Fabryka w Termoli, znana z produkcji silników z serii FIRE, zmaga się z poważnymi problemami. Zatrudnienie w zakładzie spadło z ponad 3,5 tysiąca do niespełna 2 tysięcy pracowników, co budzi obawy o przyszłość zakładu. Włoskie media wskazują na zakończenie produkcji silnika FIRE jako symbol upadku włoskiej motoryzacji.
- Fabryka w Termoli zmaga się z poważnymi problemami, zatrudnienie spadło z ponad 3,5 tysiąca do niespełna 2 tysięcy pracowników.
- Produkcja silników z serii FIRE, symbol włoskiej motoryzacji, może zostać zakończona, co budzi obawy o przyszłość zakładu.
- Silniki FIRE były montowane w wielu popularnych modelach w Polsce, takich jak Fiat Cinquecento i Fiat Seicento, z łączną produkcją niemal 2,5 miliona sztuk.
- Ostatnie silniki z serii FIRE mają opuścić zakład przed końcem wakacji, a pracownicy alarmują o demontażu maszyn.
- Nowa linia produkcyjna przekładni eDCT ma ruszyć dopiero w 2026 roku, zatrudniając jedynie 300 osób.
Historia silników FIRE
Silniki z serii FIRE (Fully Integrated Robotised Engine) zostały zaprezentowane w 1985 roku i stały się jednym z symboli włoskiej myśli technicznej. Jednostki te trafiły pod maski milionów samochodów, w tym modeli Fiata, FCA oraz Stellantisa. Pierwszym pojazdem z silnikiem FIRE była Lancia Y, a międzynarodowa kariera rozpoczęła się od Fiata Uno, który zdobył ogromną popularność w Europie.
Wpływ na polski rynek
W Polsce silniki FIRE były montowane w wielu popularnych modelach, takich jak Fiat Cinquecento i Fiat Seicento, których wyprodukowano niemal 2,5 miliona sztuk. Silniki te trafiły również do Fiatów 500, produkowanych w Tychach, co podkreśla ich znaczenie na polskim rynku motoryzacyjnym.
Obawy o przyszłość fabryki
Włoskie media opisują sytuację w Termoli jako „żałobę”, przewidując rychłą likwidację fabryki. Ostatnie silniki z serii FIRE mają opuścić zakład przed końcem wakacji. Pracownicy alarmują o demontażu maszyn, co potwierdza niepewność co do przyszłości zakładu.
Nowe kierunki produkcji
Receptą na przyszłość fabryki miała być produkcja przekładni eDCT, jednak linia montażowa ruszy dopiero w 2026 roku, zatrudniając jedynie 300 osób. Wcześniejsze plany dotyczące produkcji akumulatorów trakcyjnych do samochodów elektrycznych i hybrydowych nie zostały zrealizowane.
Aktualna produkcja
Obecnie w zakładzie wytwarzane są jeszcze spalinowe jednostki napędowe GSE 1.0L, 1.5L, 2.0L GME oraz 3.0L V6 Nettuno. W kontekście rosnących kar za emisję CO2 oraz planów zakazu rejestracji samochodów spalinowych w UE od 2035 roku, przyszłość fabryki w Termoli rysuje się w ciemnych barwach.