FC Barcelona w wielkim stylu zainaugurowała półfinały Ligi Mistrzyń, pokonując Chelsea 4:1. Katalonki pokazały swoją dominację na Camp Nou, a kluczową rolę w tym spektaklu odegrała Ewa Pajor, która otworzyła wynik spotkania. To był mecz pełen emocji, zwrotów akcji i niezapomnianych momentów!
Dominacja Barcelony od pierwszych minut
Od samego początku spotkania to Barcelona przejęła inicjatywę. Już w dziewiątej minucie mogły objąć prowadzenie, jednak rzut karny, który wywalczyła Alexia Putellas, nie został wykorzystany. Jej strzał okazał się zbyt słaby, a bramkarka Chelsea, Hannah Hampton, z łatwością go obroniła.
Nie zniechęciło to jednak piłkarek „Dumy Katalonii”, które dalej atakowały. Już w 35. minucie Ewa Pajor, po świetnym podaniu od Putellas, wymanewrowała obrończynie i z zimną krwią umieściła piłkę w siatce, dając Barcelonie prowadzenie 1:0. To był zaledwie przedsmak tego, co miało się wydarzyć w drugiej połowie.
Druga połowa – prawdziwy festiwal bramek
W drugiej części meczu Barcelona nie zwolniła tempa. W 70. minucie Claudia Pina, po znakomitym ataku zespołowym, podwyższyła wynik na 2:0. Zaledwie cztery minuty później Chelsea odpowiedziała, gdy Sandy Baltimore zdobyła kontaktowego gola, co dodało energii przyjezdnym.
Jednak „Blaugrana” szybko zareagowała. W 82. minucie Irene Paredes zamknęła dośrodkowanie z rzutu rożnego, strzelając na 3:1. A to nie koniec! W 90. minucie, po efektownej akcji, Pina ustaliła wynik na 4:1. Prawdziwy popis umiejętności i zespołowej gry!
Statystyki meczu
Drużyna | Bramki | Strzały na bramkę | Posiadanie piłki |
---|---|---|---|
FC Barcelona | 4 | 18 | 65% |
Chelsea | 1 | 10 | 35% |
Co dalej?
Półfinałowa potyczka z Chelsea to dopiero początek. Rewanż zaplanowany na 27 kwietnia w Londynie będzie kluczowy dla dalszych losów Barcelony w tych rozgrywkach. Kto wie, może Ewa Pajor znów błysnąć formą i poprowadzić zespół do finału?
Jedno jest pewne: FC Barcelona pokazała, że ma potencjał, by stawić czoła każdemu przeciwnikowi. Kibice mogą być dumni z postawy swojej drużyny, a Ewa Pajor z pewnością zasługuje na słowa uznania za swoją efektywną grę i wkład w to zwycięstwo.