturalnym, lecz pojawia się w sytuacjach, gdy ludzie czują się pozostawieni na pastwę losu. Dlatego polityka gospodarcza powinna stać się centralnym filarem strategii antyfaszystowskiej. Ekonomista wskazał na potrzebę inwestycji w przyszłościową gospodarkę oraz stabilizację cen, aby przeciwdziałać kryzysowi kosztów życia.